Spotkanie z inną, oszukuje mnie?

[7neverletmego]

Jesteśmy z moim chłopakiem od około roku. Od kilku dni czuję, że coś jest nie tak. Zaczynają się pretensje, niemiłe słowa... tłumaczy, że to przez monotonię. Od kilku dni zauważyłam, że pisze z dziewczyną na facebook'u nie widziałam jednak treści tych wiadomości. Generalnie nie mam nic przeciwko, żeby pisał z koleżankami/znajomymi. Jednak ta okazała się starą znajomą, która odzywa sie po latach... Intuicja podpowiadała mi, że mam przejrzeć jego facebook'a chociaż wcześniej tego nie robiłam, bo nie czułam takiej potrzeby... Pierwsza pojawiła się rozmowa właśnie z tą dziewczyną i bum. Co prawda były pytania o to, co słychać, jak mija dzień itd. nic podejrzanego i latwo można było wywnioskować, że to jej bardziej zależy na tej rozmowie. Do czasu aż nie zapytała czy do niej nie przyjedzie, czy się nie spotkają. I tu ku mojemu zdziwieniu napisał, że tak, co prawda nie w najbliższym czasie, ale wkrótce jak najbardziej mogą sie spotkać. Dodam, że nie wspomniał nigdzie o mnie, o tym że kogoś ma... Nie wiem, jak mam się zachować, boje się, że wszystko zacznie się rozwijać... Rozmawiać z nim o tym szczerze, czy czekać?

[xKlaudja]

Napisane przez 7neverletmego

Jesteśmy z moim chłopakiem od około roku. Od kilku dni czuję, że coś jest nie tak. Zaczynają się pretensje, niemiłe słowa... tłumaczy, że to przez monotonię. Od kilku dni zauważyłam, że pisze z dziewczyną na facebook'u nie widziałam jednak treści tych wiadomości. Generalnie nie mam nic przeciwko, żeby pisał z koleżankami/znajomymi. Jednak ta okazała się starą znajomą, która odzywa sie po latach... Intuicja podpowiadała mi, że mam przejrzeć jego facebook'a chociaż wcześniej tego nie robiłam, bo nie czułam takiej potrzeby... Pierwsza pojawiła się rozmowa właśnie z tą dziewczyną i bum. Co prawda były pytania o to, co słychać, jak mija dzień itd. nic podejrzanego i latwo można było wywnioskować, że to jej bardziej zależy na tej rozmowie. Do czasu aż nie zapytała czy do niej nie przyjedzie, czy się nie spotkają. I tu ku mojemu zdziwieniu napisał, że tak, co prawda nie w najbliższym czasie, ale wkrótce jak najbardziej mogą sie spotkać. Dodam, że nie wspomniał nigdzie o mnie, o tym że kogoś ma... Nie wiem, jak mam się zachować, boje się, że wszystko zacznie się rozwijać... Rozmawiać z nim o tym szczerze, czy czekać?

Moim zdaniem zachowuje się wobec Ciebie nie fair. Tłumaczy monotonią? Bez sensu. Zamiast ożywić wasz związek jedzie do jakiejś koleżanki, to ja bym uciekała, chyba że rozmowa pomoże, ale nie sądzę

[Asji]

Napisane przez 7neverletmego

Jesteśmy z moim chłopakiem od około roku. Od kilku dni czuję, że coś jest nie tak. Zaczynają się pretensje, niemiłe słowa... tłumaczy, że to przez monotonię. Od kilku dni zauważyłam, że pisze z dziewczyną na facebook'u nie widziałam jednak treści tych wiadomości. Generalnie nie mam nic przeciwko, żeby pisał z koleżankami/znajomymi. Jednak ta okazała się starą znajomą, która odzywa sie po latach... Intuicja podpowiadała mi, że mam przejrzeć jego facebook'a chociaż wcześniej tego nie robiłam, bo nie czułam takiej potrzeby... Pierwsza pojawiła się rozmowa właśnie z tą dziewczyną i bum. Co prawda były pytania o to, co słychać, jak mija dzień itd. nic podejrzanego i latwo można było wywnioskować, że to jej bardziej zależy na tej rozmowie. Do czasu aż nie zapytała czy do niej nie przyjedzie, czy się nie spotkają. I tu ku mojemu zdziwieniu napisał, że tak, co prawda nie w najbliższym czasie, ale wkrótce jak najbardziej mogą sie spotkać. Dodam, że nie wspomniał nigdzie o mnie, o tym że kogoś ma... Nie wiem, jak mam się zachować, boje się, że wszystko zacznie się rozwijać... Rozmawiać z nim o tym szczerze, czy czekać?

A jest coś w tej rozmowie, co by wskazywało, że to coś więcej niż spotkanie czysto koleżeńskie? Bo niby z jednej strony nie wspomniał w rozmowie z tą dziewczyną o Tobie, ale z drugiej to to nie wygląda na romans.
Ja bym pewnie szczerze pogadała i zobaczyła jego reakcję na fakt, że wiesz o planowanym spotkaniu.
Mieszkacie razem?
Skoro ostatnio nie najlepiej się dzieje w Waszym związku to ja bym radziła coś z tym zrobić, bo problem pewnie sam się nie rozwiąże, a jedynie będzie narastał. On mówi, że to monotonia, a Ty? Też uważasz, że to tylko rutyna?

Od jak dawna oni prowadzą te rozmowy na fb?

[Thalie_]

W sumie można koleżanki odwiedzać i nie ma w tym nic złego ale jeżeli Ty sam zdobyłaś tę wiedzę o odnowionej znajomości i planowanym spotkaniu to jednak masz prawo do wątpliwości. Chociaż jeżeli rozmowa była z jej inicjatywy, to może on nie przywiązuje do tego większej uwagi. A stwierdzenie, że kiedyś do niej wpadnie ale nie teraz to tylko na odczepnego. Pytałaś o nią? Kim jest, skąd się znają itp?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Aaa i mnie jak ktoś nie pyta czy mam kogoś, to też sama z tym nie wyskakuje chyba, że ewidentnie wyczuwam podryw.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[7neverletmego]

Nie mieszkamy razem. Nie ma nic takiego w tej rozmowie, oprócz tego spotkania.... Jednak jest jeszcze opcja, że tak po prostu jej napisał, że się spotkają, a nie musi do tego spotkania dojść. Nie wiem co myśleć... I jak zacząć rozmowę, skoro sama, kryjąc się przeczytałam jego wiadomości...?

[xKlaudja]

Napisane przez 7neverletmego

Nie mieszkamy razem. Nie ma nic takiego w tej rozmowie, oprócz tego spotkania.... Jednak jest jeszcze opcja, że tak po prostu jej napisał, że się spotkają, a nie musi do tego spotkania dojść. Nie wiem co myśleć... I jak zacząć rozmowę, skoro sama, kryjąc się przeczytałam jego wiadomości...?

Po prostu podpytaj o tą koleżankę.
Tak z mojego punktu widzenia to ja bym się zastanowiła ad tym związkiem

[Thalie_]

No dlatego jestem przeciwna grzebaniu bo nawet jak coś znajdziesz to i tak wychodzisz na tą złą, która nie szanuje jego prywatności. Może przy okazji jak polubi jakiś jej post albo coś takiego?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201803290936]

Gadka o monotonii po roku czasu nie wróży nic dobrego. Brak zaufania również. I na tym się warto skupić, nie na koleżankach. Bo nawet bez kombinacji na boku, taki związek nie będzie udany i to raczej równia pochyła. Powinniście sobie wyjaśnić wiele spraw i przede wszystkim zastanowić co Was ze sobą trzyma. Czy to nie przypadkiem związek toczony początkową siłą rozpędu.

[coffee]

Napisane przez Doris1981

Gadka o monotonii po roku czasu nie wróży nic dobrego. Brak zaufania również. I na tym się warto skupić, nie na koleżankach. Bo nawet bez kombinacji na boku, taki związek nie będzie udany i to raczej równia pochyła. Powinniście sobie wyjaśnić wiele spraw i przede wszystkim zastanowić co Was ze sobą trzyma. Czy to nie przypadkiem związek toczony początkową siłą rozpędu.

Zgadzam się. To powinno być większym zmartwieniem niż wymienienie kilku zdań z koleżanką w necie.

A takie rzucanie "ach, kiedyś się spotkamy, koniecznie, tylko nie wiem kiedy, dam znać" brzmi mi jak kurtuazyjne podtrzymanie rozmowy. Często tak robię, gdy gdzieś na ulicy wpadam na starych znajomych, oni również. Z ogromną większością potem się nie spotykam, nie mówiąc już o romansach.

[201803080934]

jakbym czytała o sytuacji, która mi się kiedyś przydarzyła
jakoś pod koniec zeszłych wakacji odezwał się do mnie mój kiedyś bliski kolega, kontakt nam się urwał na kilka lat, no i odezwał się co tam jak tam, i w końcu zaproponował, że może bym przyjechała do nich do miasta na weekend, tyle czasu się nie widzieliśmy
przytaknęłam, trochę to odłożyłam w czasie bo akurat byłam bez kasy, ale koniec końców umówiliśmy się, że tam wpadnę odwiedzić starych znajomych
nigdzie na fb nie mam zaznaczonego bycia w związku, nie mam żadnych zdjęć ze swoim tż-tem świadczących o naszych relacjach, nie piszemy sobie żadnych rzeczy na tablicach, które mogłyby nakierować osobę nieświadomą na nasz związek, no ogólnie nic.
no jakoś tak generalnie kolega dowiedział się o moim tż-cie jak już tam do nich przyjechałam i mieliśmy więcej czasu, żeby porozmawiać, bo na fb wymienialiśmy raczej krótkie zdania.

ot, koniec historii, jak ktoś liczył na jakiś potajemny romans, to rozczaruję, bo ze mnie żadna julia, a kolega nie romeo

[chwast]

Hm bywa różnie.
Napiszę tylko, że kilku nachalnym osobom tak właśnie odpisałam - żeby w końcu dały sobie spokój. Asertywna wtedy nie byłam i to był jedyny sposób.

Aczkolwiek wątpię by to o to się rozchodziło..

[201607050913]

Napisane przez 7neverletmego

I tu ku mojemu zdziwieniu napisał, że tak, co prawda nie w najbliższym czasie, ale wkrótce jak najbardziej mogą sie spotkać.

Ja tak czasami piszę, żeby się taktownie wykręcić ze spotkania, a osoba jest miła i głupio mi powiedzieć wprost. Moim zdaniem nie masz się czym przejmować.

[marchewkowe pole]

odpuść sobie dywagacje nad tą koleżanką (nic podejrzanego w tym ich pisaniu nie ma, wręcz wydaje się, że Twój tż ją zbył) i bardziej się zastanów co z tą monotonią, o tym spróbuj porozmawiać. być może to nic poważnego a jedynie przejściowy kryzys, albo spadek formy tż, może po prostu jest rozdrażniony.