L'biotica, Eclat Face Peel, Peeling kwasy AhA z delikatnym pyłem wulkanicznym `Aksamitne wygładzenie`

Uwielbiam peelingi , ale ten niestety nie sprawdził się w moim przypadku.
Zawsze używam peelingów mechanicznych, a tym razem skusiłam się na ten z kwasami. Ostatnio zachwycił mnie właśnie tej firmy peeling mechaniczny i sądziłam,iż ten będzie jeszcze lepszy- bo tylko nałożyć na twarz i czekać na " aksamitne wygładzenie" jak obiecuje producent.
No niestety, stosowałam go już kilkakrotnie i nie zauważyłam tego wygładzenia.
Może miałam za duże oczekiwania? Może po prostu nie sprawdza się na mojej skórze mieszanej ?

Owszem zauważyłam lekkie złuszczenie skóry, ale nie jest ona aksamitna w dotyku, ani też wygładzona.
Także po kilku próbach, zdecydowanie wracam do peelingu mechanicznego

Zapach to owoce mango i banan, który mnie nie zachwycił , średni.
Opakowanie estetyczne, kosmetyk łatwo się wyciska w niewielkich ilościach

Kupiłam peeling w Hebe, był w promce za coś ponad 11zł. Szukałam jakiegoś kremowego peelingu z kwasami złuszczającymi i zainteresowało mnie, że ten oprócz kwasów AHA ma dorzucone jakiś 'delikatny' pył wulkaniczny. Pomysł mnie kupił, zdecydowałam się wziąć.

Opakowanie peelingu ok, to elastyczna miękka tuba o pojemności 50ml. Bez problemu mogłam wydozować odpowiednią ilość tego peelingu, nie musiałam mocno ściskać. Peeling ma biały kolor i ku mojemu zaskoczeniu mnóstwo drobnych ale wyczuwalnych drobinek, choć nie były one rysujące to mocno wyczuwalne już tak, które moim zdaniem z "pyłem" nie mają za wiele wspólnego bo to drobiny a nie żaden pyłek. Drobinki nie rozjeżdżały się pod opuszkami, było je czuć. Podczas aplikacji, żeby rozprowadzić peeling mam wrażenie, że czasem tych drobinek było więcej niż kremu, co mnie trochę zawiodło. Bo choć jako posiadaczka mieszanej cery lubię takie peelingi z mocniejszym ziarnem i mi takie nie przeszkadzają, to tym razem szukałam czegoś delikatniejszego, w domyśle bardziej kremowego. Peeling po upływie wskazanego czasu, lekko podsycha na skórze, ta biała kremowa część w połowie się wchłania a granulki zostają. Podczas zmywania nie ma opcji by tymi granulkami nie masować sobie skóry, dlatego nie zgodzę się z producentem, że peeling nie wymaga "tarcia" - owszem wymaga, bo tych granulek jest tyle, że spłukując skórę i nawet robiąc to spokojnie kolistymi ruchami nie da się uniknąć pocierania skóry. Po spłukaniu nie czułam na twarzy jakieś ciężkiej warstewki, przecierałam twarz tonikiem i ogarniałam resztę pielęgnacji.

Jeśli chodzi o efekty, mojej skóry ten peeling nie podrażnił w żadnym wypadku. Skóra była lekko zaróżowiona jak to po peelingu z drobinami, ale nie podrażniona. Co do efektu złuszczania nie mam żadnego ale. Skóra była rzeczywiście gładka, aksamitna i czułam, że jeśli jakieś ewentualne suche skórki były to ten peeling dobrze sobie z nimi poradził. Peeling świetnie wygładzał uporczywe grudki w okolicy strefy T. Wklepując krem po zrobieniu tego peelingu, moja skóra go chłonęła więc czułam, też że łatwiej na takiej gładkiej i złuszczonej skórze będzie mi dotrzeć ze składnikami aktywnymi zawartymi w kosmetykach. A makijaż pod takim peelingiem wyglądał na świeży i ładnie "leżał"

Podsumowując pod względem mojej mieszanej skóry, ja go bardzo polecam. Solidnie i dobrze złuszcza, nie podrażnił mojej skóry. Stanowi fajne połączenie kwasów i drobin, ale moim zdaniem producent wprowadza w błąd bo rekomenduje ten peeling dla skóry płytko unaczynionej (!) i wrażliwej, gdzie taka skóra w połączeniu z mnóstwem drobinek, które nie są szczególnie delikatne może zareagować podrażnieniem.

ciekawe połączenie

wewnątrz ładnego opakowanie jest kremowa substancja z maleńkimi drobinkami ciemnymi, które spełniają chyba funkcję peelingu połączonego z kwasami AHA. Ciekawe połączenie... posiadam skórę mieszaną, dojrzałą i jeszcze takiego peelingu nie miałam. Po nałożeniu i delikatnym rozprowadzeniu na poszczególne partie skóry, okrężnymi ruchami wcierałam substancję. Po upływie wyznaczonego czasu łatwo można ja usunąć zmywając jedynie wodą. Faktycznie moja skóra na twarzy nieco zyskała na blasku po jego użyciu..polecam skórom bez problemów skórnych i niedelikatnych, zbyt wrażliwych

Peeling kupiłam jako alternatywę dla mechanicznych peelingów. Moja mieszana skóra lubi regularne oczyszczanie, ale niekoniecznie silne zdzieranie za każdym razem, więc peelingi stosuję w miarę możliwości zamiennie - raz mechaniczne, raz enzymatyczne.

Ten produkt opiera się na działaniu kwasów i na tym zależało mi najbardziej, ale to co mnie zaskoczyło troszkę na minus to to, że zawiera sporo malutkich drobinek. To chyba ten pył wulkaniczny, o którym wspomina producent na opakowaniu. Widziałam ten opis, ale sądziłam, że "pył" oznacza coś tak drobnego, że tego praktycznie nie czuć. Drobinki, choć mikroskopijne, są jednak wyczuwalne podczas nakładania i zmywania, i muszę przyznać, że potrafią nieźle podrapać.

Peeling jest w postaci gęstego białego kremu, który nakładamy na mniej więcej 10 minut. Naprawdę dobrze wywiązuje się ze swojego zadania, bo po tym czasie skóra naprawdę jest gładka i oczyszczona. Pory skóry są mniejsze, skóra odzyskuje zdrowy koloryt (jest nawet lekko zaróżowiona, ale nie zaczerwieniona), staje się aksamitna w dotyku. I to faktycznie widać po tych 10 minutach. Peeling ma lekki zapach, dla mnie był trochę mdły i mało konkretny, ale nie mogę powiedzieć, żeby był nieprzyjemny albo żeby mi przeszkadzał. Produkt bardzo łatwo zmyć z twarzy, poza tymi drobinkami, które nieco drapią przy zmywaniu. Wystarczy trochę ciepłej wody i krem bez problemu się zmywa.

Moja skóra bywa czasem wrażliwa - przy używaniu tego peelingu nie miałam żadnych niepożądanych reakcji, nic mnie nie piekło ani podrażniło. Jest to dla mnie znak, że produkt nadaje się do skór wrażliwych, suchych, naczynkowych. Efekt gładkiej skóry utrzymuje się dość długo, ja przez parę dni cieszyłam się aksamitną i czystą skórą. Podoba mi się również opakowanie, bo łatwo można wydobyć całość - tubka jest elastyczna, łatwo ją ścisnąć, chociaż odkręcana zakrętka może czasem upaść podczas otwierania. Ogółem - dobry produkt, chociaż trzeba mieć na uwadze, że to takie połączenie peelingu kwasowego z mechanicznym.

✔ ma bardzo kobiecą szatę graficzną i eleganckie opakowanie
✔ pachnie owocowo, najbardziej czuję tu mango
✔ zawiera naturalne kwasy owocowe
✔ ma gęstą, kremową konsystencję, po roztarciu czuć jednak małe drobinki
✔ rozpuszcza martwy naskórek, bez jakiegokolwiek podrażnienia
✔ częściowo się wchłania
✔ po zmyciu twarz jest gładka, promienna, wygląda na zdrowszą
✔ pory są zmniejszone

Bardzo go polubiłam, mimo że wydajnością nie grzeszy-starczy na około 8-10 razy, a kosztuje około 15 zł

Peeling kupiłam po pozytywnej recenzji koleżanki i nie żałuję!
W produkcie tym podoba mi się wszystko i szczerze mówiąc nie widzę w nim wad.. no może poza małą pojemnością;)

Szalenie podoba mi się szata graficzna. Delikatne, jasne opakowanie w kształcie tubki ze złotymi literkami i nakrętką. Tubka wygląda bardzo elegancko. Pojemność to 50 ml.

Peeling z kwasami AHA i pyłem wulkanicznym przeznaczony jest nawet dla cery wrażliwej ze skłonnością do zaczerwienień. Produkt ten ma oczyszczać skórę bez konieczności tarcia oraz wygładzać skórę. Obietnice są w 100 % spełnione.

Peeling nakładam na 10 minut i po tym czasie zmywam. Skóra jest przepięknie wygładzona i aksamitna. Pory są oczyszczone i zwężone. Nie czuję wysuszenia oraz podrażnienia skóry. Nie ma żadnych zaczerwienień. Peeling na twarzy nie daje uczucia dyskomfortu, szczypania czy pieczenia.

Konsystencja jest przyjemna, kremowa. Podczas nakładania można wyczuć bardzo delikatne drobinki jednak nie drapią one skóry. Z łatwością zmywa się z twarzy. No i ten zapach! Bardzo przyjemny, owocowy i soczysty aromat mango. Zapach zdecydowanie podnosi poziom przyjemności:)

Peeling kupiłam w Doz apteka za 12zł. Jest bardzo subtelny i delikatny. Drobinki są lekko wyczuwalne,kolor pasty biały,dodatkowo wyczuwamy przyjemny zapach.
Skóra po peelingu jest ultra delikatna i wygładzona,ale nie odczuwamy nieprzyjemnego napięcia . Mam wrażenie,że z czasem skóra jest bardziej rozjaśniona i odświeżona.
Dodatkowym plusem jest śliczna tubka w ktorej zamknięty jest peeling.
W mojej ocenie produkt zda egzamin przy każdej cerze. Chętnie do niego wrócę.

bardzo dobry

Bardzo dobry i skuteczny peeling, dobrze radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka i matuje. Po zastosowaniu twarz jest przyjemnie wygładzona i rozświetlona, mam wrażenie, że zredukowały mi się przebarwienia, wyglądam zdrowo i promiennie. Zawsze oszukuję i zostawiam go na parę minut dłużej niż zalecił producent i u mnie się to sprawdza. Jedyne do czego mogę się przyczepić to mała pojemność opakowania, wystarcza mi na zaledwie parę razy, bo lubię położyć grubszą warstwę. Zapach przyjemny, opakowanie estetyczne. Godny polecenia.

Kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami i nie żałuję! Peeling spisuje się na piątkę z plusem!!!

Peeling znajduje się w estetycznej i wygodnej w użyciu tubce, ma bardzo gęstą kremową konsystencję z wyczuwalnymi drobinkami pyłu wulkanicznego oraz przyjemny zapach "profesjonalnych kosmetyków". Peeling rewelacyjnie radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka oraz oczyszczeniem porów. Po zabiegu cera jest odświeżona, idealnie wygładzona, niezwykle miękka i przyjemna w dotyku. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam również zmniejszenie się widoczności przebarwień po niedoskonałościach oraz znaczną redukcję wydzielania sebum w strefie T.
Peelingu używałam regularnie, co najmniej 2 razy w tygodniu i nie zauważyłam aby podrażnił czy przesuszył mi buzię. Moim zdaniem kosmetyk ten doskonale sprawdzi się u posiadaczek cery normalnej, mieszanej oraz tłustej ze skłonnością do powstawania niedoskonałości.
Na plus wydajność (opakowanie wystarczyło mi na ponad miesiąc regularnego stosowania), a także przystępna cena.

Polecam, produkt warty wypróbowania.

Kupiłam go przez przypadek w hebe, chyba pani przy kasie mnie na niego namówiła :) Okazało się, że to miłość na całe życie, zaczynam właśnie 3 opakowanie tego cuda :D

Mam cerę mieszaną ze skłonnością do wyprysków. Szukam czegoś co wygładzi, wyrówna koloryt i delikatnie oczyści skórę. W tym peelingu znalazłam to wszystko. Nakładam go przed prysznicem na ok. 10 minut tak, żeby kwasy zaczęły działać. Peeling ma konsystencję kremu z delikatnymi drobinkami pyłu wulkanicznego i pachnie pięknie cytrusami - uwielbiam ten zapach. Podczas prysznica zmywam go, masując delikatnie twarz, te drobinki robią nam wtedy dodatkowo peeling mechaniczny :)

Efekt? Pięknie rozświetlona, gładziutka skóra, jak u niemowlaka :) Mam wrażenie, że rozjaśnia też przebarwienia po wypryskach, zresztą same niespodzianki też fajnie zmniejsza. Naprawdę widzę po raz pierwszy, że ten peeling robi coś więcej niż tylko zwykłe oczyszczenie skóry. Co do oczyszczania, to też radzi sobie z tym świetnie, czuję, że skóra jest odświeżona, ale bez irytującego efektu ściągnięcia skóry.

Małe ostrzeżenie dla osób noszących soczewki - te drobne drobinki lubią się dostać do oka niestety :( więc trzeba bardzo uważać przy zmywaniu, ale to i jak w przypadku innych peelingów.

Jest rewelacyjny. W kolejce do testów czeka u mnie jeszcze peeling mechaniczny z L'biotica, zobaczymy czy pobije ten z kwasami ;) Takiego efektu nie miałam nawet po peelingach za ponad 100 zł, a za ten dałam coś koło 10...

Niestety przy tym peelingu mam wrażenie, że producent nie bardzo wiedział co opisał na produkcie. Choć samo działanie po użyciu jest w porządku - cera jest faktycznie wygładzona, to przy mojej wcale nie mocno wrażliwej cerze drobinki peelingujące dość mocno tarły mi skórę, która później była czerwona. Ta czerwień nawet nieco dłużej się utrzymywała na skórze. Dlatego zdecydowanie nie polecam tego peelingu osobom z skórą wrażliwą, tarcie jest za mocne. W odniesieniu do plusów - produkt pięknie pachnie, rzeczywiście wygładza (ale za jaką cenę), po jego stosowaniu kremy lepiej sie wchłaniają.

Ojjj te mikro mikro mikro drobinki to na pewno nie dla cery nadreaktywnej. Nie wiem, może to ten pył wilkaniczny? :D Producent napisał "oczyszczanie bez konieczności tarcia" - no niestety samo się trze przy zmywaniu i nakładaniu, bo to nie jest prawdziwie enzymatyczny peeling i ma baaaaaardzo drobne drobinki. Niestety, często dostają mi się one do oka, a nie smaruję peelingów przy oczach, zawsze jakieś małe ziarenko mnie drażni po myciu twarzy.

Co do samego złuszczania, to nie jest on jakiś genialny i nie wiem jak go ocenić, bo myślałam, że to produkt enzymatyczny z kwasami, a tu jednak coś nam buzie trze. Na pewno coś działa, lepsza cera z nim niż bez żadnego złuszczania. Nie wiem jak z ocyszczaniem porów, bo ja mam je bardzo drobne i nie mam wielkeigo problemu zapychania. Wygładza jak to prawie każdy peeling. Ma kilka ciekawych składników, które dobrze wpływają na stan cery.

Niestety po zakończeniu tuby nie kupię ponownie, szukam dalej swojego ideału.