Laboratorium Kosmetyczne AVA, Zielona Herbata z Koenzymem Q10 + R, Krem dla cery suchej i wrażliwej

AVA - w zgodzie z naturą to marka znana mi już od kilku lat. W swoim asortymencie mam ich kilkanaście kosmetyków a ostatnio dostałam krem z ekstraktem z zielonej herbaty.
Krem jest niesamowicie lekki i daje efekt 24. godzinnego nawilżenia.

Krem od AVA to intensywnie nawilżająca pielęgnacja każdego rodzaju skóry.
Krem zawiera wyciąg z korzenia Imperata Cylindrica, który dzięki niezwykłej zdolności zatrzymywania wody w naskórku zapewnia długotrwały, wysoki poziom nawilżenia skóry nawet przez 24 godziny.
Krem jest wzbogacony w ekstrakt z zielonej herbaty i koenzym Q10 o działaniu silnie antyoksydacyjnym chroniącym komórki przed działaniem wolnych rodników, zapobiegając procesowi przedwczesnego starzenia się skóry przyspieszając naturalne procesy regeneracji.

Mimo, że używam kremu od niedawna to już zauważyłam pierwsze efekty jego stosowania w postaci większej jędrności skóry oraz większego jej nawilżenia. Krem również złagodził moje podrażnienia i przyspieszył regenerację naskórka podrażnionego przez co moja skóra jest gładka i miękka w dotyku.

Krem stosuje regularnie dwa razy dziennie rano i wieczorem. Krem może być świetną bazą pod makijaż.

Tak, jak wspomniałam w poprzedniej recenzji produktu Ava - lubię tę markę. Mam kilka osobistych hitów, jednak seria Zielona Herbata do nich nie należy.
Już dawno nic mnie tak nie zirytowało i zawiodło, jak ten krem.

Mam 26 lat i niezwykle wymagającą skórę - bardzo suchą i wrażliwą, skłonną do alergii, odwodnioną z AZS, toteż dbam o nią, jak tylko mogę, nie szczędząc na to ani czasu, ani pieniędzy. I wiecie co? Ten krem w ciągu 4 tygodni zniszczył to, co wcześniej tak gorliwie wypracowałam i naprostowałam.

Opakowanie jest proste i nie zachwyca - kartonik, w nim plastikowy, matowy słoiczek z zieloną zakrętką - lekkie to i poręczne, ale jednocześnie bardzo tanie i nieco tandetne. Konsystencja pozornie lekka i szybko wchłaniająca się, jednak okluzyjna warstwa jest i to dosyć mocno odczuwalna. Zapach delikatny, herbaciany, dosyć przyjemny i nienachalny.

Krem stosowałam w dni,kiedy było pochmurnie/na noc/ gdy nie wychodziłam z domu, pod makijaż oraz solo. Nie lubi się z serum Life Plankton Biotherm, nie lubi się z ANR Estee Lauder, nie lubi się również z Super Aua od Guerlaina - wałkuje się na nich i lepi, niezależnie od nałożonej ilości.
Akceptuje jedynie czysty kwas hialuronowy, w niewielkich ilościach oczywiście ;). Za kolorówką również nie przepada, toteż po 2 tygodniach odpuściłam i używałam go na noc oraz w weekendy, gdy nie robiłam makijażu.

Nawilża słabo - bardziej natłuszcza i to w bardzo nieestetyczny sposób.
Zdecydowanie lepiej go wklepywać, niż wmasowywać, bo lubi się wałkować. Wzmaga wydzielanie sebum, ale nie dziwota, skoro ma taki skład - niesamowity zapychaczo-wysuszacz, nawet mojej ultra suchej skórze zafundował krostki i zaskórniki, czym wkurzył mnie niesamowicie. Nie łagodzi podrażnień, nie regeneruje, nie niweluje suchych placków - nie robi absolutnie nic!
Skóra jest ściągnięta i odczuwam dyskomfort, z każdym dniem coraz większy (bo to cwana bestia jest, nie od razu pokazuje, jak bardzo szkodzi!) i większy, w rezultacie mam skórę, jakbym nie używała niczego od wielu miesięcy.
Wspominałam, że podrażnia oczy, mimo, iż go tam nie nakładałam? Albo że zaognia stany zapalne? No więc mówię, robi to, wstręciuch, choć jest przeznaczony dla wrażliwców.
Czyli mamy: zatkane pory, nieestetyczny błysk na twarzy, suche placki, uczucie ściągnięcia, przesusz, brak współpracy z pozostałymi produktami pielęgnacyjnymi, lżejszy portfel, podwyższone ciśnienie i zrujnowany wizerunek - a to wszystko za jedyne 29,99 zł.Za przyjemny zapach i wydajność nie mam ochoty tyle płacić, mowy nie ma. Nigdy więcej, chyba, że w prezencie dla teściowej.

Absolutnie nie polecam, zawiodłam się na całej linii i bez mrugnięcia okiem daję mu najniższą ocenę, zaś Ava powinna się wstydzić, że ma taką purchawkę w swojej ofercie.

Rewelacja, wydajny krem, który daje efekty w postaci zdrowej, świeżej i pięknie nawilżonej skóry. Zawsze miałam problem z przesuszoną i brzydko wyglądającą skóra twarzy, a dokąd stosuję krem, jest dużo lepiej. Skóra jest miękka w dotyku.

Dla mnie bomba, skóra nawilżona, krem mnie nie podrażnił ani nie uczulił, a bywało już u mnie różnie przy innych kosmetykach. Nie zapycha porów. Skóra jest wyraźnie odżywiona. Kremik jest bardzo wydajny, opakowanie starcza na długo.

Zostałam ostatnio wielką fanka kosmetyków z Laboratorium Ava-zakochana jestem po uszy w cudownym retinolu i kuracji zwężającej pory z 5% kwasu fitowego. Testuję i poznaje coraz więcej, ale tu niestety porażka :(

Ma naprawdę kiepski skład-bardzo komodogenny.
Po około tygodniu zapchał mnie niemiłosiernie i wysypało mi całe czoło i policzki taką drobną podskórną kaszką, wypełnioną w środku płynem i którą ogarniałam potem jeszcze kilka tygodni, żeby doprowadzić twarz do stanu używalności.
Niestety nie :(

Ava- znana ze swoich kosmetyków czerpiących siłę z naturalnych składników... A tu klops, jakże wielki!
Nawilżanie zawdzięczamy wyłącznie glicerynie, no i może silikonom... i tu jest pies pogrzebany! Jak ktoś ma przed oczyma kartonik ze składem to może sprawdzić ile komedogennych składników w nim jest:/ Wersja dla cery tłustej i mieszanej może prezentuje się odrobinkę lepiej, ale ogólnie składy są podobne. A szkoda, bo kremik naprawdę fajnie się zapowiadał: szybko się wchłaniał, przyjemnie pachniał, w widoczny sposób nawilżał, łagodził skórę... Naprawdę miał potencjał!! :) Tylko to zapychanie:/ Gdyby nie to okrzyknęłabym go moim ulubieńcem, gdyż naturalne składniki w dalszej części ingredients są imponujące.

Ogólnie: polecam dla osób bez problemu zapychania porów.

Od kilku lat walczę z trądzikiem. Leczenie przynosi efekty, ale jak to na wojnie - dostaje się i niewinnym. Skórę mam zmaltretowaną i nadwrażliwą. Szukam więc dzielnie kremu, który ją ukoi i nie będzie kosztował tyle, co najlepszy z najlepszych Nutritic od La Roche.

I najwyraźniej znalazłam! :)

+ nawilża
+ koi
+ nie podrażnia
+ delikatny zapach (znacznie lepszy od innych kremów tej firmy)
+ wydajność
+ cena do jakości

Tylko opakowanie mogłoby być nieco fajniejsze, ale nie wymagajmy tak wiele od kosmetyku za 10 zł.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: jedno

Po pierwsze to wydajny i nie trzeba nakładac go wiele. Co prawda mam ten krem do cery tłustej i mieszanej, ale to moze być ta sama recenzja według mnie. Cena też nie jest zła i twarz mi sie po nim nie świeci aż tak jak po kremie nivea. No i dobrze nawilża!

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Jest to bardzo fajny krem w całkiem przyzwoitej cenie. Jego konsystencja jest bardzo delikatna, ładnie się rozprowadza i dobrze wchłania. Nawilża, lecz cera po nim jest lepka i świecąca. Zapach jest bardzo delikatny. Krem jest bardzo wydajny.

Kupiłam go w rossmanie (nie w każdym jest dostępny !)

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Ciężko znaleźć w okolicznych drogierach kremy o w miarę naturalnym składzie i jeszcze ciężej było znaleźć właśnie ten. Ostatecznie kupiłam go w Rossmannie, ale dopiero w 6-stym (!) odwiedzonym.

Po takim szukaniu rzuciłam się więc na niego z wielką nadzieją. Zawsze uwielbiałam kremo-żele, a ten po otwarciu właśnie tak wyglądał. Delikatny zapach i cudowna, delikatna, bardzo lekka konsystencja, kóra powinna się wchłonąć natychmiast i super nawilżać. I jakie to było mylące! W rzeczywistości ten super lekki krem najpierw nie chce się w ogóle wchłaniać. Maziam nim po twarzy, a potem zostawiam do "wychnięcia":yyyy: WTF?

Po pewnym czase krem się jakby wchłania, ale pozostawiając tłustą maź, która po nocy mega błyszczała. Na mojej suchawej cerze! Stan cery się pogarszał i pogarszał, a ja dawałam kremowi nieskończone drugie szanse. Okazało się, że pod tą tłustą warstwą skóra była tak przesuszona, że zaczęła się sama przetłuszczać...

Tak więc moje doświaczenie każe mi odradzać zakup tego cuda. Polecam raczej osobom z bardzo suchą cerą, której nie straszne kremidła w stylu kultowego Nivea i moga nakładać grube ilości tego. Mieszanym, problemowym cerom stanowczo odradzam. Dodam, że krem jest piekelnie wydajny.



Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno niecałe

cerę mam mieszaną i średnio dogaduję się z tym kremem. używam go sporadycznie, ponieważ jest przyciężki dla mnie, twarz po nałożeniu świeci się mocno, na skórze zostaje film. nie można mu jednak odmówić nawilżania, odżywiania i natłuszczania, na zimę to może być całkiem fajne rozwiązanie.
mimo swoich właściwości nie jest specjalnie wydajny. cena w porządku, z dostępnością już gorzej.
zdecydowanie wolę z avy Ultranawilżający krem z kwasem hialuronowym

Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupiłam zachęcona opiniami na wizażu (w marcu tego roku) i się zawiodłam.
Na minus:
- tłusta, lepka, świecąca się twarz
- parafina w składzie (nie zauważyłam jej, jest zapisana jako Mineral Oil)
- zapychał
- słabe nawilżenie
- cena jak za taki produkt też średnia (zapłaciłam 14 zł)

Na plus:
-lekkie opakowanie (plastik)
- lekka konsystencja

Jeśli komuś nie przeszkadza parafina w składzie, może być ok, moja skóra (mieszana) słabo ją toleruje .

Używam tego produktu od: przez 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: jedno