2012-04-20, 10:48 | #31 | |
zuy mod
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
2012-04-20, 10:54 | #32 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
mogę się trochę powymądrzać, bo mam 5mczne dziecko i decydując się na nie, wiedziałam, że warto z tym a nie innym człowiekiem - bo jest odpowiedzialny, traktuje mnie z szacunkiem i ma dobre serce - a więc nie zostawi mnie samej ze wszystkim i będzie chciał mieć z dzieckiem kontakt, skoro chciał je spłodzić. ja też uczyłam się od początku bycia matką, z tym się człowiek nie rodzi jak z jakąś cudowną mocą. A co gdyby się okazało, że "nie dorosłam do roli matki" - mam dlatego "nie pomóc przy dziecku"? Zdecydowałam się na nie, to biorę za to odpowiedzialność. To nie jest tylko jej dziecko i jej powinność, także jego. Praca zarobkowa to nie wszystko, bo tu w grę wchodzi w takim układzie jaki autorka ma teraz, opieka nad dzieckiem 24/7 co skutkuje nawet nie tyle zmęczeniem fizycznym co psychicznym. Ok, powiedzmy, że zajmowanie się dzieckiem go przeraża, że go to nie bawi - ale jego pomoc, choćby ze względu na uczucia do żony (jeśli są jeszcze jakiekolwiek) powinna być oczywista - ja np. nie lubię zmywać garów ale robię to, bo należy to do moich obowiązków. Dorośli ludzie nie uciekają przed odpowiedzialnością i biorą na klatę konsekwencje swoich czynów, czyli tutaj: spłodzenie potomka. Edytowane przez 201607110949 Czas edycji: 2012-04-20 o 10:56 |
|
2012-04-20, 11:01 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
|
2012-04-20, 11:01 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 495
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Według mnie 22 lata to dość młody wiek jak na ślub,czlowiek nie zawsze jeszcze dojrzał,przemyślał swoje życie ale nie oceniam Cię za to bo tak nie można,można Ci tylko doradzić,teraz.Musisz porozmawiać,ze swoim chcąc lub nie chcąc mężem i ustalić po równo podział obowiązków,np.na zmianę wstajecie do małego w nocy,wynosicie śmieci itp.,takie proste podstawowe czynności,jeśli uda się je Wam podzielić to myślę,że z reszta pójdzie łatwiej Tutaj musi odbyc się poprostu rozmowa między dwojgiem dorosłych ludzi i tyle.Daj znać co zrobisz
__________________
Live like there's no tommorow ! Ucze się do egzaminów GMAT i TOEFL Uzależniona od zakupów Zapuszczam włosy |
2012-04-20, 11:03 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
|
|
2012-04-20, 11:05 | #36 |
zuy mod
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
ja tam się jej ojcu nie dziwię że było mu przykro - potraktowała go jak przedmiot do opieki nad dzieckiem "no spoko, fajnie że się bawiłeś z wnukiem, ale teraz oddawaj bo jak nie to FOCH"
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2012-04-20, 11:05 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Gwiazdeczko, przejrzyj sobie poprzednie wątki autorki na temat jej faceta. Z treści wiadomości pisanych przez vandes, jasno wynika, że koleś nie był od początku materiałem na faceta, o ojcu nawet nie wspomnę. Jak mężczyzna, który woli wódkę i kolegów od własnej kobiety, robiący awantury o jej wyjścia z domu, ma być dobrym ojcem? On ma w głowie zupełnie co innego, niż odpowiedzialność za swoją już zonę i dziecko. Lubi sobie popić, posiedzieć z kumplami i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że stawia to ponad swoje rodzinne obowiązki.
Owszem, masz rację, pojawienie się dziecka na pewno zmienia związek. Ale jak może zmienić związek na lepsze, skoro już przed pojawieniem dziecka ich relacja nadawała się do kasacji?
__________________
Jest git Edytowane przez bubus900 Czas edycji: 2012-04-20 o 11:09 |
2012-04-20, 11:09 | #38 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
Po to właśnie ludzie poznają się przed ślubem, żeby takie wnioski mieć, móc przewidzieć jak się kto zachowa. Wiadomo, że zawsze jakieś ryzyko istnieje - ale po to się ma rozum, żeby je minimalizować. |
|
2012-04-20, 11:20 | #39 | ||
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
Cytat:
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. Edytowane przez ciri15 Czas edycji: 2012-04-20 o 11:25 |
||
2012-04-20, 11:23 | #40 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 584
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Zdecydowałam się wyjść za mąż, ponieważ byłam w ciąży. To wcale nie był pochopny wybór na szybko, bo byliśmy ze sobą już 7 lat, od 2 mieszkaliśmy razem. Przed pojawieniem się dziecka tak nie było. Jeszcze jak Młody się pojawił to tatuś skakał koło niego, a ja dochodziłam do siebie po cesarce. Niestety niedługo potem zmienił pracę i zaczęły się schody.
|
2012-04-20, 11:26 | #41 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
też mam takie wrażenie, co oznaczałoby, że napisała głupio. zwykle zwrotu ślub nic nie zmienia oznacza w domyśle kochamy się tak samo jak przed ślubem, ale jeżeli uważała, że koleś zaniedbując ją na rzecz picia z kumplami a teraz - mając gdzieś ich dziecko, jej zmęczenie i żałując, że jej nie zdradził - kocha ją gorąco - to albo ma wypaczone pojęcie o miłości albo sobie ją wkręca, by nie stanąć oko w oko ze smutną prawdą.
|
2012-04-20, 11:27 | #42 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 584
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
|
|
2012-04-20, 11:29 | #43 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
|
2012-04-20, 11:30 | #44 | |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
Jeśli rodzice chcą Ci pomagać to naprawdę fajnie i nie przerywaj im zabawy z wnukiem, natomiast przeprowadź poważną rozmowę dotyczącą tego ciągłego pouczania Ciebie.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
2012-04-20, 11:32 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Vandes, nie obraź się, ale staż związku wcale nie świadczy o jego jakości, a ciąża nie jest powodem do brania ślubu. Mówisz, że to nie była pochopna decyzja, no chyba jednak właśnie była. Założyłaś kilka wątków, przez które przewijały się liczne zarzuty pod adresem Twojego faceta, co w moich oczach ten związek dyskwalifikowało, w Twoich nie, ale widziałaś, że coś jest nie w porządku, czułaś, że nie jest tak, jak być powinno. Ciąża przysłoniła Ci wszystkie jego wady i głupie zagrywki. Ślub nie jest lekarstwem.
Cóż, no jesteś dorosłą kobietą, matką, sama wiesz najlepiej, jak było, a jak jest. Pozostaje Ci jedynie pogadać z mężem na spokojnie, ustalić pewne zasady i się ich trzymać.
__________________
Jest git |
2012-04-20, 11:35 | #46 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 584
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
Dzisiaj mam zamiar porozmawiać z mężem poważnie. Jeśli dalej tak będzie to się rozstaniemy i każdy pójdzie swoją drogą. Samą miłością żyć się nie da. ---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ---------- Chwila, jakie picie???? |
|
2012-04-20, 11:38 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
__________________
|
|
2012-04-20, 11:43 | #48 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 584
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Tak jest cięższa. Ale ja nie wymagam od niego, żeby siedział z dzieckiem od razu po pracy aż do następnego wyjścia. Po prostu nakarmić Młodego wieczorem, dać mi ze dwie godziny wytchnienia, można raz wstać w nocy i już byłabym zadowolona.
|
2012-04-20, 11:44 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Vandes, Ty w ogóle pamiętasz swoje poprzednie wątki? Jesteś z nim 7 lat, więc wszystkie wiadomości dotyczą jego... Udajesz, czy wmawiasz sobie, że nic wcześniej się nie działo ?
No to kobieto otwórz buzię. Chcesz, żeby Ci pomagał? To mu powiedz wprost. Jak chcesz zmienić ten stan rzeczy, skoro milczysz? Obudź się.
__________________
Jest git Edytowane przez bubus900 Czas edycji: 2012-04-20 o 11:45 |
2012-04-20, 11:48 | #50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
|
2012-04-20, 11:53 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Vandes, ja Ci odświeżę pamięć, bo widzę, że średnio pamiętasz.
Wątek z 2008 roku: Taka z nas idealna para. Starszy ode mnie, inteligentny, ma dobrą pracę, przystojny, świetnie nam razem w łóżku. Można wymarzyć sobie lepszego? Można. Parę osób nie odzywa się do niego z mojego powodu, bo wybrałam jego a nie ich. a jednak. kocha mnie? gadanie. bardziej kocha wódkę i kumpli. Nie widujemy się nawet przez dwa tygodnie, chociaż on biega po ogniskach i knajpach. Nie chodzi mi o to, żeby to robił ze mną, ale przecież może mnie przynajmniej przytulić co dwa dni a potem iść na to piwo. Gorzej jest, jak ja gdzieś wychodzę i to jeszcze z kolgegą. Potem sceny zadrości i awantura. Czuję się teraz, jak dodatek do niego. Kocham go, ale nie pozwolę sobie na coś takiego. Ja potrzebuję, żeby mnie ktoś przytulił, pocałował, ale nie raz na dwa tygodnie. Skoro teraz tak jest, to co będzie potem, a jesteśmy ze sobą dopiero pół roku. Chciałabym z nim porozmawiać o tym, jak się czuję w tej sytuacji, ale nie mogę, bo nie widzieliśmy się w ostatnim czasie. A przez telefon to tak głupio, ale napiszę mu po prostu sms jak się nie zobaczymy. Dawałam mu znaki, że chciałam pogadać, ale on oczywiście to ma gdzieś i tylko mówi, że mnie kocha. A co mi po tych słowach? Powiedizałam mu kiedyś, że jest dużym dzieckiem i jeśli to się nie zmieni nawet w maleńskim stopniu to ja z nim nie będę. No i zmienił się, twierdząc, że robi to tylko dla mnie. Yhy, na miesiąc. Wcale nie chcę z nim teraz zrywać, ale nie wiem, jak się to wszystko potoczy... Jeśli chce prowadzić takie życie, jak jego kumple to ja już nie będę stała mu na drodze, obiecuję...
__________________
Jest git |
2012-04-20, 12:02 | #52 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
no to się dowiedziałaś. sorry, ale za głupotę się płaci. |
|
2012-04-20, 12:22 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
Bo tak: oszaleć można, jeśli jest się samej tylko z dzieckiem; gdy moi synowie byli mali, raz/dwa razy w tygodniu miałam wyjście: a to po sklepach pochodzić, a to z koleżankami się spotkać, BEZ DZIECKA, tak dla równowagi psychicznej. Naprawdę rozumiem twoje rozgoryczenie, tyle że to można i trzeba ustalić, rodzice mogą pomóc, mąż- musi, to to także jest dziecko. |
|
2012-04-20, 12:32 | #54 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 584
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
Madana, u nas nie ma tak, że pan mąż ma wolne weekendy, bo pracuje w systemie trzyzmianowym i czasami nawet nie zamienimy ze sobą zdania. On śpi jak ja wstaję i odwrotnie. Dlatego nie wymagam od niego, żeby cały czas wstawał w nocy, ale jeśli ma drugie zmiany to chyba się nie przemęczy, jeśli wstanie raz. Wiele razu ustalaliśmy, że będziemy w nocy na zmianę, kiedy on jest. nawet sam to zaproponował, ale jak widać nic z tego. wczoraj późnym wieczorem udało nam się pogadać bez wyrzutów, kłótni i sarkazmu. myślę, że porozmawiam z nim jeszcze dzisiaj jak wróci z pracy. może wskóram coś metodą małych kroczków. wiem, że muszę w końcu podjąć jakąś decyzję, bo zaczynam się męczyć. może jeszcze nie dzisiaj, bo jak na razie w grę wchodzą emocje. |
|
2012-04-20, 12:33 | #55 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
|
|
2012-04-20, 12:55 | #56 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 584
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
Wcześniej nic się nie działo. Ten facet nie pije, czasami piwo w domu albo z moim tatą, raz na ruski rok wyjdzie do kolegów. Ale to że przynosi wypłatę do domu, stać nas na wiele i mogę co chwilę kupować sobie ciuchy czy inne pierdoły to jakoś mnie nie pociesza. chciałabym męża i ojca dla mojego dziecka. ---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ---------- j.w. ---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ---------- Przejrzałam jeszcze raz swoje poprzednie wątki i tylko w tym pierwszym był negatywny opis faceta. W następnych zawsze chwaliłam swojego partnera, że mi pomaga i jest przy mnie kiedy tego potrzebuję. Niestety jakieś 2 miesiące temu to się zmieniło. dlatego wg mnie wcześniej nasz związek rokował bardzo dobrze i wszyscy to widzieli. Co dziwne do teraz słyszę jakiego to mam odpowiedzialnego i dobrego faceta. No ale nikt nie musi wiedzieć co się dzieje w domu. |
|
2012-04-20, 12:57 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Autorko, gubisz się w zeznaniach. Mówiłaś, że z obecnym jesteś 7 lat. Także miałaś dwóch facetów na raz? Ściemniasz, że aż przykro.Nie dziwię Ci się, że jest Ci wstyd przyznać się, że popełniłaś, aż tak wielki błąd, ale nie wprowadzaj reszty w błąd. Spadam stąd.
__________________
Jest git Edytowane przez bubus900 Czas edycji: 2012-04-20 o 12:58 |
2012-04-20, 12:59 | #58 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 584
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
|
2012-04-20, 13:00 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
Cytat:
Dziewczyno, ogarnij się...
__________________
Jest git |
|
2012-04-20, 13:03 | #60 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 584
|
Dot.: ja, on, rodzice + moje dziecko
wyjaśniłam już i na ten temat nie trzeba nic więcej. nie dla każdego życie jest łaskawe i nie zawsze można być w tym samym czasie i miejscu. uważam, że tamten etap życia mamy już za sobą i nie musimy do tego wracać.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:11.