2016-02-23, 07:16 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Hej
Dwa tygodnie temu postanowiłam zrobić cos dla siebie i do Wielkanocy nie jeść słodyczy/ciastek. Miał to być taki sprawdzian dla mnie, a przy okazji chciałam zobaczyć jak wpłynie to na moje samopoczucie, organizm. Wcześniej pochłaniałem naprawdę duże ilości słodyczy codziennie. Potrafiłam nie jeść śniadania czy kolacji, a za to wsunąć czekoladę, czy pączka. Po obiedzie obowiązkowo musiałam zjeść coś słodkiego. Pierwszych kilka dni było ciężkich, obsesyjnie myslalam o tym żeby cos przekąsić. Wprowadziłam tez razem z wykluczeniem słodyczy zdrowsze posiłki, soki warzywne i owocowe, po prostu wartościowsze jedzenie. Przy okazji zrezygnowałam z chipsów i fast food (który jadłam nawet do kilku razy w tygodniu!) i zainstalowałem w telefonie licznik kalorii. Stwierdziłam, ze fajnie byłoby zrzucić trochę na brzuchu, w sumie jakieś 3 kg. Dodam, ze jestem osoba szczupła, nigdy nie miałam większych problemów z waga. Na dzien dzisiejszy jem 5 posiłków, przekąski tylko zdrowe, nie ograniczam sie, nie patrzę na to ile co ma kalorii, ale wprowadzam w licznik i wychodzi mi ze dziennie zjadam około 1700 kcal. Ruch to spacery z psem na chwile obecna, wiosna/latem biegam zazwyczaj (tutaj tez pytanie: potrafiłam biegać po 3-4 razy w tygodniu ok.6 km i efektów praktycznie zadnych po miesiącu) I teraz moje największe zdziwienie: przytyłam kilo! Po 2 tygodniach zdrowego odżywiania widzę, ze wcale nie schudłam. Jak to możliwe? Potrafi mi to ktoś logicznie wytłumaczyć? Z punktu widzenia biologii? Nie wiem moze robię cos zle? Bardzo mnie to zdemotywowało. Na dodatek wyskoczyły mi pryszcze na czole, gdzie od lat nie występowały... Prosze o jakieś wskazówki Edytowane przez b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d Czas edycji: 2016-02-23 o 07:24 |
2016-02-23, 07:57 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 94
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
ja też wszystko zdrowo, zero słodyczy, słonych przekąsek, fast foodów, napojów gazowanych, mączne rzeczy bardzo rzadko, chleb pełnoziarnisty.
Waga rośnie :/ i nawet cholesterol mam powyżej normy |
2016-02-23, 10:04 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Jakbym czytała o sobie!
Mam podobny problem, po sylwestrze wzięłam się za siebie w kwestii odżywiania i wykluczyłam z jadłospisu słodycze, ciasta, syropy do kawy, słone przekąski, pieczywo, mączne potrawy, ograniczyłam ziemniaki, makaron (jem tylko 2 razy w tyg). W zamian jem więcej mięsa i ryb (codziennie), warzywa surowe lub gotowane na parze, kasze (pół woreczka max), jajka w każdej postaci, nic smażonego wszystko na parze. Pilnuje 5 niewielkich posiłków dziennie i po 1,5 miesiąca waga pokazuje 4/5 kg więcej (zaleznie od dnia) no katastrofa Obżerałam się ciastkami i czipsami codziennie i wazyłam 71-72 kg, odrzuciłam świństwa a waga skoczyła do 76-77 kg. 2 tygodnie temu odkryłam że nie toleruje laktozy i mam skazę białkową więc wykluczyłam z diety nabiał - teraz czekam na efekty bo naczytałam się że jedzenie nabiału przez osoby nie tolerujące go przyczyna sie do wzrostu wagi a wczesniej jadłam bardzo duzo twarogu, serków wiejskich, kefiru - lubiłam nabiał i wydawało mi sie że to zdrowe produkty. |
2016-02-23, 10:36 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;56189418]Hej
Dwa tygodnie temu postanowiłam zrobić cos dla siebie i do Wielkanocy nie jeść słodyczy/ciastek. Miał to być taki sprawdzian dla mnie, a przy okazji chciałam zobaczyć jak wpłynie to na moje samopoczucie, organizm. Wcześniej pochłaniałem naprawdę duże ilości słodyczy codziennie. Potrafiłam nie jeść śniadania czy kolacji, a za to wsunąć czekoladę, czy pączka. Po obiedzie obowiązkowo musiałam zjeść coś słodkiego. Pierwszych kilka dni było ciężkich, obsesyjnie myslalam o tym żeby cos przekąsić. Wprowadziłam tez razem z wykluczeniem słodyczy zdrowsze posiłki, soki warzywne i owocowe, po prostu wartościowsze jedzenie. Przy okazji zrezygnowałam z chipsów i fast food (który jadłam nawet do kilku razy w tygodniu!) i zainstalowałem w telefonie licznik kalorii. Stwierdziłam, ze fajnie byłoby zrzucić trochę na brzuchu, w sumie jakieś 3 kg. Dodam, ze jestem osoba szczupła, nigdy nie miałam większych problemów z waga. Na dzien dzisiejszy jem 5 posiłków, przekąski tylko zdrowe, nie ograniczam sie, nie patrzę na to ile co ma kalorii, ale wprowadzam w licznik i wychodzi mi ze dziennie zjadam około 1700 kcal. Ruch to spacery z psem na chwile obecna, wiosna/latem biegam zazwyczaj (tutaj tez pytanie: potrafiłam biegać po 3-4 razy w tygodniu ok.6 km i efektów praktycznie zadnych po miesiącu) I teraz moje największe zdziwienie: przytyłam kilo! Po 2 tygodniach zdrowego odżywiania widzę, ze wcale nie schudłam. Jak to możliwe? Potrafi mi to ktoś logicznie wytłumaczyć? Z punktu widzenia biologii? Nie wiem moze robię cos zle? Bardzo mnie to zdemotywowało. Na dodatek wyskoczyły mi pryszcze na czole, gdzie od lat nie występowały... Prosze o jakieś wskazówki[/QUOTE] 1. Bo mozę jeszcze sier ozijasz i cała rośniesz, co u kobeity opznacza nie tylko wzrost w górę, ale także: - wzrost organów wewnętrznych - formowanie sie kobiecej sylwetki (szersze biodra, większe piersi, pełniejsze uda ) 2 Bo zjadasz za mało kalorii i Twój organizm jest świecie przekonany, ze żyjecie w warunkach głodu i trzeba spowolnić metabolizm (wydatkować najmniej jak się da na dane czynności) , żeby odkładać z tego co jest ile się da, bo skoro jest źle, to może będzie jeszcze gorzej. Policz swoje realne zapotrzebowanie kaloryczne, jedz zgodnie z nim, z czasem powinno się wszytko unormować. 1700 kalorii to jest na 100% za mało, dla młodej kobiety która coś w życiu robi, np. uczy się/pracuje, chodzi na spacery, latem biega trochę. A jeszcze więcej za mało, jeśli jest jeszcze na tyle młoda, ze część energii idzie jeszcze na dojrzewanie.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2016-02-23, 10:50 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Cytat:
Pierwsze na pewno odpada mam 26 lat Co do drugiego myslalam nad tym, ale nie stosuje żadnej diety, nie ograniczam sie do pomidorka na kolacje. Obliczylam swoje zapotrzebowanie na kalorie I wyszło koło 1800 na dzien. Myslalam, ze jak zejdę do 1700 to po jakimś czasie chociaż trochę schudnę, jednak przytyłam... Kompletnie tego nie rozumiem ---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- [1=b937e0c478c7f0bdd9edd1f 55f22ced0e16f646d;5619879 8]Jakbym czytała o sobie! Mam podobny problem, po sylwestrze wzięłam się za siebie w kwestii odżywiania i wykluczyłam z jadłospisu słodycze, ciasta, syropy do kawy, słone przekąski, pieczywo, mączne potrawy, ograniczyłam ziemniaki, makaron (jem tylko 2 razy w tyg). W zamian jem więcej mięsa i ryb (codziennie), warzywa surowe lub gotowane na parze, kasze (pół woreczka max), jajka w każdej postaci, nic smażonego wszystko na parze. Pilnuje 5 niewielkich posiłków dziennie i po 1,5 miesiąca waga pokazuje 4/5 kg więcej (zaleznie od dnia) no katastrofa Obżerałam się ciastkami i czipsami codziennie i wazyłam 71-72 kg, odrzuciłam świństwa a waga skoczyła do 76-77 kg. 2 tygodnie temu odkryłam że nie toleruje laktozy i mam skazę białkową więc wykluczyłam z diety nabiał - teraz czekam na efekty bo naczytałam się że jedzenie nabiału przez osoby nie tolerujące go przyczyna sie do wzrostu wagi a wczesniej jadłam bardzo duzo twarogu, serków wiejskich, kefiru - lubiłam nabiał i wydawało mi sie że to zdrowe produkty.[/QUOTE] To jest strasznie demotywujące ja rownież jem bardzo dużo nabiału, ale cała rodzina u nas mleczna, złe sie czuje jak ograniczam chociażby mleko. Myslalam żeby przez jakiś czas zrezygnować, jednak kurczę jedzenie ma tez sprawiać przyjemność, a ja za bardzo lubię nabiał |
|
2016-02-23, 10:51 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;56201203]Pierwsze na pewno odpada mam 26 lat
Co do drugiego myslalam nad tym, ale nie stosuje żadnej diety, nie ograniczam sie do pomidorka na kolacje. Obliczylam swoje zapotrzebowanie na kalorie I wyszło koło 1800 na dzien. Myslalam, ze jak zejdę do 1700 to po jakimś czasie chociaż trochę schudnę, jednak przytyłam... Kompletnie tego nie rozumiem [/QUOTE] A jak długo się utrzymuje ten + 1 kg? U mnie nawet już ze 2 tygodnie przed miesiączką, czyli zaraz po jajeczkowaniu, waga skacze o 0,5 , 1 kg w górę. To nie "sadło". To woda po prostu.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2016-02-23, 11:11 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;56189418]Hej
Dwa tygodnie temu postanowiłam zrobić cos dla siebie i do Wielkanocy nie jeść słodyczy/ciastek. Miał to być taki sprawdzian dla mnie, a przy okazji chciałam zobaczyć jak wpłynie to na moje samopoczucie, organizm. Wcześniej pochłaniałem naprawdę duże ilości słodyczy codziennie. Potrafiłam nie jeść śniadania czy kolacji, a za to wsunąć czekoladę, czy pączka. Po obiedzie obowiązkowo musiałam zjeść coś słodkiego. Pierwszych kilka dni było ciężkich, obsesyjnie myslalam o tym żeby cos przekąsić. Wprowadziłam tez razem z wykluczeniem słodyczy zdrowsze posiłki, soki warzywne i owocowe, po prostu wartościowsze jedzenie. Przy okazji zrezygnowałam z chipsów i fast food (który jadłam nawet do kilku razy w tygodniu!) i zainstalowałem w telefonie licznik kalorii. Stwierdziłam, ze fajnie byłoby zrzucić trochę na brzuchu, w sumie jakieś 3 kg. Dodam, ze jestem osoba szczupła, nigdy nie miałam większych problemów z waga. Na dzien dzisiejszy jem 5 posiłków, przekąski tylko zdrowe, nie ograniczam sie, nie patrzę na to ile co ma kalorii, ale wprowadzam w licznik i wychodzi mi ze dziennie zjadam około 1700 kcal. Ruch to spacery z psem na chwile obecna, wiosna/latem biegam zazwyczaj (tutaj tez pytanie: potrafiłam biegać po 3-4 razy w tygodniu ok.6 km i efektów praktycznie zadnych po miesiącu) I teraz moje największe zdziwienie: przytyłam kilo! Po 2 tygodniach zdrowego odżywiania widzę, ze wcale nie schudłam. Jak to możliwe? Potrafi mi to ktoś logicznie wytłumaczyć? Z punktu widzenia biologii? Nie wiem moze robię cos zle? Bardzo mnie to zdemotywowało. Na dodatek wyskoczyły mi pryszcze na czole, gdzie od lat nie występowały... Prosze o jakieś wskazówki[/QUOTE] Może pomimo jedzenia słodyczy, dawniej przyjmowałaś mniej kalorii niż teraz. |
2016-02-23, 11:29 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=513900e90b83d91c2e26787 f916d5639aed43c42;5620305 8]Może pomimo jedzenia słodyczy, dawniej przyjmowałaś mniej kalorii niż teraz.[/QUOTE]
I teraz jak dosc do tego czy jem za mało czy za dużo |
2016-02-23, 11:59 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;56201203]
To jest strasznie demotywujące ja rownież jem bardzo dużo nabiału, ale cała rodzina u nas mleczna, złe sie czuje jak ograniczam chociażby mleko. Myslalam żeby przez jakiś czas zrezygnować, jednak kurczę jedzenie ma tez sprawiać przyjemność, a ja za bardzo lubię nabiał [/QUOTE] Wszyscy wokół mówią/piszą że nabiał (czytałam na blogu który obserwuję, że szczególnie tłusty ale ja jadłam półtłuste sery bo bardziej mi smakowały) jest raczej zdrowym źródłem białka, panuje zresztą kult serka wiejskiego, ale ja zrezygnowałam z niego bo mi nie służył (wzdecia, gazy, biegunki, ból brzucha) z powodu skazy białkowej i nietolerancji laktozy. No i tez naczytałam sie że może byc przyczyną tycia u osób nietolerujących go ale nie wiem czy to fakt czy mit. Poczekam jeszcze miesiąc na mojej diecie i jesli nadal będę tyć zamiast chudnąć udam się po poradę do lekarza |
2016-02-23, 12:18 | #10 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;56204153]I teraz jak dosc do tego czy jem za mało czy za dużo [/QUOTE]
powinnaś policzyć, ile wcześniej kalorii spożywałaś. uwzględniając fast foody i słodycze.
__________________
-27,9 kg |
2016-02-23, 20:00 | #11 |
Wredna Ruda Beczka Soli
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: To miejsce na mapie, gdzie kończy się papier
Wiadomości: 1 757
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
A mi się wydaje, że na początki każdej diety, waga bardzo często stoi w miejscu, a nawet wzrasta.
Pomijając fakt, że nie wierzę w coś takiego jak "dieta", bo dietą jest sposób odżywiania się. Całe życie. Organizm przestawia się na działanie na innym "paliwie", co może prowadzić do zatrzymywania się wody. Uprawianie sportów, po pewnym czasie powoduje zamianę tłuszczu w mięśnie, które ze względu na swoją budowę, są cięższe. Dlatego codzienne stawanie na wadze nie jest do końca miarodajne - lepiej mierzyć swoje obwody. Dla dorosłej kobiety średnie zapotrzebowanie kalorii to jest około 2000kcal (przy niskiej aktywności). Każde "poniżej" wysyłane jest do organizmu jako informacja pt. trzeba wejść w tryb oszczędzania, bo organizm dostaje mniej niż powinien", co prowadzi do odkładania się tłuszczu. I co najważniejsze, ilość kalorii w diecie wcale nie jest najważniejsza. Może dostarczać mało kalorii, ale takich pochodzących z tłuszczów (też zdrowych), ale jeśli ich się nie spożytkuje, muszą się one gdzieś odłożyć. Ale ja się nie znam , opieram się na tonie literatury i własnych doświadczeniach, które z rozmiaru 38/40 bez większego wysiłku i wyrzeczeń pozwalają utrzymać mi 36.
__________________
blog Beczki o fitstajlu, górach i dwóch pedałach Racja jest jak d*pa - każdy ma swoją J. Piłsudski
|
2016-02-24, 18:46 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Chciałam jeszcze dodać, ze zwiększył mi sie obwód talii o 4cm, a obwód ud jest taki sam/ zmniejszył sie o jakiś moze 1cm, nic z tego nie rozumiem :/
|
2016-02-24, 19:17 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;56295718]Chciałam jeszcze dodać, ze zwiększył mi sie obwód talii o 4cm, a obwód ud jest taki sam/ zmniejszył sie o jakiś moze 1cm, nic z tego nie rozumiem :/[/QUOTE]
Wrzucaj przez jakiś czas jadłospisy na MCJ, moze taka regularność pozwoli zaobserwować jest nie tak, o ile cos jest nie tak.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2016-02-24, 19:38 | #14 |
Wredna Ruda Beczka Soli
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: To miejsce na mapie, gdzie kończy się papier
Wiadomości: 1 757
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Pomiar obwodów może być też różny, w zależności od pory dnia / dnia cyklu w którym były przeprowadzane.
czyli na przykład najlepiej wykonywać je zawsze z samego rana.
__________________
blog Beczki o fitstajlu, górach i dwóch pedałach Racja jest jak d*pa - każdy ma swoją J. Piłsudski
Edytowane przez Beczka Soli Czas edycji: 2016-02-24 o 19:46 |
2016-02-24, 19:43 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 624
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Cytat:
|
|
2016-02-24, 19:48 | #16 |
Wredna Ruda Beczka Soli
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: To miejsce na mapie, gdzie kończy się papier
Wiadomości: 1 757
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Nie bardzo rozumiem?
__________________
blog Beczki o fitstajlu, górach i dwóch pedałach Racja jest jak d*pa - każdy ma swoją J. Piłsudski
|
2016-02-24, 19:52 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 624
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Sugerujesz, ze temat odżywiania/diet jest Ci dobrze znany.
Tez chciałabym w końcu zacząć jeść prawidłowo, a nie bujac się pomiędzy glodowkami i napadami obzarstwa. |
2016-02-24, 20:19 | #18 |
Wredna Ruda Beczka Soli
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: To miejsce na mapie, gdzie kończy się papier
Wiadomości: 1 757
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Co najwyżej poczytałam co nieco.
Nie mam absolutnie zamiaru nikomu niczego narzucać ani głosić, że to, co robię jest naj-naj, ale mogę krótko napisać, co u mnie zadziałało. I to że u mnie działa, nie znaczy że u kogoś innego przyniesie takie same efekty. Przede wszystkim staram się nie jeść wysoko przetworzonych produktów. Mam taki komfort, że blisko mnie jest bazarek, na którym kupuję (a przynajmniej staram się kupować) większość warzyw i owoców czy mięso. Gotuję sama, rzadko jem na mieście, a jeśli mi się zdarza, to nie są to "restauracje" typu McDonald's czy inne Subwaye. Nie stosuję żadnych kostek rosołowych. Majonez zamieniłam na jogurt naturalny. Trzymam się reguły - im krótszy skład produkt, tym lepiej, a jeśli coś ma w swoim składzie syrop glukozowy czy glukozowo-fruktozowy oraz utwardzony tłuszcz - w ogóle nie kupuję. Piję wodę. Cola normalnie nie przejdzie mi już przez gardło. Odzwyczaiłam się słodzić, co w ogóle przyszło mi bez wysiłku, pomimo tego, że nie wyobrażałam sobie wypicia niesłodzonej kawy. Nie kupuję chleba w sklepie. Sama piekę. Jem więcej orzechów, nasion, kasz, awokado. Co mogłam, zamieniłam na pełne ziarno (białe na brązowe ) Od zawsze nie smażę na oleju/smalcu. W zasadzie nie używam tłuszczu do smażenia. Źle się po nim czuję. Dobra, kłamię, od czasu do czasu odrobinę oleju kokosowego. Po jakimś czasie mój organizm sam zaczął reagować na to co jest dla mnie odpowiednie, a co nie: po smażonych rzeczach w oleju mam rewelacje, są dni, gdy odrzuca mnie od mięsa, kiedy indziej, wpierniczam kawałek kiełbasy. Co więcej: staram się jeść regularnie. Nie potrafię wyjść z domu bez śniadania. Nie chodzę spać głodna, ale też nie jem zaraz przed spaniem. I przede wszystkim ruch. Blisko mam do pracy, więc idę na piechotę. W zasadzie wyznaję zasadę, że idę gdzie mogę dojść, latem jadę rowerem, gdzie mogę dojechać. Zniknęły napady głodu, nie miewam ochoty na słodycze.
__________________
blog Beczki o fitstajlu, górach i dwóch pedałach Racja jest jak d*pa - każdy ma swoją J. Piłsudski
Edytowane przez Beczka Soli Czas edycji: 2016-02-24 o 20:23 |
2016-02-24, 21:12 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 20
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Chipsy, słodycze, kolorowe napoje gazowane dostarczają bardzo wielu zbędnych kalorii. Dobrze, że odrzucasz takie produkty. W zamian powinnaś włączyć do jedzenia więcej owoców i warzy. Zastanawiam się czy waga się zwiększa czy centymetry. Powodem dodatkowych kilogramów może być rozwinięta tkanka mięśniowa. Mięśnie ważą więcej niż tkanka tłuszczowa. W związku z tym możesz ważyć więcej, ale wyglądać na mniejszy rozmiar niż wcześniej. Nie powinnaś także całkowicie odrzucać słodyczy. Bo później, gdy do nich wrócisz to wrócą też dodatkowe kilogramy.
|
2016-02-24, 22:08 | #20 | |
Wredna Ruda Beczka Soli
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: To miejsce na mapie, gdzie kończy się papier
Wiadomości: 1 757
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Cytat:
Sednem nieprzybierania na wadze jest minusowy bądź zerowy bilans energetyczny (stosunek kalorii przyjętych, do tych spalonych) w ciągu dnia, to jest: przyjmuję 2000kcal, spalam 2000-2100kcal (w dużym uproszczeniu). Nie ma więc znaczenia, czy zjem tego batona czy nie, jeśli nadal różnica wyniesie "0" bądź minus. Jeśli idę na rower na cały dzień, batonów mogę zjeść i 5.
__________________
blog Beczki o fitstajlu, górach i dwóch pedałach Racja jest jak d*pa - każdy ma swoją J. Piłsudski
|
|
2016-02-24, 22:17 | #21 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Cytat:
|
|
2016-02-25, 09:37 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Wczoraj na dodatek po kolejnym warzywnym shaku czułam sie okropnie, takich wzdęć i gazów w zyciu nie miałam. Poszperałam trochę w sieci i dowiedziałam sie, ze możliwe ze mam rozregulowany totalnie organizm. To znaczy, ze przystosowany jest do trawienia cukrów prostych, z pizza radzi sobie swietnie, ale już z duża ilością warzyw owoców i produktów pełnoziarnistych kompletnie sobie nie umie poradzić. Miał ktoś podobna sytuacje? Na chwile obecna czuje sie po prostu zle i w sumie nie wiem co jeść, bo aktualnie nawet po lekkostrawnych kurczaku z ryżem czuje sie jak balon.
|
2016-02-25, 10:11 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 94
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
może w takim razie warto dać sobie czasu?
pewnie się ustabilizuje |
2016-02-25, 10:34 | #24 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Lilly - bo świeże owoce i warzywa w dużych ilościach są ciężkostrawne, pełnoziarniste pieczywo zresztą też, widać naprawdę masz rozregulowany organizm i sobie z tym wszystkim nie radzi. O błędach popełnianych przy robieniu i piciu shake'ów poczytaj tu: http://pl.blastingnews.com/styl-zyci...-00399137.html, nie powinno się robić shake'ów ze zbyt dużej ilości składników czy pić ich duszkiem. Kurczak może Ci zaszkodził bo był smażony? Gotowane czy upieczone mięso z ryżem nie powinno być ciężkostrawne...
|
2016-02-25, 11:38 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;56322788]Wczoraj na dodatek po kolejnym warzywnym shaku czułam sie okropnie, takich wzdęć i gazów w zyciu nie miałam. Poszperałam trochę w sieci i dowiedziałam sie, ze możliwe ze mam rozregulowany totalnie organizm. To znaczy, ze przystosowany jest do trawienia cukrów prostych, z pizza radzi sobie swietnie, ale już z duża ilością warzyw owoców i produktów pełnoziarnistych kompletnie sobie nie umie poradzić. Miał ktoś podobna sytuacje? Na chwile obecna czuje sie po prostu zle i w sumie nie wiem co jeść, bo aktualnie nawet po lekkostrawnych kurczaku z ryżem czuje sie jak balon.[/QUOTE]
To jest dosyć typowe. Duża ilość cukrów prostych z pokarmów niskoresztkowych, powoduje że nieprawidłowa flora bakteryjna, wypiera tę prawidłową. Teraz parwdopodobnie nie masz odpowiedniej "trzódki" która radośnie przerobi cały ten niestrawny błonnik na substancje odżywcze które Twój organizm z radością wchłonie. Kup sobie w aptece jakiś zestaw probiotyków i łykaj przez kilka tygodni, w sumie taka kuracja żeby była skuteczna powinna trwać minimum 3 miesiące.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2016-02-25, 13:00 | #26 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
Cytat:
Dzięki na pewno poczytam ---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ---------- Cytat:
Dziękuje za odp probiotyk obojętnie jaki, czy powinien mieć jakieś konkretne bakterie? |
||
2016-02-25, 13:17 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;56337893]Dzięki na pewno poczytam
---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ---------- Dziękuje za odp probiotyk obojętnie jaki, czy powinien mieć jakieś konkretne bakterie?[/QUOTE] Każdy ma trochę inny zestaw własnej prawidłowej flory bakteryjnej, wiec im bogatszy probiotyk tym większa szansa ze zawiera to czego potrzebujesz. Popatrz tez na "Esensje probiotyczną" trochę kosztuje ale ma bogaty skłąd. Ktoś z aptecznych polecał chyba Dicoflor, ale nie sprawdzałam. Jedz też kiszonki, najlepiej te eko (bo w sklepach czesciej sa produkty KWAszone a nie kiszone, a KWAszone to oszustwo) lub domowe, oraz jogurty naturalne
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2016-02-25, 14:05 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 019
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
|
2016-02-25, 18:48 | #29 |
Wredna Ruda Beczka Soli
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: To miejsce na mapie, gdzie kończy się papier
Wiadomości: 1 757
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;56322788]Wczoraj na dodatek po kolejnym warzywnym shaku czułam sie okropnie, takich wzdęć i gazów w zyciu nie miałam. Poszperałam trochę w sieci i dowiedziałam sie, ze możliwe ze mam rozregulowany totalnie organizm. To znaczy, ze przystosowany jest do trawienia cukrów prostych, z pizza radzi sobie swietnie, ale już z duża ilością warzyw owoców i produktów pełnoziarnistych kompletnie sobie nie umie poradzić. Miał ktoś podobna sytuacje? Na chwile obecna czuje sie po prostu zle i w sumie nie wiem co jeść, bo aktualnie nawet po lekkostrawnych kurczaku z ryżem czuje sie jak balon.[/QUOTE]
Jak wyżej. Jeśli z dnia na dzień zmieniłaś dietę, organizm najprawdopodobniej nie wyrabia, musi przyzwyczaić się do nowych zasad. Pamiętam, że po antybiotykoterapii flora bakteryjna odbudowuje się nawet do ok. pół roku. Myślę, że aby wróciła równowaga bakteryjna po zmianie diety, potrzeba podobną ilość czasu.
__________________
blog Beczki o fitstajlu, górach i dwóch pedałach Racja jest jak d*pa - każdy ma swoją J. Piłsudski
Edytowane przez Beczka Soli Czas edycji: 2016-02-25 o 18:50 |
2016-02-25, 20:29 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 651
|
Dot.: Dlaczego tyję, gdy nie jem słodyczy?
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;56337893]Dzięki na pewno poczytam
---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ---------- Dziękuje za odp probiotyk obojętnie jaki, czy powinien mieć jakieś konkretne bakterie?[/QUOTE] Polecam Biopron 9 (9 mld bakterii w dwóch tabletkach) lub jak ktoś wcześniej wspominał Micoflor. 3-miesięczna kuracja (tylko przy okazji nie wcinaj słodyczy!). |
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:07.