Mamy Marzec 2020

[Stella275]

Ja mam co 4 tygodnie wizyte i ten czas kiedy jeszcze nie czuc ruchow jest najgorszy. Potem mialam co 3 tygodnie a juz na koncowce co tydzien. Na szczescie mlody nie kazal na siebie dlugo czekac i urodzilam w 39 tygodniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NiEBiE]

Ja bym mogła mieć ze 3-4 USG przez całą ciążę i prowadzić ciążę u położnej. Niestety u mnie w mieście nie znalazłam żadnej.

Wiem, dziwak ze mnie, powiecie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Stella275]

Napisane przez NiEBiE

Ja bym mogła mieć ze 3-4 USG przez całą ciążę i prowadzić ciążę u położnej. Niestety u mnie w mieście nie znalazłam żadnej.

Wiem, dziwak ze mnie, powiecie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak z czystej ciekawosci, skad takie podejscie? Dosyc niespotykane przynam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agacior89]

Napisane przez Stella275

Tak z czystej ciekawosci, skad takie podejscie? Dosyc niespotykane przynam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam podobnie, w sensie teraz. Przed 12tc chciałam chodzić co chwila, teraz jeszcze ruchów nie czuje ale jak już prenatalne mnie uspokoiły to się z własnej woli do lekarza umawiam dopiero na wrzesień.
Jedyne co mnie korci to iść na USG żeby sprawdzić czy dalej jest dziewczynka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[shinypearl]

Napisane przez NiEBiE

Ja bym mogła mieć ze 3-4 USG przez całą ciążę i prowadzić ciążę u położnej. Niestety u mnie w mieście nie znalazłam żadnej.

Wiem, dziwak ze mnie, powiecie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czemu, ja mam tak samo. Tzn. u położnej w życiu nie bylam, ale nie przeżywam jakoś specjalnie tych wizyt i usg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fiolek_31]

Ja odliczam do prenatalnych, potem będę spokojniejsza i nie będę aż tak wyczekiwać wizyt, jeszcze 13 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vadi]

A ja bym już chciała czuć ruchy

[agulaaaa]

Napisane przez fiolek_31

Ja odliczam do prenatalnych, potem będę spokojniejsza i nie będę aż tak wyczekiwać wizyt, jeszcze 13 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo
Dopiero w połowie września mam..

Jestem po wizycie,wszystko ok, dzidzi się strasznie wierciło

[chouette_]

Napisane przez Lilith94

Mogę zapytać jaki sens mają wizyty bez USG? Przecież lekarz nie jest jasnowidzem i nie potrafi patrząc w oczy stwierdzić, że z dzieckiem jest wszystko dobrze. Dla mnie taka wizyta jest w ogóle niepotrzebna, bo czego można się na niej dowiedzieć? Chyba, że źle to rozumiem.

Wysłane z mojego ONEPLUS A5010 przy użyciu Tapatalka

Idę planem opieki wg Lux Medu, w nim są chyba 4 USG, lekarz chyba z własnej woli może więcej. Np. na wizycie, na której nie miałam USG miałam badanie ginekologiczne, zlecone badania, wcześniej położna mnie mierzyła, ważyła. Wydaje mi się, że po prostu wychodzą z założenia, że jak pacjentka nie zgłasza dolegliwości, w badaniu palpacyjnym nie ma odchyleń, pacjentka nie ma obciążonego wywiadu to znaczy, że ciąża się rozwija i nie ma potrzeby robienia USG na każdej wizycie. Tak zakładam

[Maalinkaaaa]

Napisane przez fiolek_31

Ja odliczam do prenatalnych, potem będę spokojniejsza i nie będę aż tak wyczekiwać wizyt, jeszcze 13 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę że ja podobnie. Chociaż ja zawsze bardzo się i cieszę na wizytę i denerwuje czy wszystko jest ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez vadi

A ja bym już chciała czuć ruchy

Jeszcze trochę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez agulaaaa

Ja tak samo
Dopiero w połowie września mam..

Jestem po wizycie,wszystko ok, dzidzi się strasznie wierciło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilith94]

Napisane przez chouette_

Idę planem opieki wg Lux Medu, w nim są chyba 4 USG, lekarz chyba z własnej woli może więcej. Np. na wizycie, na której nie miałam USG miałam badanie ginekologiczne, zlecone badania, wcześniej położna mnie mierzyła, ważyła. Wydaje mi się, że po prostu wychodzą z założenia, że jak pacjentka nie zgłasza dolegliwości, w badaniu palpacyjnym nie ma odchyleń, pacjentka nie ma obciążonego wywiadu to znaczy, że ciąża się rozwija i nie ma potrzeby robienia USG na każdej wizycie. Tak zakładam

A, to jakieś badania są. Ja myślałam, że tylko wchodzisz, mówisz, że wszystko dobrze i to koniec wizyty

Wysłane z mojego ONEPLUS A5010 przy użyciu Tapatalka

[kiperka]

Napisane przez Lilith94

A, to jakieś badania są. Ja myślałam, że tylko wchodzisz, mówisz, że wszystko dobrze i to koniec wizyty

Wysłane z mojego ONEPLUS A5010 przy użyciu Tapatalka

Nie miałaś jeszcze badania "na samolocie"?

Lekarz powinien oceniać czy szyjka wygląda prawidłowo, czy nie widać infekcji itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilith94]

Napisane przez kiperka

Nie miałaś jeszcze badania "na samolocie"?

Lekarz powinien oceniać czy szyjka wygląda prawidłowo, czy nie widać infekcji itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałam, ale mam też zawsze USG. Wizyta bez USG dalej mnie nie przekonuje
Chciałabym być tak spokojna jak wy. Ja po genetycznych byłam spokojna dwa dni, teraz pobolewa mnie brzuch oraz plecy i tym się stresuje

Wysłane z mojego ONEPLUS A5010 przy użyciu Tapatalka

[NiEBiE]

Napisane przez Stella275

Tak z czystej ciekawosci, skad takie podejscie? Dosyc niespotykane przynam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz co, takie myślenie dopiero powoli do mnie przychodzi, nie wiem, czy umiem już to dobrze wyjaśnić.

Jestem jak najbardziej zwolenniczką natury, a panująca medykalizacja wywołuje we mnie obawy. Mam wrażenie, że częste wizyty lekarskie, USG, badania właśnie powodują ciągle myślenie, zastanawianie się czy wszystko jest dobrze, a przez to stres. Kobiety są spokojne chwilę po wizycie, a potem znowu myślą, czekają, analizują, martwią się i odliczają dni. Ciąża powinna upływać w spokoju, w kontakcie ze swoim ciałem, umysłem, intuicją. Współczesnym ciężarnym bardziej potrzebne są wizyty u fizjoterapeutów uroginekologicznych, u osteopatów, aby popracować nad mięśniami, powięziami, napięciami w ciele, a o tym się nie mówi. Mówi się za to, że co miesiąc trzeba badać szyjkę (ale w Polsce, np. w UK się tego nie robi). Są fantastyczne, choć bardzo jeszcze niszowe i nieosiągalne metody pracy z ciałem Spinning babies, które często pozwalają obrócić dziecko w łonie, a nasi lekarze w większości wskazują na konieczność CC. I to mnie właśnie niepokoi.

Co więcej, coraz bardziej przyglądam się ostatnio temu, że większość kobiet chce rodzić w szpitalach o jak najwyższym stopniu referencyjnosci. Bo tam są najlepsi specjaliści, bo tam najlepszy sprzęt i gdyby coś się działo, to wtedy pomogą od razu. Wydaje mi się, że czasem działa to jak samospełniająca się przepowiednia. Że kobiety idą wtedy do porodu z myślą, że coś może być źle, a psychika, emocje, nastawienie, myśli kobiety to jest klucz do porodu! Oczywiście mówię o ciążach fizjologicznych, bo jeśli są wskazania, to wybór specjalistycznej wskazówki jest oczywisty. (Inna kwestia to zasadność wskazań, ale to już kolejny trudny temat i nie podejmę się podważania zaleceń lekarskich, nie mam takich kompetencji). W placówkach o wysokiej referencyjnosci lekarze, a nawet położne przyzwyczajeni są do patologii, nieprawidłowości. To ich codzienność. I często nie potrafią (nie chcą?) poprowadzić porodu w sposób naturalny, mają inne przyzwyczajenia. Wtedy rusza kaskada interwencji medycznych. I jasne, zmedykalizowany poród też może być piękny, jeśli kobieta odpowiednio to przepracuje. Dla jeszcze innych kobiet w ich odczuciu może być jedyną opcją, mogą być z niego zadowolone. Ja tego nie neguje, nie mówię, że to źle. Każda z nas ma.prawo rodzić tak, jak chce, jak czuje się gotowa, bezpieczna, pewna. Nikt tego nie powinien oceniać. Miewam i takie klientki, których podejście jest inne, niz moje, jestem wtedy z nimi, wspieram je i nie oceniam

Piszę tutaj o moim osobistym podejściu, o przemyśleniach, które się pojawiają coraz częściej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

O, i jeszcze jedna kwestia. Te częste badania, wizyty, myślenie chyba wynika z tego, że chcemy mieć wszystko pod kontrolą. A w porodzie właśnie trzeba puścić, odpuścić, wyłączyć myślenie, poddać się swojemu ciału i podążać za nim. To może być trudne po 9 miesiącach analizowania. Dlatego myślę, że cały okres ciąży powinien być przygotowaniem do porodu, do tego odpuszczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chouette_]

Napisane przez Lilith94

Miałam, ale mam też zawsze USG. Wizyta bez USG dalej mnie nie przekonuje
Chciałabym być tak spokojna jak wy. Ja po genetycznych byłam spokojna dwa dni, teraz pobolewa mnie brzuch oraz plecy i tym się stresuje

Wysłane z mojego ONEPLUS A5010 przy użyciu Tapatalka

Mnie też od tygodnia pobolewa brzuch i plecy i martwi mnie to więc na pewno zgłoszę to w poniedziałek i faktycznie, po cichu jednak liczę, że ta wizyta będzie z USG.

[aniawrzes]

Dzisiaj zostałam wyzwania przez Panią z rejestracji....

Od początku prowadzę moja ciążę prywatnie i lekarza, któremu bardzo ufam i szanuję, ale postanowiłam pójść również na wizytę w ramach NFZ. Znalazłam fajnego lekarza, który pracuje w szpitalu w którym chce rodzic. Dzwoniąc na rejestrację powiedziałam, że jestem w ciąży, na co Pani mnie uprzedziła, że wizyta może odbyć się dopiero 28 października, zgodziłam się na ten termin, a Pani w odpowiedzi puściła mi wiązankę, że jak to tak mogę czekać w ciąży na wizytę itp. więc powiedziałam, że jestem pod opieką prywatna lekarza i chce przyjsc na kontrolę w ramach NFZ. Ona znowu mnie wyzwala, po co chce na NFZ jak chodzę prywatnie i co ja chce zbadać i po co mi to.....

Byłam uparta, bo wiem, że to dobry lekarz, uważam, że wizyta na NFZ należy się każdej kobiecie i nie trzeba się tłumaczyć z jakich powodow chce się przyjść.

Musiałam się wyżalic, bo strasznie mnie ta kobieta zirytowała.

[shinypearl]

Nie miałam badanej szyjki jeszcze. Na pierwszej wizycie tylko bylam na fotelu zg na cytologię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agacior89]

Napisane przez NiEBiE

Wiesz co, takie myślenie dopiero powoli do mnie przychodzi, nie wiem, czy umiem już to dobrze wyjaśnić.

Jestem jak najbardziej zwolenniczką natury, a panująca medykalizacja wywołuje we mnie obawy. Mam wrażenie, że częste wizyty lekarskie, USG, badania właśnie powodują ciągle myślenie, zastanawianie się czy wszystko jest dobrze, a przez to stres. Kobiety są spokojne chwilę po wizycie, a potem znowu myślą, czekają, analizują, martwią się i odliczają dni. Ciąża powinna upływać w spokoju, w kontakcie ze swoim ciałem, umysłem, intuicją. Współczesnym ciężarnym bardziej potrzebne są wizyty u fizjoterapeutów uroginekologicznych, u osteopatów, aby popracować nad mięśniami, powięziami, napięciami w ciele, a o tym się nie mówi. Mówi się za to, że co miesiąc trzeba badać szyjkę (ale w Polsce, np. w UK się tego nie robi). Są fantastyczne, choć bardzo jeszcze niszowe i nieosiągalne metody pracy z ciałem Spinning babies, które często pozwalają obrócić dziecko w łonie, a nasi lekarze w większości wskazują na konieczność CC. I to mnie właśnie niepokoi.

Co więcej, coraz bardziej przyglądam się ostatnio temu, że większość kobiet chce rodzić w szpitalach o jak najwyższym stopniu referencyjnosci. Bo tam są najlepsi specjaliści, bo tam najlepszy sprzęt i gdyby coś się działo, to wtedy pomogą od razu. Wydaje mi się, że czasem działa to jak samospełniająca się przepowiednia. Że kobiety idą wtedy do porodu z myślą, że coś może być źle, a psychika, emocje, nastawienie, myśli kobiety to jest klucz do porodu! Oczywiście mówię o ciążach fizjologicznych, bo jeśli są wskazania, to wybór specjalistycznej wskazówki jest oczywisty. (Inna kwestia to zasadność wskazań, ale to już kolejny trudny temat i nie podejmę się podważania zaleceń lekarskich, nie mam takich kompetencji). W placówkach o wysokiej referencyjnosci lekarze, a nawet położne przyzwyczajeni są do patologii, nieprawidłowości. To ich codzienność. I często nie potrafią (nie chcą?) poprowadzić porodu w sposób naturalny, mają inne przyzwyczajenia. Wtedy rusza kaskada interwencji medycznych. I jasne, zmedykalizowany poród też może być piękny, jeśli kobieta odpowiednio to przepracuje. Dla jeszcze innych kobiet w ich odczuciu może być jedyną opcją, mogą być z niego zadowolone. Ja tego nie neguje, nie mówię, że to źle. Każda z nas ma.prawo rodzić tak, jak chce, jak czuje się gotowa, bezpieczna, pewna. Nikt tego nie powinien oceniać. Miewam i takie klientki, których podejście jest inne, niz moje, jestem wtedy z nimi, wspieram je i nie oceniam

Piszę tutaj o moim osobistym podejściu, o przemyśleniach, które się pojawiają coraz częściej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

O, i jeszcze jedna kwestia. Te częste badania, wizyty, myślenie chyba wynika z tego, że chcemy mieć wszystko pod kontrolą. A w porodzie właśnie trzeba puścić, odpuścić, wyłączyć myślenie, poddać się swojemu ciału i podążać za nim. To może być trudne po 9 miesiącach analizowania. Dlatego myślę, że cały okres ciąży powinien być przygotowaniem do porodu, do tego odpuszczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo mi się podoba to, co napisałaś, zwłaszcza, że piszesz o swoich odczuciach i w sposób kulturalny (co aż jest dziwne w internecie ). Dziękuje Ci za ten post.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Cisa89]

Napisane przez NiEBiE

Ja bym mogła mieć ze 3-4 USG przez całą ciążę i prowadzić ciążę u położnej. Niestety u mnie w mieście nie znalazłam żadnej.

Wiem, dziwak ze mnie, powiecie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zazdroszczę podejścia z takim spokojem Może też bym miała takie podejście, gdyby to była moja pierwsza ciąża i bez powikłań, niestety mam za sobą dwie straty, ciąża donoszona była zagrożona, obecna jest również (na początku usg miałam co 10 dni zalecone przez lekarza aby ocenić czy w ogóle się rozwija), także na własnej skórze wiem, że różnie może być i jak mogę to wolę wizyty częściej niż rzadziej aby sama siebie uspokoić, że wszystko jest ok.

Napisane przez aniawrzes

Dzisiaj zostałam wyzwania przez Panią z rejestracji....

Od początku prowadzę moja ciążę prywatnie i lekarza, któremu bardzo ufam i szanuję, ale postanowiłam pójść również na wizytę w ramach NFZ. Znalazłam fajnego lekarza, który pracuje w szpitalu w którym chce rodzic. Dzwoniąc na rejestrację powiedziałam, że jestem w ciąży, na co Pani mnie uprzedziła, że wizyta może odbyć się dopiero 28 października, zgodziłam się na ten termin, a Pani w odpowiedzi puściła mi wiązankę, że jak to tak mogę czekać w ciąży na wizytę itp. więc powiedziałam, że jestem pod opieką prywatna lekarza i chce przyjsc na kontrolę w ramach NFZ. Ona znowu mnie wyzwala, po co chce na NFZ jak chodzę prywatnie i co ja chce zbadać i po co mi to.....

Byłam uparta, bo wiem, że to dobry lekarz, uważam, że wizyta na NFZ należy się każdej kobiecie i nie trzeba się tłumaczyć z jakich powodow chce się przyjść.

Musiałam się wyżalic, bo strasznie mnie ta kobieta zirytowała.

Hmm, a to nie ma jakiegoś przepisu, że w ciąży na NFZ muszą znaleźć termin do gina w ciągu bodajże 3 tygodni?
Babką się nie przejmuj, nie jej interes

[aniawrzes]

Generalnie powinni mnie przyjąć w ciągu 7 dni, ale do tego lekarza nie ma terminów i tyle.... A już nie chciałam się spierać z tą kobietą, bo pewnie znalazłaby mi termin u innego lekarza, a mi zależało na tym jednym konkretnym.

[Agnimay]

Hej Dziewczyny, my już po wizycie Z dzidziusiem wszystko w porządku, na początku chyba spał, ale potem zaczął się ruszać i kopać jak szalony Rączki ma przy twarzy i siedzi prawie po turecku jak mała wiewiórka Wszystko wygląda ok, lekarz sprawdzał z każdej strony, ale wydaje mi się, że w Polsce robią bardziej dokładniejsze usg. Podejrzeliśmy płeć i oczywiście nie ma pewności, ale podejrzewamy chłopca Wyniki z krwi będą za około tydzień.

[vadi]

Napisane przez Agnimay

Hej Dziewczyny, my już po wizycie Z dzidziusiem wszystko w porządku, na początku chyba spał, ale potem zaczął się ruszać i kopać jak szalony Rączki ma przy twarzy i siedzi prawie po turecku jak mała wiewiórka Wszystko wygląda ok, lekarz sprawdzał z każdej strony, ale wydaje mi się, że w Polsce robią bardziej dokładniejsze usg. Podejrzeliśmy płeć i oczywiście nie ma pewności, ale podejrzewamy chłopca Wyniki z krwi będą za około tydzień.

Wspaniałe wieści!

[karska]

Napisane przez aniawrzes

Dzisiaj zostałam wyzwania przez Panią z rejestracji....

Od początku prowadzę moja ciążę prywatnie i lekarza, któremu bardzo ufam i szanuję, ale postanowiłam pójść również na wizytę w ramach NFZ. Znalazłam fajnego lekarza, który pracuje w szpitalu w którym chce rodzic. Dzwoniąc na rejestrację powiedziałam, że jestem w ciąży, na co Pani mnie uprzedziła, że wizyta może odbyć się dopiero 28 października, zgodziłam się na ten termin, a Pani w odpowiedzi puściła mi wiązankę, że jak to tak mogę czekać w ciąży na wizytę itp. więc powiedziałam, że jestem pod opieką prywatna lekarza i chce przyjsc na kontrolę w ramach NFZ. Ona znowu mnie wyzwala, po co chce na NFZ jak chodzę prywatnie i co ja chce zbadać i po co mi to.....

Byłam uparta, bo wiem, że to dobry lekarz, uważam, że wizyta na NFZ należy się każdej kobiecie i nie trzeba się tłumaczyć z jakich powodow chce się przyjść.

Musiałam się wyżalic, bo strasznie mnie ta kobieta zirytowała.

Ja nie przyznaję się lekarzowi na NFZ, że prowadzę ciążę prywatnie i w drugą stronę też nie. Nie mam obowiązku tłumaczyć się, a tym bardziej słuchać takich tekstów
I lubię chodzić na wizyty, po to żeby podejrzeć maluszka chociaż te ostatnie co tydzień lub dwa były już męczące

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Maalinkaaaa]

Napisane przez Agnimay

Hej Dziewczyny, my już po wizycie Z dzidziusiem wszystko w porządku, na początku chyba spał, ale potem zaczął się ruszać i kopać jak szalony Rączki ma przy twarzy i siedzi prawie po turecku jak mała wiewiórka Wszystko wygląda ok, lekarz sprawdzał z każdej strony, ale wydaje mi się, że w Polsce robią bardziej dokładniejsze usg. Podejrzeliśmy płeć i oczywiście nie ma pewności, ale podejrzewamy chłopca Wyniki z krwi będą za około tydzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Stella275]

Napisane przez Agnimay

Hej Dziewczyny, my już po wizycie Z dzidziusiem wszystko w porządku, na początku chyba spał, ale potem zaczął się ruszać i kopać jak szalony Rączki ma przy twarzy i siedzi prawie po turecku jak mała wiewiórka Wszystko wygląda ok, lekarz sprawdzał z każdej strony, ale wydaje mi się, że w Polsce robią bardziej dokładniejsze usg. Podejrzeliśmy płeć i oczywiście nie ma pewności, ale podejrzewamy chłopca Wyniki z krwi będą za około tydzień.

Cudownie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnimay]

Napisane przez vadi

Wspaniałe wieści!

Napisane przez Maalinkaaaa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Stella275

Cudownie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dziękuję!

[fiolek_31]

Napisane przez Agnimay

Hej Dziewczyny, my już po wizycie Z dzidziusiem wszystko w porządku, na początku chyba spał, ale potem zaczął się ruszać i kopać jak szalony Rączki ma przy twarzy i siedzi prawie po turecku jak mała wiewiórka Wszystko wygląda ok, lekarz sprawdzał z każdej strony, ale wydaje mi się, że w Polsce robią bardziej dokładniejsze usg. Podejrzeliśmy płeć i oczywiście nie ma pewności, ale podejrzewamy chłopca Wyniki z krwi będą za około tydzień.

Super wiadomość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NiEBiE]

Gratuluje udanych wizyt

Napisane przez agacior89

Bardzo mi się podoba to, co napisałaś, zwłaszcza, że piszesz o swoich odczuciach i w sposób kulturalny (co aż jest dziwne w internecie ). Dziękuje Ci za ten post.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie ma za co. Te tematy są bardzo delikatne i wiem, że łatwo jest kogoś urazić lub sprawić przykrość, nawet gdy się nie chce. A już w ogóle trudno o tym pisać, bo nie da się przekazać emocji, a słowo pisane łatwo zrozumieć opacznie.

Napisane przez Cisa89

Zazdroszczę podejścia z takim spokojem Może też bym miała takie podejście, gdyby to była moja pierwsza ciąża i bez powikłań, niestety mam za sobą dwie straty, ciąża donoszona była zagrożona, obecna jest również (na początku usg miałam co 10 dni zalecone przez lekarza aby ocenić czy w ogóle się rozwija), także na własnej skórze wiem, że różnie może być i jak mogę to wolę wizyty częściej niż rzadziej aby sama siebie uspokoić, że wszystko jest ok.



Hmm, a to nie ma jakiegoś przepisu, że w ciąży na NFZ muszą znaleźć termin do gina w ciągu bodajże 3 tygodni?
Babką się nie przejmuj, nie jej interes

Przykro mi, że masz takie doświadczenia.
Ja też straciłam pierwszą ciążę, więc naprawdę wiem, jakie to uczucie.

W 2 ciąży bardzo panikowałam, czułam ogromny stres. Lekarze też mi nie pomagali, od połowy ciąży 2 niezależnych, na 2 różnych sprzętach USG straszyło, że moj synek będzie bardzo duży. Mówili o makrosomii. Tylko ja wiem, ile mnie to kosztowało, jakie miałam wyrzuty sumienia, gdy jadłam coś, co nie było warzywem.
Urodził się 3510g. Ile bym była zdrowsza, gdybym umiała się od tego odciąć wtedy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[shinypearl]

Właściwie jedyne co mnie czasem stresuje lub sprawia że mam jakieś wyrzuty sumienia to wtedy, gdy w ciąży stresuję się lub płaczę. Potem myślę że kortyzol zalewa moje dziecko i potem będzie się leczył z depresji czy nerwicy jak będzie dorosły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vadi]

NiEBiE - myślę od wczoraj o tym, co napisałaś. Jestem klasycznym control freakiem z nadmiarem wiedzy, a jednocześnie bardzo wierzę w mądrość ciała, intuicji itp., więc stoję w takim życiowym rozkroku i Twoje słowa bardzo do mnie trafiły ❤️

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

Napisane przez shinypearl

Właściwie jedyne co mnie czasem stresuje lub sprawia że mam jakieś wyrzuty sumienia to wtedy, gdy w ciąży stresuję się lub płaczę. Potem myślę że kortyzol zalewa moje dziecko i potem będzie się leczył z depresji czy nerwicy jak będzie dorosły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czytałam kiedyś badania, z których wynikało, że tylko silny i przewlekły stres ma wpływ na płód


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk