NYX Professional Makeup, High Glass Face Primer (Rozświetlająca baza pod makijaż)

Baza pod makijaż marki NYX to produkt po który chętnie sięgam w codziennym makijażu. Na codzień wykonuje make up no make up ze świetlistą cerą. Baza idealnie nawilża, wygładza i rozświetla cerę.
Baza znajduje się w opakowaniu typu tubka, jest zamykana na koreczek. Dzięki opakowaniu typu tubka można zużyć cały produkt, bez strat produktu na ściankach szklanej buteleczki. Plusik dla producenta. Wydajność oczywiście jest wysoka niewielka ilość bazy wystarczy by uzyskać piękny efekt glas skin na całej twarzy.
Baza nie ma koloru, nadaje tylko świetlistości cerze. Aplikowane na nią podkłady nie ważą się, utrzymują się przez cały dzień.
Baza nie przedłużyła trwałości mojego makijażu aczkolwiek sprawdzała się idealnie jako baza rozświetlająca.
Stosowana codziennie nie zapychała, nie podrażniała oraz nie uczulała. Podkłady na bazie świetnie wyglądały, skóra była zdrowa i promienna.
Baza może uratować najgorzej wyglądający podkład za co daje jej plus, bo takiego gagatka mogę zużyć tylko w duecie z tą bazą.
Jest to bardzo ciekawa baza, zdecydowanie zaliczam ją do moich ulubionych produktów.
Jakie ten produkt ma minusy?
Cena, są na rynku bazy, które działają podobnie a mają niższą cenę ????

Na plus produktu składa się:
-dostępność w Rossmannie, (można zrobić swatche)
-dostępność online
-przystępna cena na promocjach
-bazą można stworzyć efekt glas skin na skórze
-baza poprawia wygląd skóry oraz podkładów
-baza współpracuje z podkładami wysoko półkowymi i tymi bardzo bardzo tanimi
-baza idealnie sprawdzi się u osób, które mają skórę suchą, ja mam takową i baza mi zaimponowała, nie dość, że baza nawilża to jeszcze nadaje suchej skórze piękny blask i nie wygląda ona sucho i matowo
-baza daje efekt glas skin, pięknej świetlistej skóry, a nie tanich drobinek! baza pisząc krótko wygląda drogo
-nie zauważyłam by zatykała pory, a to szanuję!

Resumując baza jest baaaardzo dobra. Cała linia NYX Glass Skin jest absolutnym sztosem i geniuszem wśród świeżynek na rynku. Zdecydowanie warto się nią zainteresować.

Baza High Glass Face spełniła wszystkie moje oczekiwania. Mam cerę mieszaną z mocno wyświecającą się strefą T, ale bardzo lubię efekt delikatnie rozświetlonej skóry w makijażu, a ewentualne poprawki i usunięcie nadmiaru sebum wykonuję w ciągu dnia.
Baza ma bardzo przyjemną, lekką konsystencję, którą łatwo rozprowadza się na skórze. Tuż po aplikacji struktura skóry jest bardziej wygładzona zwłaszcza w okolicy nosa, gdzie mam rozszerzone pory.
Do tego zostawia przepięknie rozświetloną skórę i jest to bardzo naturalne rozświetlenie bez drobinek i bez brokatu. Podkłady bardzo dobrze się do niej przyczepiają, nic się nie roluje i nie powstają plamy.

Skóra po aplikacji tej bazy jest przyjemnie ukojona jak po aplikacji kremu nawilżającego, do tego wygładzona i rozświetlona.

Mam cerę normalną, naczynkową. Z reguły sięgam po zielone bazy, które niwelują czerwony kolor. Po nałożeniu bazy rozświetlającej od Nyxa byłam zszokowana. Cała się świeciłam. Jednak po nałożeniu podkładu zauważyłam jak pięknie te produkty ze sobą współpracują. Cera była rozświetlona, wygładzona. Dodatkowo baza przedłużyła trwałość makijażu. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona jej działaniem.
Na całą twarz wystarczy niewielka ilość. Myślę, że produkt będzie bardzo wydajny. Opakowanie jest bardzo estetyczne. Baza nie ma zapachu.

No więc... Jasne, zdania w języku polskim nie rozpoczyna się od "No więc"- pamiętam jak dziś, że ścigała za to moja pani od polskiego w liceum. No więc (hehe) zacznę od tego, ze ja silnego matu nie lubię z wyjątkiem odrobiny pudru utrwalającego makijaż. Po prostu mat nie lubi się za bardzo z dojrzałą skórą, albowiem wyjątkowo pięknie podkreśla zmarszczki i suche skórki. Od dawien dawna w bazach i podkładam szukam przede wszystkim rozświetlenia, nawilżenia i parę swoich ulubieńców mam. Ale od razu Glass Skin? Czy buzia nie będzie się mi świecić jak....tutaj przemilczę porównanie, bo byłoby ono nieco rubaszne. Byłam jednak ciekawa, ogromnie ciekawa, zatem zgłosiłam się do testu na Wizażu i ku mojej ogromnej radości znalazłam się w szczęśliwym gronie 50 testerek. jak moje wrażenia? Zachęcam do lektury.

Opakowanie jest proste, minimalistyczne, ale eleganckie, z dzióbkiem zabezpieczonym dodatkowo srebrną folią.
Testowałam odcień bazy taki sam jak inne kobietki, czyli Moonbeam. Ma ona odcień delikatnego, lekko złotego beżu. Drobinek nie dostrzegłam.

Baza jest raczej neutralna w zapachu, niezbyt gęstą, ale bynajmniej nie wodnista. Łatwo- niczym masełko- rozprowadza się na skórze.

Chcę w tym miejscu zaznaczyć, że chociaż posiadam cały arsenał do nakładania makijażu (gąbeczki, pędzel do rozświetlacza i takie tam- w przypadku testowanych kosmetyków NYX posługiwałam się przede wszystkim paluszkami. Wyjątkiem był jedynie puder. Po prostu taki kosmetyki te są- chociaż niezbyt to trafne określenie- hm...miłe w dotyku. Fajnie się je nakłada, łatwo i bezproblemowo.

Nadaje się do każdego chyba typu skóry. Nie zapycha.

Efekt jest zauważalny natychmiast po jej nałożeniu. Skóra staje się natychmiast wygładzona, widać też, że nabiera blasku. Chcę przy tym zaznaczyć, że nie jest to dyskotekowy błysk, ale takie naturalne, zdrowe rozświetlenie.

Efekt Glass Skin zauważyłam dopiero po użyciu innych kosmetyków z serii.
Baza użyta w połączeniu z innymi kosmetykami do malowania przedłuża trwałość makijażu (po 10-12 godzinach muszę użyć iluś tam wacików, aby zmyć z siebie wszystko), dogaduje się z każdym podkładem, pudrem itp.

Baza sprawdza się również używana solo, na krem. Po prostu rozpromienia, odmładza, lekko- ale bez przesady- rozświetla. Nadaje taki nieco dziewczęcy look.

Czy polecam? jak najbardziej. Wszystkim, którzy poszukują wygładzenia, rozświetlenia, wizualnego odmłodzenia. Z pewnością nie zwiedziecie się.

Baza bardzo przypadła mi do gustu. Ma gęstą konsystencję i złoty odcień. Nałożona na twarz zostawia jedynie zdrowy blask. Nie ma w niej brokatu ani żadnych drobinek. Odcień jest tak naturalny dla skóry, że właściwie niezauważalny. Podkład na bazie trzyma się mocno, dobrze. Baza nie wpływa na trwałość podkładu ale sprawia, że makijaż wygląda lżej, naturalniej. Szczególnie wiosną to pożądany efekt!

Baza ma jest mega błyszcząca. Zawarte w niej drobiny pięknie odbijają światło. Ładnie wygładza skórę i zmniejsza widoczność porów. Baza świetnie trzyma podkład, wręcz go przykleja do skóry. Łatwo się ją nakłada, jest wydajna wystarczy odrobina. Nie zapycha ani nie powoduje przesuszenia skóry.

Ta baza idealnie przygotowuje buźkę na makijaż. Mam odcień Moonbeam. Na pewno będę używać tego produktu latem, bo jest dość lekka i delikatnie lepka.
Podkład (najlepiej z serii Born to Glow, bo idealnie działa z tą bazą!) dzięki tej bazie jest lekko rozświetlony, co jest idealną opcją na lato, nawet pod jakiś krem.
Będę po nią chętnie sięgać, bo jest bardzo wydajna. Nie zapchała mnie. Tubka jest porządnie wykonana i design jest minimalistyczny, typowy dla NYXa.
Bardzo się polubiłyśmy!

Mam skórę suchą, z tendencją do wyświecania się w ciągu dnia w strefie T.

Baza jest silikonowa, jednak nie jest bardzo śliska. Delikatnie wypełnia pory i pozdrawia skórę przyjemnie gładką, rozświetloną, a dzięki zawartości gliceryny - nawilża skórę. Kolor bazy dobrze stapia się z moją karnacją. Nie podkreślała mi suchych skórek, dobrze utrzymywała podkład. Nie świeciłam się na koniec dnia w strefie T, co rzadko się zdarza.

Porównywałam ją z kilkoma innymi bazami - nakładałam go na pół twarzy i inne bazy na pozostałą połowę. Przyznam, że nie zauważyłam różnicy między jej działaniem a działaniem tych pozostałych (Natasha Denona, Benefit, Paese). Wszystkie utrzymywały podkład tak samo dobrze. Jedyna różnica jest w cenach produktów.

Baza ładnie pachnie, jest zapakowana w tubkę, która jest bardzo wygodna w użyciu i pozwala wydobyć dokładnie tyle produktu ile nam potrzeba.

Jedwabisty połysk na skórze

Delikatna, lekka, przyjemna w czasie nakładania. Oceniam kolor 01 Moonbeam. Kolor wtapiający się w skórę, szampański. Nie przypomina błyszczącego brokatu, ale piękną taflę. Nawilża, zapach niewyczuwalny, wydajna, wystarczy niewiele by rozprowadzić na twarzy. Sprawdza się pod makijaż, jak również samodzielnie w celu nadania skórze zdrowego i świetlistego wyglądu. Nie tłusta i nie obciąża. Pozostawia na skórze delikatnie lepki film, dzięki temu podkład lepiej przywiera. Jedna z lepszych baz jakie miałam w ręku. Pozostanie na dłużej w mojej kosmetyczce.

Baza bardzo ładnie rozświetla skórę, do tego ją wygladza i minimalizuje widoczność drobnych zmarszczek dziecko temu, że odbija światło. Jest bardzo wydajne, już niewielka ilością można pokryć cała twarz.

Na wstępie zaznaczę może, że po IPL Brauna to najlepszy test (na równi z ampułkami Vichy;)), do którego się dostałam! Te Nyksiki to takie cacuszka, no takie cacuszka, że po prostu się rozpływam z zachwytu ;)

Glass skin to efekt, który ja, suchoskóra po trzydziestce, bardzo bardzo lubię. Uwielbiam efekt mokrej, lśniącej skóry. Bo taka skóra po prostu żyje - wygląda zdrowo i pięknie. Ja nie szukam matu, u mnie ma być blask i błysk.

Baza w odcieniu Moonbeam jest idealna. Naszpikowana mnóstwem iskrzących drobinek kremowa baza, która fantastycznie się rozprowadza i pięknie leży na skórze. Nie wygląda jak pół butelki oleju wylane na twarz, o nie. Błysk jest subtelny i zdrowy.
Czy baza przedłuża trwałość makijażu? Zdecydowanie tak. Cały komplet Nyx trwa na tej bazie jak przyspawany. Ale przy tym wszystko jest bardzo lekkie, nie ma efektu 'szpachli', nie ma tynku. Ja to szanuję.

Baza zapakowana jest w tubkę z czarnego, miękkiego plastiku. Wydobywa się ją przez dzióbek z niewielkim otworem, nie ma możliwości, by wycisnąć na rękę zbyt dużą ilość kosmetyku.
Jeśli chodzi o aplikację, to ja używam gąbki (Hulu Deep Mint). Nakładałam ją też palcami, ale jednak efekt gąbki podoba mi się bardziej. Nie ukrywam, że marzy mi się dedykowany pędzel Nyx, może kiedyś... ;)

Podsumowując: fantastyczna baza. Piękny kolor, który nie zmienia naturalnego koloru naszej cery. Doskonale trzyma makijaż a przy tym pięknie rozświetla. Jestem zakochana.

Jest to moja pierwsza baza z firmy Nyx. Seria High Glass inspirowana jest zamiłowaniem do efektu "szklanej skóry".Wzbogacona jest masą perłową odbijającą światło. Dostępna jest w trzech kolorach, ja posiadam kolor 01 moonbeam który jest przepięknym beżowym odcieniem. Dostępny jest jeszcze kolor bardziej różowy i ciemniejszy wpadający w brązy.

Formuła jest jedwabista, bardzo lekka. Bardzo dobrze się rozprowadza i daje efekt lekko perłowej, zdrowej i promiennej cery ale bez widocznych drobinek. Baza ta to produkt wielozadaniowy bo można jej użyć samodzielnie i pod podkład.Użyta pod podkład sprawia, że podkład bardzo dobrze się rozprowadza, przedłuża jego trwałość i sprawia, że skóra jest bardziej wygładzona - zauważyłam to szczególnie w okolicy nosa. Użyta samodzielnie pięknie wygładza, ujednolica koloryt skóry i nadaje jej zdrowego blasku Co do rozświetlającego efektu to mam wrażenie, że podkład nieco go przykrywa, nie zauważyłam specjalnej różnicy w rozświetleniu po użyciu podkładu na bazie i bez bazy aczkolwiek z bazą podkład bardzo przyjemnie się aplikował. Nie trzeba wiele aby rozprowadzić po całej twarzy więc na pewno będzie wydajna.

Ogólnie to bardzo udany produkt do użycia samodzielnie i pod podkład. Samodzielnie daje efekt zdrowej, promiennej cery- bez drobinek, wygładza i wyrównuje koloryt, a użyta pod podkład przedłuża jego trwałość i sprawia, że lepiej się rozprowadza. Nie byłam nigdy jakąś wielką fanką baz pod makijaż ale ten produkt zdecydowanie zachęca mnie do użycia :)