Ważny artykuł o yasminelle / yaz! Musisz przeczytac!

[crozee]

http://wiadomosci.onet.pl/1582127,26...,kioskart.html

hej dziewczyny natknełam sie dzisiaj na ten artykuł i uważam, ze powinnyscie go przeczytac, a szczegolnie te, ktore biora tabletki yasminelle/ yaz/ yasmin
byłam w szoku jak go przeczytałam, bo nie zdawałam sobie sprawy z tego, ze te skutki uboczne sa az tak niebezpieczne dla naszego zycia i zdrowia....

[w_isienka]

http://wiadomosci.onet.pl/1582127,2678,1,kioskart.html

Od 2001 roku w Niemczech zmarło w zagadkowych okolicznościach siedem kobiet
Wszystkie zażywały pigułki antykoncepcyjne nowej generacji z grupy produktów "Yasmin", wyprodukowane przez koncern farmaceutyczny Bayer Schering Pharma

W artykule jest też mowa o Yasminelle i Yaz

[carmelova]

Napisane przez crozee

http://wiadomosci.onet.pl/1582127,26...,kioskart.html

hej dziewczyny natknełam sie dzisiaj na ten artykuł i uważam, ze powinnyscie go przeczytac, a szczegolnie te, ktore biora tabletki yasminelle/ yaz/ yasmin
byłam w szoku jak go przeczytałam, bo nie zdawałam sobie sprawy z tego, ze te skutki uboczne sa az tak niebezpieczne dla naszego zycia i zdrowia....

Ja biorę Yasmin. Nie wiem co o tym mysleć...

[madzia2306]

niestety inna koleżanka cię wyprzedziła jest już temat o tym...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=377351

[monius9]

brałam yasmin, żyję...

[w_isienka]

Napisane przez madzia2306

niestety inna koleżanka cię wyprzedziła jest już temat o tym...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=377351

no proszę, a jak przeglądałam to i owo w wyszukiwarce to nie mogła znaleźć
mozna więc podkleic lub skasować ten wątek...

[arisa]

Brałam Yasminelle - również żyję.

[arisa]

Juz był podobny watek. Ogólnie wielka afera w USA. Teraz widzę przeniosło się to na kobiety w Niemczech. Cóż, łykałam, żyję i mnóstwo innych kobiet również. To jak z papierosami - niektorzy palą całe zycie, a umierają ze starości. Moim zdanie jasno i wyraźnie jest przedstawione w ulotce istniejące ryzyko. To, że kobiety sądzą, że ulotką to można się podetrzeć, że anty to cukierki i , że "ja na pewno nie będę miała efektów ubocznych" to już ich wina. A największym błedem jest nierobienie badań przed rozpoczęciem stosowania.

[NoPasaran]

no to się wystraszyłam : O, biorę yasminelle ale chyba już niedługo ;|

[monius9]

a lektura ulotki nikogo nie przeraziła? bo tam jest wszystko napisane: o skutkach ubocznych, o regularnych badaniach kontrolnych, o tym kiedy nie należy yasmin w ogóle zaczynać brać, kiedy należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem i kiedy natychmiast odstawić tabsy.

i mam nieodparte wrażenie że gdyby każdy przeczytał i przyjął do wiadomości, podobnych przypadków by nie było - bo, że zacytuję artykuł - 'trzy skrzepy wielkości pięści' raczej nie powstały w jeden dzień i na pewno niepokojące objawy wcześniej dawały.

[paula78]

Pytanie czy owe kobiety byly badane przed przepisaniem pigulek ?
czy na cos chorowały ?
czy w rodzinie byly jakies obciążenia ?

Ulotka prawdę ci powie równie prerażającą.

prawdy sie nikt nigdy nie dowie.wszytsko robimy na wlasne ryzyko.

BTW
nikt się oburza ze 16 latka współżyje ?przeciez to takze niesie ze soba ryzyko chorób ,ze o sprawie z psychologicznego pkt widzenai nie wspomnę.

[Martinixxx]

Brałam Yasmin i też żyję, ale pisze po raz wtóry, że żałuje jak cholera

[studi]

Cilest i Yaz też miały zabijać...Żyję-czuję się dobrze

[crozee]

Napisane przez monius9

a lektura ulotki nikogo nie przeraziła? bo tam jest wszystko napisane: o skutkach ubocznych, o regularnych badaniach kontrolnych, o tym kiedy nie należy yasmin w ogóle zaczynać brać, kiedy należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem i kiedy natychmiast odstawić tabsy.

i mam nieodparte wrażenie że gdyby każdy przeczytał i przyjął do wiadomości, podobnych przypadków by nie było - bo, że zacytuję artykuł - 'trzy skrzepy wielkości pięści' raczej nie powstały w jeden dzień i na pewno niepokojące objawy wcześniej dawały.

inaczej jest, jak przeczytasz artykuł oparty na faktach, rzeczywistych osobach, a inaczej czytajac ulotke. Teraz niestety wszystkie leki maja skutki uboczne, na kazdej ulotce zajmuja one najwiecej miejsca. Wydaje mi sie, ze ludzie sie troche uodpornili na te skutki uboczne z ulotek- bo jakby nie patrzec, trzeba by sie poważnie zastanowic przed wzieciem ibupromu na bol głowy, czy stoperanu na biegunke, bo one tez maja długa liste działań niepożadanych...
a fakt jest tez taki, ze mało co i mało gdzie mowi sie wprost o tych skutkach ubocznych tableek antykoncepcyjnych- taka jest niestety smutna prawda, ze lekarze sa przekupieni przez koncerny farmaceutyczne i zapisuja antykoncepcje kobietom, zachwalajac tylko jak sie da, wmawiajac, ze nie szkodzi, bo nowa generacja, ze sie schudnie i wypięknieje. a smutna prawda jest taka, ze oni nie robia tego w trosce o pacjentkę, ale dla czystego zysku.

[Deede]

Napisane przez monius9

a lektura ulotki nikogo nie przeraziła? bo tam jest wszystko napisane: o skutkach ubocznych, o regularnych badaniach kontrolnych, o tym kiedy nie należy yasmin w ogóle zaczynać brać, kiedy należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem i kiedy natychmiast odstawić tabsy.

i mam nieodparte wrażenie że gdyby każdy przeczytał i przyjął do wiadomości, podobnych przypadków by nie było - bo, że zacytuję artykuł - 'trzy skrzepy wielkości pięści' raczej nie powstały w jeden dzień i na pewno niepokojące objawy wcześniej dawały.

Dokładnie. To żadna nowość. Szczerze mówiąc to nie spotkałam się z opinią, że pigułki "nowej generacji" miałyby być mniej ryzykowne ad. zakrzepicy Mogą co najwyżej mniej obciążać wątrobę, ale zakrzepica to inna bajka.
Poza tym tak na marginesie - tak jak nie wierzę koncernom, tak ze średnim entuzjazmem traktuję tego typu doniesienia. Żeby nie było tak, że teraz będzie wjazd na Yasminelle, Yasmin itp., a za 2 mies. zacznie się kampania reklamowa "super-pigułek minimalizującej ryzyko zakrzepicy" - oczywiście konkurencyjnego koncernu..
Nie ma co bić piany - trzeba się badać, pytać lekarzy, czytać ulotki (choć też ostrożnie..). I nie bagatelizować ostrzeżeń - jeśli jest powszechnie wiadome, że dziewczyny, u których w rodzinie są częste problemy z krążeniem, zakrzepice etc., nie powinny stosować antykoncepcji hormonalnej, to należy nie brać pigułek i już, a nie, że "jakoś to będzie". "Jakoś" to jest zawsze, a kogoś ta zakrzepica jednak czasami trafia.

[annan_]

O ryzyku powikłań wystarczy poczytać w ulotce: te najnowsze ulotki zawierają nawet liczbę kobiet, które uskarżały się na dany problem w badanich klinicznych (i Ameryki nie odkryję, ale zakrzepica to najczęstszy problem, który powodują pigułki i nikt tego nie ukrywa). Dlatego tzrba się BADAĆ, BADAĆ i jeszcze raz BADAĆ, by minimalizować ryzyko powikłań.

[Neciak89]

dokladnie. przeczytalam tylko fragment pierwszego tematu i od razu pojawilo mi sie pytanie w glowie, czy ta kobieta sie badala? nie sadze

[arisa]

Napisane przez crozee

inaczej jest, jak przeczytasz artykuł oparty na faktach, rzeczywistych osobach, a inaczej czytajac ulotke. Teraz niestety wszystkie leki maja skutki uboczne, na kazdej ulotce zajmuja one najwiecej miejsca. Wydaje mi sie, ze ludzie sie troche uodpornili na te skutki uboczne z ulotek- bo jakby nie patrzec, trzeba by sie poważnie zastanowic przed wzieciem ibupromu na bol głowy, czy stoperanu na biegunke, bo one tez maja długa liste działań niepożadanych...
a fakt jest tez taki, ze mało co i mało gdzie mowi sie wprost o tych skutkach ubocznych tableek antykoncepcyjnych- taka jest niestety smutna prawda, ze lekarze sa przekupieni przez koncerny farmaceutyczne i zapisuja antykoncepcje kobietom, zachwalajac tylko jak sie da, wmawiajac, ze nie szkodzi, bo nowa generacja, ze sie schudnie i wypięknieje. a smutna prawda jest taka, ze oni nie robia tego w trosce o pacjentkę, ale dla czystego zysku.

Ale i niektóre kobiety są próżne. Zamiast ćwiczyć wybiera tabsy, bo koleżanka schudła, to może ona też. Problemy z cerą - zamiast iść do dermatologa (jasne, że on też może polecić tabsy) to do gina, bo czytała gdzieś, że to świetna metoda. A gdzie odpowiedzialność?
Co do lekarzy, to myślę, że powinni być sprawdzani pod tym względem, czy właśnie nie dostają od koncernów jakiś bonusów. Bo przecież to tak, jakby przyjmowali łapówke.

[Beataboni]

Biore YAZ od stycznia i jeszcze zyje. Niesamowite!

Kazdy lek powoduje jakies skutki uboczne.

A te kobiety mogly np. palic po 30 roku zycia.

Poza tym te tabletki maja mala dawke hormonow i musialy przejsc rozne testy, aby wejsc do sprzedazy. To samo moglo sie stac po kazdych innych tabletkach. Nie mozna wpadac w paranoje.

[T'ai]

hmmm każde tabletki niosą za sobą ryzyko
dlaczego nie napisali nic na temat tego czy te kobiety paliły, miały w rodzinie takie choroby czy może były po prostu chore albo brały dodatkowo jakieś leki?
wydaje mi się że gdyby faktycznie groziły śmiercią to by je wycofano
ja jakieś 2,5 roku biorę yasminelle ale robię regularnie badania m.in. na krzepliwość

[goha80]

A ja zaczęłam się bać i to poważnie!
do póki nic mi nie było po pigułkach też byłam taka mądra że w ulotce pisze i że to i tamto.
ale biorę pigułki od jakichś 8-9 lat. nic prócz nadwagi, wahań libido i innych niegroźnych dla życia sytuacji nie miałam.
teraz zaczęłam brać yasminelle (jestem po pierwszym opakowaniu) i wiecie co? mam duszności! myślałam że to alergia - jestem alergikiem,ale duszności miałam kilka razy w życiu i to jako małe dziecko, ale dziwiło mnie że wiosną, latem nic, a teraz jak zimno pyłki nie latają a ja co noc kilka godzin musiałam siedzieć i pić mocną herbatę tudzież kawę (pomaga na rozszerzenie oskrzeli) bo na leżąco się dusiłam. może to od tych cholernych pigułek, może to początek tej zatorowości płucnej?
dodam że nie palę, nie wdycham nawet dymu bo nikt w otoczeniu nie pali, nie jestem otyła, nie biorę innych leków, mam niskie ciśnienie...
w tym artykule pisze że po nich jest ryzyko zakrzepicy 2 (DWA) razy większe niż przy pigułkach starszej generacji!
może dlatego miałam tylko 2 dni okres i to prawie same gęste skrzepy bo tak zagęszcza krew czy co?
teraz niech mi ktoś mądry powie jakie badania mam zrobić?to zleca ginekolog czy lekarz ogólny? i czy powinnam dostać skierowanie ma bezpłatne badania, czy jak przy próbach wątrobowych mam robić prywatnie, bo gin, mi nie chciała żadnego skierowania dać?

[Deede]

Napisane przez goha80

A ja zaczęłam się bać i to poważnie!
do póki nic mi nie było po pigułkach też byłam taka mądra że w ulotce pisze i że to i tamto.
ale biorę pigułki od jakichś 8-9 lat. nic prócz nadwagi, wahań libido i innych niegroźnych dla życia sytuacji nie miałam.
teraz zaczęłam brać yasminelle (jestem po pierwszym opakowaniu) i wiecie co? mam duszności! myślałam że to alergia, ale dziwiło mnie że wiosną, latem nic, a teraz jak zimno pyłki nie latają a ja co noc kilka godzin musiałam siedzieć i pić mocną herbatę tudzież kawę 9pomaga na rozszerzenie oskrzeli) bo na leżąco się dusiłam. może to od tych cholernych pigułek, może to początek tej zatorowości płucnej?
w tym artykule pisze że po nich jest ryzyko zakrzepicy 2 (DWA) razy większe niż przy pigułkach starszej generacji!
może dlatego miałam tylko 2 dni okres i to prawie same gęste skrzepy bo tak zagęszcza krew czy co?
teraz niech mi ktoś mądry powie jakie badania mam zrobić?to zleca ginekolog czy lekarz ogólny? i czy powinnam dostać skierowanie ma bezpłatne badania, czy jak przy próbach wątrobowych mam robić prywatnie, bo gin, mi nie chciała żadnego skierowania dać?

Mnie Yasminelle niczego nie zagęściły.. Ale tak - wg mnie powinnaś migiem iść do lekarza i najlepiej odstawić tabsy. Bo może to przypadek, że objawy się nałożyły, a może nie. Można zbadać krzepliwość krwi, bo próby wątrobowe nic ci nie dadzą. Chyba. A skierowanie daje lekarz pierwszego kontaktu - przynajmniej u mnie tak jest. ginekolog sugeruje, idziesz do internisty, a ten daje skierowanie. Tylko czy ci da, to inna bajka.. U mnie są z tym problemy, wielka łaska, więc strzeliłam focha i chodzę prywatnie.
Tylko to jest moje "wydaje mi się". Nie wiem, co ci doradzi reszta, ale ja bym nie ryzykowała (chociaż sama biorę Yasminelle, ale póki co działają na mnie b. dobrze).

[goha80]

Pójdę do mojej lekarki na bank. przeraził mnie ten artykuł i dane o zakrzepicy.niby nie jestem w grupie ryzyka ale kto wie; nie ma zamiaru być jedną z kilku czy kilkudziesięciu w Polsce które kopną w kalendarz lub staną się kalekami.
tylko dziewczyny to jest tak że czyta się te fora i wiekszość z was pisze że te artykuły to sianie paniki, że bierzecie i wam nic nie jest. ja nieraz czytam i mnie to uspokaja. panikarą nie jestem i skoro 100 osób śmieje się z tych doniesień prasowych a tylko jedna myśli że to może być prawda, to raczej zawsze skłaniam się do większości. jak pewnie większość forumowiczek. w końcu własnych badań na ten temat nie przeprowadzę.... szczerze mówiąc prędzej bym kupiła sobie odkurzacz dla alergików i spraje na roztocza (to odnośnie moich duszności) niż pomyślała w tej sytuacji że winę mogą ponosić pigułki.
ale po tym artykule to jestem coraz bardziej pewna że to ich wina.
dam znać jak zrobię badania.
ostatnio robiłam z rok temu po długim braniu pigułek starszych i wszystkie badania były w normie.
ciekawe co się podziało w moim organizmie teraz

[201610041047]

zgadzam się z wami. nie można popadać w paranoję i zdawać sobie sprawę ze skutków ubocznych i się regularnie badać. od wszystkiego można zachorować.

[zagubiona89r]

"Pamięta czasy, kiedy nocą budził ją straszliwy ból, jakby jej piersi przygniatał ogromny ciężar. Dziewczyna obawia się, że w lewej nodze powstanie nowy zakrzep, oderwie się od ściany naczynia, podąży w kierunku serca, zamknie przepływ krwi w naczyniach płucnych i doprowadzi do zatoru tętnicy. Felicitas truchleje na samą myśl o tym, że nie będzie w stanie złapać powietrza, wpadnie w zapaść, a niedotleniony mózg dozna nieodwracalnych szkód. Jednym słowem jej życiu towarzyszy wszechobecny strach."

Bez urazy, ale jak tak, źle się czuła to chyba logiczne byłoby odstawienie tabletek i migiem do lekarza co?? Poza tym badania robi się przed braniem tabletek i najlepiej co pół roku, a ile kobiet rzeczywiście te badania robi to ktoś kto czyta fora chociażby polskie wie najlepiej.



"Według informacji Federalnego Instytutu Leków i Produktów Medycznych tabletki Yasmin pojawiły się na rynku niemieckim w 2000 roku. Od tego czasu zmarło siedem kobiet zażywających tę pigułkę antykoncepcyjną. Do pierwszego zgonu doszło w 2001 roku."

Chwila chwila jaki mamy rok? 2009? Przez 9 lat zmarło 7 kobiet z pewnie dziesiątków tysięcy zażywających owe tabletki i już tabletki są zabójcze? No to ludzie powietrza nie powinni wdychać bo wiele chorób się drogą kropelkową przenosi, a sama grypa w jeden sezon zabija o wiele więcej ludzi.


Co do samego artykułu mam wrażenie, że szuka się sensacji na siłę po sprawie w USA. Fakty natomiast są takie, że lek nie został wycofany (a gdyby stanowił zagrożenie zostałby) a jedyna rozbieżność, na którą firmie bayer odpowiednia organizacja zwróciła uwagę dotyczyła REKLAMY yazu, który miał działać rewelacyjnie na cerę i na coś tam, i że ogólnie była nieco przejaskrawiona. Owa dziewczyna ze Szwajcarii o ile chodzi o tą samą poszła do lekarza bo: okropnie bolały ją nogi, ale to było za mało.... zobaczyła, że ma o wiele bardziej wyraźne żyły żyłki pojawiła się opuchlizna.... ale to było za mało, dopiero jak doszły duszności to poszła do lekarza i nie doszła bo zmarła w drodze. Nie chcę być okrutna, ale umarła na własne życzenie i przez własną głupotę.

Według mnie takie napędzanie sztucznej paniki jest niepotrzebne. Jeśli ktoś się regularnie bada, zwraca uwagę na reakcję swojego organizmu (bez wkręcania sobie różnych rzeczy, ale jak widzę, że coś naprawdę niedobrego się dzieje to reaguję), to moim zdaniem nic złego się mu nie stanie. Bo skoro wykonywane regularnie badania krzepliwości (raz na pól roku, chociaż ja osobiście robię raz na 3 miesiące za fibrynogen i APTT płacę 25 zł w laboratorium) nie wykazują żadnych zmian to zakrzep nie powstanie.

Wnioski: regularnie chodzić do lekarza, obserwować swój organizm, robić badania i myśleć czytając takie szukające sensacji artykuły rodem z faktu.

[Marwari]

Napisane przez arisa

Ale i niektóre kobiety są próżne. Zamiast ćwiczyć wybiera tabsy, bo koleżanka schudła, to może ona też. Problemy z cerą - zamiast iść do dermatologa (jasne, że on też może polecić tabsy) to do gina, bo czytała gdzieś, że to świetna metoda. A gdzie odpowiedzialność?
Co do lekarzy, to myślę, że powinni być sprawdzani pod tym względem, czy właśnie nie dostają od koncernów jakiś bonusów. Bo przecież to tak, jakby przyjmowali łapówke.

albo młode dziewczyny biora tabletki od kolezanek albo kupuja jakies w necie, byle tylko ominac wizyte u ginekologa...
tak samo jak rozmawiam z roznymi dziewczynami o tabletkach i pytam kiedy ostatnio robily proby watrobowe albo badania krzepniecia to robia wielkie oczy o czym ja w ogole mowie...
po prostu duzo kobiet traktuje tabsy jak cukierki i nie wpadna na to zeby raz do roku isc sie zbadac... no i potem są takie kwiatki...

[paulinika]

Ja tez bralam yasmin i mam dowod...6 miesieczna corke...no i krwawienia i to straszne!

[zagubiona89r]

Napisane przez paulinika

Ja tez bralam yasmin i mam dowod...6 miesieczna corke...no i krwawienia i to straszne!

Tak... na pewno brałaś regularnie, żadnych spóźnień, antybiotyków, dziurawca itd. itp i jesteś tym milionowym odsetkiem kobiet zachodzącym w ciąże przy IDEALNIE branych tabletkach. Śmiem wątpić


A co do artykułu skopiuje własną wypowiedź z tożsamego wątku:


"Pamięta czasy, kiedy nocą budził ją straszliwy ból, jakby jej piersi przygniatał ogromny ciężar. Dziewczyna obawia się, że w lewej nodze powstanie nowy zakrzep, oderwie się od ściany naczynia, podąży w kierunku serca, zamknie przepływ krwi w naczyniach płucnych i doprowadzi do zatoru tętnicy. Felicitas truchleje na samą myśl o tym, że nie będzie w stanie złapać powietrza, wpadnie w zapaść, a niedotleniony mózg dozna nieodwracalnych szkód. Jednym słowem jej życiu towarzyszy wszechobecny strach."

Bez urazy, ale jak tak, źle się czuła to chyba logiczne byłoby odstawienie tabletek i migiem do lekarza co?? Poza tym badania robi się przed braniem tabletek i najlepiej co pół roku, a ile kobiet rzeczywiście te badania robi to ktoś kto czyta fora chociażby polskie wie najlepiej.



"Według informacji Federalnego Instytutu Leków i Produktów Medycznych tabletki Yasmin pojawiły się na rynku niemieckim w 2000 roku. Od tego czasu zmarło siedem kobiet zażywających tę pigułkę antykoncepcyjną. Do pierwszego zgonu doszło w 2001 roku."

Chwila chwila jaki mamy rok? 2009? Przez 9 lat zmarło 7 kobiet z pewnie dziesiątków tysięcy zażywających owe tabletki i już tabletki są zabójcze? No to ludzie powietrza nie powinni wdychać bo wiele chorób się drogą kropelkową przenosi, a sama grypa w jeden sezon zabija o wiele więcej ludzi.


Co do samego artykułu mam wrażenie, że szuka się sensacji na siłę po sprawie w USA. Fakty natomiast są takie, że lek nie został wycofany (a gdyby stanowił zagrożenie zostałby) a jedyna rozbieżność, na którą firmie bayer odpowiednia organizacja zwróciła uwagę dotyczyła REKLAMY yazu, który miał działać rewelacyjnie na cerę i na coś tam, i że ogólnie była nieco przejaskrawiona. Owa dziewczyna ze Szwajcarii o ile chodzi o tą samą poszła do lekarza bo: okropnie bolały ją nogi, ale to było za mało.... zobaczyła, że ma o wiele bardziej wyraźne żyły żyłki pojawiła się opuchlizna.... ale to było za mało, dopiero jak doszły duszności to poszła do lekarza i nie doszła bo zmarła w drodze. Nie chcę być okrutna, ale umarła na własne życzenie i przez własną głupotę.

Według mnie takie napędzanie sztucznej paniki jest niepotrzebne. Jeśli ktoś się regularnie bada, zwraca uwagę na reakcję swojego organizmu (bez wkręcania sobie różnych rzeczy, ale jak widzę, że coś naprawdę niedobrego się dzieje to reaguję), to moim zdaniem nic złego się mu nie stanie. Bo skoro wykonywane regularnie badania krzepliwości (raz na pól roku, chociaż ja osobiście robię raz na 3 miesiące za fibrynogen i APTT płacę 25 zł w laboratorium) nie wykazują żadnych zmian to zakrzep nie powstanie.

Wnioski: regularnie chodzić do lekarza, obserwować swój organizm, robić badania i myśleć czytając takie szukające sensacji artykuły rodem z faktu.

[ojejka89]

Napisane przez crozee

inaczej jest, jak przeczytasz artykuł oparty na faktach, rzeczywistych osobach, a inaczej czytajac ulotke. Teraz niestety wszystkie leki maja skutki uboczne, na kazdej ulotce zajmuja one najwiecej miejsca. Wydaje mi sie, ze ludzie sie troche uodpornili na te skutki uboczne z ulotek- bo jakby nie patrzec, trzeba by sie poważnie zastanowic przed wzieciem ibupromu na bol głowy, czy stoperanu na biegunke, bo one tez maja długa liste działań niepożadanych...
a fakt jest tez taki, ze mało co i mało gdzie mowi sie wprost o tych skutkach ubocznych tableek antykoncepcyjnych- taka jest niestety smutna prawda, ze lekarze sa przekupieni przez koncerny farmaceutyczne i zapisuja antykoncepcje kobietom, zachwalajac tylko jak sie da, wmawiajac, ze nie szkodzi, bo nowa generacja, ze sie schudnie i wypięknieje. a smutna prawda jest taka, ze oni nie robia tego w trosce o pacjentkę, ale dla czystego zysku.

a myslisz ze na jakiej podstawie w ulotce widnieja inforacje o skutkach ubocznych?nie na podstawie RZECZYWISTYCH, PRAWDZIWYCH REAKCJI PACJENTOW tylko nie wiem, poprze testy na krolikach? albo moze te skutki uboczne wywrozyla wrozka koncernom? :|

[201610041047]

Napisane przez zagubiona89r

Według mnie takie napędzanie sztucznej paniki jest niepotrzebne. Jeśli ktoś się regularnie bada, zwraca uwagę na reakcję swojego organizmu (bez wkręcania sobie różnych rzeczy, ale jak widzę, że coś naprawdę niedobrego się dzieje to reaguję), to moim zdaniem nic złego się mu nie stanie. Bo skoro wykonywane regularnie badania krzepliwości (raz na pól roku, chociaż ja osobiście robię raz na 3 miesiące za fibrynogen i APTT płacę 25 zł w laboratorium) nie wykazują żadnych zmian to zakrzep nie powstanie.

Wnioski: regularnie chodzić do lekarza, obserwować swój organizm, robić badania i myśleć czytając takie szukające sensacji artykuły rodem z faktu.

zrobię sobie takie badania w takim razie. coś jeszcze robisz?