Hugo Boss, Baldessarini Strictly Private EDT

Hugo Boss, Baldessarini Strictly Private EDT

Średnia ocena użytkowników: 4,7 /5

Pojemność 50 ml
Cena 190,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

'Strictly Private' jest najnowszym, czwartym z serii zapachów 'Baldessarini' wypuszczonym na rynek w 2009 roku. To dystyngowany i prawdziwie męski zapach kuszący swoją łagodną ale zdecydowaną naturą. Stworzony dla eleganckiego mężczyzny będącego sobą, który nie musi niczego udowadniać, wie czego chce od życia i potrafi to osiągnąć.
'Strictly Private' to zmysłowa, delikatna kompozycja z wyczuwalną cytrusową górną nutą oraz pudrową bazą w postaci ambry. Pikanteria pieprzu, oraz głęboki, dymny akord wetywerii nadają całości pięknego, luksusowego i lekko orientalnego charakteru.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: bazylia, bergamotka, jałowiec, różowy pieprz
nuta serca: wetyweria, paczula, róża, żywica
nuta bazy: wanilia, ambra, drzewo cedrowe

Cechy produktu

Rekomendacja
na wieczór, na dzień
Rodzaj
wody toaletowe
Pojemność
50 - 100ml
Nuty
korzenne, orientalne
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 6

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,7 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj

5 /5 HIT!

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

mmmmmmmm........

Pod każdą z poniższych recenzji mogłabym się podpisać...\\\\nI mam dylemat - dać nie dać Mężczyźnie? Bo czyż nie będzie ryzrykownym otulić kogoś afrodyzjakiem, wieść na pokuszenie damskie noski...? Bo mój został uwiedziony - mając spryskany nim nadgarstek chodzilam jak zadżumiony kot, co chwila sprawdzając czy to rzeczywiście ten zapach taki efekt wywołuje. Jest otulający, miękki, bursztynowy, ambrowy, słodkawy, ale z bliska delikatnie czuć paczulę i wetiwer co dodaje mu charakteru... Syn przekonany był, że to mój czyli damski nowy zapach, i nie wiem czy wyprowadzać go z błędu - tzn. czy dawać go Mężczyźnie nie tylko przez owe kusicielstwo w nim zawarte, ale przede wszystkim dlatego że sama pod wielkim urokiem jestem i chciałabym tak pachnieć, zwłaszcza teraz - zimą...\\\\n\\\\n

Co do projekcji:
raczej bliskoskórny, trwałość zadowalająca, dla panów lubiących mocne ogoniaste zapach raczej odpodnie - przeznaczony dokładnie dla lubiących wymienione przez mego poprzednika-recenzenta zapachy... choć zamiast Pi wpisałabym Gentelmana i dodała Siver Shadow.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mój miś puszysty z kremem jajecznym... :)

Noooo... Mniam. Długo na niego polowałem. Rok temu psiknąłem się nim w jakiejś perfumerii bez specjalnych oczekiwań i raczej z nudów, niż ciekawości, a po pewnym czasie, zaczął mnie intrygować. Do tego stopnia, że postanowiłem go kupić. Niestety, po powrocie do Londynu na próżno go szukałem. Zniknął, jak kamfora. Nawet na ebay nie byłem w stanie go nabyć.
A teraz, po ponad roku go mam.
Jaki jest? Z pewnością bogaty. Otulający, puszysty, aromatyczny i elegancki. Coś z grupy 1Million & reszta "misiów puszystych". Z tym, że SP wyróżnia się tym swoim crème brûlée, który naprawdę dodaje mu jaj :) Oprócz tego, wanilia w SP jest podana jakby bardziej smakowicie i kremowo.
Faktem jest, że to zapach bardziej zimowy, a ja swoje odczucia opisuję w połowie lipca, stąd pewnie jego troszkę zbyt ostre i mocne nuty, ale już czuję, że kiedy temperatury zelżą, Strictly Private rozwinie swoje puszyste skrzydła.
Całość oceniam bardzo dobrze. W dodatku, trwałość SP jest zaskakująco dobra. Ponad 8 godzin i ciągle go czuję, choć teraz już blisko skóry. I teraz dopiero, dociera do mnie coś na kształt czekolady.
Ciekawa propozycja dla tych, którzy nie boją się troszkę bardziej słodko popachnieć. Czy kobieco? Cóż, jeśli nie boicie się sięgnąć po Rochas Man, czy Pi Givenchy, to SP jest z pewnością mniej kobiecy, niż dwa wcześniej wymienione.
Dodatkowy punkt, za ładny, choć prosty flakon.
Wszak piękno tkwi w prostacie ;)

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 0,2

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

pięknie kobiecy :)

Zakup w ciemno na wyprzedaży (nie było testerów). Luby powiedział ok (ale było to ok nieśmiałe, nieco bojaźliwe i raczej bez entuzjazmu... :) ).
Ja jednak typuję ten zapach na towarzysza moich najbliższych letnich wieczorów. Słodki, balsamiczny, kremowy. Bardzo silna, lekko przykurzona, dymna wanilia, piękna, mocna, słodka ambra i podłoże ze szlachetnego, cedrowego drewna. I jakaś nieokreślona słodycz bardzo dojrzałych owoców.
Na mojej kobiecej skórze zapach wybrzmiewa idealnie, przylega jak druga skóra, jest bliski ciału, mleczno-kremowy, zmysłowy i ciepły. Na męskiej - aromat staje się zbyt banalny, zbyt silący się na bycie seksownym i uwodzicielskim. Taki typ pięknego południowca - nieco banalnego, wakacyjnego podrywacza.
Na kobiecej skórze - tak, jest pięknie. I będzie pięknie nawet u kobiet, które nie szukają w perfumach ekstrawagancji czy siły.
Na męskiej oczekuję od zapachów ostrzejszego pazura, leciutkiej intrygi, zaczepki, zagadki.
Buteleczka bardzo ładna - i mimo złota nieprzerysowana.
Oczywiście - to wciąż grupa Boss - nie oczekujmy nie wiadomo jakiej olfaktorycznej orgii - ale przyznam - jestem zapachem zaskoczona. In plus oczywiście. Minus - z trwałością jest bardzo średnio i nieco zbyt bliskoskórnie, lubię ciągnące się kilometrami "ogony".
Reasumując - zapach zmienił półkę z "JEGO" na "JEJ" :)

Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Interesujacy agresor (damski ;P)

Dosc agresywny i dominujacy zapach kwiatowo-ziolowy. Kwiaty i ziola sa tu lekko podlane zmywaczem do paznokci, a calosc otula calkiem fajna, jedwabista miodowo-waniliowa zaslona.
Generalnie kompozycja jest dosc interesujaca... ale nie, nikt mnie nie przekona, ze to zapach meski ;PP.
(mimo tej agresywnosci i sklonnosci do dominowania, tak ;-)) )


Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: probki

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

KWC

No to wpadłam...chciałam kupić prezent dla TŻ-ta, a chyba skończy się na prezencie dla samej siebie. Byłam dziś w sephorze i wąchałam zapach po zapachu, który ciekawszy mi się wydawał z wcześniejszych testów. Testowałam i testowałam i nuuuda i nuuuda aż tu nagle coś ciekawego - bylo to Givenchy Play Intense - ale to też nie było do końca to czego szukałam. Dalej nuuuda nuuuda...i BOOM! Trafiłam na Baldessarini - to było to. No zakochałam się bez opamiętania - takiego zapachu szukałam wśród damskich dla siebie, a znalazłam przypadkiem wśród męskich. Wciąż siedzę z nosem w nadgarstku i nie mogę się opanować, wpadłam jak śliwka w kompot i muszę mieć ten zapach w swojej kolekcji po prostu. Na początku zapach jest bardzo słodki, wyróżnia się na tle innych męskich zapachów. Później daje o sobie znać taka lekko wiercąca w nosie nuta dymu, która wręcz kojarzy mi się z dymem papierosowym. Na końcu zostaje to co mi się najbardziej podoba, lekki słodko ciepło drzewny akcent, który trzyma się blisko skóry. Jestem zachwycona. Dawno nie wąchałam tak pięknie rozwijającego się zapachu męskiego. Nie ma on w sobie żadnych denerwujących typowo męskich nut, jest tak inny, jak czarna owieczka w stadzie liczącym dziesiątki białych owiec. Wyróżnia się i to mi się w nim podoba. Ostatnia woń, gdy zapach już przygasa kojarzy mi się trochę jakby z damską Escadą Magnetism, którą uwielbiam. Ale mimo tych słodkości i tej inności jest to dalej bardzo męski zapach. To nie jest zapach dla chłopczyka co lata na tzw. "clubbing" wyrywać panienki w białych kozaczkach. To zapach dla mężczyzny pewnego siebie, eleganckiego i świadomego swojej wartości.
Butelka bardzo ładna, trwałość - na mnie ponad 6 godzin póki co, a wciąż go czuję :)
Chyba kupię po prostu dwie flaszki - dla TŻ-ta i dla siebie :) Swoją drogą, ciekawa jestem jak na nim ten zapach będzie się rozwijał...hmmmUżywam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań:

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Wielkie "ach"!

Jestem kobietą, ale nie mogę się nie pokusić na zrecenzowanie czegoś tak intrygującego jak Strictly Private.
Kiedyś, podczas buszowania w perfumerii wśród półek z kosmetykami mój tż podsuwał mi pod nos co i rusz blotterek z jakimś zapachem. Przeważnie się krzywiłam i kręciłam przecząco głową, aż podsunął jeden, na zapach którego aż podniosłam z zachwytu oczy i spytałam co to. To był Strictly Private ... zapach - ideał, cudo, niebo dla nosa - przynajmniej kobiecego ... Przyznam, że podprowadzałam i podprowadzam próbki mojego tż-a z tym zapachem, tak go uwielbiam .. Strictly jest taki charakterystyczny i wyróżniający się wśród innych zapachów, jak żaden inny. Ma ogon, ma charyzmę, ma to "COŚ", co uwodzi na pokuszenie ... co kojarzy się ze 100 procentowym mężczyzną, co powoduję, że się wzdycha z rozkoszy ... jest BOSKI!!!! Trwały, wibrujący, ale nie nachalny, jednak daje o sobie co trochę znać, swoją uwodzicielską nutą.
Uwielbiam wąchać go na moim tż-u, czuć mgiełkę zapachu w łazience, którym się pryskał przed wyjściem do pracy. Nie wiem co dokładnie tak w nim działa na moje zmysły, ale chyba ambra, cedr, pieprz i wetiwer ...
To jeden z najbardziej udanych męskich zapachów ostatniej dekady.
KWC

Używam tego produktu od: paru miesięcy
Ilość zużytych opakowań: dużo próbek

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    6
    produktów

    3
    recenzji

    1040
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    0
    recenzji

    306
    pochwał

    9,94

  3. 3

    0
    produktów

    2
    recenzji

    1017
    pochwał

    9,87

Zobacz cały ranking