Mozliwe, choc watpie. To male miasto, choc juz znane na cala PL przez produkcje serow.
Tu nie ma sieciowek typu H&M; C&S, NY itp, kilka zakladow szwalniczych, ktore prosperowaly za moich czasow juz nie istnieje. W kolo rynku na uliczkach ktore do rynku porwadza jest pelno malych butikow. jak wyjechalam z PL w 2002 r. to wybudowany byl juz Lidl, ale jeszcze nie otworzony. Byly dwie Bierdonki, i reszta to osiedlowe spozywczaki, kilka bylo samoobslugowych, reszta to pani z za lady podawala towar. teraz sa chyba juz cztery Biedronki i Netto od paru lat. Poza tym Na drugim koncu miasta wybudowaly sie z 10 lat temu czyli jak PL weszla do EU Inter Marche. Nie bylo wtedy Rossmanna. Dopiero od paru lat jest w tym miescie Rossmann. 2 lata temu jak wybudowali centrum handlowe na miejscu zlikwidowanego dworca autobusowego( tzn jest ale teraz bardzo malutki) to pojawil sie drugi Rossmann, Deichmann, Kik, Marko Polo.
To nie jest miasto studenckie, nie ma u nasz uniwersytetow, studium w jedynym liceum w miescie jest, gdzie ja wlasnie chodzilam. Podobno w szkole podstawowej nr5 mialy byc zaoczne studia, ale tematem sie nie interesowalam, wiec nie wiem czy cos otworzyli. Jak sie chce studiowac to trzeba do Poznania jechac , moze w pobliskim Koninie tez cos jest, wkoncu to bylo kiedys miasto wojewodzkie. Moi znajomi to na studia wyjezdzali do Poznania, Wroclawia, Zielonej Gory i Warszawy
wiec wydaje mi sie, ze to nie chodzi o studenta, bo nie bedzie trzeba ZUSu placic, ale kto wie... ja sie juz tak tematen nie interesowalam, od kad wyjechalam z kraju. Raz do roku jestem na urlopie odwiedzam rodzinie i wchodzi sie na rozne tematy. padaja dalej takie kwiatki jak i za moich czasow. Praca czesto zalatwiana po znajomosci, mimo ze sie skonczylo studia i wrocilo na stare smieci. Inaczej jest ciezko, zwalszcza kobiecie.