Idea 25, Citrobiotic, Bionawilżający krem antyrodnikowy z Q10

Bardzo przeciętny krem nawilżający. Dosyć słabo nawilża, poza tym nie zauważyłam żadnych innych jego właściwości. Opakowanie takie jak wszystkie tej firmy, od razu po otworzeniu zdemontowałam niezbyt wygodny dozownik. Nie polecam tego kosmetyku, sama na pewno więcej go nie kupię.


ilość zużytych opakowań: jedno

Moja skóra uwielbia kosmetyki mocno nawilżajace,choć nie jest sucha,dlatego po próbce pomyslałam że jest to czego potrzebuje, jednak dla mnie jest za tłustawy, mogłby sie nadac na noc bo skóra po nim jest pieknie wygładzona, gdyby nie fakt ze nie uzywam kremów na noc.. Jednak zostawiam sobie go na zime mysle że spełni swoje zadanie jako krem ochronny w tym okresie.

szczerze nie polecam, byc moze to moja skora tak reaguje na ten krem, ale po 14 dniach usilnego oczekiwania na efekty na mojej twarzy pojawily sie drobne wypryski i wogole nie mialam poczucia nawilzenia, uzywalam go na sile wierzac, ze w koncu sie cos moze zmieni, ale niestety... efekty sa podobne do tych jakie mialam po uzywaniu l`oreal future, moge jedynie dodac, ze maseczka nawilzajaca z tej serii u mnie sprawdzila sie poprostu REWELAYJNIE, a sam krem jest do kitu

Po zużyciu (uff)jednego słoiczka mogę z całą odpowiezialnością stwierdzić,że jest bardzo przeciętny,właściwie nawet nie przeciętny tylko bylejaki.Kupiłam go ,bo zaczarowały mnie opinie o nim,rozczarowałam się prawie odrazu.Dziwią mnie tak pozytywne opinie na jego temat,absolutnie nie zasługuje na 5 gwiazdek.Nie wiem skąd ten zachwyt.Ale do rzeczy:wizualnie-bubelkowe opakowanie ,dziwny dozownik ,który bardziej przeszkadza niż ułatwia.Konsystencja:tu daję plus,bo akurat ta cecha tego kremu mi odpowiada-aksamitna i niezbyt gęsta,lekka.Zapach:budyń waniliowy plus jakiś owoc cytrusowy.Na początku zapach był smakowity teraz mnie drażni.Rozprowadzanie:bardzo dobrze się rozprowadza,wystarczy niewielka ilość,aby otulić całą twarz.Wchłanianie:na samym początku uznałam,że rewelacyjne,ale wchłania sie do tego stopnia,że twarz staje się "tępa"i nie ma mowy o rozprowadzeniu podkładu.Po wchłonięciu twarz wygląda ładnie,ale po30 min.wydawało mi się ,że pory na nosie się "spociły",nie wiem skąd taka reakcja.Najgorsze jet jednak to ,że ów krem który posiada 5 gwiazdek nie ma żadnych filtrów,napisałam do Idei 25 maila z pytaniem o filtry dostałam szczerą odpowiedż ,że nie posiada ,ale jet drugi krem ,który posiada.Efekt:leciutko rozjaśniona bużka.Używałam go do chodzenia po domu,po zmyciu makijażu po pracy,ale jeszcze przed wieczornym nakładaniem kremu,gdyż na noc mam inny.Generalnie cieszę się ,że już mi się skończył...

Krem, ktory po nalozeniu i polozeniu sie spac nie "znika" wtarty w poduszke, lecz potrafi dotrwac do rana.Skore mam napietą i nawilżoną, lekko rozjaśnioną( to chyba dzięki wit. C). Dodam,że stosuję go także na dzień i już nie chcę innych kremów :-)Bije na głowę wszystkie drogie " cuda", które kusiły mnie różnymi "rewelacjami", a były do niczego.

Stosuję go na noc, ponieważ nie zwiera filtrów a w parze z ochronnym antyrodnikowym SPF 20 na dzień tworzy kapitalny duet. Oba nadają się do cery mieszanej, ponieważ skóra nie swieci się po ich użyciu.<BR>Wchłania się poczatkowo nienajlepiej, ale po chwili nie ma go już na powierzchni skóry, która po aplikacji jest mięciutka i gładka. Zaweiera kompleks witaminowy, m.in. wit. C, która nadaje twarzy ładny koloryt, co zauważyłam u siebie już po 4-5 dniach. Bardzo dobrze nawilżył także partie twarzy koło ust, które lekko się łuszczyły. <BR>Jutro zgłoszę do KW krem antyrodnikowy ochronny na dzień SPF 20, ponieważ gdyby nie on to nie odważyłabym się łazić po polach z psem o 12.00 w nocy na 20-stopniowym mrozie (wczoraj w nocy).<BR>Duet na medal - polecam wszystkim. Jest jeszcze krem pod oczy Citrobiotic, ale w mojej aptece go niema, więc poluję dalej.

Daje 5* bo jest to dla mojej cery (mieszana z tendecnją do przesuszania))najlepszy krem jaki miałam. Świetny na lato.Super nawilża szczególnie partie suche.Cera jest gładka i miękka.Z czasem wygładza drobne zmarszczki.Dzięki posiadanemu dozownikowi brak jest styczności bezpośrednio z kremem i dzięki temu nie dostają się do niego bakterie.