Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[earthpace]

Napisane przez chimay

Chyba raczej nie, bo bym to zauważyła. Prowadzę bardzo nieregularny tryb życia, okresy jedzenia czy niejedzenia tego lub owego, picia/niepicia wody mineralnej, mieszkania na wsi/w mieście przewijają się u mnie z różną częstotliwością i nie zauważyłam, żeby skóra jakoś specjalnie na to reagowała, poza jak pisałam - stresem.
Oczywiście lepiej jest jeść zdrowo niż niezdrowo, ale tutaj też są wątpliwości, co tak naprawdę jest zdrowe a co nie. Przecież są tacy, co twierdzą, że owoce nie są zdrowe, były też teorie podważające większy sens jedzenia warzyw, co do suplementowania się witaminą C to też nie ma 100% pewnych wyników badań.

To bardzo możliwe.. moja siostra od stresu miała potężny trądzik

[chimay]

Napisane przez earthpace

To bardzo możliwe.. moja siostra od stresu miała potężny trądzik

U mnie poza pogorszeniem cery (głównie większa ilość wyprysków nie do wyciśnięcia) pojawiają się bóle pleców oraz bóle żył. Problemy z cerą są na tym tle najmniej ważne, chociaż bardzo upierdliwe.

[Korah]

Napisane przez chimay

Chyba raczej nie, bo bym to zauważyła. Prowadzę bardzo nieregularny tryb życia, okresy jedzenia czy niejedzenia tego lub owego, picia/niepicia wody mineralnej, mieszkania na wsi/w mieście przewijają się u mnie z różną częstotliwością i nie zauważyłam, żeby skóra jakoś specjalnie na to reagowała, poza jak pisałam - stresem.
Oczywiście lepiej jest jeść zdrowo niż niezdrowo, ale tutaj też są wątpliwości, co tak naprawdę jest zdrowe a co nie. Przecież są tacy, co twierdzą, że owoce nie są zdrowe, były też teorie podważające większy sens jedzenia warzyw, co do suplementowania się witaminą C to też nie ma 100% pewnych wyników badań.

Najpierw pisałaś, że chętnie jadasz warzywa i owoce, teraz, że nieregularnie, więc źle zrozumiałam, bo zrozumiałam, że chętnie znaczy dużo W każdym razie chęci to jedno, a regularność, to podstawa zdrowego stylu życia. Jedzenie warzyw przez powiedzmy tydzień lub co 2-3 dni nic nie zmieni w wyglądzie skóry. Nic nie zmieni też jeden posiłek warzywny dziennie. Wiem po sobie i innych, którzy np chwalą się poprawą zdrowia po wydatku na sokowirówkę i wprowadzeniu do diety świeżych soków (to tylko przykład), oprócz tego oczywiście jedzą też normalnie warzywa, kasze, pełnowartościowe białko i tłuszcze w posiłkach, bo jeden soczek rano i fastfood na mieście w południe nic nie zmieni.
Nadal więc jestem zdania, że każdy może wiele dla siebie osiągnąć zdrowym stylem życia, tylko może niektórzy nie wiedzą co to znaczy zdrowy styl życia, albo się sami oszukują, piszą, że prowadzą się zdrowo, bo zjedzą 1 jabłko czy marchewkę, a najczęściej piszą, że się przecież starają i na pisaniu się kończy. Bez obrazy, bo to nie było uderzenie bezpośrednio w Ciebie, podaję tylko przykłady, jakie niestety często zauważam. Pojęcie zdrowego stylu życia jest bardziej złożone. Można się postarać, bo problemy hormonalne też są do rozwiązania zdrowym trybem życia, problemy z systemem nerwowym, całym układem związanym z powstawaniem stresu także, tylko nie można mylić tego pojęcia zdrowego stylu życia z jakimiś jedynie próbami i obietnicami starań o nie.

[201607111040]

Napisane przez zapaałka

Też staram się tak to sobie tłumaczyć, bo co mi pozostało, ale co mają powiedzieć osoby, które bardzo dbają o dietę i jednak mają aktywny trądzik, a znowu inne jedzą śmieci, a skórę mają jak po Photoshopie?

Przyjdzie i na nie czas
Tak samo jak z osobami szczuplymi z natury. Wcinaja co popadnie, nie cwicza, a sa szczuple. Tylko ze po 3o, 40 metabolizm zwalnia i jest tycie A ci co nie mieli tak dobrze za mlodu maja zdrowe nawyki i tak tego nie odczuja.

[chimay]

Napisane przez Korah

Najpierw pisałaś, że chętnie jadasz warzywa i owoce, teraz, że nieregularnie, więc źle zrozumiałam, bo zrozumiałam, że chętnie znaczy dużo W każdym razie chęci to jedno, a regularność, to podstawa zdrowego stylu życia. Jedzenie warzyw przez powiedzmy tydzień lub co 2-3 dni nic nie zmieni w wyglądzie skóry. Nic nie zmieni też jeden posiłek warzywny dziennie.

Śpieszę z wyjaśnieniem Nieregularność to znaczy np rok tak, a potem inaczej, potem trzy miesiące tak a dalej inaczej. Nie chodzi o 3 dni czy tydzień. To jest wystarczający okres do przeprowadzenia obserwacji.
Ja ogólnie nie lubię gotować i robię to, jak muszę, gdybym była wystarczająco bogata, to najchętniej chodziłabym jadać na mieście i nie mam tu na myśli kebaba i fastfoodów, tylko normalne obiady. Obecnie od 4 miesięcy jadam sałatki prawie codziennie, bo tak mnie w pracy karmią. Sama z siebie zawsze kupuję owoce i jadam je chętniej od słodyczy. Jedyna stała w mojej diecie to właśnie owoce i rano owsianka z mlekiem i suszonymi owocami, tak jadam od lat.

[Kleotka]

Nie wiem ile to wniesie do dyskusji, ale Wam opowiem o sobie
Mam uczulenie na ziarno kakaowca Stąd też każde, najmniejsze zjedzenie czekoladki skutkuje u mnie wysypem turbo pryszczy. Dlatego unikam jak ognia, ale czasem zjem ciacho i nie wiem, że zawierało kakao, a potem mam wysyp. Dodatkowo, moja cera nie toleruje mleka i żółtego sera, kawy. Nie lubi tych produktów, zanieczyszcza się w tempie ekspresowym po zjedzeniu. Śmieciowe żarcie powoduje wypryski, zaskórniki, mega rozszerzone pory i nadprogramową produkcję sebum. Za to moja buzia świetnie wygląda całokształtem kiedy wcinam surowe owoce i warzywa, woda wodą, ALE moja cera polubiła się bardzo z zieloną herbatą. Zawsze po kilkudniowym piciu wygląda niebo lepiej
Co organizm to inna skóra, należy słuchać własnej i nie ulegać chwilowym chwytom marketingowym. Czasem trzeba zrobić "dobrze" skórze i zrezygnować z tego, co jej nie pasi. Ja uwielbiam wszelkie pikantne potrawy - ale moja cera nie i żeby zachować ją w stanie używalności, nie mogę po prostu tego jeść

[aankaa092]

Napisane przez earthpace

Myślę, że powinnam zrobić. Kiedyś miałam test i nic nie wyszło, ale może powinien być bardziej szczegółowy.
Ja mam dokładnie odwrotnie niż Ty - nizoral mi prawie rozorał skórę głowy, większość drogeryjnych mnie dobija Pirolam trochę pomagał, ale też bez szału. Alterra jest straszna, przez alkohol prawdopodobnie. Tylko Pharmaceris pomaga i ta pomoc się utrzymuje a używam już 3 miesiące (hurra). Prawdopodobnie kwestia wysuszającej się skóry głowy

Polecam bardzo emolium, bo to dla atopików, szczególnie dzieci, więc jest bardzo delikatne. Szampon, no cóż, nie zmyje olejku, ani cięższych odżywek nakładanych przed myciem, ale sam w sobie myje wystarczająco włosy i skórę głowy. Do tego bardzo łagodzi

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Jedyna stała w mojej diecie to właśnie owoce i rano owsianka z mlekiem i suszonymi owocami, tak jadam od lat.

Przypomniałaś mi o "specjalnej" owsiance, zwanej surówką piękności (jest też surówka piękności Heleny Rubinstein - polecam przeczytać jej historię jako ciekawostkę). Owsiankę bardzo lubię, ale jadam tylko okresowo, bo szybko mi się przejada, kiedyś jednak trafiłam w jakimś bardzo starym przepiśniku mamy na surówkę piękności - "cudowną" owsiankę na piękną cerę i zawzięłam się, żeby jeść ją regularnie i przez dłuższy czas. Mniejsza o proporcje, owsianka składać się miała koniecznie z płatków górskich, miodu, soku z cytryny, orzechów laskowych, startego jabłka i mleka. Każdy składnik był dokładnie opisany jaką to ma spełniać rolę i na co wpływać i muszę przyznać, że to chyba jedyna rzecz po której odczułam dużą poprawę cery Cudownego w niej nie ma nic, ale widocznie bardzo regularne spożywanie tych składników miało jakiś tam (pozytywny) wpływ na skórę Chyba czas powtórzyć kurację, bo i pomysłów na śniadania brak, więc byłoby takie 2w 1

[iamsolucky]

Napisane przez Lachezis

ano wiek jest tego przyczyną Mam identycznie, jakoś po 24 roku życia, może trochę wcześniej, każdy nowy wysyp zostawia mi przebarwienia, trochę się goją i znowu wracają. A ja naprawdę, jak byłam młodsza miałam gorszy trądzik i nic mi nie zostawało. A teraz? Tragedia. Skóra starsza gorzej się goi, ma mniejszą skłonność do regeneracji i to jest takie wkurzające. Trochę pomaga witamina C, niektóre kwasy i stosowanie kremu z filtrem.
Jednak nie sądzę, że doczekam się jednolitej cery. Na policzkach mam kilka czerwonych śladów, które "pięknie" mi się podkreślają przez róż. Jeden zrobiła mi kosmetyczka, nakładając kwas pirogronowy na aktywną zmianę, a inne mam kilka lat. Ech. Broda oczywiście też w plamkach.
Natomiast nigdy nie miałam przebarwień posłonecznych. Jakaś pociecha.

wiek, kochana, wiek mi jeszcze tak do 27 roku życia się ładnie i szybko goiło ale potem skóra miała coraz wolniejszy proces regeneracji, po Alantanie kremie w tempie ekspresowym poschodziły mi wszystkie czerwone plamki, potem coś popsuli i jest to już dla mnie zupełnie inny produkt niż kilka lat temu.Używanie kwasów też swoje zrobiło bo cera całe miesiące uwrażliwiana, złuszczana zrobiła się mega podatna na odwodnienie, bardzo wolno sie regenerowała. Z jednej strony niskie stężenie kwasu glikolowego pięknie mi usunęło wszystkie stare przebarwienie jakie miałam po wysypie daawno temu, z drugiej strony potrzebowałam kilku miesięcy na mocne odżywienie, zregenerowanie buzi po tym jak odstawiłam wszelkie złuszczacze.

Napisane przez Korah

Prędzej czy później organizm im podziękuje, jak nie chorobami skórnymi, to pójdzie w co innego i może być tak, że nie będzie co zbierać tylko nieliczne ewenementy chulają przez przysłowiowe 100 lat.

Prawda, też miałam takie koleżanki, cały czas fast foody były, pączki, drożdżówki, batony,wafelki, papierochy i cera cudowna, z lupą można było choćby pora szukać brzoskwinka po prostu ale w wieku ok.28/30 nagle dopadł je trądzik i ogólnie spore problemy skórne typu zaczerwienienia, przetłuszczanie wzmożone Niewłaściwe jedzenie prędzej czy później każdemu się odbije, jednemu wejdzie w skórę, innemu w stawy, wątrobę, jeszcze innemu wejdzie w brzuchol mimo szczuplutkiej reszty

Napisane przez earthpace

Czasem przebarwienia wynikają z płytkounaczynnionej skóry. Ja mam takową, co objawia się właśnie skłonnością do przebarwień po wypryskach, skóra pod wpływem ciepła i zimna dosyć szybko się czerwieni (zimą wyglądam jak rudolf czerwononosy), wystarczy trochę ją podrapać i już jest czerwona. Może właśnie dlatego wit. C pomaga, bo wzmacnia naczynka. Bardzo pozytywny wpływ u siebie na naczynka i koloryt skóry widzę po oleju z kocanki.

też prawda, mam płytko unaczynioną skórę i często same naczynka podrażnione dają efekt takich kropek, ciapek. Witaminka c pomaga i na te pozapalne przebarwienia i na naczynka

Napisane przez chimay

Chyba raczej nie, bo bym to zauważyła. Prowadzę bardzo nieregularny tryb życia, okresy jedzenia czy niejedzenia tego lub owego, picia/niepicia wody mineralnej, mieszkania na wsi/w mieście przewijają się u mnie z różną częstotliwością i nie zauważyłam, żeby skóra jakoś specjalnie na to reagowała, poza jak pisałam - stresem.
Oczywiście lepiej jest jeść zdrowo niż niezdrowo, ale tutaj też są wątpliwości, co tak naprawdę jest zdrowe a co nie. Przecież są tacy, co twierdzą, że owoce nie są zdrowe, były też teorie podważające większy sens jedzenia warzyw, co do suplementowania się witaminą C to też nie ma 100% pewnych wyników badań.

kluczowa sprawa nie ma diety idealnej dla każdego, to co ogólnie uchodzi za zdrowe komuś może szkodzić i to poważnie jeśli ma np nietolerancję chociażby fruktozy.
Ja długo, długo jadłam z pieczywa np. chleb wieloziarnisty, wszelkie grahamki, chrupkie żytnie chlebki-zero białego pieczywa, do tego warzywa psiankowate, muesli nie gotowe tylko robiłam mieszanki z różnych płatków i pestek, często otręby jadłam i dużo owoców. Po czasie okazało się że ta akurat dieta w przypadku moich alergii i nietolerancji to był strzał w stopę Nie mogę jeść zbóż glutenowych, warzyw psiankowatych, roślin strączkowych-które wcześniej jadłam dla białka, duża ilość owoców też mi szkodzi-wzdyma mnie i fermentuje. Wszystko co jadłam wcześniej szkodziło mi, mimo że widziałam dużą poprawę jeśli chodzi o skórę przy niskowęglowodanowej diecie to i tak padało mi na inne narządy

Napisane przez Kleotka

Nie wiem ile to wniesie do dyskusji, ale Wam opowiem o sobie
Mam uczulenie na ziarno kakaowca Stąd też każde, najmniejsze zjedzenie czekoladki skutkuje u mnie wysypem turbo pryszczy. Dlatego unikam jak ognia, ale czasem zjem ciacho i nie wiem, że zawierało kakao, a potem mam wysyp. Dodatkowo, moja cera nie toleruje mleka i żółtego sera, kawy. Nie lubi tych produktów, zanieczyszcza się w tempie ekspresowym po zjedzeniu. Śmieciowe żarcie powoduje wypryski, zaskórniki, mega rozszerzone pory i nadprogramową produkcję sebum. Za to moja buzia świetnie wygląda całokształtem kiedy wcinam surowe owoce i warzywa, woda wodą, ALE moja cera polubiła się bardzo z zieloną herbatą. Zawsze po kilkudniowym piciu wygląda niebo lepiej
Co organizm to inna skóra, należy słuchać własnej i nie ulegać chwilowym chwytom marketingowym. Czasem trzeba zrobić "dobrze" skórze i zrezygnować z tego, co jej nie pasi. Ja uwielbiam wszelkie pikantne potrawy - ale moja cera nie i żeby zachować ją w stanie używalności, nie mogę po prostu tego jeść

Mi kakao również szkodzi choć bez kakaa/czekolady mogę żyć bardziej mi doskwiera brak jabłek

[zapaałka]

Napisane przez Kleotka

Mam uczulenie na ziarno kakaowca Stąd też każde, najmniejsze zjedzenie czekoladki skutkuje u mnie wysypem turbo pryszczy. Dlatego unikam jak ognia, ale czasem zjem ciacho i nie wiem, że zawierało kakao, a potem mam wysyp.

Napisane przez iamsolucky

Mi kakao również szkodzi choć bez kakaa/czekolady mogę żyć

Próbowałyście karobu? Fajny zamiennik dla kakao, zwłaszcza dla osób uczulonych lub z migrenami, można piec, gotować, pić z mlekiem

[Korah]

Napisane przez iamsolucky

kluczowa sprawa nie ma diety idealnej dla każdego, to co ogólnie uchodzi za zdrowe komuś może szkodzić i to poważnie jeśli ma np nietolerancję chociażby fruktozy.
Ja długo, długo jadłam z pieczywa np. chleb wieloziarnisty, wszelkie grahamki, chrupkie żytnie chlebki-zero białego pieczywa, do tego warzywa psiankowate, muesli nie gotowe tylko robiłam mieszanki z różnych płatków i pestek, często otręby jadłam i dużo owoców. Po czasie okazało się że ta akurat dieta w przypadku moich alergii i nietolerancji to był strzał w stopę Nie mogę jeść zbóż glutenowych, warzyw psiankowatych, roślin strączkowych-które wcześniej jadłam dla białka, duża ilość owoców też mi szkodzi-wzdyma mnie i fermentuje. Wszystko co jadłam wcześniej szkodziło mi, mimo że widziałam dużą poprawę jeśli chodzi o skórę przy niskowęglowodanowej diecie to i tak padało mi na inne narządy

Mi kakao również szkodzi choć bez kakaa/czekolady mogę żyć bardziej mi doskwiera brak jabłek

Podobno jeśli u kogoś tak się dzieje, to należy jeść owoce pomiędzy posiłkami lub przed nimi, nigdy z innymi posiłkami i po nich.

[Kleotka]

Napisane przez zapaałka

Próbowałyście karobu? Fajny zamiennik dla kakao, zwłaszcza dla osób uczulonych lub z migrenami, można piec, gotować, pić z mlekiem

Ja nie próbowałam, ale szczerze mówiąc nauczyłam się żyć bez czekolady Czasem jak mnie jednak najdzie ochota to sobie ją powącham i starczy

[zapaałka]

Napisane przez Kleotka

Ja nie próbowałam, ale szczerze mówiąc nauczyłam się żyć bez czekolady Czasem jak mnie jednak najdzie ochota to sobie ją powącham i starczy

Zazdroszczę

[karmazynka99]

Napisane przez zapaałka

Próbowałyście karobu? Fajny zamiennik dla kakao, zwłaszcza dla osób uczulonych lub z migrenami, można piec, gotować, pić z mlekiem

oo nie słyszałam a jak to mniej więcej smakuje?

[iamsolucky]

Napisane przez zapaałka

Próbowałyście karobu? Fajny zamiennik dla kakao, zwłaszcza dla osób uczulonych lub z migrenami, można piec, gotować, pić z mlekiem

od 2 lat czasem używam karobu do wypieków lub z ciepłą wodą jako pseudo kakao, jak dla mnie to nie jest zamiennik tylko jakaś alternatywa nie powiem żeby mi specjalnie smakował

Napisane przez Korah

Podobno jeśli u kogoś tak się dzieje, to należy jeść owoce pomiędzy posiłkami lub przed nimi, nigdy z innymi posiłkami i po nich.

zawsze jadłam albo na czczo albo co najmniej 2h po posiłku Jedynie ananas, malutka ilość malin i mandarynka tak nie działa na mnie morderczo

Napisane przez karmazynka99

oo nie słyszałam a jak to mniej więcej smakuje?

ma taki ziemisto melasowy posmak

[zapaałka]

Napisane przez karmazynka99

oo nie słyszałam a jak to mniej więcej smakuje?

Napisane przez iamsolucky

od 2 lat czasem używam karobu do wypieków lub z ciepłą wodą jako pseudo kakao, jak dla mnie to nie jest zamiennik tylko jakaś alternatywa nie powiem żeby mi specjalnie smakował

ma taki ziemisto melasowy posmak

Ciężko mi było porównać ten smak do czegokolwiek, ale na ziemisto melasowy to bym na pewno nie wpadła Kiedyś naszło mnie na szukanie alternatywy/zamiennika dla kakao, bo spożywałam je w za dużych ilościach i bolała mnie później głowa, ale jednak ten smak jest nie do podrobienia w 100% i eksperymenty porzuciłam Za to w sieci znalazłam sporo pozytywnych opinii na temat smaku, więc nie ma innej rady jak przetestować na swoich kubkach smakowych. Dobrze chociaż, że jest tani (ok. 5 zł za 200g).

[karmazynka99]

Napisane przez iamsolucky

od 2 lat czasem używam karobu do wypieków lub z ciepłą wodą jako pseudo kakao, jak dla mnie to nie jest zamiennik tylko jakaś alternatywa nie powiem żeby mi specjalnie smakował



zawsze jadłam albo na czczo albo co najmniej 2h po posiłku Jedynie ananas, malutka ilość malin i mandarynka tak nie działa na mnie morderczo



ma taki ziemisto melasowy posmak

Napisane przez zapaałka

Ciężko mi było porównać ten smak do czegokolwiek, ale na ziemisto melasowy to bym na pewno nie wpadła Kiedyś naszło mnie na szukanie alternatywy/zamiennika dla kakao, bo spożywałam je w za dużych ilościach i bolała mnie później głowa, ale jednak ten smak jest nie do podrobienia w 100% i eksperymenty porzuciłam Za to w sieci znalazłam sporo pozytywnych opinii na temat smaku, więc nie ma innej rady jak przetestować na swoich kubkach smakowych. Dobrze chociaż, że jest tani (ok. 5 zł za 200g).

Dzięki dziewczyny może sie skusze

Chociaż kakao pijam sporadycznie, ale nie wiedziałam ze ma właściwości migrenogenne, a ja mam skłonności do migren...

To może spróbuje to "cudo"

[BlackCherryLBN]

Dziewczyny błagam o pomoc bo mam już dosyć :-( mam najprawdopodobniej ŁZS, świece się okropnie w strefie T :-( szukam kremu matujacego pod podkład, możecie coś polecić?

[biedroneczka05]

Moja twarz tez sie zawsze. Swiecila,czulam tluszczyk doslownie w ciagniu dnia.demakijaz wykonywalam za pomocna zelu do mycia do tego pluny miceralne,wszystko do cery tlusej,kremy matujace. Poczytalam sporo na internecie i wyczytalam ze skora przesuszona moze wydzielac w duzych ilosciach sebum,nie ma warstwy ochronnej. Po pierwsze rozpoczelam demakijaz metoda ocm. A po drugie pod makijaz zamiast kremow nakladam olejej jojoba,ten ktory uzywam do demakijazu. W sumie ten sposob testuje niecaly tydzien, pryszcze jak narazie sa jeszcze,ale w ciagu dnia nie czuje juz tego co przy uzywaniu kremow. Bardzo dobrze sprawdza sie u mnie ten sposob.wiec moze tez masz za bardzo przesuszona skore?

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Wiec zachecam do poczytania blogow,bo dziewczyny swietnie wszystko opisiuja. I mozna w koncu odnalezc na siebie sposob

[BlackCherryLBN]

Powiem szczerze, że nie myślałam o olejach na twarz. Kurcze olej pod makijaż? Muszę zgłębić temat :-D dziękuję

[biedroneczka05]

Ja tez kiedys bym nawet nie pomyslala zeby na moja i tak tlusta twarz klasc oleje.ale tak jak przeczytalam olej rozpuszcza olej .jednak to prawda. Wiec najpierw poczytaj zanim wybierzesz olejek ,bo to tez zalezy od cery. I zycze powodzenia

[Korah]

Napisane przez biedroneczka05

Moja twarz tez sie zawsze. Swiecila,czulam tluszczyk doslownie w ciagniu dnia.demakijaz wykonywalam za pomocna zelu do mycia do tego pluny miceralne,wszystko do cery tlusej,kremy matujace. Poczytalam sporo na internecie i wyczytalam ze skora przesuszona moze wydzielac w duzych ilosciach sebum,nie ma warstwy ochronnej. Po pierwsze rozpoczelam demakijaz metoda ocm. A po drugie pod makijaz zamiast kremow nakladam olejej jojoba,ten ktory uzywam do demakijazu. W sumie ten sposob testuje niecaly tydzien, pryszcze jak narazie sa jeszcze,ale w ciagu dnia nie czuje juz tego co przy uzywaniu kremow. Bardzo dobrze sprawdza sie u mnie ten sposob.wiec moze tez masz za bardzo przesuszona skore?

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Wiec zachecam do poczytania blogow,bo dziewczyny swietnie wszystko opisiuja. I mozna w koncu odnalezc na siebie sposob

Napisane przez BlackCherryLBN

Powiem szczerze, że nie myślałam o olejach na twarz. Kurcze olej pod makijaż? Muszę zgłębić temat :-D dziękuję

Napisane przez biedroneczka05

Ja tez kiedys bym nawet nie pomyslala zeby na moja i tak tlusta twarz klasc oleje.ale tak jak przeczytalam olej rozpuszcza olej .jednak to prawda. Wiec najpierw poczytaj zanim wybierzesz olejek ,bo to tez zalezy od cery. I zycze powodzenia

Szczerze wątpię w cudotwórcze działanie oleju, nie chcę być złym prorokiem, ale obawiam się, że dłuższe stosowanie nie tylko nie pomoże, co wręcz pogorszy stan cery. Do takiej skóry odwodnionej, ale tłustej polecam szukać produktów nawilżających, nie natłuszczających, ani też nie matujących i zbyt mocno oczyszczających. Biedroneczko, to co odkryłaś czytając blogi nie jest tu dla nikogo nowością, a olej jojoba pomógł może kilku osobom na 100, a tylko jedną zdołał wyleczyć całkowicie. Co do pojęcia, że olej rozpuszcza olej, to w sumie prawda, ale jest jeszcze druga strona medalu, oleje po prostu nie nawilżają, a do tego zapychają skórę wywołując stany zapalne z resztek nieolejowych, bakterii etc, oprócz tego nie znam ani jednej osoby, która miałaby stwierdzić, że wyleczyła skórę olejem, owszem chwilowa ulga, jakaś poprawa wyglądu skóry była, ale nie wyleczenie na wieki wieków amen. Skro tak lubisz czytać, to polecam się wtajemniczyć w działanie kwasów, one dużo więcej dobrego są w stanie zrobić. Mimo wszystko życzę powodzenia z tym olejem, a może będziesz w tej mniejszości.

[biedroneczka05]

Korah to jakie produkty polecasz nawilzajace? Bo mi nie udalo sie znalezc zadnego odpowiedniego kremu, chemi tez nie chce pakowac na swoja twarz.

[Korah]

Napisane przez biedroneczka05

Korah to jakie produkty polecasz nawilzajace? Bo mi nie udalo sie znalezc zadnego odpowiedniego kremu, chemi tez nie chce pakowac na swoja twarz.

Polecam lekkie, żelowe czy płynne konsystencje bezolejowe, np serum Alterra, Tołpa, Florame, Eubiona żel aloesowy, Aktywatory Ava, Serum z kwasami Bielenda super power zielone, ale poczytaj kilkanaście ostatnich stron tego wątku, bo dużo o takich kosmetykach tutaj pisałyśmy i jest ich dużo więcej. Jeśli uznasz, że jojoba naprawdę pomaga nie wywołując skutków ubocznych, to zawsze możesz go używać do ocm, ale skóra potrzebuje też nawilżenia. U mnie osobiście królują lekkie mleczka i kremy myjące, po żelach do mycia miałam łojotokowe zapalenie skóry, tzn coś na kształt, bo nie miałam na to diagnozy lekarskiej, po prostu alergię, miałam dokładnie to samo, co Ty, okropne przesuszenie, łuszczenie, do tego łojotok. Po odstawieniu żeli i zastosowaniu łagodnych produktów moja skóra odżyła, a po odstawieniu ciężkich kremów i olejów przestały pojawiać się wulkaniczne stany zapalne, do tego zaczęłam stosować kwasy i problemy skończyły się raz na zawsze, kwasy doprowadziły moją skórę do ładnego wyglądu i oczyściły.
Spróbuj sobie też umyć twarz miodem, jeśli miewasz stany zapalne, tzn wypryski bolesne i zajęte ropą, miód, to świetna sprawa. Porcja z łyżeczki, myjesz jak żelem, minutkę, masujesz i spłukujesz.

[biedroneczka05]

Napewno poczytam . Moze faktycznie sprobuje z jakims

[earthpace]

Olej bez "nośnika" nic nie zrobi. Faktycznie może w dłuższej perspektywie zapychać, odwodnić. Najważniejsza jest równowaga emolienty - humektanty, ale gdzie ten punkt równowagi leży zależy już indywidualnie od skóry i potrzeb Sam olej to trochę za mało dla skóry, po prostu będzie tworzył filtr - będziemy się świecić, skóra bedzie się zanieczyszczać, ale "wewnątrz" pozostanie odwodniona.

[biedroneczka05]

To dalyscie mi do myslenia.a ja juz myslalam ze tym olejkiem szybko zaltwie sprawe

[earthpace]

Napisane przez biedroneczka05

To dalyscie mi do myslenia.a ja juz myslalam ze tym olejkiem szybko zaltwie sprawe

Myślę, że na chwilę obecną Twoja skóra potrzebuje odżywienia dlatego korzystasz z oleju, ale w dłuższej perspektywie mogą się zacząć problemy. Oleje dostarczają ograniczoną liczbę dobroci skórze, ona potrzebuje dużo więcej. Mono-pielęgnacja nigdy nie wychodzi na dobre, podobnie jak np. jedzenie codziennie tego samego

Tak czy siak OCM to dobra metoda o ile Ci służy. Zazwyczaj po 2-3 tygodniach wychodzi na jaw jak skóra na nią reaguje u niektórych jest to ogromny wysyp, ale wiele osób, które go przetrwało bardzo chwaliło to co było po tym. Mnie tylko zawsze zastanawiało na ile "dokładne" jest OCM i czy nie pozostaje i gromadzi się mimo wszystko tłuszcz i zanieczyszczenia naskóze. Sama rano nie stosuje wody do mycia twarzy (uważam, że ograniczenie "mycia twarzy wodą" to jeden z czynników który najlepiej na nią wpłynął) a jedynie hydrolatu z kocanki. Tusz zmywam olejem arganowym, jest to też fajna metoda do zmywania "tapety", bo ją rozpuszcza. Niemniej jednak zawsze po oleju stosuje mydło Aleppo, bo mam wrażenie, że nie wszystko jest doczyszczone.
Poza tym codziennie się peelinguje, kiedyś przeczytałam książkę dr Lancera i zaczęłam się wspierać jego radami. Fakt, że na początku skóra od codziennych peelingów robiła się papierzasta i jakby odwodniona, ale po pewnym czasie z kolei negatywy zniknęły a zrobiła się lepsza, bardziej udrożniona. Nie wiem czy polecam jego metody, bo u każdego to może wypaść inaczej, ale można się zapoznać jeśli lubisz czytać Dodam, że miałam chyba podobny problem do Ciebie - skóra się świeciła, zanieczyszczała, ale była też odwodniona, koloryt kiepski.

[biedroneczka05]

Napisane przez earthpace

Myślę, że na chwilę obecną Twoja skóra potrzebuje odżywienia dlatego korzystasz z oleju, ale w dłuższej perspektywie mogą się zacząć problemy. Oleje dostarczają ograniczoną liczbę dobroci skórze, ona potrzebuje dużo więcej. Mono-pielęgnacja nigdy nie wychodzi na dobre, podobnie jak np. jedzenie codziennie tego samego

Tak czy siak OCM to dobra metoda o ile Ci służy. Zazwyczaj po 2-3 tygodniach wychodzi na jaw jak skóra na nią reaguje u niektórych jest to ogromny wysyp, ale wiele osób, które go przetrwało bardzo chwaliło to co było po tym. Mnie tylko zawsze zastanawiało na ile "dokładne" jest OCM i czy nie pozostaje i gromadzi się mimo wszystko tłuszcz i zanieczyszczenia naskóze. Sama rano nie stosuje wody do mycia twarzy (uważam, że ograniczenie "mycia twarzy wodą" to jeden z czynników który najlepiej na nią wpłynął) a jedynie hydrolatu z kocanki. Tusz zmywam olejem arganowym, jest to też fajna metoda do zmywania "tapety", bo ją rozpuszcza. Niemniej jednak zawsze po oleju stosuje mydło Aleppo, bo mam wrażenie, że nie wszystko jest doczyszczone.
Poza tym codziennie się peelinguje, kiedyś przeczytałam książkę dr Lancera i zaczęłam się wspierać jego radami. Fakt, że na początku skóra od codziennych peelingów robiła się papierzasta i jakby odwodniona, ale po pewnym czasie z kolei negatywy zniknęły a zrobiła się lepsza, bardziej udrożniona. Nie wiem czy polecam jego metody, bo u każdego to może wypaść inaczej, ale można się zapoznać jeśli lubisz czytać Dodam, że miałam chyba podobny problem do Ciebie - skóra się świeciła, zanieczyszczała, ale była też odwodniona, koloryt kiepski.

Napewno zmienie swoje nawyki. A stosujesz krem na noc? Bo ja od pewnego czasu odstawilam,wyczytalam wlasnie ze to tez moze pomoc.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Poleciam i kupilam mydlo aleppo ,tez bede stosowac po wieczornym ocm

[earthpace]

Napisane przez biedroneczka05

Napewno zmienie swoje nawyki. A stosujesz krem na noc? Bo ja od pewnego czasu odstawilam,wyczytalam wlasnie ze to tez moze pomoc.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Poleciam i kupilam mydlo aleppo ,tez bede stosowac po wieczornym ocm

Na noc obecnie stosuje serum LEMON z Biochemii Urody Ja nie używam sklepowych kosmetyków oprócz Mixy do mocniejszego demakijażu i Cetaphilu na dzień pod kosmetyki do makijażu, aby mi nic nie wyskakiwało, bo mam jakieś alergizującą skórę