Parfums Gres, Cabotine Moonflower EDT
2 HIT!
38 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Opis produktu
Zgłoś treśćGres `Cabotine Moonflower` to nowość roku 2010. Jest to mistyczny zapach, pobudzający zmysły, symbolizujący namiętność. Kompozycja jest niczym magiczna noc w trakcie pełni księżyca, podczas której zdarzają się niewyjaśnione zjawiska otulone płaszczem tajemnicy, której nikt nie może odkryć. Górne nuty zawierają ekscytujące połączenie gruszki, bergamotki i kadzidła, w sercu znajduje się różowa piwonia, delikatna róża i ciepła wanilia, natomiast podstawę stanowi piżmo, cedr, drzewo sandałowe.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: gruszka, bergamotka, kadzidło
nuta serca: różowa piwonia, róża, wanilia
nuta bazy: piżmo, cedr, drzewo sandałowe
Cechy produktu
- Rekomendacja
- na dzień, na wieczór
- Rodzaj
- wody toaletowe
- Pojemność
- 50 - 100ml
- Nuty
- orientalne, kwiatowe
Składniki
Pokaż wszystkieRecenzje 8
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
5 /5
20 sierpnia 2018, o 16:29
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Perfumeria internetowa
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 4
- Zapach: 5
- Flakon: 5
Księżycowy kwiat
Zapragnęłam poznać ten zapach gdy tylko pojawił się w perfumeriach internetowych, urzekła mnie stylistyka flakonu i piękna reklama w gazecie. Nuty zapachowe wydawały się bardzo interesujące.
Pierwsze wrażenie wypadło pozytywnie, chociaż spodziewałam się mocniejszego kadzidła. Tutaj jest ono przytłumione gruszką i trochę cytryną. Nijak się ma do kadzidła typowo kościelnego. Całość robi przyjemne pierwsze wrażenie. Na mojej skórze zapach ten rozwija się słodko i kwiatowo, chyba najbardziej wyczuwam różę. Piwonia pojawia się i znika. Drewniano-piżmowa baza jest bardzo bliskoskórna i gładko osiada na skórze.
Bardzo podobała mi się opinia jednego znajomego, który skomentował ten zapach jako bardzo apetyczny i smakowity. Ja bardziej odczuwam go jako kadzidlano-słodki i różany.
Na razie mam jeszcze pół flakonu i cieszę się dalej tym zapachem.
ZALETY: Trwałość
Jakość
Kompozycja zapachowa
Flakon
3 /5
24 stycznia 2015, o 22:53
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Piękny, ale nietrwały
Znam klasyczny Cabotine, ten przypadkiem wpadł mi w ręce, spodobał się i kupiłam go trochę "w ciemno".
Zapach jest piękny, dla mnie bardziej owocowy niż kwiatowy, z kadzidlaną końcówką. Mocno wyczuwam gruszkę. Bardzo kobiecy, delikatny, z klasą.
Przywodzi mi trochę na myśl D&R E. Taylor, ale nie są to wprost zapachy podobne. Zresztą siła rażenia D&R jest nieporównywalna do Moon Flower, który faktycznie można nazwać rozwodnionym.
Trwałość na mojej skórze, jest bardzo słaba, po chwili znika jak sen. Nie chcę nosić 100 ml butelki, żeby co chwilę się dopsikiwać, więc z żalem go pożegnam.
Butelka w kształcie, jak pozostałe z serii Cabotine, nic specjalnego.
Używam tego produktu od: kilka razy
Ilość zużytych opakowań: 1ml z 100ml
5 /5 HIT!
21 stycznia 2015, o 13:19
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Tajemniczy...
Wszystkie znane mi perfumy firmy Gres mają jedną wspólną cechę, pewną charakterystyczną elegancję i subtelność kompozycji, niezależnie od rodzaju zapachu. Nie krzyczą, nie są nachalne, pomimo swojej intensywności, i właśnie za to gresowe pachnidła uwielbiam.
Moonflower jest dość słodki, kadzidlany z nutą gruszkowej świeżości. Ma w sobie pewną jadowitość, dreszcz emocji, zaciekawienie... Lekko bajkowy klimat, ale to nie jest bajka dla dzieci ;)
Bardzo go lubię, zwłaszcza w wiosenne i letnie wieczory, ale za sprawą kadzidła i wanilii pasuje również na chłodniejsze pory.
Trwałość dobra, do 6 godzin.
Używam tego produktu od: 9 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: Pół butelki 100 ml.
4 /5
2 stycznia 2014, o 18:45
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
całkiem w porządku
Poprzedniczka oceniła moonflower jako rozwodniony. Nie do końca się z tym zgodzę. Z pewnością nie jest to koncentrat w rodzaju zielonych gres cabotine (są one dla mnie nie do zniesienia) ale zapewniam że są setki dużo droższych perfum, które są mniej intensywne i mniej trwałe.
Wydają mi się być lekko podobne do Style E. Arden - to chyba za sprawą bergamotki, piwonii i wanilii, tyle że Style rozwijają się przyjemnie, kwiatowo a moonflower są jakby pieprzne, może to za sprawą tego kadzidła?
Podobnie jak Style zajmą miejsce w przedpokoju do psikania na szaliczki i ubrania. Na mojej skórze są mało wyczuwalne, więc na półkę w łazience nie mają szans, a że zapłaciłam za nie śmieszne pieniążki mogę kropić nimi ciuszki do woli.
Podsumowując - całkiem niezłe i niedrogie.
3 /5
11 stycznia 2012, o 21:01
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
słaby
Moim zdaniem słaby zapach. Jest bardzo delikatny, rozwodniony, bez wybijających się nut, taki sobie zwyklak podobny do tysiąca innych. Nie wpadłabym na to, że jednym ze składników jest kadzidło. Czuć owoce, jakąś delikatna słodycz, potem dochodzą jeszcze nuty kwaskowate. Całość przypomina mi styl Niny Ricci i jej słynnych "jabłuszek".
Dużo sobie obiecywałam po takiej pięknej nazwie no i całkiem niegłupiej butelce.
Niestety, nie lubię takich rozwodnionych perfum:(
Używam tego produktu od: próbka
Ilość zużytych opakowań: próbka
5 /5 HIT!
11 stycznia 2012, o 19:21
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Niepokojąco frapujący :))
Pierwszy raz zamieszczam opinię więc Moonflower musiał mnie naprawdę poruszyć ;)
Mam w posiadaniu kilka Gresów i przyznam otwarcie - ten zbliża się do mojego ideału.
Mój nos gruszki nie wyczuwa zupełnie, jest natomiast i kadzidło i bergamotka, która nadaje mu zadziornej zaczepności ;) Na mojej skórze w początkowej fazie zadziwiająco podobny do Tea for Two L\'Artisana, pewnie za sprawą owej bergamotki, w miarę upływu czasu leciutko wysładza się i herbaciany napar ustępuje z wolna różanej woni z wanilią w dalekim tle. Ciekawa to przemiana, tym bardziej że róża (taka zielona, z łodyżkami) doskonale łączy się z piżmem i drzewem sandałowym w bazie. Och, jaki oni to robią... :))
Podsumowując -idealna woń dla kobiet, które wiedzą, czego chcą od życia i potrafią to zdobyć .Nienachalna, świadoma siebie kobiecość :)) - tak odbieram Moonflower.
Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: napoczęta 100
4 /5
20 grudnia 2011, o 12:44
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Geniue ponieważ :
w otwarciu i pierwszej fazie uderzająco podobne do wycofanego Extraordinary Avonu, które było bardzo zacne. Jest bardzo podobnie żywicznie czekoladowo pomarańczowo ale z dodatkiem konfitury różanej. Jest też tak jakby ktoś odrobinę Brit Burberry zmieszał z Extraordinary... być może za sprawą gruszki...
Mocny, nieco mniej gęsty i nie tak drapiący słodyczą jak porównywany zapach Avonu.
Kartonik i flaszeczka nadobne.
Zapach zimowy, gęsty, słodki, dla miłośniczek konfitury różanej domowej roboty i słodkości w ogóle.
Moc i trwałość przyzwoite, choć jakby trzymały się tuż przy skórze lub nawet wtapiały w nią... Myślę, że na randkową kolację zamiast deseru byłby jak znalazł. Mnie zadowoli szal nim pachący który otuli twarz i szyję w mroźne dni i wieczory.
Mrrrrrrrrr... lubię Gresy , bo i jest za co... a nie rujnują kieszeni.
Używam tego produktu od: testuję zakupioną 100
Ilość zużytych opakowań: testowe psiki, ale zużyję sporo tej zimy
4 /5
18 marca 2011, o 11:49
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Ciemne kwiaty
Na razie piszę opinię testując Moonflower po raz 1-wszy, więc zapewne będą edycje. Pierwsze wrażenia "na żywo": jest to zapach łagodny, kwiatowy, kwiaty są ciemne w jakiejś poświacie, pachną słodkawo, nie są ulepne, za to baaardzo tajemnicze. Kadzidło jest na mnie słabo wyczuwalne. Minimalny zapach czekolady pojawia się znienacka, choć nie ma go w nutach. Zapach unosi się mgiełką do jakichś 3/4 cm nad skórą, jest subtelny. Są to naprawdę niedrogie perfumy na poziomie.
Po kilku godzinach od aplikacji bardzo mi przypomina Cacharel, Noa Perle.
Używam tego produktu od: dziś
Ilość zużytych opakowań: psiki z odlewki
-
1
0
produktów0
recenzji306
pochwał10,00
-
2
6
produktów3
recenzji1060
pochwał9,60
-
3
0
produktów2
recenzji1039
pochwał9,50