Demeter, Herbology, Cannabis Flower EDC
0 HIT!
0 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Opis produktu
Zgłoś treśćZapach świeżo ciętych kwiatów konopi indyjskich. Lekki i odświeżający.
Cechy produktu
- Pojemność
- <50ml
- Rodzaj
- wody kolońskie
- Nuty
- ziołowe / fougere, zielone / cytrusowe
Składniki
Pokaż wszystkieRecenzje 2
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
3 /5
5 kwietnia 2009, o 19:33
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Zielsko...
Cannabis Flower to dla mnie bardziej ciekawostka niż perfumy. Nie chciałabym tak pachnieć na co dzień. Ewentualnie jakbym miała jakieś zapachowe humory to mogę się trochę skropić , powdychać i to wszystko.
A dlaczego Cannabis nie znajdzie dla siebie miejsca w mojej kolekcji?
...
Bo pachnie jak chwasty :)
Na początku czuję mocne zielsko. Lekko kwaśne , trochę gorzkawe. Raczej nieprzyjemne. Maryśkę w tym wszystkim trochę czuć,ale stada rastamanów raczej nie będą się za mną uganiały. Co najwyżej uznaliby ,że ładnie i znajomo pachnę :)
Zioło z chwastami jest tu rozgniecione, trochę roztarte. Nie pachnie jak liście wygrzane w słońcu. Raczej jak zaniedbana plantacja przejechana kosiarką.
No i początek z flower nie ma nic wspólnego. Sama zielenina.
Coś kwiatowego pojawia się potem [po 30 min.-1h]. Mało wyczuwalne,ale jest coś poza zielskiem. Niestety z tego co było zostaje ta drażniąca goryczka,która opuszcza mój nadgarstek dopiero jak zapach robi się leciutki, delikatniutki i prawie mówi mi pa.
Podsumowując-zamiast Cannabis Flower wolę sobie kupić coś innego ,a jak zamarzy mi się pachnieć chwastem, to pójdę się gdzieś za darmo wytarzać :)
Opakowanie-vide inne Demeterki
Trwałość-tu jest nie najgorzej jak na Demeter. Nie paruje w takim tempie jak np. Wisteria. Trzyma się ok 3h.
Używam tego produktu od:parę testów
Ilość zużytych opakowań:próbka
4 /5
29 maja 2008, o 02:45
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Mało Cannabis, mniej Flower.
Pierwsze pytanie, które przyszło mi do głowy, gdy dowiedziałam się o tym, że jedna z moich znajomych nabyłam ten zapach brzmiało: "Czy to bardziej cannabis, czy bardziej flower"?
I odpowiedź jest zadowalająca. Bardziej cannabis. :)
Wąchałam w życiu konopie indyjskie i świeże, zielone, i suszone, i palone mogę więc z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że... oto one.
Zapach zerwanych lub ściętych roślin, zaczynających nieco więdnąć i tracić jędrność, uwalniających zapach zielony jeszcze, ale już nie mokry.
Zaskakująco urodziwy aromat (bo palone konopie w moim odczuciu śmierdzą po prostu).
Nie ewoluuje, nie zmienia się, nie rozwija. No, może trochę jeszcze wysycha na skórze (ziele, nie perfumy).
Niestety, Cannabis Flower dotknęła ta sama smutna przypadłość, co inne znane mi liściaste zapachy Demeter (na przykład Grape Leaf czy Earl Grey Tea): kiepska trwałość, którą scharakteryzować można właściwie jako nietrwałość. :]
Nie dość, że trzeba "zlać się" naprawdę solidnie, żeby zapach nabrał odpowiedniej intensywności, to jeszcze do tego trzeba by chyba cały czas "popuszczać" z flaszki, żeby pachnieć. Zapach jest wyraźny przez jakieś 10 minut, a wyczuwalny góra do godziny. Podobno lepiej niż na skórze trzyma się Cannabis we włosach, ale sorry... Skoro wydziwiam nad składem produktów do stylizacji nie będę teraz traktować swoich "piór" spirytusem. Co to, to nie!
Nie wiem więc, jak podsumować tę recenzję.
- Zapach jest wart poznania jako ciekawostka.
- Może też być uznany za ładny.
- Ale noszenie go w charakterze perfum przypomina mi trochę baśń pod tytułem "Nowe szaty cesarza".
Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: próbka
-
1
0
produktów36
recenzji839
pochwał10,00
-
2
0
produktów0
recenzji374
pochwał9,46
-
3
0
produktów2
recenzji584
pochwał7,81