Kobo Professional, Face Contour Mix (Zestaw kremowych podkładów do konturowania twarzy)

Produkty do konturowania na mokro nigdy nie były moimi ulubieńcami. Zawsze robiły jakieś plamy i ciężko je było ładnie rozprowadzić. Skusiłam się na zestaw z kobo i od razu zmieniłam nastawienie. Kosmetyk jest świetny, ma mięciutką konsystencję i da się go ładnie rozblendować i rozprowadzić. Daje pożądany efekt na skórze, a jego krycie i kolor można spokojnie budować. Nie ''kłóci'' się z podkładem, tylko się w niego wtapia. Dodatkowo produkt ma dwa kolory bronzera do wyboru i też dwa z tych żółto-beżowych, korektorów. One same nie mają super dobrego krycia i lekko się ważą na buzi, zwłaszcza pod oczami. Produkt ma dosyć ciężką formułę, więc trzeba z tym uważać - by nie zrobił efektu maski , a potem zapchał.
Nie używam go codziennie, maksymalnie trzy razy w tygodniu. Jest super wydajny, dopiero niedawno dosięgnęłam dna, mimo, że stosuję go już około roku.

Jeśli ktoś lubi konturowania na mokro, jest to produkt wart wypróbowania.
Kupiłam go gdy sama takowy sposób malowania uwielbiałam. Później jednak zaprzestałam używania go, ponieważ jest to dla mnie zbyt obciążająca skórę metoda.
Produkty nakłada się na twarz dość opornie.
Bardzo łatwo większym pędzlem dotknąć produktu, który znajduje się obok.
Plastikowe opakowanie, które nie należy do najtrwalszych, niestety również ciężko się zakręca.
Jednak najważniejszymi zaletami tego produktu są odcienie podkładów.
Brązowe kolory sprawiają, że możemy dostosowywać odcienie, których chcemy użyć. Idealnie sprawdza się to okresie letnim, gdy nie chcemy kupować nogę bronzera, żeby nie wypadał na opalonej cerze zbyt blado lub zupełnie z niej znikał.
Fajnie też sprawdza się w tym samym okresie gdy nie chcemy pudrować twarzy, a właśnie sprawić aby wyglądała jak najbardziej naturalnie.

Zestaw do konturowania na mokro okazał się zbędnym produktem tuż po kilku próbach aplikacji a to dlatego że..

Konturowanie na mokro zawsze mnie zastanawiało po co się to robi, jeśli to wszystko przykrywamy pudrem (czasami bardziej kryjącym) i efekt jest znikomy i najlepiej wszystko poprawić jeszcze bronzerem na sucho.

Ucząc się konturowania wiem, że ważne jest to jakim produktem się posługujemy oraz rodzaj pędzla jest równie istotny, dlatego konturowanie na sucho miało swoje złe i dobre momenty. Jeszcze w trakcie nauki konturu na sucho postanowiłam, że na mokro może być łatwiej.

Paletka do konturowania na mokro posiada odcienie, które myślę, że nie są idealne dla wszystkich typów urody, jednakże mimo jasnej karnacji to przypadły mi do gustu i bez zastanowienia kupiłam je w cenie promocyjnej.

Konturowanie na mokro nie było tak skomplikowane, jednak pochłaniało to znacznie więcej czasu i efekt nie był taki jak tego oczekiwałam po wykończeniu całego makijażu. Co jakiś czas wracałam do tej paletki ale jednoznacznie zdecydowałam, że to nie dla mnie. Nakładanie i rozcieranie zajmowało więcej czasu ze względu na trudność uzyskania idealnego roztarcia i poprawy mimo wszystko jeszcze bronzerem na sucho dla lepszego efektu. Konsystencja produktu jest dość zbita przez co najlepiej rozcierało się zbitym pędzlem.

Według mnie Paletka przeznaczona jest dla osób, które lubią poświęcać czas na makijaż a ja osobiście raz na miesiąc - dwa mogłabym jej użyć ale to właśnie potwierdza to, że jest to produkt zbędny w codziennym makijażu.

Kółeczko z podkładami do konturowania jest ekstra. Nie żałuję zakupu ponieważ przerosło moje oczekiwania. Świetnie się je nakłada,współpraacują,kolory są zróżnicowane a mieszanie ich ze sobą to żaden problem. Dodatkowo zestaw od KOBO jest bardzo wydajny. Zdecydowanie polecam bo cena nie jest wygórowana jak za taką jakość.

Paletka kremowych produktów do konturowania wołała do mnie ze sklepowej półki. Od razu przeszlam do testowania. Niestety dla mnie uzytkowy okazal sie tylko ten jasniejszy brąz i to tez nie do końca. Ani pędzlem ani gąbeczką nie byłam w stanie uzyskać zadowalającego efektu. Kolor albo się zjadal albo zostawał w postaci plamy na policzku. Wykonturowanie tym produktem zajmuje sporo czasu co dla mnie jest niedopuszczalne. Mnie osobiście nie przypadł do gustu.

Bronzery- lubię najbardziej, nie robią żadnych plam, dają ładny wyraźny efekt.
Korektory - trzeba nabierać w małych ilościach i dokładnie blendowac. W za dużej ilości wyglądają jak maska, czuć je na buzi. Mają dosyć ciężką Formułę.
Mega, mega wydajne- mam zestaw od 3-4 lat i jestem dopiero w połowie.

Zawiera dwa jasne odcienie i dwa brązy – ciemniejszy i jaśniejszy. Ja stosowałam najczęściej jasny brąz i jaśniejszy beż, chcąc uzyskać najbardziej naturalny efekt światła i cienia na mojej twarzy. Fluidy mają gęstą konsystencję, którą łatwo można rozprowadzić na skórze, co bardzo pozystywnie mnie zaskoczyłao, ponieważ trochę obawiałam się aplikacji. Są intensywnie napigmentowane, dlatego trzeba uważać z ilością i dobrze je rozsmarować – oczywiście wszystko zależy od efektu jaki chcecie uzyskać. Jeśli lubicie mocne, widoczne konturowanie, spokojnie możecie nałożyć ich trochę więcej, jeśli delikatne to proponuję minimalne ilości. W obu przypadkach ten zestaw sprawdza się bardzo dobrze, pięknie stapia się ze skórą i tworzy naturalny efekt na policzkach – zdecydowanie naturalniejszy od bronzeru w kamieniu. Ładnie stapiają się z podkładem, a przypudrowane utrzymują się na twarzy przez cały dzień. Dla mnie jest to fajna alternatywa na cieplejsze dni i kiedy chcę, aby mój makijaż wyglądał bardzo delikatnie i naturalnie.

Paleta do konturowania twarzy jest rewelacyjna, idealnie rozciera się kolor, nie wygląda sztucznie. Idealne zagrywa się z podkładami z innych firm.Dopasuje się do każdej cery i karnacji.

Kupiłam go n promocji w naturze za 6zł! Stwierdziłam, że za taką cenę nic nie tracę!
jeśli chodzi o jasne kolorki używam ich na pojedyncze niedoskonałości, z którymi dobrze sobie radzą. Nie polecam używać pod oczy a tym bardziej na całą twarz (słyszałam, że niektórzy tak tego używają). Są dosyć jasne dlatego używam ich pod podkład
Ciemnymi kolorkami wykonuję konturowanie na mokro. Super się do tego sprawdzają. Są raczej chłodne. Łatwo się rozcierają, Są "miękkie", łatwo się z nimi pracuje. Nie robią plam.

Bronzery kolorystycznie wydają się być odpowiednikami ich kultowych pudrowych produktów. Dobrze się rozcierają, są średnio intensywne. Jak lubicie używać bronzera to na pewno na wierzch dołożycie coś pudrowego. Same jak dla mnie są aż za delikatne. Dla niektórych może to być plus, bo nie da się zrobić nimi krzywdy. Co do korektorów to wcale nie są takie złe. Może nie najlepsze na rynku, ale dają radę. Na niedoskonałości są super, a pod oczami wcale nie są za suche. Z dobrym pudrem wyglądają ładnie. Lubię mieć ten produkt w torebce w razie gdyby coś mi się starło żeby dołożyć. Bywało i tak że ten produkt lądował na nosie żeby skorygować resztki podkładu.

Kupiłam ten produkt już dawno temu ale dopiero nie dawno zaczęłam to używać.
Zestaw składa z 4 kolorów, dwóch jasnych i 2 ciemnych .
Ja osobiście używam 3 ,gdyż jeden jest za mocny na moja karnacje.
Podczas nakładania podkładu mieszkam dwa jasne i nakladam na punktowo na twarz. Potem w taki sam sposób ale tylko na policzki i na skronie podkład ciemny. Efekt ?
Twarz faktycznie wygląda szczupłej i ma efekt glamuor . Trwałość jest super,bo podkład trzymał Cię całą noc . Produkt jest bardzo wydajny i łatwy w obsłudze.

Kupiłam go widząc dobre oceny na wizaz. Na początku byłam zachwycona. Jednak jak już gdzieś czytałam niestety zapycha. Po kilku dniach konturowania na twarzy wyskoczyły mi niedoskonałości. Jednak jeśli używa się go na zmianę z innymi produktami, wszystko jest super. Używam go zarówno na podklad, ale również sam jako cały makijaż i tylko przypudruje. Trzyma się cały dzień, nie spływa. Trzeba również nauczyć się pracować nim, na początku dość ciężko było mi go rozprowadzić na twarzy. Należy się szybko nim pracować, gdyż po jakimś czasie zastyga, a rozprowadzanie go powoduje plamy.
!!!!używam tylko ciemnych kolorów. Jasne nadają się do korygowania niedoskonałości, ale nie pod oczy, gdyż są bardzo gęste i ciężkie!!!!