Revlon, ColorSilk (Farba do włosów bez amoniaku)

Spaliła mi włosy!

Według producenta: " Delikatna formuła bez amoniaku.
Nadaje włosom naturalnie wyglądający kolor od cebulki aż po same końce.
Pozostawia je w lepszej kondycji. Idealnie pokrywa siwe włosy. Nadaje im połysk, odżywia, chroni przed szkodliwym promieniowaniem UV.
Włosy wyglądają na dużo bardziej lśniące, gładsze i zdrowsze"
Po pierwszym farbowaniu tą farbą nr 45, włosy od razu były dziwnie sztywne.
Po dwóch dniach, podczas mycia zauważyłam, że ciągną się jak gumka.
Do tego kolor chwycił nierówno.
Włosy były gumowate, sztywne i na dodatek końce zaczęły się wykruszać.
Były wyrażnie spalone.
Przed farbowaniem intensywnie je odżywiałam, olejowałam i były naprawdę zadbane i mocne.
Po miesiącu musiałam obciąć połowę włosów.
Na dodatek zaczęły wypadać.

Kocham wszelkie odcienie czerwieni na włosach, ale ostatnio spodobał mi się kolor Deep Burgundy, więc mówię czemu nie, zwłaszcza że kolor na opakowaniu był przepiękny ciemny foleto-brąz. W rzeczywistości wyszedł ciemniejszy niż na opakowaniu, ale mi to nie przeszkadzało. Mam ciemną oprawę oczu, więc nie było problemu.
Farba po zmieszaniu jest gęsta, nie spływa z włosów, więc nie trzeba siedzieć nad wanną i czekać na koniec farbowania.
Ładnie pokrywa siwe włosy, które po farbowaniu są jednak troszkę jaśniejsze niż naturalne.
Nie pali włosów, nie wysusza ich,a dołączona maseczka regeneruje pasma, chociaż dla długich włosów jest trochę za mała pojemność.
Jest wydajna- gdy farbowałam nią włosy sięgały za łopatki i nie miałam problemu, aby pokryć całą długość mieszanką.
Do miesiąca kolor ładnie wyglądał na włosach, później wraz w większą ilością myć płowiał, lecz odcienie czerwieni/rudości/ fioletu tak mają, że się szybciej wypłukują.
Czeka na mnie jeszcze odcień Burgundy, który wypróbuję za jakiś czas.

Mam włosy koloru ciemno brązowego ,zakupiłam farbę Revlon w
odcieniu Deep burgundy(ciemno fioletowy brąz) z nadzieją
delikatnego odmienienia mojego wizerunku.
Przystąpiłam do farbowanie z obawą że na moim siwym odroście
będe miała fioletowe włosy a reszta czarne.

Farbę nakładamy na suche i czyste włosy - należy je umyć 24 godz.
przed farbowaniem. Konsystencja jest gęsta nie spływa z włosów ,
więc spokojnie można biegać po domu z nią na głowie.
Zapach nie jest ostry ani drażniący.

Trzymałam 25 minut mna odroście i 10 minut na długości.
Farba dobrze się wypłukuje i zmywa z ciała. Włosy po farbowaniu
nie są suche czy sianowate. Dołączona odżywka sprawia że
są miękkie ,łatwo się rozczesują i nabierają blasku.

Kolor wyszedł bardzo ładny ,ciemniejszy niż deklarowany przez producenta
ale nie czarny ,brąz z fioletową poświatą. Całość włosów została równomiernie pokryta włącznie z odrostem i siwymi włosami.
Ich kondycja nie pogorszyła się , są miękkie ,gładkie ,bez osłabienia czy przesuszenia.
Kolor wygląda bardzo naturalnie ,długo się utrzymuje
i równomiernie wypłukuje.

Chętnie powrócę ponownie do tej farby by wypróbować inne
odcienie.

Byłam u fryzjerki, która farbowała mi włosy farba z Revlon Professional. Włosy super!! Mięciutkie, wyglądały na zdrowe. :) Od razu fryzjerka powiedziała mi że jedyne oryginalne farby Revlonu to sa z hologramem, a inne to jakieś podróbki z ali lub allegroszka.

z natury jestem jasna blondynką i postanowiłam kupić średni brąz.
Po farbowaniu istna masakra! Kolor na włosach był siwy !! Po drugim myciu głowy znów miałam swój naturalny kolor;((

Syf okropny. Nie polecam ;((

Farbowałam kolorem popielaty ciemny blond (zbliżony też mam z natury).
Efekt: ani popielaty ani ciemny ani blond.

Określiłabym to jako ciepły miodowy jasny brąz. Odcień jest wręcz rdzawy, może i ładny, a zupełnie nie o to mi chodziło...

Plusy:
oszałamiająco przyjemny zapach
równe pokrycie

Minusy:
myląca nazwa koloru.

Oceniam kolor Jasny Kasztan nr 53.

Zalety:
-Kolor wychodzi taki jak na opakowaniu, naprawdę piękny i delikatny odcień rudego, jaki zawsze chciałam mieć. Nie ma obaw, że wyjdzie jakiś czerwony czy coś.
-gdyby nie wady, byłaby to farba idealna:)

Wady:
-ciężka konsystencja farby,
-niszczy włosy :(

Używam tego produktu od: 2 lata z przerwami
Ilość zużytych opakowań: kilka

Oceniam kolor 60 ciemny popielaty blond.

Pieniądze wyrzucone w błoto. Do kilku dni po koloryzacji efekt świetny, niestety po tygodniu farba całkiem się wypłukała.

Zalety:
- łatwa aplikacja
- pokrywa siwe włosy w 100%

Wady:
- szybko się wypłukuje

Myślałam, że znalazłam farbę idealną, a niestety produkt jest bublem i nie jest wart ceny.

Używam tego produktu od: Kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Kupilam farbę na promocji w rossmanie około pól roku temu. Użyłam odcienia 03 ultra light sun blonde. Farba okropnie mnie piekła!! Jakbym trzymała głowę nad ogniem. Chciałam zmyć w chwili mocnego pieczenia, ale poczekałam do 25 minut. Bardzo mocno dała mi po kondycji włosów oraz zrobila na skórze głowy strupy!! Nie polecam!!

Używam tego produktu od: 2015
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Zawsze byłam blondynką. Jednak ze względu na to, że jest to nieładny, "mysi blond" włosy farbuję już od dawna. Do tej pory używałam farb L\'Oreal Prodigy. Farby z tej serii nie mają amoniaku, pachną przyjemnie, używanie tych farb też jest samą przyjemnością. Tak więc farbowałam przez dłuższy czas kolorem "Porcelain", czyli bardzo jasny blond. Nie bałam się zdecydować ostatnio na farbowanie na brąz, ponieważ moje włosy są bardzo podatne na farbę i nie ma problemu z przechodzeniem ze skrajnych kolorów (co już nie raz próbowałam). Ze względu na to, że farby Prodigy nie mają zbyt dużego wyboru w brązach kupiłam farbę marki Revlon (średni złocisty brąz, 43). To była NAJGORSZA dotychczasowa decyzja wyboru farby. Kolor wyszedł zupełnie inny niż na opakowaniu, bardzo, bardzo ciemny, po drugim myciu ujawniają się mocno rude, kasztanowe refleksy (?), sam kolor przechodzi w intensywny kasztan, przy zmywaniu farby zauważyłam pęczek włosów, który wypadł pod wpływem tej farby, a sama farba? Trzeci raz od od farbowania myje włosy, a woda wciąż brązowa. Jestem zdumiona tym, co się dzieje, tym bardziej, że od kilku dobrych lat farbuję włosy, i na brąz już też farbowałam. Obecnie staram się robić wszystko, by jak najszybciej tego paskudztwa się pozbyć.

Używam tego produktu od: 2 dni
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Pierwszy raz używałam farby bez amoniaku. Niestety dopiero po kupnie dowiedziałam się, że farby te są może mniej szkodliwe dla włosów, ale za to szkodliwe dla zdrowia. Nawet w instrukcji przeczytamy, że nie należy w żadnym razie wcierać jej w skórę głowy i w ogóle nie rozcierać na odrostach. Ciężko się tak farbuje same odrosty.

A teraz co do farby. Ma bardzo delikatny zapach, chociaż niezbyt piękny. Jednak w porównaniu do amoniakowych śmierdzieli takie farbowanie to czysta przyjemność! Włosy mam farbowane na jasny blond i chciałam zacząć powoli wracać do swojego naturalnego koloru (średni/ciemny blond). W tym celu zakupiłam farbę 80 - popielaty blond (Ash blonde). Liczyłam, że przykryje ciemniejszy odrost takim średnim szarym blondem. Trzymałam nieco dłużej po ostrzeżeniach, że farby te ciężko farbują naturalne włosy.

Przy zmywaniu nie spadł mi jeden włos z głowy i włosy były w doskonałym stanie, byłam w pozytywnym szoku! Oczywiście od razu nałożyłam maskę nawilżającą na pół godziny. Niestety efekt koloryzacji był beznadziejny. Farba, która miała nie rozjaśniać, rozjaśniła mi bardzo włosy(!) do rudawego jasnego blondu.... Zupełnie nie tego oczekiwałam.

Ze względu na stan włosów mimo wszystko oceniałam ją pozytywnie, aż minęły dwa tygodnie. Po dwóch tygodniach farba całkowicie się wypłukała i znowu zobaczyłam stary odrost. Za coś takiego mogę dać tylko dwie **. Na pewno więcej nie kupię!



Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno

Użyłam farby nr. 60 ciemny popielaty blond.

Zawsze byłam jasną blondynką, używałam głównie farb o kolorze bardzo jasny popielaty blond. Farbuję co 3 miesiące aż zrobi mi się odrost i trzymam głównie na odroście, 5 minut na reszcie włosów. Tym razem miałam dosyć trochę tego jasnego blondu, chciałam go trochę przyciemnić, powrócić do naturalnego. Kupiłam tą farbę w rossmannie za około 20zł. Myślałam że wyjdzie brązowy odcień ale się miło zaskoczyłam, bo ta fabra ma taki odcień popielaty, podobny do mojego naturalnego odrostu. Pierw nałożyłam na odrost a potem na reszte włosów i trzymałam tak 20 minut. Nie wyszedł strasznie ciemny. Nadal jest to blond a nie jakiś brązowy. Ładny zapach odżywki, fajnie odżywia włosy. Farba nie śmierdzi, trochę szczypie na końcu ale to jak każda inna farba. Włosy nie są zniszczone. Podoba mi się.