Korres, Wild Rose, Instant Brightening & Illuminating Vitamin C Mask (Rozjaśniająca maseczka dla wszystkich rodzajów skóry z olejkiem z dzikiej róży)

Wiele dobrego słyszałam na temat tej maseczki, a i z własnego doświadczenia wiem, że produkty marki Korres są bardzo dobre.
-Mowa o maseczce do twarzy o działaniu oczyszczającym i rozświetlającym.
-Przeznaczona jest do wszystkich rodzajów skóry
-W swoim składzie zawiera:
•olejek z dzikiej róży, który jest naturalnym źródłem witaminy C odpowiedzialny jest za niwelowanie drobnych zmarszczek i niedoskonałości skóry
•Olej z arganii
•wyciąg z Waltheria Indica
•Masło Shea
•masło z awokado
•prowitamina B5.
-Maseczkę nakładamy na 15 minut i spłukujwmy.
-Efekt rozjaśnienia widoczny jest zaraz po użyciu.
-Produkt nie zawiera olei mineralnych, silikonów,parafiny, parabenów, SLES.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Faktycznie zaraz po zmyciu maseczki skóra wygląda przepięknie.
Koloryt jest wyrównany, pory mniej widoczne a cera wydaje się jakby gładsza.
Jestem oczarowana i zachwycona !

PRZYJEMNA MASECZKA - do wszystkich rodzajów skóry, dzięki olejku z dzikiej rózy zawartym w masce skóra jest mocno odżywiona i zrewitalizowana. maska napina i wygładza skórę. po nalozeniu jej na twarz można się relaxować, działa odprężająco. skora po jest nawilzona, wygładzona swieża .

Obiecywałam sobie po tej maseczce bardzo wiele...ale niestety. Jestem posiadaczką cery trądzikowej, tłustej, często odwodnionej, mało wrażliwej.

Maseczka nie rozjaśnia - wręcz miałam po użyciu lekko zaróżowioną cerę, nie koi, nie nawilża, nie oczyszcza, generalnie zero pozytywnych efektów. Tuż po nałożeniu czuję lekkie ciepło na twarzy. Obstawiem, że to właśnie olejki eteryczne zawarte w niej są odpowiedzialne za to lekkie rozgrzanie i podrażnienie mojej skóry. O wiele lepsze efekty uzyskuję zwykłą białą glinką...

To bardzo udana maseczka - zużyłam calutkie opakowanie i żałowałam, że to już koniec. Świetnie sprawdziła się na mojej mieszanej cerze.

Konsystencja jest dość rzadka, trochę lejąca - trzeba delikatnie naciskać tubkę, by nie wydobyć za dużo kosmetyku. Na szczęście nie ścieka z twarzy, łatwo się rozprowadza i lekko zastyga na skórze. Zapach delikatny, roślinny - typowy dla kosmetyków Korres. Nie podrażniła, nie powodowała żadnych nieprzyjemnych odczuć.

Co z działaniem? Mnie zachwyciło przede wszystkim wyraźne rozjaśnienie skóry, widoczne już po pierwszym użyciu - zaczerwienienia i niedoskonałości wyciszone, koloryt ujednolicony i jakby odświeżony. Skóra po tej maseczce jest miękka i odczuwalnie nawilżona, ale jednocześnie matowa - można od razu aplikować makijaż. Z czystym sumieniem polecam, to kosmetyk wysokiej jakości :)

Agata z redakcji Wizaz.pl

Bardzo fajna i w miarę wydajna maseczka do twarzy. Zdecydowanie rozjaśnia twarz co po każdym użyciu zauważał to nawet mój mąż :) Kremowa konsystencja pozwala na szybkie i dość precyzyjne nałożenie maseczki, zapach bardzo mi odpowiada, raczej taki neutralny. Dobrze się zmywa.

Używałam jej namiętnie dwa lub trzy lata temu, wówczas wykończyłam kilka sztuk. W minione wakacje byłam zagranicą i kupiłam kolejne dwa opakowania, które oczywiście wyniosły mnie sporo mniej. Cena w polskiej Sephorze to jakiś żart, obecnie maska kosztuje 49 zł.

Generalnie lubię produkty marki. Miałam okazję używać już kilku, zarówno do pielęgnacji twarzy, jak i do ciała.

Mam cerę tłustą, ale nieco wrażliwą. Nie jest mi obcy temat rozszerzonych porów i przebarwień.
Maska jest zamknięta w wygodnej tubce. Bardzo przyjemnie pachnie. Mimo, że jej pojemność jest malutka, bo jest jej zaledwie 16 ml to jest wydajna. Nakładam ją cienką warstwą, ale tak, by pokryć równomiernie całą skórę.

Produkt nie podrażnia cery, nie zapycha, nie wyskoczyły mi po niej jakieś dziwne niespodzianki.
Podczas aplikacji przez chwilę czuję mrowienie na policzkach, ale żadnego szczypania. Po zmyciu moja buzia jest wyraźnie rozjaśniona, promienna. Nie ma mowy o zaczerwienieniu i ściągnięciu cery. Skóra jest gładka i przyjemna w dotyku.

Czy maska rozjaśnia przebarwienia? Ciężko jest mi to jednoznacznie stwierdzić, bo oprócz niej używam od pewnego czasu maski Tony Moly. Pamiętam, że kiedy stosowałam ją w minionych latach, jako jedyny produkt rozjaśniający, to były zauważalne pewny efekty. Nieznaczne, ale nie ma co się oszukiwać - większych i starszych przebarwień pozbędziemy się tylko poprzez wykonanie stosownego zabiegu.

Polecam ten produkt, ale jeśli macie taką możliwość to przed kupnem zaopatrzcie się w jego próbkę. Kupiłam też krem do twarzy z tej samej serii i mimo że działał całkiem dobrze to nieco szczypał mnie w buzię.

Maseczkę kupiłam stojąc przy kasie w sephorze. Zapach ma przeciętny konsystencję lejącą a dzialania doskonałe.
Zostawiałam maseczkę- trupa jak mawiał mój narzeczony, bo maseczka barwi na biało na kilka godzin. Po zmyciu skóra faktycznie był jakby jaśniejsza- dotyczyło to nawet czerwonych plam po trądziku.

Rzeczywiście, ma małą pojemność, rzeczywiście, jak na tę pojemność jest droga i rzeczywiście, jej dostępność jest ograniczona. Ale ma jedną cechę, która przyćmiewa to wszystko - działa. Od razu po zmyciu i "długofalowo". Po zmyciu twarz jest od razu rozjaśniona i rozświetlona, miękka, jak po dobrym peelingu, ale ani trochę nie podrażniona. Długofalowo działa w trudny do wyjaśnienia sposób upiększająco :) polecam zastosować jako kurację, regularnie co 2 dni nakładać maskę, po skończeniu pierwszej tubki, dla podtrzymania efektów 1-2 razy w tygodniu. Doskonała po zimie, dłuższej chorobie, czy innych wydarzeniach mających wpływ na poszarzenie i zmęczenie skóry.

Używam tego produktu od: niemal roku
Ilość zużytych opakowań: 4 standardowe tubki

Właściwie do napisania recenzji zmotywowala mnie opinia poniżej. Nie mogę się z nią zgodzić! Nie znam osoby poniżej, ale niestety muszę stwierdzić, ze nierozważnie używała tego kosmetyku, właściwie nie miała pojęcia jak go używać i bezsensownie wypaćkała go na 3 razy.

Wizażanki - ta maska to nie byle jaka maska drogeryjna. Nie wyciska się jej 1/3 tubki i nie nakłada grubej, białej warstwy. To jest jawne marnowanie kosmetyku! Po co nakładać tak grube warstwy, skoro i tak połowa się nie wchłonie? Można tę połowę zostawić sobie na później do użycia. Rozumiem, że ciężko tak zrobić z maską w saszetce, któa teoretycznie jest na raz (bo trzeba ją wtedy jakoś zamknąć, nawet klipsem i zużyć w ciągu kilku dni drugi raz), no ale ta maska z KORRESA jest w tubce, więc nie paćka się jej!

Jak jej używać? Jak kremu. Normalnie smarujemy twarz, nie nakładamy centymetrowej warstwy. Broń was boże. Ilość - mała kropka na palca i rozsmarować na całej twarzy. Dla jakiegoś porównania wielkości - kropka wielkości max. 50 groszy.

Na ile starcza? Używając jej zgodnie z zaleceniem raz lub max 2 razy w tygodniu (u mnie zwykle raz w tygodniu) - starcza na na pewno już 5 miesięcy (wciąż mam jeszcze pół maski, więc starczy spokojnie na 8 msc).

Jaki jest jej koszt? W Sephorze - 49zł. Za 15 ml. Jednak, jeżeli weźmiemy pod uwagę jej wydajność i to ile razy się jej używa w ciągu miesiąca wyjdzie nam, że wykonując około =/- 6 maseczek w ciągu miesiąca tą maską Korres wydamy... 6,12zł.

6.12zl za 4 aplikacje maski. Czyli tanio, wręcz standardowo jak na maski. zwykle tyle wydajemy za 2 saszetki - czyli 2 aplikacje wg producentów.

Jakie są efekty? Już po pierwszym użyciu (15 minut na twarz a później zmyć) - rozjaśnia skórę (nawet cienie pod oczami), napina, wygładza. Lubię uczucie oczyszczenia i rozświetlenia cery po tej masce. Wyrównuje przebarwienia, a dodatkowo olejek z dzikiej róży, arganii, masło shea i z awokado, prowitamina B5 i witamina C niwelują drobne zmarszczki i niedoskonałości skóry.

Całym sercem polecam, ale używajcie rozważnie i nie paćkajcie tak dobrego kosmetyku na dwa,trzy razy, bo aż szkoda.

Zdjęcia i mały opis tego produktu znajdziecie też na http://puckowa(kropka)blogspot.com/2015/03/korres-wild-rose-instant-brightening.html

Używam tego produktu od: około 5 msc
Ilość zużytych opakowań: 1/3 pierwszego

maska kupiona przez Allegro - z przesyłką zapłaciłam około 36 zł.

opakowanie wystarczyło mi na jakies 4 razy (16 ml).

kupiłam maskę pełna nadziei że maska rozświetli moja twarz, doda jej blasku i będzie w ogóle no taka super !!

nic takiego się nie stało z moja twarzą........nie zauważyłam zadnych zmian po zastosowaniu maseczki a lubie widziec rezultaty od razu jak zmyję maskę.

maska jest droga w stosunku do swojej objętości.

plusy ??

- naturalny skład

- nie zapycha

- pieknie pachnie

Jednak ja będę szukać dalej.....




Używam tego produktu od: miesiaca
Ilość zużytych opakowań: 1 tubka 16 ml

Kremy, peelingi i maseczki są kwestią indywidualną. Moja cera z tłustej, trądzikowej przeszła w mieszaną, czasami nawet bardzo przesuszoną na policzkach (szczególnie w okresie jesień-zima). Zatem maseczki staram się dobierać nad wyraz ostrożnie. Maseczka posiada niezbyt gęstą, kremową konsystencję o białym zabarwieniu. Pachnie delikatnie, aczkolwiek przyjemnie, nuta różana jest wyczuwalna. Nie zasycha ani też nie ściąga skóry, a co za tym idzie, jest łatwa do zmycia. Po użyciu skóra jest przyjemnie gładka i miękka, delikatnie nawilżona. Ponadto wydaje się oczyszczona i rozjaśniona. Maseczka uspokaja zaczerwienienia, nie podrażnia ani też nie przesusza. Przy regularnym stosowaniu zmęczona i poszarzała cera nabiera blasku. Co więcej, nie zapycha, a co za tym idzie, nie pogarsza stanu cery. Opakowanie jest poręczne i wygodne. Łatwo z niego wydobyć resztki produktu.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1: 16 ml

Maseczkę najczęściej kupuję na allegro (płacę ok. 30 zł za16 ml) z wiadomych przyczyn... jest tańsza niż w Sephorze (ok. 50 zł za 16 ml). Czasami nie udaje mi się jej tam dorwać więc ostatecznie pędzę do Sephory, kupuję i znowu mogę ją używać i cieszyć z jej działania.
A jakie ono jest? Przede wszystkim w moim przypadku maseczka bardzo ładnie rozjaśnia cerę, rozświetlenie również jest widoczne. Po każdym użyciu sprawia, że twarz jest przyjemnie gładka, lekko napięta, delikatna, nawilżona - choć nie takie jej zadanie. Konsystencja jest ciekawa. Wpierw rzuca się nam w oczy biała dosyć gęsta maść, a w trakcie rozprowadzania na twarzy \'zamienia się\' na rzadką :D
Oczywiście jest to plus, bo suma sumarum okazuje się, że 16 ml jest wydajne i starcza naprawdę na dłuugo :) Zapach jest przyjemny, ogółem nie przepadam za tego typu wonią, ale ta jest wyjątkowo piękna, przyjemna, aż chce się ją używać :)

Używam tego produktu od: 5 msc
Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania 16 ml