Dimethicone (Polidimetylosiloksan, Dimetikon) to silikon, który w przemyśle kosmetycznym jest stosowany już od wielu lat. Jest uważany za bezpieczny, choć nie poleca się go do pielęgnacji cery trądzikowej. Zadaniem dimetikonu jest ochrona naskórka poprzez utworzenie na jego powierzchni specjalnego filmu. Może, choć nie musi, uniemożliwić to skórze oddychanie, co jest prostą drogą do pojawiania się kolejnych zaskórników i wyprysków. Dimetikon stosuje się również celem ograniczenia nadmiernego pienienia się kosmetyków.
Spis treści:
Dimethicone to polimer silikonowy otrzymywany z krzemionki. Jest bezbarwny i nie ma żadnego charakterystycznego zapachu i ma konsystencję tłustej cieczy. Wyróżnia się właściwościami oleofobowymi, lipofobowymi i hydrofobowymi, co oznacza, że tworzy powłokę, która chroni przed zanieczyszczeniami. Dimetikon jest silikonem, który tworząc na skórze warstwę okluzyjną, ogranicza nadmierną utratę wody. Dodawany do kosmetyków ma za zadanie zwiększyć zdolności aplikacyjne pozostałych komponentów, zmniejszyć ich lepkość oraz ułatwić aplikację produktu. To ostatnie jest łatwiejsze, ponieważ dimetikon zmniejsza napięcie powierzchniowe skóry. Zapobiega ponadto pienieniu się kosmetyków.
Dimethicone ma lekką formułę, dlatego nie obciąża skóry ani włosów, nie powoduje też przetłuszczania się. Stosowany w dozwolonych ilościach nie zatyka porów, nie przenika też przez barierę lipidową. Na powierzchni naskórka tworzy film, który chroni przed szkodliwym działaniem czynników środowiskowych. Stosowany na włosy ułatwia rozczesywanie i działa antystatycznie. Poza tym przedłuża on działanie innych składników w produkcie, które ulegają pogorszeniu pod wpływem temperatury czy powietrza.
Dimetikon jest składnikiem wielu produktów do pielęgnacji. Można go znaleźć m.in. w:
Sam w sobie nie jest składnikiem aktywnym, ale wpływa na zdolności aplikacyjne produktów, w których się znajduje.
Dimethicone może być stosowany w kosmetykach w różnym stężeniu:
Jeśli dimethicone ma postać półproduktu dodawanego jako jeden ze składników, jego stężenie może wynosić nawet 30%. Warto jednak pamiętać, że w końcowym preparacie wartość ta będzie niższa. Wysokość stężenia jest dobierana do rodzaju skóry, a także do właściwości, jakie ma spełniać gotowy kosmetyk. Zbyt wysokie stężenie dimetikonu (powyżej 10%) może powodować zapychanie się porów, powstawanie wyprysków i rozwój stanów zapalnych.
Silikony, w szczególności te dodawane do kosmetyków do włosów, tworzą niewidzialny, ochronny film. Ich obecność w produktach przez kilka lat była dyskusyjna, jednak zupełnie bezpodstawnie. Dimethicone to bezpieczny składnik, stosowany w produktach pielęgnacyjnych i upiększających. Jest zbudowany z dużej cząsteczki, która nie wnika w głąb skóry ani nie przenika do krwiobiegu.
Ze względu na swoje właściwości wygładzające może jednak zbytnio obciążać włosy delikatne i cienkie, dlatego nie każdy będzie zadowolony z efektu stosowania kosmetyków z jego dodatkiem. Sprawdzi się u osób mających włosy wysokoporowate, które potrzebują dociążenia.
Dimetikon w kremie jest z kolei silikonem o lekkiej, niezapychającej porów formule, ale osoby o cerze wrażliwej, skłonnej do alergii powinny sprawdzić, jak zadziała on na ich skórę.
Nie ma informacji na temat składników kosmetyków, z którymi nie wolno łączyć dimetikonu.
Dimetikon jest składnikiem bezpiecznym i dopuszczonym do stosowania w kosmetyce, jednak warto wiedzieć, że może wykazywać działanie drażniące. Dlatego kosmetyki zawierające go w składzie należy stosować z ostrożnością, szczególnie u osób z cerą skłonną do podrażnień. Trzeba też pamiętać, że większość silikonów ma działanie komedogenne, co oznacza, że mogą zapychać pory i uniemożliwiać skórze oddychanie.
Dimethicone ma tendencję do gromadzenia się na skórze i włosach, dlatego warto pamiętać o ich prawidłowym i regularnym oczyszczaniu. Inaczej będą one mniej podatne na działanie innych składników aktywnych zawartych w stosowanych kosmetykach.
Dimetikon to składnik syntetyczny. Niestety nie można potwierdzić, że nie ma on negatywnego wpływu na środowisko, ponieważ mechanizm ten nie został do końca poznany. Niektórzy eksperci porównują go do mikroplastiku, który źle działa na środowisko wodne. Wiadomo jednak, że składnik ten mogą stosować weganie, którzy nie akceptują produktów zwierzęcych.
Składnik blokuje pory skóry i jest trudnozmywalny, w dużych stężeniach i regularnie stosowany może powodować powstawanie wyprysków i stanów zapalnych oraz ogólne "przemęczenie" i przeciążenie skóry oraz włosów. Może się "nabudowywać".