Mamusie kwietniowe 2016 - część VI

[tabaska25]

Martwie sie tym wszystkim, boje sie, jakies takie przerażenie mnie lapie przed porodem, przed tym wszystkim co nowe. Kropcia dokladnie- nic juz nie będzie takie samo, ale skoro inni dają rade, to moze ja sie nie posypie((

[patulinka94]

Napisane przez tabaska25

Hej dziewczyny no i my witamy sie w 40!!! Tygodniu. Ciezki dzien dzis dla mnie, strasznie puchne, ale nogi wysoko położone troche odpuszczają, do tego doszedł bol spojenia!! Jak staje na jednej nodze to boli ale chodzić mogę wiec to juz pewnie taki etap ze wszystko boli, czy mam się martwic? Weszłam na wagę i sie przeraziłam, bo w tydzień przybylo 2.5kg(( w środę ostatnia juz wizyta, której doczekac się nie mogę, troche jestem podłamana, mam nadzieje ze młody w końcu będzie chcial juz sam wyjść..

40 tydzień??? Kurcze Ale to szybko zleciało!
Trzymam kciuki za wizytę i żeby synek chciał już w końcu wyjść z brzuszka i być z wami
Ta waga to pewnie woda zatrzymana w organizmie tak jak pisze kejka

[akinomka03]

Hej
No i pierwszy dzień świąt minął :-P

Piszecie o początkach ciąży, ja jak większość z Was na początku piłam, ale bardziej zestresowalam sie tym że jak jeszcze nie wiedziałam o ciąży leczylam zęba kanałowo i miałam robione przeswietlenie kilka razy i brałam dużo silnych przeciwbólowych.

U mnie najbliższa rodzina (rodzice, rodzeństwo) dowiedzieli się jak bylam w 8 tyg.


Patulinka gratuluję przeprowadzki, myślę że skoro Zosia chce już być z Wami to już jest bezpieczny czas i nie ma co na siłę jej wstrzymywac.


Chrzestni
Co do chrzestnych myślę że jak już ma się pewnych to można powiedzieć, ja pokie co nie mam wybranych.


Starania
My staraliśmy się od maja, maj nic, czerwiec nic, lipiec ostatnia miesiączka 1.07. Czekałam na następną, brzuch pobolewal, piersi też myslalam że może te upały tak działają że się spóźnia, test zrobiłam 7.08 i 2 kreseczki od razu zadzwoniłam do męża i płacząc powiedziałam mu że w ciąży jestem :-D


Mam tak samo z tymi lękami, z jednej strony chcialabym już mieć mała a z drugiej boję się porodu i tego co będzie potem, że całe życie wywróci się do góry nogami, chyba te nasze lęki normalne są

Czkawka
ja czuję raczej ciągle tak samo.

[kropcia007]

Napisane przez tabaska25

Martwie sie tym wszystkim, boje sie, jakies takie przerażenie mnie lapie przed porodem, przed tym wszystkim co nowe. Kropcia dokladnie- nic juz nie będzie takie samo, ale skoro inni dają rade, to moze ja sie nie posypie((

Jakby co jest wizazowa grupa wsparcia

[MaLoS]

Tabaska spoko, chyba każda to dopada, zwłaszcza pierworódki... Nie wiemy czego sie spodziewać, wszystko jest nowe i w ogóle rewolucja
Tez takie cos przeżywam, wieczorami najbardziej, w ciagu dnia jak latam to nie ma czasu na rozkminy, a wieczorem przychodzi zmęczenie i panika plus rozdrażnienie

Kropcia i Kejka fajnie macie, ze znacie praktycznie dzien i godzinę i dacie radę po CC, kto jak nie Wy - takie babki fajne

[kejka90]

Kropcia noc w szpitalu przed CC to bedzie masakra...no ale jak trzeba to trzeba. Ja sie ciesze ze moge wieczorem przyjsc na oddzial, bo caly dzien bede mogla funkcjonowac na pelnych obrotach zeby nie myslec, a tak to bym sie zadreczala wszystkim dookola

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Malos jestes kochana wszystkie damy rade!️

[GGI]

Napisane przez tabaska25

Hej dziewczyny no i my witamy sie w 40!!! Tygodniu. Ciezki dzien dzis dla mnie, strasznie puchne, ale nogi wysoko położone troche odpuszczają, do tego doszedł bol spojenia!! Jak staje na jednej nodze to boli ale chodzić mogę wiec to juz pewnie taki etap ze wszystko boli, czy mam się martwic? Weszłam na wagę i sie przeraziłam, bo w tydzień przybylo 2.5kg(( w środę ostatnia juz wizyta, której doczekac się nie mogę, troche jestem podłamana, mam nadzieje ze młody w końcu będzie chcial juz sam wyjść..

gratuluje OMG 40 tc

[kropcia007]

Napisane przez kejka90

Kropcia noc w szpitalu przed CC to bedzie masakra...no ale jak trzeba to trzeba. Ja sie ciesze ze moge wieczorem przyjsc na oddzial, bo caly dzien bede mogla funkcjonowac na pelnych obrotach zeby nie myslec, a tak to bym sie zadreczala wszystkim dookola

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Malos jestes kochana wszystkie damy rade!️

Ja niestety juz we wtorek na 8 mam sie stawić nie wiem w jakim celu

[tabaska25]

Tak szybko ta ciaza minela, ze nie ogarniam czasu, wydaje mi sie ze wciąż malo wiem.. Ciesze sie, ze trafiłam na Was, na odpowiedzialne kobietki, które tak rozsądnie przygotowują sie do roli przyszłej mamy i przy okazji mi w tym pomagają dzieki

[kropcia007]

Ale sentymentalnie sue tu zrobiło ️

Ale faktycznie uzupełniany nawzajem swoje informacje, fajne to dzięki Wam wiem więcej moge sie wygadać i mam lżejszy portfel bo kupiłam kilka nieplanowanych rzeczy przez forum a Wy przeze mnie

[kejka90]

Kropcia to lipa troche, ale z drugiej strony, moze przyspiesza CC o jeden dzien? albo zrobia probe oxytocynowa zeby Maja dostala sygnal do wyjscia?

Tabaska ja mam tak samo jak szlam na zwolnienie to wydawalo mi sie ze tyyyle czasu a teraz juz ostatnie dni no i fakt, dobrze ze jest to forum bo czlowiek o wielu sprawach by nie pomyslal w ogole

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Kropcia Towarzystwo Wzajemnej Adoracji ️

[kropcia007]

Napisane przez kejka90

Kropcia to lipa troche, ale z drugiej strony, moze przyspiesza CC o jeden dzien? albo zrobia probe oxytocynowa zeby Maja dostala sygnal do wyjscia?

Tabaska ja mam tak samo jak szlam na zwolnienie to wydawalo mi sie ze tyyyle czasu a teraz juz ostatnie dni no i fakt, dobrze ze jest to forum bo czlowiek o wielu sprawach by nie pomyslal w ogole

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Kropcia Towarzystwo Wzajemnej Adoracji ️

Watpię bo cesarki sa rozpisane na środę wiec będę siedziała we wtorek na ginekologii jak pała. Zrobią pewnie jakies badania. Na szczęście we wtorek w dzien i w środę w nocy bedzie moja położna z SR ️ anioł chodzący.

[kejka90]

No to najwazniejsze dasz rade, dzien szybko zleci

[Martinixxx]

Kurcze, ja w pierwszej ciąży to miałam taki luz,że szok. Wiedziałam, że życie nam się zmieni całkowicie, ale teraz to jestem przerażona. Te nocne akcje to stres,Martyne rodzilam w nocy. Boję się,że wylezie przed moją mamą 😲

We wtorek mam usg, ciekawe czy tym razem będzie za mały czy za duży 😃

Moja siostra po wyjęciu krążka przynosiła o 2 dni 😁

Mi też czas tak zapuernicza. Ledwo zaszlam, już do porodu. Zaraz wakacje będą.

[GGI]

Tak ja tez strasznie zadowolona jestem z forum superaśnych UCZESTNICZEK tego forum. Rady bezcenne co do zakupów no to hmmm wiele nieplanowanych przez forum ale straty musiały jaieś być. Mam nadzieje ze po porodach nadal bedziemy w tym składzie wspierac sie nawzajem bo jestescie niezastapione :serce:

[MaLoS]

Faceci to by nie potrafili chyba się tak zgrać i otoczyć wzajemna empatia... Mój TŻ to jest mocno zdziwiony, ze tak długo piszemy, ze przeżywam Wasze sytuacje, ze jesteśmy cały czas online praktycznie ale to dziad, a wiadomo jak dziady, z innego świata są

[AsiaPo]

Za to ja nie kupiłam wielu rzeczy, dzięki wypowiedziom doświadczonych mam

Co do stresu pierworódek: Spójrzcie na biedną Gosię, która ma sporą przerwę przy maluszkach i czuje się troszkę zagubiona. To chyba nieuniknione

Santa Maria! Ile ja się rzeczy w domu dowiaduję!

Okazuje się, że moja Mama nie musiała ćwiczyć, żeby wrócić do formy, pierwszy poród ma traumatyczny ze względu na położne, a nie aż taki ból, a drugie jej dziecko urodziła sn z wagą 4750!!!!! 😲

[velika]

mój też nie ogarnia, jak można tyle siedzieć na forum. No ja mam forum, on ma swoje gry, ja mu się nie dziwię, jak nawala np 6 h bez przerwy w wiedźmina
no nie da się ukryć, że forum jest ogromnym źródłem wiedzy, spotykają się osoby o różnych poglądach, można się wieeeele dowiedzieć. Ja bym bez was chyba nie ogarniała nic i uważam, że zakupy się robi rozsądniej, łatwiej się rozeznać w temacie, a że nieraz wpadnie coś niespodziewanego, bo kusicie, to trudno

[kropcia007]

Napisane przez MaLoS

Faceci to by nie potrafili chyba się tak zgrać i otoczyć wzajemna empatia... Mój TŻ to jest mocno zdziwiony, ze tak długo piszemy, ze przeżywam Wasze sytuacje, ze jesteśmy cały czas online praktycznie ale to dziad, a wiadomo jak dziady, z innego świata są

Faceci tego tematu nigdy do końca nie zrozumieją ciąża dla nich to troche abstrakcja. Niby znają teorie ale to nie to samo. To my czujemy w sobie dzieciaczki. Uważam ze nawet kobieta nie będąca w ciąży nie zrozumie tego stanu, tego co my teraz przeżywamy ️

[Ineso]

U mnie poranek dziś ciężki - trzeba było wstać na śniadanie do rodziców, a wyspana nie byłam - nie dość że godzina mniej przez zmianę czasu, to co najmniej dwie nie spałam bo mały się mega boleśnie kręcił w dole, myślałam że oszaleję. Wstawałam kilka razy i go kołysałam spacerując (wykończona jak nie wiem co po wczorajszych aktywnosciach), a ten się wtedy uspokajał i jak się kładłam to znów cyrki. Nie wiem co mu było
Czkawek jak wcześniej nie miał, to od kilku dni po 3-4 razy dziennie, a odczuwam w bożenie.

Napisane przez kejka90

Smarrita kiedys o takim przypadku czytalam na wizazu wlasnie..to jest niepojete. Trzeba byc cholernie czujnym. I ja wole ze lekarze mowia o takich rzeczach .... np u mnie maly owiniety pepowina. Duzo lekarzy o tym nie mowi, a ja jestem spokojniejsza majac zalecone liczenie ruchow. No ale na kazdego takie informacje inaczej dzialaja. A za Ciebie kciuki, zeby wszystko poszlo po Twojej mysli we wtorek

Nie wiem czy źle zrozumiałam to co Smaritta pisała, ale już nieważne - oczywiście jak jest powód, dla którego trzeba być czujnym to powinien lekarz mówić. Ja się oburzałam tym, że czasem lekarze mówią ot tak, żeby być czujnym po czym podają przykład komplikacji, na które w żaden sposób nie mamy wpływu.

Napisane przez Kalpana

Tylko z tym kangurowaniem to czy oni sobie nie "zastrzegli", wpisując że u nich do 30minut? Ja bym chciała żeby mały sobie u mnie na brzuszku poleżał i cyca doił, a potem żeby jeszcze TŻ go kangurował Ale nie wiem jak to rozegrać, bo na pewno będą się w szpitalu rzucać, że wymyślam, nie ma czasu i nie ma powodów ku temu

Ale to jest w standardach opieki i nie mogą bez wyraźnego powodu Ci tego odmówić. Wpisz to do planu porodu i zwróć uwagę położnej na początku porodu.

Napisane przez patulinka94

Więc chyba lepiej już teraz zgłosić się na zdjęcie krążka? Jeśli Zosia zechce już wyjść to wyjdzie a jak nie to będziemy czekać

Zgodziłabym się na zdjęcie, ale bym się oszczędzała - niech Zosia wyjdzie jak jej się zachce a nie dlatego, że łazisz po schodach albo wieszasz firanki

Napisane przez kropcia007

3 woreczki kaszy jaglanej ( zmielone)
3 banany
2 duze łyżki masła z orzechów nerkowca
Szklanka mleka ryżowego
Łyżeczka proszku do pieczenia

Banany zblendowac dodać masło wymieszać i dodać resztę. Wylać do foremki na gore rozkruszylam gorzka czekoladę

Mielisz suchą kaszę? Te torebki to po 100g?

[patulinka94]

Napisane przez Ineso

Zgodziłabym się na zdjęcie, ale bym się oszczędzała - niech Zosia wyjdzie jak jej się zachce a nie dlatego, że łazisz po schodach albo wieszasz firanki

No jasne ze tak, chciałabym by była w brzuszku bo przecież jeszcze rośnie. Dlatego mówię że ona zdecyduje kiedy najlepszy moment na jej wyjście ☺

[kropcia007]

Napisane przez Ineso

Mielisz suchą kaszę? Te torebki to po 100g?

Tak

[Trisdom]

Wsparcie jest ważne, szczególnie, jak w realu nie ma za dużo znajomych mamusiek
Z moimi laskami od Emilki trzymamy się już ponad 2,5 roku razem i fajnie widzieć, jak rozwijają się wątkowe dzieciaki. Szczególnie, że potem wcale nie jest łatwiej i zgadza się powiedzenie "małe dzieci maly kłopot..."

Kupilam kolejne staniki do karmienia- rozszerzyła mi się klatka, jak poprzednio i z mojego 70d/ 70E żrobiło się aktualnie 75E, a przy nawale dobije pewnie spokojnie do f albo G, tak jak ostatnio.

Danika- kuruj się, żebyś nie była przeziębiona na godzinę 0- a może to poczatki porodu???

Co do chrzestnych-na razie mam tylko mamę- moją drugą siostrę, bo pierwsza jest chrzestną u Emilki. Kandydatów na ojca na razie brak i jak tak będzi, to zostanie tylko mama. Moja sis wie od dawna, że będziechrzestną- bardzo się już wczuwa.

[kejka90]

Ineso mysle ze dobrze zrozumialas przypadek ktory opisywala Smarrita. Ja tak ogolnie od siebie dodalam reszte komentarza w jakby pokrewnym temacie. Dla lekarzy to jest "codziennosc" i czasem palna cos nie myslac ze dla co niektorych kobiet w ciazy to jest wlasnie straszenie czyms na co sie wplywu nie ma. Na mnie to tak nie dziala np rutyna u lekarzy to norma mam wrazenie coraz czesciej...ja np dzis wysluchiwalam przy obiedzie co sie po kolei robi przy kolonoskopi i gastroskopi. Takze no

[Ineso]

Jak to, to nie musi być dwoje chrzestnych?

[Trisdom]

Napisane przez Ineso

Jak to, to nie musi być dwoje chrzestnych?

Nie, a u mojej córy jest mama chrzestna i siostra TZ jako świadkowa chrztu, czyli ma dwie mamy chrzestne. Wszystko "zgodnie z prawem kanonicznym"

[beth007]

Ja na chrzestny mam kogo wziąć . Dla jednej dzidzi będzie brat tz z tym ze on nas nie odwiedza w ogóle. Nie spotyka się z nami i szczerze wątpię by się coś zmieniło jak będzie dziecko. Jedyny kontakt ma z tż w pracy i przez telefon ...

Za liczyliśmy tez przed chwila ostry dyżur z pieskiem. .. dostał 4 zastrzyki i biednego tak pupa boli ze nie może sobie miejsca znaleźć. Az mi go szkoda :-(

[Ineso]

Napisane przez Trisdom

Nie, a u mojej córy jest mama chrzestna i siostra TZ jako świadkowa chrztu, czyli ma dwie mamy chrzestne. Wszystko "zgodnie z prawem kanonicznym"

Na ślubie miałam dwóch męskich świadków, ale myślałam że chrzestni muszą stanowić ,,rodziców" w pełnym tego słowa znaczeniu

[patryska0804]

Kropcia tez się boje spać w szpitalu tylko Ty na jedną noc a ja nie wiadomo na ile. .
Velika u mnie to samo. . Tz ma swoje gry a ja was...

[AsiaPo]

Napisane przez beth007

Ja na chrzestny mam kogo wziąć . Dla jednej dzidzi będzie brat tz z tym ze on nas nie odwiedza w ogóle. Nie spotyka się z nami i szczerze wątpię by się coś zmieniło jak będzie dziecko. Jedyny kontakt ma z tż w pracy i przez telefon ...

Za liczyliśmy tez przed chwila ostry dyżur z pieskiem. .. dostał 4 zastrzyki i biednego tak pupa boli ze nie może sobie miejsca znaleźć. Az mi go szkoda :-(

Współczuję psince

To jaki jest sens brać szwagra na chrzestnego, skoro nie będzie się widywał z dzieckiem??



Dobrze wiedzieć,że może być jednopłciowa para przy chrzcie. Nie zamierzam chrzcić, ale jak w którymś momencie komuś ulegnę, to wiem, że Mąż chciałby brata, a ja mojego przyjaciela (raz, że się nadaje, bo jest bardzo kościelny, a dwa, że go uwielbiam i chciałabym mu jakoś pokazać naszą przyjaźń i jej rolę ).