Auriga, Flavo-C Serum (nowa wersja) (Serum z witaminą C 8%)

Jest tak jak obiecano.
Jest rozswietlenie,ale delikatne i subtelne nie jakiś tam tłusty błysk.
Jest pojędrnienie i lekkie wygładzenie drobnych lini mimicznych.
Jest też lekko wyczuwalne napięcie skóry.
Jest rozjaśnienie i gładkośc.
Buzia wygląda bardzo ładnie,naprawdę upiększa:)
Wygodna aplikacja,estetyczna buteleczka i przyjemność stosowania:)
Konsystencja lejąca na początku trochę tępo się rozprowadza,ale po kilku sekundach już sunie po skórze.Wchłania się ładnie,ale nie do matu.Nie zostawia tłustej warstwy tylko gładkość.Podkład pięknie się na nim trzyma (na dzień dodaję 1 kroplę do kremu A na noc nakładam kilka kropli juz bez kremu).Zapach cytrusowy szybko się ulatnia. Żadnych podrażnień,nie zapycha. Wydajne.


Tk,to jest mój hit.


Używam tego produktu od: 6 tyg.
Ilość zużytych opakowań: 1/2 pierwszego.

Serum ma tłustą konsystencję, długo się wchłania - dla tego stosuję tylko na noc i często bez kremu. Rano buzia sprawia wrażenie wypoczętej i świeżej. Stosuję ten produkt od dawna i często do niego wracam - niewygórowana cena a efekty są zadowalające. Cera zyskuje blask, nie podrażnia, wyrównuje kolor , nawilża i wygładza. Nie mogę się do niczego ,,przyczepić,, - warto wypróbować!

Używam tego produktu od: nie pamiętam
Ilość zużytych opakowań: kilka

Serum kupiłam w marcu w jednej z aptek internetowych za 50 zł (większość kosmetyków do pielęgnacji kupuję w ten sposób - mam gwarancję daty ważności, a ceny niższe niż w aptekach stacjonarnych i w drogeriach, czasem dużo niższe:))

Po prawie 2 miesiącach codziennego stosowania czas na recenzję.

Działanie i efekty:
- wyrównanie kolorytu
- zmniejszenie widoczności porów
- napięcie i poprawa jędrności skóry
- rozjaśnienie kolorytu, efekt promiennej, wypoczętej, czystej cery
- mankamenty cery mniej widoczne - oczywiście nie likwiduje niedoskonałości typu bruzdy, zmarszczki (a kilka już mam), drobne "dziurki" potrądzikowe, ale poprzez poprawę napięcia skóry te mankamenty stają się mniej widoczne
- szybko i estetycznie likwiduje "niespodzianki" - mimo wieku 40+ czasem trafi mi się jeszcze jakieś paskudztwo; serum ładnie je goi, "wycisza", paskudztwa nie siedzą na twarzy przez kilka dni, tylko elegancko znikają po kilkunastu godzinach

Stosowanie:
Używam serum raz dziennie na noc, po demakijażu i oczyszczeniu twarzy (żel do mycia twarzy, szczotka elektroniczna, płyn micelarny, tonik, co 2-3 dni peeling). 1 kropla na policzki, druga na czoło i brodę, trzecia na szyję i dekolt - to wystarczy.
Serum ma konsystencję dość rzadkiego, brązowego płynu, zaraz po nałożeniu cera jest tłusta i lepka, po ok. 10-15 minutach serum się wchłania do matu. Wtedy stosuję krem przeciwzmarszczkowy na noc.
Serum nie wywołuje u mnie zaczerwienienia, mocnego ściągnięcia, mrowienia. Po ok. 10 minutach od zastosowania skóra jest wyraźnie napięta i wygląda świeżo.

Wydajność:
Buteleczka to jedynie 15 ml, ale serum jest bardzo wydajne; wystarczą dwie krople na całą twarz. Używam serum od prawie 2 miesięcy i zostało mi jeszcze na kilka aplikacji.
Efekty w stosunku do wydajności i ceny oceniam na mocną czwórkę.
Do napisania recenzji skłoniło mnie to, co usłyszałam w tym tygodniu; znajoma w wieku mojej mamy, której nie widziałam kilka tygodni, powiedziała mi kilka dni temu, że mam promienną buzię i pewnie ciągle chodzę do kosmetyczki (ha, ha, chciałabym:)
Koleżanka w moim wieku, której tez nie widziałam od paru miesięcy, podczas babskich rozmówek o ciuchach i kosmetykach była mocno zdziwiona moim narzekaniem na problemy z cerą. Stwierdziła, że przesadzam, bo przecież mam ładną cerę (wow!).

Oczywiście nie będę wszystkich zasług związanych z poprawą cery przypisywać jedynie serum Flavo C, bo na to składa się znacznie więcej elementów, ale na pewno Flavo ma tu spory wkład.

Czy kupie ponownie?:
Tak, ale wcześniej sprawdzę jego "silniejszego" brata. Ponieważ Flavo C 8% nie wywołało u mnie podrażnień, za kilka dni zamierzam kupić Flavo C forte (w aptece internetowej, w której się zaopatruję, w chwili obecnej - 60 zł).

Używam tego produktu od: 7 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1

Używałam tego serum długie miesiące czekając z nadzieją na jakiekolwiek efekty... i się nie doczekałam. Nie narzekam na swoją cerę, ale zawsze przydałoby się ją \'wyrównać\', uelastycznić, dodać blasku i wygładzić delikatnie pierwsze zmarszczki.
Niestety, mimo regularnego stosowania każdego wieczoru nic takiego nie zauważyłam.

Serum stosowałam po dokładnym oczyszczeniu, umyciu i stonizowaniu twarzy, a przed nałożeniem kremu nawilżającego na noc. Serum nie jest nawilżające, więc trzeba było zawsze krem na noc nałożyć (ale nie można uznać tego za wadę, gdyż zadaniem serum nie jest głębokie nawilżanie).

<b>Konsystencja, formuła:</b> dość rzadki, lejący, \'suchy\' olejek.

<b>Zalety:</b>
*szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu
*dość wydajne
*wygodne opakowanie - pipetka, którą możemy dozować odpowiednią ilość produktu
*design opakowania ok
*w składzie ekstrakt z gingo-bilboa

<b>Wady:</b>
*brak efektów - niestety mimo skrupulatnego użytkowania nie widzę poprawy stanu mojej skóry pod żadnym względem (a wręcz przeciwnie - ostatnio strefa T jest bardziej zapchana niż zwykle), podejrzewam, że 8% witaminy C to po prostu dla mnie za mało
*serum charakterystycznie, brzydko pachnie
*produkt jest napchany parabenami co być może zapchało moją strefę T
*cena - mocno przesadzona
*dostępność kiepska

Serum wielkiej katastrofy mi nie zrobiło, ale też w niczym nie pomogło. Oceniam na 2 gwiazdki i mianuję nieszkodliwym bublem.
Tej wersji nie kupię ponownie, ale spróbuję serum forte, może będą efekty.
Ja nie polecam.

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 buteleczka

Ciesze się,że trafiłam na ten produkt (nie sama-dziękuję nissiax83;) bo to dla mnie prawdziwe olśnienie.Nie mam doświadczenia z kosmetykami typu serum a te z drogeryjnych półek jakoś mnie nie przekonują.No ale chciałam coś na początek,żeby poprawiło kondycję cery z popryszczowymi posłonecznymi przebarwieniami i ogólnie.
W sumie to z niewieloma produktami się spotkałam,których działanie zrobiło na mnie wrażenie.Po aplikacji Flavo c własciwie od razu obserwujemy dobroczynny efekt wygładzenia,ujednolicenia,rozjaśnienia napięcia cery.Spięcie skóry może wywoływać lekki dyskomfort dlatego na serum nakładam jeszcze krem i jest ok.Na dłuższą metę kondycja cery się widocznie poprawia,czerwone plamy bledną,zmarszczki mimiczne się spłycają.No ach i och.
Koszt to ok.90zł -należy traktować w kategorii inwestycji,która wg mnie się zdecydowanie opłaca.
Serum jest w postaci ciemnożółtej cieczy,nakładając na noc nie zauważyłam, aby brudziło poszewkę,pościel.Wysoko oceniam wydajność,do aplikacji używam kilku kropel, po nałożeniu szybko się wchłania do matu.
Jak ktoś chce rozpocząć przygodę z serum to polecam własnie ten kosmetyk również dla zaintersowanych tematem anti aging.Stosuję z nieukrywaną przyjemnością :D

Używam tego produktu od: 3tyg
Ilość zużytych opakowań: w tarkcie 1

Uwielbiam witaminę C, przerobiłąm już kilka produktow z jego zawartością, ale nic nie zachwyciło mnie tak jak ten produkt. Serum, działa cuda i to w krótkim czasie :)

PLUSY:
konsystencja, wchłania się do matu
nie ma wpłuwy na maijaż, nic się nie roluje, nie ściera
nie zapycha
rozjaśnia cerę
dodaje blasku
ożywia szarą, ziemistą skórę
wygładza zmarszczki
wyrównuje koloryt skóry
dostępność
wydajność

MINUSY:
cena, trzeba szukać okazji

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1, 15ml

Konsystencja nie jest zachęcająca, chyba że mamy suchą skórę. Mam mieszaną, ale olejkowa formuła akurat mi nie przeszkadza.

Nakładałam na twarz, szyję i dekolt i mimo że stosowałam wcześniej niższe stężenia witaminy C to po 2 dniach serum podrażniło mi cerę, która była silnie zaczerwieniona i do tego pojawiły się drobne wypryski. Choć po pierwszym dniu skóra wygląda fantastycznie. Później stosowałam raz w tygodniu na dzień na twarz i w inne 2 dni na noc, do tego obficie smarowałam szyję i dekolt. Te okolice smarowłam 3 dni pod rząd, a potem robiłam przerwę. Od razu serum podziałało na dekolt, który mimo że zawsze gładki i pozbawiony wszelkich niespodzianek, był dosłownie w dotyku jak jedwab.

Teraz używam codziennie rano pod makijaż. Przyznam się, że obawiałam się znów podrażnienia, wysypu, zaczerwienienia skóry, ale nic takiego nie miało miejsca. Polubiłam nawet to delikatne mrowienie. Makijaz trzyma się super. Serum początkowo super nawilżało i natłuszczało skórę, ale teraz już sobie nie radzi z nosem i brodą. Wiem, że jest to serum POD KREM, ale ja niestety nie mogę znaleźć kremu, który mnie nie spryszczy, więc ratuje mnie samo serum.

Generalnie są same plusy. Serum wygładza skórę, sprawia, że staje się bardziej napięta i jakby jędrniejsza. Słabiej widać pierwsze zmarszczki, które pojawiały mi się na czole. Do tego wydaje mi się, że zwęziło mi pory, ale jeszcze będę się musiała sobie dokładnie przyjrzeć ;> Minusem oczywiście cena.

Z pewnością będę je kupować w przyszłości. Jeden z nielicznych kosmetyków. Bardzo polecam. Mimo początkowych trudności i lekkiego podrażnienia przy przerwie w stosowaniu, warto.

Używam tego produktu od: kiedy pojawiła się nowa wersja
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego