ŻŁOBEK - wszystko, co chcecie wiedzieć .. / plusy i minusy - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-07-01, 19:29   #61
AnQś
Zadomowienie
 
Avatar AnQś
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cały czas mam nadzieję,że nasz okarze się nie taki zły...Niestety przez kredyt mieszkaniowy i politykę "prorodzinną" naszego państwa nie stać nas na nic innego
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano.
AnQś jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-01, 21:24   #62
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez AnQś Pokaż wiadomość
Cały czas mam nadzieję,że nasz okarze się nie taki zły...Niestety przez kredyt mieszkaniowy i politykę "prorodzinną" naszego państwa nie stać nas na nic innego


Ja też niedługo muszę podjąć decyzję czy wrócę do pracy,
wierzę, że w żłobkach nie jest źle, i mam do nich więcej zaufania niż do opiekunki.

A jak to wygląda technicznie, tzn. gdzie cały ten czas przebywają maluszki, siedzą w łóżeczkach czy na podłodze się bawią?
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-01, 21:56   #63
AnQś
Zadomowienie
 
Avatar AnQś
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
Dot.: żłobek plusy i minusy

Maluszki "kursują" sobie po całej sali, mają pełno zabawek,miekkie podłoże do wędrówek. Wychodzą też na spacery z paniami.
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano.
AnQś jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-01, 15:30   #64
Kakusia
Zakorzenienie
 
Avatar Kakusia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
Dot.: żłobek plusy i minusy

My w kwietniu byliśmy na 6 miejscu listy rezerwowej. Mam chodzić i pytać pod koniec sierpnia/ na początku września jak lista rezerwowa postępuje. Liczę, że max w październiku uda Nam się już zaczepić do żłobka Będzie miała wtedy rok i 5 miesięcy. Choć im bliżej tym bardziej mam ściśnięty żołądek jak damy z córą radę z tęsknotą...

Ja już wiele spraw podpytałam Panie jak byłam zobaczyć listy (pani dyrektor pozwoliła mi wejść zobaczyć salę maluszków jak to jest i pogadać z opiekunkami). Jedne dzieci bawiły się na dywaniku, dwie Panie usypiały w wózkach jakieś maleństwa, jedna Pani karmiła jakiegoś niejadka, inna szykowała ekwipunek do przebierania pieluchy
Ale chciałabym podpytać też mamy dzieci żłobkowych o praktyczne sprawy:
- w czym dzieci chodzą do żłobka? dresiki? przebieracie je tam rano czy idą już w ubraniu "żłobkowym"?
- czy bawią się w bucikach czy na boso?
__________________
Nasz Ślub

Nasza Córunia



Moje drugie serce, inny rytm Mego życia - Dominiczka

Edytowane przez Kakusia
Czas edycji: 2011-08-01 o 15:33
Kakusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-02, 07:49   #65
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
My w kwietniu byliśmy na 6 miejscu listy rezerwowej. Mam chodzić i pytać pod koniec sierpnia/ na początku września jak lista rezerwowa postępuje. Liczę, że max w październiku uda Nam się już zaczepić do żłobka Będzie miała wtedy rok i 5 miesięcy. Choć im bliżej tym bardziej mam ściśnięty żołądek jak damy z córą radę z tęsknotą...

Ja już wiele spraw podpytałam Panie jak byłam zobaczyć listy (pani dyrektor pozwoliła mi wejść zobaczyć salę maluszków jak to jest i pogadać z opiekunkami). Jedne dzieci bawiły się na dywaniku, dwie Panie usypiały w wózkach jakieś maleństwa, jedna Pani karmiła jakiegoś niejadka, inna szykowała ekwipunek do przebierania pieluchy
Ale chciałabym podpytać też mamy dzieci żłobkowych o praktyczne sprawy:
- w czym dzieci chodzą do żłobka? dresiki? przebieracie je tam rano czy idą już w ubraniu "żłobkowym"?
- czy bawią się w bucikach czy na boso?
Ubranie oczywiście zależy od pogody. W żłobku mojej córki jest bardzo ciepło więc jak mała przychodzi w bluzie czy kurtce to oczywiście jej to ściągam i zostawiam w szafce. Czasem przychodzi w rajstopkach latem jak pada czy coś i wtedy w żłobku zmieniam jej na skarpetki. Zimą zostawiałam w rajstopkach i bluzeczce. Oczywiście buty zmieniam na kapcie - często dzieci sobia ściągają ale panie pilnują żeby były założone.
W naszym żłobku jest kilka sal. Dzieci są podzielone wiekowo. Jest osobna sala do zabawy, osobna do jedzenia posiłków, a osobna na zabiegi kosmetyczne i nocnikowanie, oczywiście jest też toaleta normalna. Są maluteńkie umywalki żeby dzieci samodzielnie uczyły się myć rączki Jest tez żłobkowy ogródek z mini placem zabaw.
Żłobek jest państwowy, płaci sie niewiele. Ja osobiście jestem z opieki bardzo zadowolona, a moja córeczka z uśmiechem idzie do żłobka i uśmiechnięta wraca. Poszła tam jak miała rok. Teraz ma już ponad dwa latka i umie już mówić. Po miesiącu wakacji powiedziała że tęskni za paniami
Cieszę się też że, jest tam bardzo przestrzegana dieta mojego dziecka - jest alergiczką i ma skaze białkową, która dzięki pilnowaniu diety przeze mnie i panie w żłobku już jej prawie mija
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-03, 18:18   #66
Kakusia
Zakorzenienie
 
Avatar Kakusia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez Asisianka Pokaż wiadomość
Ubranie oczywiście zależy od pogody. W żłobku mojej córki jest bardzo ciepło więc jak mała przychodzi w bluzie czy kurtce to oczywiście jej to ściągam i zostawiam w szafce. Czasem przychodzi w rajstopkach latem jak pada czy coś i wtedy w żłobku zmieniam jej na skarpetki. Zimą zostawiałam w rajstopkach i bluzeczce. Oczywiście buty zmieniam na kapcie - często dzieci sobia ściągają ale panie pilnują żeby były założone.
W naszym żłobku jest kilka sal. Dzieci są podzielone wiekowo. Jest osobna sala do zabawy, osobna do jedzenia posiłków, a osobna na zabiegi kosmetyczne i nocnikowanie, oczywiście jest też toaleta normalna. Są maluteńkie umywalki żeby dzieci samodzielnie uczyły się myć rączki Jest tez żłobkowy ogródek z mini placem zabaw.
Żłobek jest państwowy, płaci sie niewiele. Ja osobiście jestem z opieki bardzo zadowolona, a moja córeczka z uśmiechem idzie do żłobka i uśmiechnięta wraca. Poszła tam jak miała rok. Teraz ma już ponad dwa latka i umie już mówić. Po miesiącu wakacji powiedziała że tęskni za paniami
Cieszę się też że, jest tam bardzo przestrzegana dieta mojego dziecka - jest alergiczką i ma skaze białkową, która dzięki pilnowaniu diety przeze mnie i panie w żłobku już jej prawie mija
Dzięki za odpowiedzi czyli lepiej rajstopki.
A kupując kapcie do żłobka zwracać na coś konkretnie uwagę? Nie wiem, lepsze wiązane, pełne czy przeciwnie - z dziurkami (wywietrznikami), lepiej jakieś tańsze bo szybko zniszczy czy coś?

Jak wyglądały u Was pierwsze momenty jak córcia poszła mając roczek? ciężko było czy od początku szybko zaklimatyzowała się?
U Nas też państwowe (zresztą innego nie ma), też pieniądze niewielkie, ale za to dużo dzieciaczków no i dłuższa lista rezerwowa niż przyjętych Pomieszczeń też tam kilka było, ale ja tylko przy wejściu stałam i z Paniami rozmawiałam
U Nas jedyny minus żłobka to że jest przy domu samotnej matki. (budynek jeden, różne wejścia oczywiście).
__________________
Nasz Ślub

Nasza Córunia



Moje drugie serce, inny rytm Mego życia - Dominiczka
Kakusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-04, 09:10   #67
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedzi czyli lepiej rajstopki.
A kupując kapcie do żłobka zwracać na coś konkretnie uwagę? Nie wiem, lepsze wiązane, pełne czy przeciwnie - z dziurkami (wywietrznikami), lepiej jakieś tańsze bo szybko zniszczy czy coś?

Jak wyglądały u Was pierwsze momenty jak córcia poszła mając roczek? ciężko było czy od początku szybko zaklimatyzowała się?
U Nas też państwowe (zresztą innego nie ma), też pieniądze niewielkie, ale za to dużo dzieciaczków no i dłuższa lista rezerwowa niż przyjętych Pomieszczeń też tam kilka było, ale ja tylko przy wejściu stałam i z Paniami rozmawiałam
U Nas jedyny minus żłobka to że jest przy domu samotnej matki. (budynek jeden, różne wejścia oczywiście).
Tylko rajstopki zmieniaj koniecznie po przyjściu do żłobka na skarpetki bo się dziecko zapoci.
Moja córeczka poszła do żłobka bez problemu. rok wczesniej starsza posłałam do przedszkola i też było dobrze. Nie płakały. Mała czasem robiła smutną minę ale tylko na początku, potem przywykła. Dzieci są jak radary emocji rodziców - zwykle dziecko płacze jeśli mama jest sama podenerwowana. Jeśli do sprwy podejdzie się na luzie albo wręcz optymistycznie to i dziecko podobnie zareaguje. Choć czasem się zdarza (na początku tylko) że nawet pogodne dziecko widząc histerie i ryki innych dzieci samo zacznie płakać (nie wiedząc czemu mojej sie robiło smutno skoro innym dzieciom było smutno). Ale to tylko pierwszy miesiąc jest taki. I dotyczy to tak samo przedszkoli a więc dzieci starszych. Szczerze mówiąc to w przedszkolu widziałam więcej histerii niż w żłobku bo dzieci się same nakręcały jako że już wiecej potrafiły pojąć.

A co do kapci to absolutnie nie wiązane bo na bank rozwiąże sie bedzie potykac a panie nie mają czasu na ciągłe wiązanie komuś kapci. W żłobkach i przedszkolach jest reguła że kapcie muszą być zapinane (czy z dziurkami czy nie to już wszystko jedno chyba przewiew lepszy bo sie stópka nie spoci) nie można sznurowanych ani klapków. W żłobku najmłodsze mogą zamiast kapci skarpety z abs-ami. I ubrania najlepiej na gumce - aby łate do szybkiego zdjęcia założenia (choć tu ważniejsze to w przedszkolu bo dzieci muszą juz samodzielnie się rozbierać/ubierać) ale w żłobku tu ułatwi paniom szybsze przewijanie.

Edytowane przez Asisianka
Czas edycji: 2011-08-04 o 09:14
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-05, 20:29   #68
konspiracja
Zakorzenienie
 
Avatar konspiracja
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
Dot.: żłobek plusy i minusy

Witam. Bardzo sie cieszę że ten wątek odświeżono.
Ja ruszam do pracy od października, mój syn będzie miał wtedy 22 m-ce. Wybraliśmy żłobek prywatny, opinie potwierdzone, ale zobaczymy jak będzie... Z zainteresowaniem przeczytałam wszystko
Cytat:
Napisane przez goha80 Pokaż wiadomość
Dziecko pod względem emocjonalnym najbardziej rozwija się w tych pierwszych latach i jak najdłużej powinno być z matką cały czas. czuć jej ciepło, obserwować zachowania, emocje. wiadomo że w żłobku jest wiele dzieci, i osoby tam pracujące po pierwsze nie mają w umowie żeby dzieciaki przytulać tylko się nimi zajmować, poza tym tam jest dużo dzieci więc nie da się zajmować wszystkimi na raz i dawać taką opiekę jak mama, tata czy babcia...
a badania nad występowaniem choroby sierocej dowodzą że dziecko w pierwszych latach by prawidłowo się rozwijać musi mieć jedną osobę z którą stale przebywa i na którą może liczyć, do której jest przywiązana i którą kocha.
Wiem że pęd dzisiejszego życia jest ogromny ale trzeba się zastanowić co jest ważniejsze? kariera czy nasze własne dziecko? i jeśli mamy wybór sami opiekujmy się dzieckiem jak najdłużej.
Bo tu nie tylko chodzi o zdrowie fizyczne, że dziecko łapie od innych choroby ale i psychiczne, które w pierwszych latach życia jest nierozerwalnie z tym złączone.
To takie opinie jeszcze pokutują

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
nasi znajomi posłali dzieci do żłobka i owszem minus taki, że dziecko wszystko łapie i choruje, a wtedy trzeba z nim zostać w domu, więc częste zwolnienia z pracy. ale potem to się normuje.

plus jest taki, że wszystkie dzieci, jakie znam, są szczęśliwe w żłobku, ale posyłane po ukończeniu 1 roku życia. dzieci żłobkowe znacznie szybciej się rozwijają niż dzieci domowe. znają wiele zabaw i potrafią bawić się same. poza tym są wesołe. w domu często nie ma jak zorganizować ciekawe zajęcia dla dzieci.
Ja się z tym zgadzam. Wcześniej starliśmy sie o miejsce w państwowym i warunki tam też były super. Byłam tam kilka razy i Żadnych kiwających się, zapłakanych dzieci z symptomami choroby sierocej nie zuważyłam. Wrecz przeciwnie - uśmiechnięte bawiące sie maluchy, śpiewaly piosenki, uczyły się wierszyków i bawiły ze sobą... Tylko fakt jest taki ze musi to być już maluszek, nie niemowlaczek.

Cytat:
Napisane przez nataliawrzos Pokaż wiadomość
, bo ty się tak czujesz. Taki zespół przeniesienia.

Nie wierzę, że w weekendy nie może np. mąż pójść sam na spacer - to będzie dobry początek.
ja "wychodowałam sobie" cygańskie dziecko, które niczego i nikogo sie nie boi.
Pierwszy raz bawiła się z innymi dziećmi jak miała 4 miesiące i wtedy rzeczywiście się przestraszyła, bo widocznie myślała, że świat składa się z samych dorosłych. Byliśmy wtedy na zajęciach dla niemowlaków i płakała przez całą godzinę mimo, że z nią bylismy. Ale konsekwentnie chodzilismy tam w każdy weekend i po 2 spotkaniu przekonała się, że jest fajnie, a teraz ciężko ją odciągnąć. Jak miała 5 mc to pierwszy raz nocowała sama w domu moich rodziców Zresztą chyba nawet nie zauważyła, że nas nie było, bo i tak spała od 1 dni w swoim łóżeczku, które zawieźliśmy do dziadków a w ciągu dnia miała mnóstwo rozrywek.. np. ciągnięcie kotów za ogony teraz regularnie minimum raz w tygodniu śpi u dziadków i zostaje z nimi na cały dzień. I często od 3-4mc zaczęła chodzić na spacery, a to z moją ciocią, a to z koleżanką, a to z mężem i jego znajomymi itp.. i się przyzwyczaiła, że mama zawsze wraca



musisz coś z tym zrobić, bo bardzo silna relacja z mamą sprawia, że u dziecka brakuje miejsca na inne ważne relacje w jego życiu, a strach przed utratą ciebie jest dla niego prawdziwym koszmarem i udręką. no i na koniec obie będziecie strasznie histeryzować ) a przecież nie chodzi o to, żeby dziecko chodziło do żłobka czy przedszkola za karę.



Czytałam ostatnio artykuł, bardziej wyniki badań, mówiące o tym, że dziecko spotykające regularnie rówieśników do 3 roku życia ma zasób słów o 150% większy niż dziecko przebywające w domu. Dokładnie było napisane, że 2latek chodzący do żłobka od 1 roku zycia jest na etapie rozwoju porównywalnym z 3 letnim dzieckiem przebywającym w domu, a 3 latem prześciga swojego równieśnika o 1,5 roku rozwoju, czyli jest na takim etapie które dziecko przebywające w domu osiąga około 4,5 roku, co rzutuje na znajomość słownictwa, łatwość nauki, inteligencję, otwartość. Napisane było również, że do wieku szkolnego różnice te nie wyrównują się. Oraz, że nawet najlepsza, najdokładniejsza opieka domowa nie jest w stanie zastapić kontaktów rówieśniczych, ani zrekompensować jego braku. Chodziło oczywiście o jakąkolwiek opiekę domową, czy babcię, czy mamę, czy opiekunkę. Muszę poszukać tego źródła - to wkleję link
A mogłabyś znaleźć tego linka?
Zgadzam się ze wszystkim w 100 % za wyjatkiem: (wiec będzie jakies 80%)
-uważaj z tym "cygańskim" dzieckiem - ze względu na małej bezpieczenstwo... nie wiem gdzie Ty mieszkasz, ale u mnie w wielkim mieście nie jest za dobrze jak dziecko lgnie do wszystkich... ostatnio jakiś facet przyczepił się do synka, że niby daje mu "cześć" a potem zagadał męża - czy dołoży mu na piwo fajnie jest jak dziecko jest otwarte i wygadane, ale przesada też nie jest zdrowa - takie moje zdanie. Poza tym fajnie piszesz ze ułożyliście małą

Druga sprawa to róznice w rozwoju dzieci żłobkowych i domowych - niewątpliwie sa i rzucają sie w oczy. Znajoma mi opowiadala że przez pierwsze dwa m-ce nie poznawala swojego dziecka - od razu chciała wszystko sama jeść, odrzuciła pampersy itd. to niewątpliwie, ale czy rzeczywiście różnice te z czasem - do wieku szkolnego się nie wyrównują? To wątpię... to tak jak dzieci urodzone na poczatku i na koncu danego roku. Na początku różnica jest kolosalna, ale potem z czasem to się wyrównuje i podobno po przekroczeniu 3 latek już tego tak nie widać.

za rady dla AnQś dot odzwyczajenia od "mama, mama" sama musze jeszcze pare wdrożyć... ;-) ( ale cięzko byŁoby mi zrezygnowac ze spaceru we trójkę, bo kiedy niby mamy spedzać czas razem jako rodzinka? ) Problem ten nie dotyka niestety tylko mam, ktore są same z dzieckiem na codzień, ale jest to też ostatnia faza nasilonego lęku separacyjnego, ktora może dręczyć dziecko do ukończenia drugiego roczku.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Cytat:
Napisane przez nataliawrzos Pokaż wiadomość
tak naprawdę w głębi siebie chciałbysmy całymi dniami przytulać nasze bąble, ale w rzeczywistości musimy być silne - pokazywać świat i pozwalać im go odkrywać samodzielnie, bedąc dla dziecka jedynie drogowskazem, filarem i opiekunem.. ale niekoniecznie "całym światem".
Pięknie napisane Szczera prawda
__________________
...najmniejsze państwo świata
Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy...

na Groszka orbicie


Syzyf była kobietą

Edytowane przez konspiracja
Czas edycji: 2011-08-05 o 20:34
konspiracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-08, 10:58   #69
Kakusia
Zakorzenienie
 
Avatar Kakusia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
Dot.: żłobek plusy i minusy

Dzięki Asisianka
Ja niestety czuję, że Moja będzie przeżywać, będzie płakać -ostatni miesiąc nie odstępuje mnie na krok, chyba ma taki okres teraz w życiu, wątpie, żeby ustał do października/listopada.

Ubranka żłobkowe będę chyba powoli kompletować Co do skarpetek z absami-zamiast papućków, eh nie wiem czy u Nas to przejdzie, bo na Naszych domowych panelach absy nie działają - córa mi ślizga się nóżki się rozjeżdżają...



Cytat:
Napisane przez konspiracja Pokaż wiadomość
za rady dla AnQś dot odzwyczajenia od "mama, mama" sama musze jeszcze pare wdrożyć... ;-) ( ale cięzko byŁoby mi zrezygnowac ze spaceru we trójkę, bo kiedy niby mamy spedzać czas razem jako rodzinka? ) Problem ten nie dotyka niestety tylko mam, ktore są same z dzieckiem na codzień, ale jest to też ostatnia faza nasilonego lęku separacyjnego, ktora może dręczyć dziecko do ukończenia drugiego roczku.
ojj mam to samo! Jak przychodzi weekend nie jestem w stanie zrezygnować ze wspólnych spacerów w trójeczkę - bo to jedyne 2 dni kiedy możemy całą rodzinką spędzić czas! Strasznie cenię sobie takie spacery z córką i mężem.
Z tym lękiem też się zgadzam, Moja chyba taki przechodzi chyba weszła w ten etap.
__________________
Nasz Ślub

Nasza Córunia



Moje drugie serce, inny rytm Mego życia - Dominiczka
Kakusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-08, 13:02   #70
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez agusia1 Pokaż wiadomość
witam
moje dziewczyny też "żłobkowicze"-starsza poszla do złoba jak miała 5,5 mc i szybko sie zaaklimatyzowała, gorzej z choróbskami....... przez 2 lata non stop zwol lekarskie, co chwila proszenie babć zeby ktoraś przyjechała...ech....... przy drugiej córce udało nam sie przeciągnąć do roku po czym poslalam ja do złobka... pierwszy mc to oddawanie i odbieranie ze łzami w oczach u młodszej córki, po czym pewnego dnia usmiech na twarzy i zrobila pa pa pani.... i fajnie bylo, az sie przyplątał katar i kaszel do tego starsza od młodszej załapała i co ledwo poszłam do pracy a już na zw lekarskim! przy pensji z budżetówki nie stać mnie na opiekunkę do młodszej, a i przedszkole też trzeba opłacić, na babcie też nie mogę za bardzo liczyc- jedna pracuje, druga już starsza i nie ma sił. Ech nie ma lekko. JAk Wy dziewczyny sobie radzicie złobek i choroby?
Choroby się pojawią jak nie w żłobku to w przedszkolu a jak nie w przedszkolu to w szkole. Dziecko w dużym skupisku ludzi jest bardziej narażone na złapanie wirusa czy bakterii - to normalne. Ale przy dobrym układzie odpornościowym dziecko trochę pochoruje i przestanie chorować. Tego problemu się nie uniknie (do szkoły trzeba chodzić obowiązkowo).... Moja córka przechorował pierwszy rok przedszkola i zarażała młodszą siostrę która była ze mną w domu. Młodsza poszła do żłobka i nie chorowała bo miała już odporność.
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-08, 13:42   #71
konspiracja
Zakorzenienie
 
Avatar konspiracja
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
Ubranka żłobkowe będę chyba powoli kompletować Co do skarpetek z absami-zamiast papućków, eh nie wiem czy u Nas to przejdzie, bo na Naszych domowych panelach absy nie działają - córa mi ślizga się nóżki się rozjeżdżają...
popytaj też w żłobku, np u nas butki, paputki są wymagane.
A co do lęku to jest chyba taki etap i rozne dzieci go różnei przechodzą. U nas np zawsze mąż kąpał małego, aż ktoregoś dnia się rozbeczał i było "mama, mama" no i co z tym? Więc nie zawsze chodzi tylko o poprawianie więzi z tatą.

Cytat:
Napisane przez Asisianka Pokaż wiadomość
Choroby się pojawią jak nie w żłobku to w przedszkolu a jak nie w przedszkolu to w szkole. Dziecko w dużym skupisku ludzi jest bardziej narażone na złapanie wirusa czy bakterii - to normalne. Ale przy dobrym układzie odpornościowym dziecko trochę pochoruje i przestanie chorować. Tego problemu się nie uniknie (do szkoły trzeba chodzić obowiązkowo).... Moja córka przechorował pierwszy rok przedszkola i zarażała młodszą siostrę która była ze mną w domu. Młodsza poszła do żłobka i nie chorowała bo miała już odporność.
Dokładnie.
Można też sprobowac wcześniej jakoś wzmocnić odporność dziecka. Ja zawczasu popytałam pediatrę co możemy zrobić. Pewnie i tak sie całkiem nie uniknie chorób, ale moze chociaż zmniejszy.
__________________
...najmniejsze państwo świata
Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy...

na Groszka orbicie


Syzyf była kobietą
konspiracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-16, 12:34   #72
konspiracja
Zakorzenienie
 
Avatar konspiracja
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
Dot.: żłobek plusy i minusy

Podbijam, temat czyba na czasie, wrzesień za pasem

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
ojj mam to samo! Jak przychodzi weekend nie jestem w stanie zrezygnować ze wspólnych spacerów w trójeczkę - bo to jedyne 2 dni kiedy możemy całą rodzinką spędzić czas! Strasznie cenię sobie takie spacery z córką i mężem.
Z tym lękiem też się zgadzam, Moja chyba taki przechodzi chyba weszła w ten etap.
Za to w tygodniu ja probuję się "wyrwać" i dać czas tatusiowi na pobycie z brzdącem, a małemu na poznanie zabaw z tatą i przyzwyczajenie się do myśli że nie zawsze mama jest obok. Szkoda tylko że czasem są to tylko wieczory, czasu malo ale i tak wyskoczę choćby na fitness. Jak mężowi uda sie być wcześniej to ide na zakupy czy spotkanie z koleżanką. Ale weekendy są nasze
__________________
...najmniejsze państwo świata
Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy...

na Groszka orbicie


Syzyf była kobietą
konspiracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-16, 19:33   #73
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: żłobek plusy i minusy

Wracam do pracy w październiku, po macierzyńskim i całym wypoczynkowym, chce moja córcię oddać właśnie do żłobka, najlepiej jak najbliżej pracy (zależy mi na tym, aby z spędzać z nią czas w drodze do i z pracy). Złożyliśmy podania do żłobków państwowych, ale szanse mamy dopiero za rok, wiec szukam prywatnego. Mam nadzieje, ze malutka się zaaklimatyzuje, jeśli nie, to zdecydujemy się na opiekunkę.

Co do odporności, to nie chodziłam do żłobka, do przedszkola poszłam dopiero do zerówki i efekt był taki, ze przechorowałam dużą część pierwszej klasy, więc przed tym się raczej nie ucieknie.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-17, 08:05   #74
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez traicionera Pokaż wiadomość
Wracam do pracy w październiku, po macierzyńskim i całym wypoczynkowym, chce moja córcię oddać właśnie do żłobka, najlepiej jak najbliżej pracy (zależy mi na tym, aby z spędzać z nią czas w drodze do i z pracy). Złożyliśmy podania do żłobków państwowych, ale szanse mamy dopiero za rok, wiec szukam prywatnego. Mam nadzieje, ze malutka się zaaklimatyzuje, jeśli nie, to zdecydujemy się na opiekunkę.

Co do odporności, to nie chodziłam do żłobka, do przedszkola poszłam dopiero do zerówki i efekt był taki, ze przechorowałam dużą część pierwszej klasy, więc przed tym się raczej nie ucieknie.
Traicionera ale często w żłobkach państwowych zwalaniają się miejsca po miesiącu lub dwóch gdy część mam nie wytrzymuje presji chorób i wypisuje dzieci ze żłobka, czasem wystarczy sie zapisać na listę rezerwową i cierpliwie wydzwaniać/chodzić do dyrekcji (czyli być upierdliwym może zapiszą dla świętego spokoju )
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-17, 08:31   #75
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: żłobek plusy i minusy

jestesmy na listach rezerwowych, ale mamy miejsce 390 i 400 ktores, wiec wiesz razczej nie ma co liczyc, ze tyle mam sie rozmysli do wrzesnia kierowniczki otwarcie mowily, ze wrzesien 2012 to pierwsza mozliwa opcja.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-17, 13:34   #76
konspiracja
Zakorzenienie
 
Avatar konspiracja
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
Dot.: żłobek plusy i minusy

My też jestesmy na liście rezerwowej i mamy chyba nawet nr 3, z tym ze szanse równe zero, bo kwalifikujemy sie do 3-ciej grupy, gdzie juz są zahartowane dzieciaczki i raczej nikt nie rezygnuje
__________________
...najmniejsze państwo świata
Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy...

na Groszka orbicie


Syzyf była kobietą
konspiracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 20:12   #77
goha80
Zadomowienie
 
Avatar goha80
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 1 017
Dot.: żłobek plusy i minusy

Ha ha! na pierwszej stronie wątku znalazłam swoją wypowiedź i się mocno zdziwiłam, ale to było dawno i nawet wtedy nie podejrzewałam że będę opiekunką
trochę zdanie mi się zmieniło (aczkolwiek nie bardzo) bo miałam okazję niedawno popracować w prywatnym żłobku i zobaczyć jak to jest od kuchni a że dyrektorką jest tam opiekunka która 20 lat pracuje w żłobku państwowym to nasłuchałam się tyle rad i historii o tym i owym że głowa mała.
To jak rozwijają się wasze dzieciaczki zależy od pracowników tych placówek a z tymi jest różnie. Może zmieni to ustawa żłobkowa która określa kwalifikacje pracownicze, a co ważniejsze ktoś będzie to kontrolował jak na rynku pojawi się wysyp prywatnych żłobków. Przynajmniej kwestia bezpieczeństwa byłaby załatwiona, bo miłości i chęci do zajmowania się maluchami nie da się nauczyć na kursach
__________________
#klubrecenzentki
goha80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-19, 21:23   #78
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: żłobek plusy i minusy

witam

pewnie już o tym pisałam - ja zapisałam córkę do żłobka jak mała miała jakis tydzień żeby mieć pewność że jak skończy rok to nie będzie problemu.niestety u nas takie sa realia.jak zapiszesz dziecko rok wczesniej to jest szansa że sie dostanie.
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 14:19   #79
konspiracja
Zakorzenienie
 
Avatar konspiracja
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez goha80 Pokaż wiadomość
Ha ha! na pierwszej stronie wątku znalazłam swoją wypowiedź i się mocno zdziwiłam, ale to było dawno i nawet wtedy nie podejrzewałam że będę opiekunką
trochę zdanie mi się zmieniło (aczkolwiek nie bardzo) bo miałam okazję niedawno popracować w prywatnym żłobku i zobaczyć jak to jest od kuchni a że dyrektorką jest tam opiekunka która 20 lat pracuje w żłobku państwowym to nasłuchałam się tyle rad i historii o tym i owym że głowa mała.
To jak rozwijają się wasze dzieciaczki zależy od pracowników tych placówek a z tymi jest różnie. Może zmieni to ustawa żłobkowa która określa kwalifikacje pracownicze, a co ważniejsze ktoś będzie to kontrolował jak na rynku pojawi się wysyp prywatnych żłobków. Przynajmniej kwestia bezpieczeństwa byłaby załatwiona, bo miłości i chęci do zajmowania się maluchami nie da się nauczyć na kursach
Oczywiście wszystko to prawda, tylko zastanawiam się co Twoja wypowiedź ma wnieść do wątku? Strach i obawy mam które będą korzystać ze żlobka? Idąc Twoim tokiem myślenia to również i niektórzy rodzice nie mają pojęcia na temat wychowania, bezpieczeństwa i potrzeb dzieci.
W naszym interesie jest to wszystko sprawdzić i wybrać dla dziecka najlepsze rozwiązanie. W zeszłym tygodniu moja przyjaciółka zrezygnowała z prywatnego złobka, a była tam 3x 1/2 godziny i już widziała jak tam sie dziećmi zajmują. To wystarczyło...
To raz. A dwa - opiekunka jest dyrektorką? A kwalifikacje, wykształcenie ma? CZy jest po prostu włascicielką prywatnej placówki?

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
witam

pewnie już o tym pisałam - ja zapisałam córkę do żłobka jak mała miała jakis tydzień żeby mieć pewność że jak skończy rok to nie będzie problemu.niestety u nas takie sa realia.jak zapiszesz dziecko rok wczesniej to jest szansa że sie dostanie.
U nas nie. Decyduje ilość punktów, kolejność zgoszeń nie ma już w tej chwili znaczenia.
__________________
...najmniejsze państwo świata
Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy...

na Groszka orbicie


Syzyf była kobietą
konspiracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-26, 12:02   #80
goha80
Zadomowienie
 
Avatar goha80
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 1 017
Dot.: żłobek plusy i minusy

Trochę rozumiem złość mam które muszą oddać dziecko do żłobka. Chcą idzieć że ich dziecku jest tam dobrze. Tylko zastanów się złościsz się bo chcesz żeby ktoś ci napisał że tak naprawdę bardziej jest super i wypierasz wszystko inne.
Wątek ma tytuł plusy i minusy a nie grupa wsparcia dla mam dzieci żłobkowych.
Dzieciaczki są różne bywają takie które zanim się zaadaptują płaczą przez bity miesiąc non stop przez 8 godzin przebywania w żłobku. I nie dlatego że jest samo. czasem płacze będąc na rękach zabawiane itd. po prostu się boi obcego miejsca i obcej cioci. Płacz w żłobku jest normalny. Ale rodzice nie chcą tego słyszeć. Więc po jakimś czasie pracy po to żeby rodzic był spokojny mówi że dziecko było wesołe i że ewentualnie troszkę płakało.
P.s. Dyrektorką u nas jak napisałam jest wspaniała opiekunka (tzw. z powołania) z 20 letnim stażem po wielu kursach studiach i niejedno widziała. Po takim czasie chyba można już wysnuć wnioski.
Po za tym na dni otwarte kiedy przychodzą rodzice stawia się wszystko na ostrzu noża. U nas każdy rodzic miał 6 godzin adaptacji z dzieckiem i każdy nowy zawsze może wejść obserwować. Z tego co słyszałam jest to jedno z niewielu miejsc gdzie można wejść. Przeważnie podczas normalnego dnia nikt do innych placówek nie jest wpuszczany i cała placówka jest zamykana na klucz. Ja wiem czemu ... A rodzice są różni. niektórzy patrzą tylko czy w placówce są markowe zabawki podczas nawet 6 godzin trudno jest wyczuć czy dziecku będzie dobrze w danej placówce. Z mamą dziecko zachowuje się inaczej niż wtedy gdy wychodzi i zamyka za sobą drzwi.
__________________
#klubrecenzentki

Edytowane przez goha80
Czas edycji: 2011-08-26 o 12:09
goha80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-26, 12:25   #81
AnQś
Zadomowienie
 
Avatar AnQś
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez goha80 Pokaż wiadomość
Trochę rozumiem złość mam które muszą oddać dziecko do żłobka. Chcą idzieć że ich dziecku jest tam dobrze. Tylko zastanów się złościsz się bo chcesz żeby ktoś ci napisał że tak naprawdę bardziej jest super i wypierasz wszystko inne.
Wątek ma tytuł plusy i minusy a nie grupa wsparcia dla mam dzieci żłobkowych.
Dzieciaczki są różne bywają takie które zanim się zaadaptują płaczą przez bity miesiąc non stop przez 8 godzin przebywania w żłobku. I nie dlatego że jest samo. czasem płacze będąc na rękach zabawiane itd. po prostu się boi obcego miejsca i obcej cioci. Płacz w żłobku jest normalny. Ale rodzice nie chcą tego słyszeć. Więc po jakimś czasie pracy po to żeby rodzic był spokojny mówi że dziecko było wesołe i że ewentualnie troszkę płakało.
P.s. Dyrektorką u nas jak napisałam jest wspaniała opiekunka (tzw. z powołania) z 20 letnim stażem po wielu kursach studiach i niejedno widziała. Po takim czasie chyba można już wysnuć wnioski.
Po za tym na dni otwarte kiedy przychodzą rodzice stawia się wszystko na ostrzu noża. U nas każdy rodzic miał 6 godzin adaptacji z dzieckiem i każdy nowy zawsze może wejść obserwować. Z tego co słyszałam jest to jedno z niewielu miejsc gdzie można wejść. Przeważnie podczas normalnego dnia nikt do innych placówek nie jest wpuszczany i cała placówka jest zamykana na klucz. Ja wiem czemu ... A rodzice są różni. niektórzy patrzą tylko czy w placówce są markowe zabawki podczas nawet 6 godzin trudno jest wyczuć czy dziecku będzie dobrze w danej placówce. Z mamą dziecko zachowuje się inaczej niż wtedy gdy wychodzi i zamyka za sobą drzwi.
Dziwne. U nas w żłobku adaptacja trwa 2 tygodnie. Przez te dwa tygodnie nie płaci się za pobyt i można być z dzieckiem w środku całe 8h. I z tego co wiem, to wcale nie jest jakaś wyjątkowa procedura.
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano.
AnQś jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-26, 13:53   #82
konspiracja
Zakorzenienie
 
Avatar konspiracja
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez goha80 Pokaż wiadomość
Trochę rozumiem złość mam które muszą oddać dziecko do żłobka. Chcą idzieć że ich dziecku jest tam dobrze. Tylko zastanów się złościsz się bo chcesz żeby ktoś ci napisał że tak naprawdę bardziej jest super i wypierasz wszystko inne.
Wiesz co, co jak co, ale zlosci to ja nie czuję
Obawiam się jak tam będzie i jak mój synio się tam zaadaptuje, ale złości na pewno we mnie nie ma. Tym bardziej ze jak coś tylko będzie nie tak, zawsze mogę wychowawczy przedłużyć.
Cytat:
Napisane przez goha80 Pokaż wiadomość
Wątek ma tytuł plusy i minusy a nie grupa wsparcia dla mam dzieci żłobkowych.
Dzieciaczki są różne bywają takie które zanim się zaadaptują płaczą przez bity miesiąc non stop przez 8 godzin przebywania w żłobku. I nie dlatego że jest samo. czasem płacze będąc na rękach zabawiane itd. po prostu się boi obcego miejsca i obcej cioci. Płacz w żłobku jest normalny. Ale rodzice nie chcą tego słyszeć. Więc po jakimś czasie pracy po to żeby rodzic był spokojny mówi że dziecko było wesołe i że ewentualnie troszkę płakało.
Tak oczywiście, dlatego wszyscy mówią jak trudne mogą być te pierwsze dni.
I wiesz co, dobrze że jednak to napisałaś, cho uważam ze to watek jednak bardziej dla mam - które przez to przeszły i mają doświadczenie, ale dobrze, dzięki temu jeszcze wzmocnię swoją czujność.
Cytat:
Napisane przez goha80 Pokaż wiadomość
U nas każdy rodzic miał 6 godzin adaptacji z dzieckiem i każdy nowy zawsze może wejść obserwować. Z tego co słyszałam jest to jedno z niewielu miejsc gdzie można wejść. Przeważnie podczas normalnego dnia nikt do innych placówek nie jest wpuszczany i cała placówka jest zamykana na klucz. Ja wiem czemu ...
Nie wiem gdzie o takich żłobkach słyszałaś, ja bym zwyczajnie zażadała wpuszczenia mnie, a jesli nie - zabrałabym dziecko ( inna sprawa, lepiej żeby rodzic tylko miał podgląd na dziecko, niż właził na salę, bo to może wywołac chaos dla innych dzieci.

Ja z kolei znam takie żłobki, w ktorych wszystko jest pod kamerami i rodzic ma wejście i podgląd przez net i w każdej chwili może obserwowac co się dzieje na sali i jak sie bawi jego dziecko

Cytat:
Napisane przez goha80 Pokaż wiadomość
A rodzice są różni. niektórzy patrzą tylko czy w placówce są markowe zabawki podczas nawet 6 godzin trudno jest wyczuć czy dziecku będzie dobrze w danej placówce.
Tak, ale ja tu pisze o NORMALNYCH rodzicach.
A po zachowaniu dziecka w domu, po tym jak reaguje na wieść że idziemy do żłobka, widać czy idzie tam chętnie i czy jest mu dobrze. Jak poźniej oddajesz dziecko rano, też widac czy nawiązuje porozumienie z opiekunką.

Cytat:
Napisane przez AnQś Pokaż wiadomość
Dziwne. U nas w żłobku adaptacja trwa 2 tygodnie. Przez te dwa tygodnie nie płaci się za pobyt i można być z dzieckiem w środku całe 8h. I z tego co wiem, to wcale nie jest jakaś wyjątkowa procedura.
Ja równiez mam ten luksus, ze będziemy się adoptowac cały miesiąc. Na początku tylko będziemy na zabawę rano przychodzić.
__________________
...najmniejsze państwo świata
Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy...

na Groszka orbicie


Syzyf była kobietą
konspiracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-31, 21:54   #83
Kakusia
Zakorzenienie
 
Avatar Kakusia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
Dot.: żłobek plusy i minusy

Goha80 są żłobki i przedszkola gdzie są kamery - u Nas takie jest prywatne jedno - hasło ma konkretny rodzic i może całe bite 8h oglądać co Jego dziecko właśnie robi

Cytat:
Napisane przez Asisianka Pokaż wiadomość
Traicionera ale często w żłobkach państwowych zwalaniają się miejsca po miesiącu lub dwóch gdy część mam nie wytrzymuje presji chorób i wypisuje dzieci ze żłobka, czasem wystarczy sie zapisać na listę rezerwową i cierpliwie wydzwaniać/chodzić do dyrekcji (czyli być upierdliwym może zapiszą dla świętego spokoju )
Potwierdzam ja jestem jedną taką upierdliwą mamą, która chodzi co chwile do żłobka do dyrektorki i siedzi z Nią 40min rozmawiając czy córka ma już większe szanse dyrektorka mi już wprost powiedziała, że widzi jak uparcie przychodzę i jak mi zależy więc będzie musiała wkoncu upchnąć mi dziecko w żłobku
Ale to dopiero od października. Mam czekać właśnie na wykruszające się dzieciaczki, no i jak najszybciej mam przynieść zaśw. że pracuję (a jeśli się uda to przyniosę w połowie września)

I u Nas numerki na liście rezerwowej nie mają żadnego znaczenia jest alfabetycznie ułożona i dlatego jesteśmy na 3miejscu a wyraźnie mi dyrektorka powiedziała, że jak przyniosę zaśw. o pracy to autmatycznie będę piorytetowo traktowana bo spełnię kolejne kryterium

Za to gromadzę już wyprawkę ubrankową bluzeczki już kupione, rajstopek ma pełno, spodnie dresowe zamówione, jeszcze tylko pantofelki

Konspiracja - ja czasem też wyjdę wieczorem jak TŻ wróci z pracy, spokojne zakupy czy raz za czas na solarium. Ale szczerze to wieczorami mnie się już poprostu nie chce wiem, że powinnam żeby TŻ sam pobył z córką, ale nawet jak TŻ zmobilizuje się zje obiadokolacje i jeszcze przed kąpielą chce iść z Małą na plac zabaw to nagle ja się budzę, że chce z Nimi

Pisałam tu już, że ostatnio ma lęk seperacyjny (w dziwnym wieku bo 14 miesięcy, za chwilę 15 skończy) - ojj to się chyba pogłębiło! taki Cycuś mamusi się zrobił akurat teraz kiedy za niedługo mogą nastąpić 4h rozstania....
Uwielbia być z tatusiem, bawić się z Nim, sama Go zaczepia tuli się do Niego, ale jest przyzwyczajona, że jestem zawsze gdzieś obok. Najbardziej lubi chyba wieczorne tulenia w trójeczkę na łóżku bawi się z Nami tuli do Nas, ma Nas obu przy sobie. No nie potrafię Jej tego odbierać w ramach "odzwyczajania" od siebie
__________________
Nasz Ślub

Nasza Córunia



Moje drugie serce, inny rytm Mego życia - Dominiczka
Kakusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 13:07   #84
AnQś
Zadomowienie
 
Avatar AnQś
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez Kakusia Pokaż wiadomość
Potwierdzam ja jestem jedną taką upierdliwą mamą, która chodzi co chwile do żłobka do dyrektorki i siedzi z Nią 40min rozmawiając czy córka ma już większe szanse dyrektorka mi już wprost powiedziała, że widzi jak uparcie przychodzę i jak mi zależy więc będzie musiała wkoncu upchnąć mi dziecko w żłobku
Gratuluję miejsca w żłobku. Ale sam fakt zakrawa na kpinę-wszyscy powinni być uczciwie traktowani, tymczasem można wierceniem dziury w brzychu wymusić załatwienie miejsca. Trochę to ze strony personelu żłobkowego chamstwo w stosunku do innych rodziców. Nie odbieraj tego personalnie, ale obiektywnie rzecz biorąc tak być nie powinno. To jest Polska własnie.....
Niemniej jednak gratuluję ,że się udało
A tak w ogóle to powinno być więcej żłobków i już

My zaczynamy żłobek po weekendzie. Najpierw tylko będziemy się adaptować. Jestem ciekawa jak to wyjdzie, bo moje dziecko nie przepada za gwarem i harmidrem (a w żłobku sporo dzieciaczków więc wiadomo jak jest).
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano.
AnQś jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 13:51   #85
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez AnQś Pokaż wiadomość
Gratuluję miejsca w żłobku. Ale sam fakt zakrawa na kpinę-wszyscy powinni być uczciwie traktowani, tymczasem można wierceniem dziury w brzychu wymusić załatwienie miejsca. Trochę to ze strony personelu żłobkowego chamstwo w stosunku do innych rodziców. Nie odbieraj tego personalnie, ale obiektywnie rzecz biorąc tak być nie powinno. To jest Polska własnie.....
Niemniej jednak gratuluję ,że się udało
A tak w ogóle to powinno być więcej żłobków i już

My zaczynamy żłobek po weekendzie. Najpierw tylko będziemy się adaptować. Jestem ciekawa jak to wyjdzie, bo moje dziecko nie przepada za gwarem i harmidrem (a w żłobku sporo dzieciaczków więc wiadomo jak jest).
Tak nie powinno być, ale niestety jest. Nie raz i nie dwa słyszałam o "wychodzeniu" miejsca dla dziecka w żłobku czy przedszkolu (w przedszkolu jest rejonizacja a mimo to moja starsza córka nie dostała się do przedszkola pod blokiem a dzieci z innej gminy tak :/ )

Moja młodsza dzisiaj przeszła do starszej żłobkowej grupy - jak oddałam to płakała. Panie są te same - zna je, dzieci w większości też, ale sala inna i sytuacja ją zestresowała Mam nadzieje że jutro będize już lepiej.
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 14:01   #86
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: żłobek plusy i minusy

Cytat:
Napisane przez AnQś Pokaż wiadomość
Gratuluję miejsca w żłobku. Ale sam fakt zakrawa na kpinę-wszyscy powinni być uczciwie traktowani, tymczasem można wierceniem dziury w brzychu wymusić załatwienie miejsca. Trochę to ze strony personelu żłobkowego chamstwo w stosunku do innych rodziców. Nie odbieraj tego personalnie, ale obiektywnie rzecz biorąc tak być nie powinno. To jest Polska własnie.....
Niemniej jednak gratuluję ,że się udało
A tak w ogóle to powinno być więcej żłobków i już

My zaczynamy żłobek po weekendzie. Najpierw tylko będziemy się adaptować. Jestem ciekawa jak to wyjdzie, bo moje dziecko nie przepada za gwarem i harmidrem (a w żłobku sporo dzieciaczków więc wiadomo jak jest).

Zgadzam się, wystarczy, ze np mama pracuje i już choćby chciała, nie będzie miała jak takiego miejsca sobie wychodzić.Mam nadzieje, ze za rok dostaniemy się do państwowego żłobka.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-05, 12:29   #87
AnQś
Zadomowienie
 
Avatar AnQś
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
Dot.: żłobek plusy i minusy

My mialyśmy dziś pierwszy dzień adaptacji w żłobku.
Mała na początku bardzo płakała,choć strachliwa nie jest. Ale wiadomo w żłobku poziom hałasu inny niż w domu, pełno dzieci i krzyków. Ale po jakiejś godzinie zdecydowała się zejść mi z kolan i się porozglądać. Mam ogromną nadzieję,że jakoś to pójdzie.
Nie obeszło się bez minusów-dwoje dzieci ewidentnie chorych-katar a jedno nawet kaszel.Przegięc ie. NO i cóż widać też od razu,że panie opiekunki mają swoich faworytów. Ale żadnemu z dzieci nie dzieje się krzywda-wszystkie wyglądały na zadowolone.
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano.
AnQś jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-05, 12:44   #88
konspiracja
Zakorzenienie
 
Avatar konspiracja
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
Dot.: żłobek plusy i minusy

To i ja dam znać, że zaczęliśmy w czwartek i były płacze tylko przy pożegnaniu z mamą. Za to dzisiaj mieliśmy kryzys - podobno po weekendzie i kiepsko ogólnie było. Mały nie chce nic tam na razie jeść i dziś popłakiwał. Mam nadzieję że się szybko unormujeNo i zostawiam go na razie na 2 godzinki i dzisiaj widziałam że jak płakał po tym jak wyszłam (poszli na dwór) chodził z Panią za rączkę, a że jest jeden nowy w grupie panie mają na niego oko. Wygląda to na razie nieźle, jak już przywyknie...

I dodam jeszcze ze dostaliśmy sie z listy rezerwowej, tydzień przed rozpoczęciem roku, jeszcze nawet nie odwołałam miejsca w prywatnym
__________________
...najmniejsze państwo świata
Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy...

na Groszka orbicie


Syzyf była kobietą
konspiracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-05, 12:52   #89
AnQś
Zadomowienie
 
Avatar AnQś
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
Dot.: żłobek plusy i minusy

No to super,że macie miejsce! A ile jest dzieciątek w grupie?
Co do weekendu też słyszałam,że dzieci w poniedziałek są rozbite i marudne. Cóż wiadomo nikt nie zastąpi mamy...
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano.
AnQś jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-05, 13:13   #90
konspiracja
Zakorzenienie
 
Avatar konspiracja
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
Dot.: żłobek plusy i minusy

Ponad 30. Ale jak rozmawiam z mamami, przeważnie nigdy nie ma takiej ilości
__________________
...najmniejsze państwo świata
Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy...

na Groszka orbicie


Syzyf była kobietą
konspiracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-29 08:24:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:13.