Mary Kay, Lash & Brow Building Serum (Odbudowujące serum do brwi i rzęs)

używam serum od 1,5 miesiąca nie zauważyłam żadnego przyrostu ani zagęszczenia rzęs
cena jest porównywalna do innych drogich kosmetyków tego rodzaju, a ten nie spełnił absolutnie moich oczekiwań

Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: całe

zawsze miałam obsesję na punkcie długich rzęs, chociaż moje nie są jakieś mega krótkie czy rzadkie. kupiłam z ciekawości, bo był tańszy niż revitalash. stosowałam ponad 3 miesiące codziennie a czasem co drugi dzień na noc. zanim otworzyłam oczy musiałam poczekać, aż przeschnie, bo piekły. nie wiem czy to wina odżywki, bo 90% produktów do oczu/ pod oczy mnie podrażnia. po jakimś czasie piekło mniej. w trakcie kuracji i po tych 3 miesiącach rzęsy nie urosły mi jakoś strasznie, ale zauważyłam, że przestały wypadać nawet przy demakijażu wodoodpornych kosmetyków! (dawniej traciłam średnio 1 rzęsę na 1-2 dni) linia rzęs się wypełniła i stały się troszkę grubsze. pewnie przy kolejnym opakowaniu ruszyłaby długość.
nie skuszę się na razie na kolejne opakowanie, bo oczy muszą mi odpocząć, a efekty na razie mnie zadowalają :)
polecam dla wzmocnienia. w tym kierunku naprawdę działa.

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Rzęsy mam całkiem niezłe (są długie, lecz jasne), ale zaczęły mi wypadać podczas demakijażu (raz w miesiącu niestety farbuję je henną, stąd ich osłabienie). Od sierpnia ur. zaczęłam stosować odżywkę L\'bioica. Byłam zadowolona, rzęsy się wydłużyły, nieznacznie zagęściły, ale nie zrobiły się ciemniejsze. Pod koniec grudnia skusiłam się na serum odbudowujące Mary Kay. Pomyślałam, że skoro serum jest takie drogie (na Revitalash mnie najzwyczajniej nie stać), to pewnie będzie dużo skuteczniejsza niż L\'biotica.
Niestety klapa totalna i masakra. Opakowanie starczyło na ok. dwa m-ce (aplikowałam serum dwa razy dziennie - rano i wieczorem), rzęsy jakoś wyraźnie nie urosły, i nie zauważyłam spektakularnego ich zagęszczenia. Ponadto pod koniec używania 1 opakowania, bardzo podrażniło mi powieki i okolice skóry wokół rzęs. Skóra bardzo spuchła, zrobiła się przesuszona, zaczerwieniona, strasznie swędziała i miejscami popękała. Dramat. Nie mogłam umalować rzęs w żaden sposób. Walczyłam z tą podrażnioną skórą wokół rzęs przez około miesiąc. Na szczęscie skóra wokół oczu wróciła do normy po zastosowaniu m.in. wielu różnych maści ze świetlikiem. Nigdy więcej nie kupię tego serum. Nawet jeżeli miałoby być dodawane w gratisie do innych kosmetyków, to też nie chcę.
niestety plus tylko jeden:
+rzęsy wypadały bardzo rzadko (choć myślę, że to też zasługa stosowanej wcześniej odżywki L\'biotica)
za to minusów dużo więcej:
- wysoka cena, nie współmierna do jakości serum
- podrażnia oko (szczypanie i łzawienie) oraz skórę wokół rzęs (spuchnięcie, wysuszenie, swędzenie, zaczerwienienie, popękanie
- rzęsy nie stały sie grubsze
- jedno opakowanie nie spowodowało zagęszczenia rzęs

Ponieważ minusów jest znacznie więcj niż plusów, niestety nie polecam.

Ponieważ cały czas szukam dobrego specyfiku na śliczne rzęsy, to na początku kwietnia kupiłam odżywkę Eveline (Bidronka 8,99 zł), ponadto czekam na zamówione na sweetdealu serum Prolash+ (za dwie sztuki cena 99 zł). Obydwaj producenci zapewniaja, że rzęsy staną się berdziej gęste i przede wszystkim ciemniejsze. Oby :-)

Jak wypróbuję obydwa kosmetyki, to napiszę o nich opinię.

witam. Uzywam tego serum juz od 3 tyg zrobilam zdjecia na poczatku i w trakcie ale niestety rzesy nie urosly nawet o pol milimetra. Na początku wydawalo mi sie ze sa dluzsze ale to dzialala moja psychika,bo bardzo chcialam miec dlugie rzęsy ale jak porownalam zdjecia to nie ma zadnej roznicy. Poczekam jeszcze kolejne tygodnie moze cos urosnie ale jak na ta chwile nie polecam!

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: jestem w trakcie pierwszego opakowania

Przedłużałam rzęsy metodą 1:1 i jak już zdjęłam sztuczne, moje naturalne były krótkie, rzadkie i słabe.

Używam trzeci tydzień to serum i widzę efekty. Rzęsy są bardziej gęste i jakby grubsze. Szybciej się regenerują i wydają się dłuższe niż po wcześniejszych zabiegach (same długo się regenerują po sztucznym przedłużaniu).

Kosmetyk nie podrażnia (jeśli nałoży się zgodnie z instrukcją), mimo, że mam dość wrażliwe spojówki. Sporadycznie odczuwałam lekkie pieczenie, które później szybko mijało.

Preparat jest w formie żelu i nie powoduje odbarwień skóry.

Cena jest zachęcająca w porównaniu do innego, renomowanego odpowiednika. Polecam ten kosmetyk.

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie