|
Notka |
|
Uśmiechnij się Uśmiechnij się to miejsce dla wszystkich, którzy chcą poprawić sobie nastrój. Tutaj obejrzysz śmieszne zdjęcia i komiksy. Możesz podzielić się swoim zdjęciem. |
|
Narzędzia |
2005-09-20, 09:05 | #1 |
Raczkowanie
|
Dowcipy....
Baca jest sądzony za zabójstwo turysty, ale się nie przyznaje. Sędzia pyta:
- No to jak to było, Baco? - Ano nijak. Siedziołek se na przyzbie i strugałek osikowy kołecek. A ten turysta siad se kole mnie i zacoł jeść cereśnie. I co zjod, to mi pesteckom trach!!! w oko. A jo nic, ino se strugom ten kołecek. A on znowu zjad i trach!!! mie pesteckom w oko. A jo nic i dalej strugom... A on zjad łostatniom cereśnie, rzucił mi torebke pode nogi, wstał i tak niescęśliwie sie potknął, że upadł na ten kołecek, com go strugoł. I tak, panie, coś ze 27 razy... Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie. Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy: - Zapal synu... - Tata, no co ty, ja nie palę... - Pal, synu! Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką. - Napij się, synu... - Tata, daj spokój, ja nie piję... - Pij, jak ojciec daje! Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya. - Masz, oglądaj... - No nie, tata, nie wygłupiaj się... - Oglądaj!!! Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnościa i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki: - Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy??? - Prymusi, synu, prymusi... Baca jest sądzony o pobicie obcokrajowca dewizowego. Sędzia pyta: - Baco czemuście go pobili? - Bo pedzioł do mnie "ch.ju"! - Ależ baco, to obcokrajowiec, Anglik - może powiedział "how are you", to zwrot grzecznościowy po angielsku! Przeproście go i jesteście wolni. - Moze i tak pedzioł. Jo sie na angielskim nie znom! Kiej tak, to niek mi wybocy! Wraca baca do domu i coś mu spokoju nie daje. Mruczy pod nosem: - Moze i ten Anglik pedzioł "hałarju", ale cemu potem dodoł "pier.olony"??? Dowcipy są ściągnięte z Mydelniczki |
2005-09-20, 13:23 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dowcipy....
|
2005-09-20, 13:37 | #3 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dowcipy....
Einstein pojawia sie przy bramie do niebios. Sw. Piotr stwierdza:
- Hmm... Wygladasz jak Einstein, ale czy naprawde nim jestes? Nawet nie wiesz, jak roznych metod ludzie probuja, zeby sie tu przeslizgnac. - Moge prosic kawalek kredy i tablice? Sw. Piotr pstryknal palcami, pojawila sie tablica i kreda. Einstein zaczal objasniac zasady matematyki i fizyki, rysowac na tablicy wykresy, itp. - Ok, wierze Ci, wchodz. Nastepny byl Picasso. Scena sie powtarza, Picasso prosi o to samo co Einstein. Otrzymuje tablice i krede - paroma maznieciami kredy tworzy surrealistyczny obraz. - Na pewno jestes Picassem, wchodz! Po jakims czasie do nieba przychodzi Lepper. - Picasso i Einstein udowodnili kim sa. W jaki sposob Ty mozesz udowodnic? - A kto to Picasso i Einstein? - Wchodz, Andrzej! Przychodzi baba do architekta: - Pani chce sie budowac? - Nie, walic. - Janie, bede sie kochal z hrabina. Ty bedziesz trzymal swiece i nam przyswiecal. Zatem hrabia zaczal sie dobierac do hrabiny, ale nie te lata i juz nie bardzo wychodzi. Mowi wiec do Jana. - Janie, ty zadowolisz hrabine, a ja teraz bede trzymal swiece. Zatem Jan kocha hrabine, a ze jest rzeski i mlody, hrabina jest wniebowzieta. Nagle hrabia wali Jana swieca przez leb: - Widzisz tepaku, tak sie swiece trzyma!!! Tym razem inny, mlody, przystojny hrabia tanczy na balu. Wszystkie arystokratki niemal mdleja na jego widok, kazda chcialaby choc raz z nim zatanczyc. Tancza wiec i tancza, a hrabia caly czas milczy. W koncu jedna tancerka pyta sie hrabiego: - Czemu hrabia taki milczacy? A on na to: - @!#$, ale fajnie tancze. Z czego sklada sie strzelec ? strzelec sklada sie z : - strzelca wlasciwego -karabinu -okopu Z czego sklada sie pies wojskowy ? pies wojskowy sklada sie z : - psa wlasciwego -smyczy laczacej -chwytaka -prowadzacego W 25-ta rocznice slubu para spozywa uroczysty obiad w milczeniu. W pewnej chwili zona mowi do meza: - Wiesz. Jak pomysle sobie ze to juz 25 lat to mi sie cieplo robi kolo serca. - Nie truj. Poprostu biust ci wpadl do zupy. - Kelner! W zupie jest mucha! - Spokojnie, nic panu nie zje... - Pan oszalal? - Niee... ja znam te muche - ona jada w kiblu, a tutaj przychodzi sie kapac. Pan da jej chwilke to sobie pojdzie... Przyjezdza Murzyn. Na wakacje. Ze studiow z Warszawy. Do ojczyzny, stolicy Konga, Brazaville. - Jak tam w tej Rzeczypospolitej Polskiej, M?Benga? - pyta ojciec. - Dobrze. - Poziom nauki zblizony do tego w Oxfordzie, gdzie poglebia swa wiedze twoj brat, M?Banga? - Wiekszy. - A czy biale kobiety sa nadal takie piekne, jak w latach 70., gdy ja tam pobieralem nauki? - Oczywiscie. - A co sadzisz o polskiej zimie? - Ta zielona to jeszcze moze byc, ale tej bialej drugi raz moge nie przezyc. Bylo sobie trzech pastorow, ktorzy postanowili sie spotkac towarzysko i sobie porozmawiac. Pierwszy powiedzial: - Sluchajcie, musze wam sie do czegos przyznac. Mam problem z alkoholem. Nie moge sobie z tym poradzic. Czasem skrycie pije w domu, gdy nikogo nie ma. Na to drugi: - Ja tez musze wam sie do czegos przyznac. Jestem strasznym kobieciarzem. Mam problemy z ta dziedzina. Gdy skonczyl, obaj patrza na trzeciego, ktory wiercil sie w miejscu czekajac, czy tez ma cos do wyznania. W koncu nie wytrzymal i powiedzial: - Ja z kolei mam straszny problem z plotkarstwem i nie moge sie doczekac, kiedy wreszcie skonczy sie to spotkanie. |
2005-09-21, 09:03 | #4 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dowcipy....
Spotyka wariat wariata z widelcami na sznurowce zawieszonymi na szyi.
-Co tam masz? -Lornetke... -Daj popatrzec... -Masz-i wlasciciel widelcow wbil je w oczy kolegi. -Nic nie widze! -Bo musisz podkrecic ostrosc-krecac widelcami powiedzial drugi wariat... Idzie gostek przez pustynie i widzi glowe wystajaca z piasku. Glowa lamiacym sie glosem prosi o pomoc: -Niech pan mnie odsypie, zakopal mnie tu jakis sadysta... -Oj niedokladnie, niedokladnie-odparl gostek przysypujac glowe. Graja sadysta z pedalem w karty i sie umowili ze ktory wygra, to z przegranym zrobi co zechce. Wygral pedal. Sadysta mowi - To pewnie mnie przelecisz? - Pewnie tak - odpowiedzial pedal i co powiedzial to zrobil. Ale graj dalej i nastepny raz wygral sadysta. Wzial wkrecil pedalowi penisa w imadlo i ostrzy brzytwe. Pedal ze strachem: - Obetniesz mi? A sadysta na to: - Sam sobie obetniesz, jak ta bude podpale ... -Dlaczego pozwana podrapala meza? Czyzby nie wiedziala, ze maz to glowa rodziny? -To juz nie wolno podrapac sie po glowie ? |
2005-09-21, 09:06 | #5 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dowcipy....
Ksiądz pyta Jasia:
- Ile masz lat? - Siedem. - A do kościółka chodzisz? - Chodzę. - Co niedziela? - Co niedziela. - Z całą rodziną? - Z całą. - A do którego? - Do Carrefoura. Do windy wchodzi blondynka z facetem. Facet pyta się: - Na drugie? - Aneta - odpowiada blondynka. Wróciła żona z zakupów do domu. Weszła do pokoju i spytała męża: - Kochanie, czy wiesz jak wygląda pomięte 100 złotych? Mąż zaprzeczył głową, ona wyjęła z portfela banknot 100-złotowy, pomięła go i pokazała mężowi. Za chwilę znów pyta: - Kochanie, a czy wiesz jak wygląda pomięte 200 złotych? Sytuacja się powtórzyła - mąż zaprzeczył, ona wyjęła z portfela banknot 200-złotowy, pomięła go i pokazała mężowi. Po chwili znowu pyta: - Kochanie, a czy wiesz jak wygląda pomięte 45.000 złotych? Mąż znowu nie wie. Na to ona: - To wejdź do garażu i zobacz. Wnuk prosi babcię: - Babciu, wyciągnij kopyta - A co to za zabawa, wnusiu? - Tatuś powiedział, że jak babcia wyciągnie kopyta, to sprzedamy babci domek i kupimy sobie mercedesa. Kompozytor, dyrygent, pedagog i skrzypek niemiecki węgierskiego pochodzenia, założyciel znakomitego kwartetu smyczkowego Józef Joachim (1831-1907) po jednym z koncertów otrzymał od pewnej hrabiny list: Zachwycona koncertem pańskiej czteroosobowej orkiestry, załączam czek na dwa tysiące marek, abyś pan mógł ją powiększyć. Super Zagadki * * * - Do czego można porównać narzeczoną? - Do butelki dobrego wina. - A żonę? - Do butelki po winie. * * * - Jak nazywa się skrzynia z bombami? - Bombonierka. Humor z zeszytów szkolnych = Pod broń powołano całą młodzież od 16 do 60 lat. = Skrzydła husarskie ważyły pół metra. = Niewolnicy rzymscy byli używani do najcięższych prac, niektórzy jako nauczyciele. = Na mordy carów państwa Europy patrzyły złym okiem. = Dorsza zaliczamy do ryb wędzonych. |
2005-09-22, 08:59 | #6 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dowcipy....
Jeśli czujesz się czasem mały, smutny, bezużyteczny i w depresji,
to pomyśl o tym, ze kiedyś byłeś najszybszym i najbardziej farciarskim plemnikiem w swojej grupie .. "Ja i dziewczyna, na punkcie której szalałem mielismy podobny gust. Oboje szalelismy za dziewczynami." "Moje życie jest koszmarne. Ostatnim raz, kiedy byłem w kobiecie, miało to miejsce podczas zwiedzania Statuly Wolnosci." P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsję, zbadal Pan puls? O: Nie. P: Zmierzył Pan ciśnienie ? O: Nie. P: Sprawdził Pan oddech? O: Nie. P: A więc jest możliwe, że pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan autopsji? O: Nie. P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze? O: Ponieważ jego mózg stał w słoju na moim stole. P: Czy pomimo tego, mogło być możliwe, że pacjent byl jeszcze przy życiu? O: Tak, bylo możliwe, że jeszcze żyl i praktykował gdzieś jako adwokat. Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiajš o tym, kogo najbardziej lubiš operować. - Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane. - Jeszcze łatwiejsi w obsłudze sš bibliotekarze. Wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg. - Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi kolorami. - A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowę i du.ę można bez problemów zamienić miejscami. Baba i chłop jadą furmanką po autostradzie. Nagle wyprzedza ich motocyklista bez głowy, chłop zdziwił się, lecz nie zareagował. Nagle wyprzedził ich drugi motocyklista, także bez głowy... Po kilku następnych podobnych wypadkach, zdziwienie chłopa sięgnęło zenitu i z wielkim trudem zaczął się zastanawiać nad zaistniałą sytuacją. Po chwili kontemplacji klepną się w głowę i krzyczy do baby: - Ej, stara! Rzuć no tam tę kosę gdzieś wyżej! Słyszałam – mówi sąsiadka - że pani małżonek złamał sobie nogę. Jak to się stało? - Bardzo głupio. Właśnie robiłam zrazy, więc mój mąż poszedł do piwnicy po ziemniaki. - Jak zwykle nie wziął ze sobą latarki, poślizgnął się na schodach i spadł w dół. - To straszne! I co pani zrobiła w takiej sytuacji?! - Makaron. Przychodzi żaba do lekarza. Lekarz pyta: Co ci jest? - Coś mnie j.bie w stawie. Dawno, dawno temu był sobie młody człowiek, który obiecał sobie zostać wielkim pisarzem. Mówił: "Chcę pisać rzeczy, które będzie czytał cały świat, rzeczy, które poruszą ludzi aż do głębi, rzeczy, które będą sprawiały, że będą krzyczeć, płakać, zwijać się z bólu i wściekłości!" Teraz pracuje on dla Microsoftu pisząc komunikaty o błędach. O północy na cmentarzu spotykają się dwa duchy. - Chodź! Weźmiemy ten motor. - Dobra... Usiedli na nim, ale jeden z nich nagle mówi: - Poczekaj tutaj. Ja zaraz przyjdę. Po paru minutach przychodzi z kamiennymi tabliczkami, na których były wykute ich imiona i nazwiska oraz daty śmierci i urodzenia. - Po co ci te tabliczki? - A co! Bez dokumentów chciało się jechać? |
2005-09-22, 09:02 | #7 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dowcipy....
"Mysli"
-Moj chlopak powiedzial, ze jak sie przebudzi, to jestem jego pierwsza mysla. -To ja go wczoraj widzialam z jego "druga mysla"! "Prosto z buszu" -Czy na kolacje do panstwa moge przyjsc z kolega, ktory wlasnie do mnie przyjechal? On przez ostatnie 5 lat mieszkal wsrod ludozercow! -Bardzo prosze, ale uprzedzam, ze na kolacje bedzie tylko kurczak i ryby. "Przodek" -Mamo, kto to jest przodek? -No na przyklad twoim przodkiem jest twoj tata, i twoj dziadek i pradziadek... -To dlaczego ludzie sa dumni ze swoich przodkow? "Bez kwiatow" -To juz ostatni bukiet, jaki u was kupuje! -Dlaczego?? -Bo jutro sie zenie. "Zawody" -Kim bedziesz jak dorosniesz ? -Lekarzem, bo tak chce tata, potem prawnikiem, bo tak chce mama, a na koncu zostane kominiarzem, zeby i sobie zrobic przyjemnosc. "W haremie" Sultan nachyla sie do ucha najblizej niego siedzacej zony i szepcze: -Jestes sloncem mojego zycia! Kocham cie!!! I po chwili dodaje : - A teraz podaj dalej Pewien pan poczul sie chory Zemdlal i upadl na tory A ze mial wielkiego pecha Wkrotce tramwaj go przejechal Stal chuligan raz wytrwale Przed najwyzszym trybunalem Sedziia pyta go laskawie Cos ty robil na zabawie? Ja zem z panna tanczyl walca Gosciu deptal mnie po palcach Ja mu slowko, on mi slowko Ja go przepisowo glowka Raz po mordzie, raz po glowie Przyjechalo pogotowie Iprzyjechal tez pan wladza Zaczal wrzeszczec i przeszkadzac Posunalem go nozykiem Trzech trzasnalem scyzorykiem Czwarty sie na lampie buja Nie wie, gdzie ma schowac .... trabke! Pewnego dnia na gielde koni pelnej krwi jakis facet przyprowadzil nedzna szkapine. Kon byl wychudzony i stary, ale facet darl sie na cale gardlo " Ludzie to najlepszy kon na swiecie, bierze z miejsca kazda przeszkode, Wielka Pardubicka to dla niego pestka ". W pewnej chwili podchodzi do niego inny facet - na oko stary wyga i mowi " Panie cos pan tu przyprowadzil To jest kon czy pies? Skad pan wytrzasnales takie nedzne szkapsko " Ale facet niezrazony dalej swoje. Nie mogac jednak przekonac starego wygi pokazuje mu cos w oddali i mowi " Widzisz pan ten mur z cegly, wyprobuj pan tego konia, sam pan zobaczysz jaki jest dobry " Wyjadacz wsiadl na konia, pod ktorym rozjechaly sie co prawda nogi, ale utrzymal rownowage, rozpedzil sie i jak nie przypi..doli w mur. Pozbieral sie i podchodzi z wyrzutem do sprzedawcy " Panie, przeciez ten kon jest slepy!" Na to ten oburzony " Slepy, slepy, ale za to jaki odwazny!" Pewnien chlop kupil konia, ale byl on (ten kon) tak smutny, ze az zal bylo go (tego konia ) wyprowadzac do prac polowych. Chlop obiecal wiec nagrode dla tego, kto rozweseli konia. Wielu probowalo, lecz kon pozostawal smutny. Pewnego dnia zglosil sie niepozorny facet i obiecal rozsmieszyc konia. Zamknal sie z nim w stajni, a gdy wyszedl, kon tarzal sie ze smiechu. Chlop zadowolony wyplacil nagrode i facet sobie poszedl... Ale okazalo sie, ze kon wesoly jest jeszcze gorszy od smutnego. Oglosil wiec chlop, ze da nagrode temu, kto uspokoi konia. Wielu bezskutecznie probowalo, az zglosil sie facet, ktory wczesniej konia rozsmieszyl. Zamknal sie z koniem w stajni, a gdy wychodzil, kon byl smutny jak kiedys. - Jak pan tego dokonal - pyta chlop wyplacajac nagrode. - Za pierwszym razem powiedzialem, ze mam wiekszy interes niz on. - A za drugim? - Pokazalem mu... Szedl pijany general z adiutantem przez las.Cos zaszelescilo w krzakach.General niewiele myslac strzelil.Adiutant pobiegl zobaczyc co.Po chwili wraca: -Melduje poslusznie,ze zastrzeliliscie zwykla krowe ! -To nie mogla byc zwykla krowa-zwykle krowy nie walesaja sie po lasach! To musiala byc dzika krowa ! Ida dalej.Znowu cos zaszelescilo.General strzelil i adiutant polecial sprawdzic.Wraca: -Melduje poslusznie,ze zastrzeliliscie dzika babe . |
2006-03-12, 21:56 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: z dużego pokoju
Wiadomości: 6 420
|
Dot.: Dowcipy....
:d:d
|
2006-03-15, 09:34 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dowcipy....
miałam napisac które mi sie najbardziej podobaja ale jest ich tye ze nie pamietam o czym były te pierwsze...
ale wiekszosc -super
__________________
przepraszam za niedoskonałość...., gdybym była doskonała zanudziłabym Cię na śmierć.... 16.10.2009-start 79,8-> 78,2 ->76,8 ........do 55 |
Nowe wątki na forum Uśmiechnij się |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:24.