Miejsce dla każdego- pogaduchy, ploteczki

[Pani_Robot]

Napisane przez minttee

A lubicie pierogi na słodko?

Tak, uwielbiam leniwe

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja pierogi uwielbiam w każdej postaci z mięsem, kapustą i grzybami, samymi grzybami, ruskie, z jagodami, z truskawkami, leniwe. Absolutnym hitem podrzuconym przez sąsiadkę są pierogi z truskawkami i białą czekoladą.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Ja zjem słodkie, ale entuzjazm zachowuje dla wytrawnych.

Ooo a u mnie leniwe jadło się zawsze ze smażona cebulka, serio. I tylko takie mi wchodzą

Za to wspomniane placki ziemniaczane muszę z cukrem. Uwielbiam tez norweski brązowy ser brunost o lekkim słodkawym smaku na kanapce z solonym masłem. I solone czekolady W ogóle kombinacja słodkiego i słonego bardzo do mnie przemawia.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[MeIike]

Napisane przez minttee

A lubicie pierogi na słodko?

Nie, ja tylko ruskie, ewentualnie z kapustą i grzybami. Też żadne kasze mi nie przejdą w pierogach, szpinaki itp.

[minttee]

Też nie przepadam za pierogami na słodko, za to placki ziemniaczane z cukrem uwielbiam!
A lubicie knedle?

[Didalia]

Napisane przez minttee

Też nie przepadam za pierogami na słodko, za to placki ziemniaczane z cukrem uwielbiam!
A lubicie knedle?

Ze sliwkami i cukrem? Zawsze.

Prowadze bardzo miedzynarodowy dom, trudno mi przemycic typowo polskie potrawy, a co dopiero wariacje na temat. Juz sie przyzwyczailam, ze maz nie docenia polskiej kuchni, dzieciom z jakiegos powodu staralam sie przyswoic bardziej sushi niz pierogi. W efekcie male bajtle operuja perfekcyjnie paleczkami, a typowo nasze dania w sosie wydaja im sie dziwne i grymasza. Popelnilam jakis blad.

Czasami mnie wezmie i narobie sobie pierogow od podstaw, lubie takie zabawy jak makaron od postaw czy wlasnie pierogi. Jak juz robic to w ilosci 100+ potem zamrazam. Robie tak jak lubie, z ekspertmentami, kasza, feta, na wegansko. Nie chca to nie musza jesc, nikogo nie zmuszam. Cudem zawsze kreca sie w kuchni i ten moj zapas magicznie znika. W zeszlym miesiacu znalazlam w sklepie piekny kawal wieprzowiny, upieklam sobie i podalam z ruskimi pierogami, do dzisiaj slysze jakie to bylo wysmienite danie, mimo ze na poczatku od kazdego ze fujka.

[Pani_Robot]

Przez to Wasze gadanie nakupowalam składników na dwa tygodnie i będę gotować Rok albo i dwa lata nie gotowałam. Dziś mam piękny rosołek

[MeIike]

Napisane przez minttee

Też nie przepadam za pierogami na słodko, za to placki ziemniaczane z cukrem uwielbiam!
A lubicie knedle?

Nigdy nie jadłam knedli
Aż musiałam wygoglować w ogóle co to, bo w moich stronach to rzadkie danie

[Pani_Robot]

Ja kocham knedle na truskawkach. Ten soczek z masełkiem, cukrem i cynamonem...

[magbeth]

Nieeee, wolę serio nie zjeść niż jeść knedle. Tak samo ryż z jabłkami albo kisiel


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Pani_Robot]

Hmm to nie, tutaj mnie element zarumienionego masełka ze słodkim sokiem z truskawek przekonuje.
Ryż z jabłkami kojarzy mi się z mamałygą ze szkolnej stołówki, a kisiel to taki mordoklejek, którego używam jak jestem na diecie Nie mam wobec niego chyba żadnego lubię/nie lubię. Zapycha, więc spełnia swoją rolę.

[Imperfecta]

Napisane przez magbeth

Nieeee, wolę serio nie zjeść niż jeść knedle. Tak samo ryż z jabłkami albo kisiel


Sent from my iPhone using Tapatalk

O tyle o ile kisiel lubię bardzo, tak ryż z jabłkami, albo co gorsza z truskawkami to totalnie nie moja bajka

[Higurashi]

Napisane przez Imperfecta

O tyle o ile kisiel lubię bardzo, tak ryż z jabłkami, albo co gorsza z truskawkami to totalnie nie moja bajka

Mam dokładnie tak samo

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[KathyLeonia]

Napisane przez magbeth

Ja zjem słodkie, ale entuzjazm zachowuje dla wytrawnych.

Ooo a u mnie leniwe jadło się zawsze ze smażona cebulka, serio. I tylko takie mi wchodzą

Za to wspomniane placki ziemniaczane muszę z cukrem. Uwielbiam tez norweski brązowy ser brunost o lekkim słodkawym smaku na kanapce z solonym masłem. I solone czekolady W ogóle kombinacja słodkiego i słonego bardzo do mnie przemawia.


Sent from my iPhone using Tapatalk

mam tak samo pierogi tylko wytrawne, a słodkie to tak raz na jakiś czas.
a placki ziemniaczane też na wytrawno z cukrem ble xd

[magbeth]

Kisiel mi wmuszano w przedszkolu i do dziś mam odruch wymiotny na sam widok. Podobnie mam z selerem naciowym, jak jest w pobliżu to planuje zemdleć. Selera mi nie dawano w przedszkolu, wtedy nie było takich cudów-wiankow ale nienawidzę go od pierwszego spotkania.

A kucia na słodko to mi bardziej podchodzi pod desery a nie poważny obiad np.

Jaki jest Wasz ulubiony deser? Ja kocham serniki, każde i w dowolnej ilości

[minttee]

Ja kisiel uwielbiam! Kojarzy mi się właśnie z przedszkolem, podawali nam z herbatnikami. Natomiast moja największa trauma z tego okresu, to zupa mleczna. Do dzisiaj mam odruch wymiotny.

[magbeth]

To mialas wersje lux, u mnie było tarte jabłko w tym kisielu i TO jest mój trigger.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja nie mam żadnych traum żywnościowych, żadnych rzeczy których nie lubię, generalnie jestem wszystkożerna kisiel z jabłkami lubię do dzisiaj, czasem sobie robię, to samo zupa mleczna (tak typowo przedszkolnie z lanymi kluskami też), no nie umiem teraz znaleźć nic, czego nie lubię.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[minttee]

Napisane przez magbeth

To mialas wersje lux, u mnie było tarte jabłko w tym kisielu i TO jest mój trigger.

Tarte jabłko w kiślu? Omg, to Ci się nie dziwię, że masz złe wspomnienia.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89210875]Ja nie mam żadnych traum żywnościowych, żadnych rzeczy których nie lubię, generalnie jestem wszystkożerna kisiel z jabłkami lubię do dzisiaj, czasem sobie robię, to samo zupa mleczna (tak typowo przedszkolnie z lanymi kluskami też), no nie umiem teraz znaleźć nic, czego nie lubię.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Oj to ja mam dużo takich rzeczy, których nie lubię. Wątróbka, krupnik, golonka, kasza jaglana (zresztą za innymi też nie przepadam), barszcz czerwony i wiele innych.
Natomiast na rzeczy, które uwielbiam (jak np tuńczyk, cytrusy) jestem uczulona.
Lajf is brutal

[magbeth]

Watrobka w Norge kosztuje majątek bo uchodzi tu za jakiś delikates widziałam małe woreczki z porcyjka na jeden kęs za 120 nok. Nigdy w życiu tyle nie dam.
Barszcz czerwony robię bardzo często, mogę się w nim kąpać, to moja najukochańsza zupa ever.
Ogólnie jestem mało wybredna i tez nie mam wielkich traum żywieniowych, oprócz wspomnianych wcześniej.

[Higurashi]

Wątróbka to mój koszmar, nawet jak jeszcze byłam wszystkożercą to mnie cofało na sam widok/zapach

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[minttee]

Oprócz wątrobki moim koszmarem są też dramstiki.. nie na wi dzę

[Higurashi]

Napisane przez minttee

Oprócz wątrobki moim koszmarem są też dramstiki.. nie na wi dzę

Musiałam wygooglować, nie słyszałam nigdy tego określenia

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[magbeth]

Napisane przez Higurashi

Musiałam wygooglować, nie słyszałam nigdy tego określenia

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Ja tez nie wiedzieć czemu skojarzyło mi się z lukrecja


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Imperfecta]

Napisane przez minttee

Ja kisiel uwielbiam! Kojarzy mi się właśnie z przedszkolem, podawali nam z herbatnikami. Natomiast moja największa trauma z tego okresu, to zupa mleczna. Do dzisiaj mam odruch wymiotny.

Pamiętam jak raz na wycieczce pracowniczej moja mama namawiała mnie do zjedzenia na śniadanie zupy mlecznej, bo akurat to podawali.
Zmusiłam się, a następnie rzygnęłam przez całą stołówkę
Do dzisiaj na samą myśl mnie słabi. Nie lubię w ogóle mleka, używam tylko do kawy.
Wizja płatków z mlekiem jawi mi się jako koszmar.

Napisane przez magbeth

Watrobka w Norge kosztuje majątek bo uchodzi tu za jakiś delikates widziałam małe woreczki z porcyjka na jeden kęs za 120 nok. Nigdy w życiu tyle nie dam.
Barszcz czerwony robię bardzo często, mogę się w nim kąpać, to moja najukochańsza zupa ever.
Ogólnie jestem mało wybredna i tez nie mam wielkich traum żywieniowych, oprócz wspomnianych wcześniej.

Wątróbka to życie kocham!

[asik1503]

To moją traumą z przedszkola jest korzuch z mleka przez to nigdy nie chcialam pic mleka/kakao poza domem i jeść zuo mlecznych z niepewnego źródła poza tym nie tkne ryb, owocow morza i jakiś dziwnych wynalazków...
Pierogi zjem kazde lubie knedle, lubie pyzy z sosem truskawkowym watrobkę też zawsze lubilam

[magbeth]

Haha, tak mi przyszło do głowy, ze skoro temat zszedł na kulinaria to może zamiast pogaduchy powinno być „racuchy”

Ciepłe mleko to w ogóle dramat, jako dziecko musiałam go często pilnować żeby nie wikipiało. Pic je mogę jedynie do kołocza


Sent from my iPhone using Tapatalk

[gothka152]

Napisane przez minttee

O właśnie, ja placki ziemniaczane jem tylko z cukrem

Ja placka ziemniaczanego z cukrem nie tknę... U mnie tylko z jogurtem naturalnym/greckim, posypane chili i popite zimnym mlekiem

Napisane przez Pani_Robot

Grzybów nie tknę. Śmierdzą jak nogi mojego ojca, którego zawsze sadzano koło mnie na proszonych obiadach i czułam ten smród przy jedzeniu...

Uwielbiam grzyby- chociaż bardziej zbierać, niż jeść Mamy w okolicy mnóstwo lasów, po których od dzieciństwa chodziłam z tatą na grzyby albo jagody
Sosik ze świeżych, leśnych grzybów to poezja Tak samo jak kwaśny, wigilijny, biały barszcz z suszonymi grzybami i ziemniaczkami z cebulką

Napisane przez Imperfecta

ja w ogóle nie lubię słodkich obiadów.

Mam tak samo Pierogi czy naleśniki ze słodkim serem, knedle, racuchy, makaron z truskawkami- dla mnie to nie obiad Nie lubię zwłaszcza racuchów- wrażenia kulinarne to jak jeść ciepłe pączki

Nie lubię też gotowanej kapusty; nienawidzę bigosu i gołąbków. Nie zjem udka z kurczaka, karkówki ani żeberek.
Warzywa wolę jeść na surowo, w formie surówki, niż gotowane.

U nas dziś na obiad placki po węgiersku

[Pani_Robot]

Wątróbka jest u mnie w kategorii obrzydliwości, które śmierdzą i mają bardzo podejrzaną konsystencję

Ale bym zjadła pstraga z cytryną...

[Higurashi]

Napisane przez Pani_Robot

Wątróbka jest u mnie w kategorii obrzydliwości, które śmierdzą i mają bardzo podejrzaną konsystencję

Ale bym zjadła pstraga z cytryną...

Kolor też jest dla mnie podejrzany!

Sent from my M2101K6G using Tapatalk