Mamusie kwietniowe 2016 - część VI

[rozowa_firanka]

musi być dobrze . teraz jestem spokojna bo wiem, że mały jest zdrowy, to najważniejsze. po usg prenatalnym u mojej lekarki miałam jakieś obawy, badała raptem z 2 minuty. wszystko byłoby idealne gdyby mąż mnie wspierał, pomagał a on tylko mi utrudnia końcówkę ciąży . zazdroszcze wam, że u was ciąże mijają tak fajnie, u mnie tak nie jest. poród tuż tuż a wyprawki brak.

[kejka90]

Napisane przez velika

ja, ważyłam 2700 prawie 2 tygodnie po tp jak najbardziej ze mną wszystko w porządku, a wręcz bym powiedziała, że byłam ponadprzeciętnie zdolnym dzieckiem
dlatego ja się wagą nie przejmuję, chociaż mam jedno z najmniejszych dzieci na wątku chociaż tak ją ostatnio pasę, że może trochę przykoksiła hehe
moja też się dzisiaj mało rusza, ale czkawka musiała być, a jak! rano się z nią tylko bawiłam, bo mi wypychała nóżkę czy coś i ją smyrałam

No wlaaasnie
Tak wiec Firanka nie musi sie martwic mysle, patrzac na to jaka Ty jestes uzdolniona...swoja droga jestes tez pracownikiem roku️


Kropcia mi dretwieje lewa noga

[kropcia007]

Napisane przez kejka90

No wlaaasnie
Tak wiec Firanka nie musi sie martwic mysle, patrzac na to jaka Ty jestes uzdolniona...swoja droga jestes tez pracownikiem roku️


Kropcia mi dretwieje lewa noga

Jak stare babki ja sie czuje jak jakas kaleka

[gosiulka22]

Napisane przez patulinka94

Może mały wybierze jeszcze marzec :P

U mnie też w kwietniu dużo osób z rodzinki ma urodziny

może, może chociaż wolałabym początek kwietnia a jak nie to w ogole w świeta wielkanocne heh ale ja to se mogę chcieć

Napisane przez rozowa_firanka

witajcie moje drogie. kilka dni temu prosiłam was o radę, co robić z olewczą lekarką, czy iść na konsultacje do kogoś innego. a więc od razu wam mówię- jeśli macie jakieś wątpliwości szukajcie innych lekarzy, pamiętajcie, że to zdrowie wasze i waszych maluszków jest najważniejsze. ja poszłam tak jak radziłyście do innego lekarza i DOPIERO w 36 tc dowiedziałam się, że mój synek ma hipotrofię ,bardzo możliwe że urodzi się z wagą poniżej 3kg. boje się co będzie bo i poród i opieka nad nim, wszystko będzie obarczone jakimś ryzykiem. ale wierzę, że wszystko będzie dobrze.

to że się urodzi z waga poniżej 3 kg to nie jest źle bo dużo donoszonych, prawidłowych dzieci rodzi się z waga poniżej 3 kg baaa nawet 2500. tylko gorzej gdyby miał inne dolegliwości/ powikłania. Synek mojej siostry urodził się z cechami dziecka hipotroficznego w ciężkiej zamartwicy. Ważył 2400 i miał 55 cm wiec długi a za szczupły. Był miesiąc w szpitalu ale tu nie waga miał znaczenie tylko ta zamartwica. Wiec moim zdaniem tego trzeba pilnować i chyba takie ciąze rozwiązuje się przed czasem?? moja siostra miał niewybadana wcześniej ta hipotrofię więc nie wiedziała czego się spodziewać. A mały teraz ma 1,5 roczku jest cudnym dużym chłopczykiem i od samego początku bardzo szybko przybierał na wadze z tym że nie mogła go kp tylko był na specjalnej mieszance "tuczącej" potem na zwykłym mm. A Twój synek ile teraz waży?

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Napisane przez velika

ja, ważyłam 2700 prawie 2 tygodnie po tp jak najbardziej ze mną wszystko w porządku, a wręcz bym powiedziała, że byłam ponadprzeciętnie zdolnym dzieckiem
dlatego ja się wagą nie przejmuję, chociaż mam jedno z najmniejszych dzieci na wątku chociaż tak ją ostatnio pasę, że może trochę przykoksiła hehe
moja też się dzisiaj mało rusza, ale czkawka musiała być, a jak! rano się z nią tylko bawiłam, bo mi wypychała nóżkę czy coś i ją smyrałam

To trochę jest chyba genetyczne z tą waga. Moja mama miała nas 4 wszystkie poniżej 3 kg no ja ostatnia rowne 3 kg. A my każda ma jedno dziecko i każde urodziło się z waga poniżej 3 kg. wiec cos w tym może być wiadomo że czasem co ciąża to dziecko większe. U mnie tak się zapowiada

[rozowa_firanka]

Napisane przez gosiulka22

może, może chociaż wolałabym początek kwietnia a jak nie to w ogole w świeta wielkanocne heh ale ja to se mogę chcieć



to że się urodzi z waga poniżej 3 kg to nie jest źle bo dużo donoszonych, prawidłowych dzieci rodzi się z waga poniżej 3 kg baaa nawet 2500. tylko gorzej gdyby miał inne dolegliwości/ powikłania. Synek mojej siostry urodził się z cechami dziecka hipotroficznego w ciężkiej zamartwicy. Ważył 2400 i miał 55 cm wiec długi a za szczupły. Był miesiąc w szpitalu ale tu nie waga miał znaczenie tylko ta zamartwica. Wiec moim zdaniem tego trzeba pilnować i chyba takie ciąze rozwiązuje się przed czasem?? moja siostra miał niewybadana wcześniej ta hipotrofię więc nie wiedziała czego się spodziewać. A mały teraz ma 1,5 roczku jest cudnym dużym chłopczykiem i od samego początku bardzo szybko przybierał na wadze z tym że nie mogła go kp tylko był na specjalnej mieszance "tuczącej" potem na zwykłym mm. A Twój synek ile teraz waży?

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------


To trochę jest chyba genetyczne z tą waga. Moja mama miała nas 4 wszystkie poniżej 3 kg no ja ostatnia rowne 3 kg. A my każda ma jedno dziecko i każde urodziło się z waga poniżej 3 kg. wiec cos w tym może być wiadomo że czasem co ciąża to dziecko większe. U mnie tak się zapowiada

teraz ma ok.2300 . też myślę, ze to w duzej mierze genetyczne, ja urodziłam się z wagą 3100 i byłam najmniejszą chudzina na oddziale. i przez wieeele lat taka byłam, dopiero może w wieku 24 lat przestałam byc patykiem.

[velika]

Napisane przez gosiulka22

To trochę jest chyba genetyczne z tą waga. Moja mama miała nas 4 wszystkie poniżej 3 kg no ja ostatnia rowne 3 kg. A my każda ma jedno dziecko i każde urodziło się z waga poniżej 3 kg. wiec cos w tym może być wiadomo że czasem co ciąża to dziecko większe. U mnie tak się zapowiada

pewnie tak. Chociaż moja młodsza siostra ważyła już 3200 czy 3300, a urodziła się 3 tygodnie wcześniej No ale gabarytowo nawet teraz jest większa niż ja i moja mama, my jesteśmy niskie i szczupłe, a ona ma 170 cm i długo nie była szczupła niedawno się wylaszczyła heheh
Ważne, żeby dziecko przybierało i będzie ok. Moja gin też nic nie mówi na wagę młodej, mieści się w centylach, więc jest ok.

[agusia8919]

Napisane przez velika

moja też się dzisiaj mało rusza, ale czkawka musiała być, a jak! rano się z nią tylko bawiłam, bo mi wypychała nóżkę czy coś i ją smyrałam

zabawne że te nasze maluszki już tak się bawią moja wczoraj wieczorem tak robiła- wypychała chyba nóżkę, a jak dotykałam to chowała i całą chwilę tak powtarzała nawet mąż się załapał na zabawę

Napisane przez gosiulka22

To trochę jest chyba genetyczne z tą waga. Moja mama miała nas 4 wszystkie poniżej 3 kg no ja ostatnia rowne 3 kg. A my każda ma jedno dziecko i każde urodziło się z waga poniżej 3 kg. wiec cos w tym może być wiadomo że czasem co ciąża to dziecko większe. U mnie tak się zapowiada

Moja mama rodziła wszystkie 3 ponad 4 kg i tylko ostatnia siostra przez cc. Mój synek miał 3530 i mam nadzieję że córcia nie będzie większa

[kejka90]

Kropcia ja tez tragedia...ale cos czuje ze jak Mikołaj wyjdzie to jeszcze mi tego kalectwa bedzie brakowalo bo przynajmniej polezec mozna a pozniej

[kropcia007]

Napisane przez kejka90

Kropcia ja tez tragedia...ale cos czuje ze jak Mikołaj wyjdzie to jeszcze mi tego kalectwa bedzie brakowalo bo przynajmniej polezec mozna a pozniej

Dlatego ja teraz dałam na luz trochę i odpoczywam póki jeszcze moge musimy sie oszczędzać ja byłam na pełnych obrotach cały czas ale od kilku dni forma spadła w końcu to juz 37 tydz czy tam jak Wy liczycie 38

Leci moj ukochany film nigdy w życiu ️ kurczę nie wiem czemu tak go lubie Stenka swietnie zagrała

[lulka19]

Kropcia ja tez licze tygodnie metodą lekarzy. Teraz jestem w 35, choć większość powiedziałaby, że w 36.


Boli mnie bożena, ledwo łażę. Jutro KTG

[Polinezyjka]

Oszaleje z ta opryszczka w nosie. Do tego boli mnie jak go dotknę lewy węzeł chłonny. Oprycha tez w lewej dziurce - co znaczyla lewa strona ciała? Kobiecość czy męskość ? Nigdy nie pamiętam przeciwnie do półkuli mózgowych



Nosz kurdesz taka slabiusia jestem. Uświadomiłam sobie ze nie byłabym w stanie rodzic :O mam zero sil witalnych.

Do porodu trzeba je uzbierać hehe

[Smarrita]

ktoś coś wie co z gosiaczkiem?

[kropcia007]

Napisane przez Polinezyjka

Oszaleje z ta opryszczka w nosie. Do tego boli mnie jak go dotknę lewy węzeł chłonny. Oprycha tez w lewej dziurce - co znaczyla lewa strona ciała? Kobiecość czy męskość ? Nigdy nie pamiętam przeciwnie do półkuli mózgowych



Nosz kurdesz taka slabiusia jestem. Uświadomiłam sobie ze nie byłabym w stanie rodzic :O mam zero sil witalnych.

Do porodu trzeba je uzbierać hehe

Poli nie poznaje Cie! Gdzie Twoja pozytywna energia??
Opryszka vs Poli 1:0!

[Polinezyjka]

Kropcia heheheheh uwielbiam Cie

Meczy mnie po prostu to, nie moge oddychać tą lewa dziurka brrr... I boli mnie ta część nosa, nawet z zewnątrz.

Ale

Ale

Ale ale

Kupiłam mrożone truskawki i opakowanie kiwi i jak uzbieram energie to wstane i zmiskuje je 8-)💖 <3



Napisze do Gosi sms czy wszystko tam u nich dobrze , moze ciężko jej wejść na forum by dać znac

[beth007]

Napisane przez jowitazz

Mi się wydaje, że zrobią cc, jak sama mówisz to bezpieczniejsza opcja dla dzieciaczków. Ale lepiej się nie nastawiać, bo wiadomo jak jest w szpitalach. Trzymam kciuki oby poszło wszystko po Twojej myśli.



Haha, sama mnie ciekawi już moja sytuacja. Jakby dzisiaj się zaczęło, to pewnie bym jutro urodziła. W urodziny teściowej Mówiła, że bardzo by chciała taki prezent

Polinezyjka, kejka o, to no będziemy we 3 kąpać w wiaderku. Macie tummytub czy inne?

oj

Dzięki Mam nadzieję, że się uda !

Teściowa pewnie by się cieszyła ale może sie wstrzymaj i urodź choć dzień później

Napisane przez HappyGirl888

Byłyśmy byłyśmy ale tatuś ma 2 metry, mamusia tez wysoka wiec i my troche uroslysmy ale jesZcze jak w szpitalu po porodzie byłyśmy to siostra nagle przestała przybierać na wadze a nawet jej waga spadła.. Potem sie okazało ze położne sie pomyliły i przyniosły mnie do karmienia 2 razy zamiast siostrę mam nadzieje ze juz takie akcje sie nie zdarzają w szpitalach

biedna siostra haha dobrze ze ciągle tak nie robiły
u mnie różne płci to może jakoś ogarną

Poli za wizytę i brak grzybów


ja na obiad robiłam kopytka... nie miałam praski. wysłałam TŻ do sklepu to przyniósł ubijak do ziemniaków. no ale cóż dla 2 osob to dosłownie 5 ziemniaków było to przecisłam wyciskaczem do czosnku... syzyfowa praca ale tak mi się chciało...
ale co z tego skoro mi nie wyszły? nie wiem jak mozna kopytka zepsuć ale były okrpne i na nic mój wysiłek i poświęcenie...

[Polinezyjka]

Beth podziwiam za robienie kopytek. Ja ich nie cierpię robić:P ale uwielbiam jeść szczególnie mojej mamy bo ona lubi urozmaicać np robila ze szpinakiem i byly cale zielone 💗 albo z marchewka to byly pomarańczowe 😍

No i zawsze polane bulka tarta och mniami mniammm 8-)

[gosiaczek071]

Dziewczynki, padł mi telefon i nie miałam jak napisać, potem połączyłam ale ze Hania ma imprezę urodzinowa to wypadło mi z glowy, ze sie telefon włączył juz.

Na ktg ok-kilka skurczy sie zapisało, ale ruchy pokazało. Gin powiedział, ze wszystko w normie, mam wytrzymać do środy ale moze sie okazać, ze w czwartek nawet moze nastąpić rozwiazanie. Teraz od tej środy wsystKo zależy.

Przepraszam was, ze nie napisałam od razu-Hania i jej kuzyn maja urodziny, jest dużo gości a ja sie położyłam i tak mi z głowy wypadlo. Kochane jesteście

[lucy111]

Musze sie pochwalić ze skoczyłam pakowanie torby. Jeszcze tylko jedzonko muszę dokupić i klapki znaleźć. Torba ledwie się zapina...
Jakby coś już jestem spokojna. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.
Naszykowałam męzowi ciuszki małego na wyjście w dwóch wersjach na różną pogodę.

Definitywnie skończyłam prasowanie. Teraz jeszcze tę resztkę ciuszków musze jakoś upchnąc w komodzie. będzie trudno

Jedliśmy dziś pyszny obiadek, zapiekankę z ciecierzyca i kurczakiem http://2smaki.pl/dania_glowne/dania_...e-pomidorowym/
polecam, szybkie i bardzo pożywne

Leon jak zawsze szaleje w brzuchu


krew pępowinowa
nie będziemy przechowywać

waga dziecka
u mnie też się szykuje maleństwo, ale pomiary ok wiec się nie przejmuję

faszeruję teraz młodego taką iloscią słodyczy, ze musi przypakować

Klapana ależ wszystkie ostatnio mamy ambitne urodowe plany ja właśnie siedze i oglądam filmik jak robic hennę na brwi w domu, próbuję się przekonać do Red Lipstick Monster

co do kreski to jestem słabym doradcą, bo ciagle nie umiem zrobić odpowiedniej na swoim oku, ale słyszałam ze najlepszy na poczatek jest eyeliner w żelu

Poli jakie wieści, no to teraz już musisz sie trochę bardziej oszczędzać żeby te 2,5 tygodnia do wizyty dotrwać

fajnie, ze zakupy już dotarły

Beth maleństwa juz całkiem spore, a teraz juz głównie masę robią więc spokojnie

Agata cieszę się że zakupy udane
weź już nie kuś tymi kosmetykami

koleżanka na pewno będzie zadowolona z imprezy, super te balony nawet nie sądziłam ze takie wielkie są

Gosiaczek czekamy na info jak tam u Was

[kropcia007]

[QUOTE=Polinezyjka;5724040 6]Kropcia heheheheh uwielbiam Cie

Meczy mnie po prostu to, nie moge oddychać tą lewa dziurka brrr... I boli mnie ta część nosa, nawet z zewnątrz.

Ale

Ale

Ale ale

Kupiłam mrożone truskawki i opakowanie kiwi i jak uzbieram energie to wstane i zmiskuje je 8-)

Dziś dokupowalam jakies drobiazgi do torby- maszynkę jednorazowa szczoteczkę i zdrowe batoniki bo jak mi na sniadanie dadzą jajko czy masło albo jogurt to nie będę mogła zjeść. Zapomniałam kupic wodę z dziobkiem kupie na dniach ze 3 butelki 0,75 lub litrowe

[lucy111]

Napisane przez kropcia007

Dlatego ja teraz dałam na luz trochę i odpoczywam póki jeszcze moge musimy sie oszczędzać ja byłam na pełnych obrotach cały czas ale od kilku dni forma spadła w końcu to juz 37 tydz czy tam jak Wy liczycie 38

Leci moj ukochany film nigdy w życiu kurczę nie wiem czemu tak go lubie Stenka swietnie zagrała

też lubię nigdy w życiu i dużo bardziej podoba mi się ten niż ja wam pokaże, jak dla mnie Wolszczak i Deląg kompletnie nie pasowali do tych ról, a Stenka w pierwszej częsci mega

Napisane przez Polinezyjka

Oszaleje z ta opryszczka w nosie. Do tego boli mnie jak go dotknę lewy węzeł chłonny. Oprycha tez w lewej dziurce - co znaczyla lewa strona ciała? Kobiecość czy męskość ? Nigdy nie pamiętam przeciwnie do półkuli mózgowych



Nosz kurdesz taka slabiusia jestem. Uświadomiłam sobie ze nie byłabym w stanie rodzic :O mam zero sil witalnych.

Do porodu trzeba je uzbierać hehe

pośpij sobie albo zrób jakąs pyszną herbatkę
i oby humorek Ci wrócił, bo każdy się przyzwyczaił, ze jesteś naszym wątkowym wulkanem energii i dobrego nastroju

daj znać jak bedziesz miała jakieś info od Gosi, bo zaczynam sie martwić

[gosiaczek071]

Juz napisałam, nie dodało sie??

[kajaja]

Hejka no widzę że coraz ciekawej na forum u mnie dziś 36+0 robi się poważnie w czwartek mam wizytę i muszę mocz powtórzyć bo coś nie za bardzo wyszedł.
Byłam dziś w kościele na spowiedzi i kurcze u nas są takie ławki z oparciem więc sobie siadlam ale stać musiałam bokiem bo się nie miescilam


Trzymam kciuki za szybkie bezbolesne porody bo po 15 myślę że już się worek rozwiąże...

[Smarrita]

Napisane przez gosiaczek071

Juz napisałam, nie dodało sie??

dodało dodało. Cieszę się, ze wszystko ok.

[patulinka94]

Napisane przez gosiaczek071

Dziewczynki, padł mi telefon i nie miałam jak napisać, potem połączyłam ale ze Hania ma imprezę urodzinowa to wypadło mi z glowy, ze sie telefon włączył juz.

Na ktg ok-kilka skurczy sie zapisało, ale ruchy pokazało. Gin powiedział, ze wszystko w normie, mam wytrzymać do środy ale moze sie okazać, ze w czwartek nawet moze nastąpić rozwiazanie. Teraz od tej środy wsystKo zależy.

Przepraszam was, ze nie napisałam od razu-Hania i jej kuzyn maja urodziny, jest dużo gości a ja sie położyłam i tak mi z głowy wypadlo. Kochane jesteście

Super że jednak wszystko ok

[Polinezyjka]

Gosia dodałaś pewnie dziewczyny pisały na równi z Toba hehe



Lucy humorek w sumie mam ok po prostu czuje sie fizycznie zmęczona przez osłabienie.

Ale jak się truskawki rozmroza i je zmiksuje to na pewno oszaleje ze szczęścia hehehe

A tak to wrzuciłam juz ostatnia pakę ubran dla Sary, zostaly juz teraz tylko prześcieradła, kocyki i tego typu rzeczy.



Włączam serial i lecę z kulkowaniem. Moze uda mi sie to skończyć w weekend, byloby zawaliście



Jutro montujemy łóżeczko juhuuuuu <3



Gosia no to odpoczywaj tam mimo szaleństw imprezowych 8-) :-*

[MaLoS]

Napisane przez lucy111

Musze sie pochwalić ze skoczyłam pakowanie torby. Jeszcze tylko jedzonko muszę dokupić i klapki znaleźć. Torba ledwie się zapina...

Jakby coś już jestem spokojna. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.

Naszykowałam męzowi ciuszki małego na wyjście w dwóch wersjach na różną pogodę.



Definitywnie skończyłam prasowanie. Teraz jeszcze tę resztkę ciuszków musze jakoś upchnąc w komodzie. będzie trudno

Lucy a co uszykowałaś za zestawy dla Leosia? Tez muszę sie za to zabrać, ale nie mam pomysłu co... Zdradź co masz przygotowane na dwie opcje pogodowe

Napisane przez gosiaczek071

Dziewczynki, padł mi telefon i nie miałam jak napisać, potem połączyłam ale ze Hania ma imprezę urodzinowa to wypadło mi z glowy, ze sie telefon włączył juz.

Na ktg ok-kilka skurczy sie zapisało, ale ruchy pokazało. Gin powiedział, ze wszystko w normie, mam wytrzymać do środy ale moze sie okazać, ze w czwartek nawet moze nastąpić rozwiazanie. Teraz od tej środy wsystKo zależy.

Przepraszam was, ze nie napisałam od razu-Hania i jej kuzyn maja urodziny, jest dużo gości a ja sie położyłam i tak mi z głowy wypadlo. Kochane jesteście

Super! Czyli wszystko oki czekamy zatem do środy!

[kopycio]

Napisane przez kropcia007

Chciałam ale po zapoznaniu sie z faktami zrezygnowałam. Na 120 tys pobrań od 2007 roku użyto krwi pepowinowej 27 razy w tym tylko raz u dziecka od którego była pobrana reszta u rodziny. Sznur bym wzięła ale żaden bank nie przetrzymuje tylko sznura trzeba wziąć pakiet. Póki co komórek nie namnażają. No i jeśli jest nowotwór krwi to juz krew pępowinowa może być "skażona" wiec zrezygnowałam. Miałam kase na ten cel przygotowaną ale póki co Polska tylko jadę zbija na przechowywaniu krwi a możliwości jej wykorzystania sa niewielkie. Gdybym miała kilka dzieci to byłoby bardziej sensowne pobrać by użyć dla rodzeństwa w razie co. U mniejsze rodzinie nie było rownież żadnych chorób w ktorych owa krew mogłaby pomoc.

Jak dzisiaj rozmawiałam z babeczka, to mówiła, ze wykorzystan samej krwi było ok. 150. Przechowywanie sznura jest mozliwe dopiero od 2 lat. I tak jak krew mozna wykorzystac tylko dwukrotnie to komórki ze sznura rozmnażają i wykorzystac mozna nawet kilkanaście razy i nie tylko u dziecka i rodzeństwa, ale i najbliższej rodziny, bo tolerancja jest duzo większa niż w przypadku krwi. Nie kosztuje to mało. Na początek wydatek ok 5 tys. I potem 700 zł za roczne przechowywanie, ale jak dobie pomyśle, ze moze to kiedys uratować zycie mojego dziecka albo innym mi bliskim to to jest bezcenne.. Moja rodzina jest genetycznie uwarunkowana na nowotwór i to dla mnie kolejny powód zeby skorzystać. Bardzo sie zastanawiamy. Jesli podpiszemy umowe do wtorku to mamy 1500 zł rabatu. Bede dzis wieczorem zgłębiać temat

Różowa_Firanka nie martw sie! Jestes teraz pod dobra opieka, bedzie dobrze

Gosiaczku jak dobrze, ze dobrze!

Beth! W prasce do czosnku??? Jaaa, bardzo musiało Ci sie chcieć kopytek polecam przepuścić przez maszynkę do mięsa na drugi raz


Kwiecień
U mnie cały wolny, nikt nie ma wtedy urodzin, wiec niech sie rodzi kiedy chce

Kajaja idziemy rowno u mnie tez 36 i 0 dzis stuknęło

Odkryłam dzisiaj nowy sklep! Kik! Piękny! Mnostwo w nim skarbów pudełeczka, skrzyneczki, w stylu skandynawskim, kocham takie rzeczy były fajne flakoniki na jednego kwiatka i teraz żałuje, ze nie wzielam i takie szare drewniane króliki do pokoiku Młodego, ale troche poobcierane dwa ostatnie.. Jeszcze tam wroce kupiłam pudełko na skarby synka
ImageUploadedByWizaz Forum1457804089.746691.jpg

[lucy111]

Napisane przez MaLoS

Lucy a co uszykowałaś za zestawy dla Leosia? Tez muszę sie za to zabrać, ale nie mam pomysłu co... Zdradź co masz przygotowane na dwie opcje pogodowe




Super! Czyli wszystko oki czekamy zatem do środy!

mam grubszy kombinezonik taki pikowany (obawiam się, że w tym się utopi) i cieńszy taki misiowy
plus czapeczka, podwójna, ale nie taka typowo zimowa, bo jeden i drugi kombinezon ma kapturek no i apaszka pod szyjkę


przygotowałam też dwa kocyki ten z makaszki z wypełnieniem i troszkę cieńszy od niego, tu już mąż zdecyduje zależnie od pogody, postawiłam wszystko w łóżeczku zeby nie musiał później szukać

[kropcia007]

Napisane przez kopycio

Jak dzisiaj rozmawiałam z babeczka, to mówiła, ze wykorzystan samej krwi było ok. 150. Przechowywanie sznura jest mozliwe dopiero od 2 lat. I tak jak krew mozna wykorzystac tylko dwukrotnie to komórki ze sznura rozmnażają i wykorzystac mozna nawet kilkanaście razy i nie tylko u dziecka i rodzeństwa, ale i najbliższej rodziny, bo tolerancja jest duzo większa niż w przypadku krwi. Nie kosztuje to mało. Na początek wydatek ok 5 tys. I potem 700 zł za roczne przechowywanie, ale jak dobie pomyśle, ze moze to kiedys uratować zycie mojego dziecka albo innym mi bliskim to to jest bezcenne.. Moja rodzina jest genetycznie uwarunkowana na nowotwór i to dla mnie kolejny powód zeby skorzystać. Bardzo sie zastanawiamy. Jesli podpiszemy umowe do wtorku to mamy 1500 zł rabatu. Bede dzis wieczorem zgłębiać temat

Różowa_Firanka nie martw sie! Jestes teraz pod dobra opieka, bedzie dobrze

Gosiaczku jak dobrze, ze dobrze!

Beth! W prasce do czosnku??? Jaaa, bardzo musiało Ci sie chcieć kopytek polecam przepuścić przez maszynkę do mięsa na drugi raz


Kwiecień
U mnie cały wolny, nikt nie ma wtedy urodzin, wiec niech sie rodzi kiedy chce

Kajaja idziemy rowno u mnie tez 36 i 0 dzis stuknęło

Odkryłam dzisiaj nowy sklep! Kik! Piękny! Mnostwo w nim skarbów pudełeczka, skrzyneczki, w stylu skandynawskim, kocham takie rzeczy były fajne flakoniki na jednego kwiatka i teraz żałuje, ze nie wzielam i takie szare drewniane króliki do pokoiku Młodego, ale troche poobcierane dwa ostatnie.. Jeszcze tam wroce kupiłam pudełko na skarby synka
Załącznik 6271661

A skąd masz to info bo ja ze spotkania i danych polskiego banku komórek macierzystych
Mieliśmy spotkanie ba sr i tam dokładnie o wszystko pytałam i tabelki analizowaliśmy. Mam nawet w domu folder z tymi danymi. Może po prostu 27 razy była użyta z pozytywnym skutkiem a 150 razy ogólnie użyta.

W kiku jestem regularnie świetne dekoracje tam mają

[beth007]

Kopycio my dopiero sprzęt kuchenny dokupujemy wiec nie miałam ani maszynki ani praski do ziemniaków :-P dla 2 osób to szybko poszło , więcej się za to nie wezmę.

I tak wylądowały w koszu... a tyle pracy.

Lucy tak czytam co przygotowała i kurcze ja nie mam nic pod szyję dla dzieciaków! Nie pomyślałam...