Pomocy ! :(

[794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75]

.

[malinka23231995]

A czy jeśli plemni dotarł już do komórki jajowej i doszło do zapłodnienia w tym całym czasie to zażycietej tabletki pomoże ?

[szmyglo]

Napisane przez malinka23231995

A czy jeśli plemni dotarł już do komórki jajowej i doszło do zapłodnienia w tym całym czasie to zażycietej tabletki pomoże ?

Nie, wręcz "wspomoże" ciążę. Dlatego teksty o "zabijaniu dziecka" tabletką 72h po to bujdy.

[mpt]

Ja właściwie sama nie wiem, co myśleć o lekarzach, którzy odmawiają wypisania tabletek "po" tak młodym dziewczynom bez obecności rodziców. Bo jak najbardziej się zgadzam z tym, że należy tabletkę wypisać, ale z drugiej strony jest mnóstwo lasek, które traktowałyby to jako doraźną antykoncepcję, gdyby nie musiały bulić za prywatnego ginekologa. Tutaj też dziewczyna rano załadowała sobie dwa cilesty (po kiego **uja?!). Pewnie dlatego tak beztrosko, bo to takie małe tableteczki No bezmyślne są panny, więc ja bym ich nie chciała mieć na sumieniu, jeśli naszprycują się hormonami i "wyleci im macica". Ale też rozumiem, że lekarz jest od tego, żeby pomóc - trudny temat. Chyba dopóki nie wprowadzi się wspólnego systemu informacji przyjmowanych o lekach, trzeba będzie znosić widzimisię lekarzy.

[malinka23231995]

Bez takich uwag bardzo proszę. wzięłam je by uratować sytuację. Ciekawe czy ty w takiej sytuacji siedziałabyś z założonymi rękami, szczęśliwa że możesz zajść w ciążę i zrujnować sobie życie i czekałabyś aż! ewentualne rozwiązanie spadnie z nieba! Człowiek w takich sytuacjach czepia się każdej deski ratunku a jeśli tego nie rozumiesz to albo nie masz rozsądku albo rozumu.

[mpt]

Napisane przez malinka23231995

Bez takich uwag bardzo proszę. wzięłam je by uratować sytuację. Ciekawe czy ty w takiej sytuacji siedziałabyś z założonymi rękami, szczęśliwa że możesz zajść w ciążę i zrujnować sobie życie i czekałabyś aż! ewentualne rozwiązanie spadnie z nieba! Człowiek w takich sytuacjach czepia się każdej deski ratunku a jeśli tego nie rozumiesz to albo nie masz rozsądku albo rozumu.

Zaskoczę Cię - i z jednym i z drugim u mnie jak najbardziej ok. Nie widzę cilestu na liście yuzpe (a nawet jeśli byłby tam, to w dawce 2+2, a nie 2+ escapelle), więc mogłaś wziąć równie dobrze witaminę C, skutek ten sam, a szkody dla organizmu mniejsze. Escapelle to bomba hormonalna, a Ty dołożyłaś sobie jeszcze 2 pigułki. Twoje zdrowie - Twoja sprawa. Nie rób z siebie takiej męczennicy, bo musiałaś ruszyć pupkę

[malinka23231995]

Nie byłabym tego taka pewna ale ok. Nie robię z siebie świętej tylko podważam twoje bezsensowne teorię. I tak. moje zdrowie moja sprawa, wzięłam te Cilesty, nic mi się nie stało a ty mówisz o tym jakbym wbiła sobie nóż w macice. Założyłam ten wątek oczekując pomocy, porad, wskazówek, i praktycznie każda wizażystka która udzieliła odpowiedzi właśnie taką pomocą mnie uraczyla, a jeśli ty nie masz takiego zamiaru i masz zamiar tylko krytykować i podważać czyjeś kompetencje to nie wiem co tu robisz. To mija się z celem tego forum.

[AgaGiraffe]

Napisane przez malinka23231995

Nie byłabym tego taka pewna ale ok. Nie robię z siebie świętej tylko podważam twoje bezsensowne teorię. I tak. moje zdrowie moja sprawa, wzięłam te Cilesty, nic mi się nie stało a ty mówisz o tym jakbym wbiła sobie nóż w macice. Założyłam ten wątek oczekując pomocy, porad, wskazówek, i praktycznie każda wizażystka która udzieliła odpowiedzi właśnie taką pomocą mnie uraczyla, a jeśli ty nie masz takiego zamiaru i masz zamiar tylko krytykować i podważać czyjeś kompetencje to nie wiem co tu robisz. To mija się z celem tego forum.

Mpt ma oczywistą rację i nie chodzi tu o krytykowanie czy podważanie kompetencji, ale o Twoje zdrowie. To, że uważasz, że nic Ci się jawnego póki co nie stało po TAKIEJ dawce hormonów, to moim skromnym zdaniem czysta bezmyślność i infantylizm. A Ty w stresie i roztargnieniu łyknęłaś dwie tabletki jak dropsy...
Rozumiem, że być może to efekt tego, że tabsy to obecnie jeden z najpopularniejszych środków antykoncepcji, wszem i wobec zachwalany przez media, ale mało kiedy mówi się o skutkach ubocznych...

[malinka23231995]

Nie łyknęłam tego jak dropsy. Długo się wachałam, nie spałam całą noc tylko myślałam o tym co mam zrobić. A że nie miałam żadnej pewności czy znajdę inne rozwiązanie, chwyciłam się tego. Czas ponaglał a ja byłam w kropce..

[794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75]

.

[Arya90]

[1=794f4f7fd0b0868ccd574eb 97c8ebd94d2e43545_60bea4f 1edd75;34242775]"Pigułki 72 po działają podwójnie. Otóż – gdy nie doszło jeszcze do owulacji, opóźniają one ten proces. Niezależnie od tego zagęszczają śluz w szyjce macicy, co utrudnia dostęp plemnikom. Jeśli jednak do zapłodnienia już doszło – zapobiegają one zagnieżdżeniu się komórki jajowej".

Tak wiec, nawet jesli doszlo do zaplodnienia tabletka dalej działa.

Wzielas w koncu ja?[/QUOTE]
tabletka 72h nie dopuszcza do zagnieżdżenia się zarodka. jednak jeśli weźmie się ją już PO zagnieżdżeniu zarodka w macicy (za późno), to wtedy podtrzymuje ciążę.

[794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75]

.

[malinka23231995]

Tak, wzięłam, jeszcze przed godziną 10.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

A czy znacie przypadki dziewczyn na których te tabletki nie zadziałały ? Wiem że strasznie smęce ale przeżywam to Boję się po prostu że coś pójdzie nie tak

[elfur]

Napisane przez malinka23231995

Tak, wzięłam, jeszcze przed godziną 10.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

A czy znacie przypadki dziewczyn na których te tabletki nie zadziałały ? Wiem że strasznie smęce ale przeżywam to Boję się po prostu że coś pójdzie nie tak

ja brałam tabletkę po dwukrotnie, za pierwszym razem ok 19 godzin, za drugim 10 godzin od stosunku. cóż, jak na razie nie dorobiłam się potomka prawdopodobieństwo jest, jak przy każdej metodzie antykoncepcyjnej i "ratunkowej", ale jeżeli zaufałaś prezerwatywie, zaufaj i pigułce stres to ostatnia rzecz jaka Ci teraz pomoże!

[szmyglo]

Napisane przez Arya90

tabletka 72h nie dopuszcza do zagnieżdżenia się zarodka. jednak jeśli weźmie się ją już PO zagnieżdżeniu zarodka w macicy (za późno), to wtedy podtrzymuje ciążę.

O to mi chodziło Dla mnie ci ciąża=już zagnieżdżona zygota.

[malinka23231995]

A u mnie minęło niespełna 35 h więc to jest różnica. Nie jestem w stanie określić kiedy mam owulacje bo nie mam regularnych miesiączek (po przebytej anoreksji nie miałam prawie 3 lata, teraz raz są raz nie ma i w nieregularnych odstępach czasowych) ale według kalkulatora dni płodnych dzisiaj mam owulacje.. A czy to prawda, nie wiem A choć bardzo chce nie potrafię się nie stresować.. To zbyt poważne

[lala2506]

Napisane przez malinka23231995

A u mnie minęło niespełna 35 h więc to jest różnica. Nie jestem w stanie określić kiedy mam owulacje bo nie mam regularnych miesiączek (po przebytej anoreksji nie miałam prawie 3 lata, teraz raz są raz nie ma i w nieregularnych odstępach czasowych) ale według kalkulatora dni płodnych dzisiaj mam owulacje.. A czy to prawda, nie wiem A choć bardzo chce nie potrafię się nie stresować.. To zbyt poważne

Wyluzuj dziewczyno. Wzięłaś tabletkę i w ciąży nie będziesz teraz. A co do dni płodnych to o tyłek rozbić takie kalkulatory, a w Twoim przypadku jak masz nieregularne cykle to już w ogóle

[sharpnowaja]

Napisane przez malinka23231995

No w sumie tak. Może też fakt że z samego rana zażyłam 2 tabletki Cilestów uratuje trochę sytuacje mimo upływu tylu godzin.
Ja cieszę się jeszcze bardziej. Uwierz, moje życie byłoby wówczas skończone.. zawalona szkoła, studia, nie mówiąc o tym że moja mama psychicznie i fizycznie by tego nie wytrzymała ;/
A co do lekarzy, mi również brakuje słów do ich określenia. Ten ostentacyjny sposób w jaki mnie potraktował ;/ Zresztą podobnie jak w pozostałych przypadkach wymienionych w tym wątku. Niektórzy po prostu zupełnie nie nadają się do pełnienia posługi lekarskiej. Z takimi poglądami i z takim usposobieniem nikomu nie pomogą, a wręcz przeciwnie- mogą zrujnować komuś życie ;/

jesteś niepełnoletnia więc wątpię że dostałabyś takie tabletki na pogotowiu. Lekarz nie może Ci przepisać takich tabletek tak o!!!! Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale Twoi rodzice mogą później takiemu lekarzowi wytoczyć o to proces! Więc to raczej Twoje myślenie jest nieludzkie.
Nurtuje mnie jedna rzecz, jesteś na tyle dorosła żeby współżyć a na tyle dziecinna żeby nie wiedzieć kiedy są dni płodne a kiedy nie? A do tego wcale nie musisz mieć regularnych cyklów.

[malinka23231995]

A na jakiej podstawie mam to określić skoro raz okres mam, potem nie mam przez miesiąc lub więcej, czasami 2 razy w miesiącu, .

Aptekarz który załatwił mi tą tabletkę powiedział że w ciągu 2 dób od jej zażycia mam dostać miesiączki. Czy wy (osoby które je brały) tak miałyścię? ogólnie jak u was po tym było z miesiączka? tj. od momentu zażycia tabletki?

[sharpnowaja]

Napisane przez malinka23231995

A na jakiej podstawie mam to określić skoro raz okres mam, potem nie mam przez miesiąc lub więcej, czasami 2 razy w miesiącu, .

na podstawie obserwacji swojego ciała. Temperatura, śluz itd.

Napisane przez malinka23231995

Aptekarz który załatwił mi tą tabletkę powiedział że w ciągu 2 dób od jej zażycia mam dostać miesiączki. Czy wy (osoby które je brały) tak miałyścię? ogólnie jak u was po tym było z miesiączka? tj. od momentu zażycia tabletki?

Dbaj teraz o siebie. Staraj się unikać takich sytuacji. Lepiej za często nie ingerować w swoje ciało.
Trzymam kciuki żeby wszytsko było dobrze

[Arya90]

Napisane przez malinka23231995

A na jakiej podstawie mam to określić skoro raz okres mam, potem nie mam przez miesiąc lub więcej, czasami 2 razy w miesiącu, .

Aptekarz który załatwił mi tą tabletkę powiedział że w ciągu 2 dób od jej zażycia mam dostać miesiączki. Czy wy (osoby które je brały) tak miałyścię? ogólnie jak u was po tym było z miesiączka? tj. od momentu zażycia tabletki?

ja dostałam okres po 2 tyg, w terminie spodziewanej miesiączki, trwał 1 dzień dłużej i był bardziej obfity niż zawsze.

teraz czekam na drugi. Na razie bez skutków.
Ale słyszałam, że po escapelle czasem tak jest, że na drugi trzeba dość długo czekać, nawet 2-3 mies, więc aż tak się nie przejmuję, ale przyznam, że trochę mnie to denerwuje, bo mam zacząć brać tabletki anty od 1. dnia okresu, a tu jak na złość okres się nie chce pojawić. Słyszałyście coś na ten temat dziewczyny?

[agusiamyszka]

Żeby stosować npr skutecznie to trzeba się nieco podporządkować. Stres, alkohol, leki, nie wpływają korzystnie na wykresy temperatury. A wiadomo jakie są dziewczny w tym wielu. Więc ta metoda
jest zalecana dla poważnych ludzi. Ja się ratowałam diane żeby nie zajść. Ale brałam też tabletkę 72h i krwawienia nie miałam. Ale to nie znaczy że nie działa. Za to może zmienić cykl i np miesiączka się opóźni. A co do wypowiedzi odnośnie dawania sobie rady z dzieckiem? Skąd wiesz kto da sobie radę a kto nie. Czy to należy wziąć jako głupie pocieszanie? Masz dziecko? no jeśli nie to twoja wypowiedź w tym momencie jest nic nie warta

[regularkate]

Napisane przez malinka23231995

A na jakiej podstawie mam to określić skoro raz okres mam, potem nie mam przez miesiąc lub więcej, czasami 2 razy w miesiącu, .

Aptekarz który załatwił mi tą tabletkę powiedział że w ciągu 2 dób od jej zażycia mam dostać miesiączki. Czy wy (osoby które je brały) tak miałyścię? ogólnie jak u was po tym było z miesiączka? tj. od momentu zażycia tabletki?

Ja miałam dość szybko, w przeciągu paru dni, ale to chyba też było jakoś w terminie. Na kolejną była potrzebna interwencja luteiny.

[Angelunek]

Napisane przez spray

Dziecino jakiego ciemnogrodu jesteś? Wiesz na czym polega w ogóle działanie postinoru? Ewentualne (bo nie wiem czy wiesz, że nie zawsze następuje poczęcie, nawet w dniach płodnych) dziecko o którym piszesz powstanie tylko i wyłącznie z zapłodnionej komórki jajowej, która ulegnie zagnieżdżeniu w macicy. Są takie leki, które to uniemożliwiają. To nie aborcja, bo ciąży po prostu nigdy nie było, nie doszło do tego.
Ale co ja Ci będę tłumaczyć, jesteś z tych, których się nie przekona, taki typ niedouczonych ludzi.

pozdro

[malinka23231995]

Cześć dziewczyny. Przepraszam, że dopiero teraz piszę ale ostatnio miałam dużo na głowie. Mój problem już się skończył. Nie jestem w ciąży. Ogromnie mi ulżyło W piątek, 6 dni do pechowym zdarzeniem zrobiłam test ciążowy, wyszedł negatywnie. Miałam zamiar powtórzyć go w tym tygodniu ale w niedziele (tydzień temu) dostałam miesiączki Serdecznie dziękuje wam za rady i pomoc