IsisPharma, Glyco-A 12% AHA (Peeling kosmetyczny)

Super produkt w przystępnej cenie

Nie boję się kwasów w pielęgnacji,staram się też dbać o regularne peelingowanie skóry. Na przełomie zeszłego i początku tego roku postawiłam na dość mocną kurację właśnie kwasem glikolowym, który bardzo dobrze współgra z moją cerą.

Niektóre z problemów (dość widoczne krosty, które długo się goją i zostawiają nieestetyczne plamy) powróciły,jednak nie chciałam zbyt inwazyjnie traktować mojej skóry , szczególnie że wiosna i słonko już za rogiem. Postawiłam więc na nową jak dla mnie formę peelingu czyli krem nocny. Wersja produktu, którą posiadam to wersja medium z racji,że moja skóra kwasy już zna.

Opakowanie produktu to 30ml tubka, która posiada biały, średnio gęsty krem. Nie ukrywam,że dla mnie to rewelacyjna forma peelingu,po prostu nakładam go na noc 3razy w tygodniu,po 30 min nakładam swój krem nocny i nie martwię się,że znowu zapomniałam o peelingu. W moim przypadku nie odczuwam żadnego dyskomfortu, pieczenia,szczypania itd za to rano budzę się z idealnie gładką cerą. Z jednych "anomalii"rano buzia wydaje się bardziej tłusta (jakby w nocy sebum wychodziło z podwójną siłą),ale wystarczy ją umyć i problem znika. Ważne aby w trakcie użytkowania koniecznie stosować wysoki filtr. Zauważyłam,że zaledwie po kilku aplikacjach krem znacznie rozjaśnił blizny po krostach, niestety te leczy się dość długo ale widzę ogromny potencjał.

Nie znałam wcześniej marki,ale zdecydowanie poczytam opinie o innych kosmetykach, gdyż krem peelingujacy bardzo miło mnie zaskoczył zarówno pod względem działania jak i ceny.

Na początku muszę zaznaczyć, iż używam peelingu wraz z Isis Pharma Neotone Serum na noc likwidujące przebarwienia skóry,
bo może to mieć wpływ na efekty.
Po nałożeniu kremu, uczucie pieczenia jest dość mocne, osobiście walczę za każdym razem, aby nie zmyć produktu:). Warto odczekać 5-10 minut, bo niemiłe odczucie
szczypania znika, a efekty warte są tych chwil cierpienia:)
Delikatna konsystencja produktu pozwala na jego łatwą aplikację. Krem peelingujący nakładam wieczorem na oczyszczoną twarz, a krótko przed spaniem, po 1-2 godzinach
wklepuje w niego jeszcze mój ulubiony emolient.
Po miesiącu używania skóra jest widocznie gładsza, przebarwienia jaśniejsze, ogólny wygląd cery uległ znacznej poprawie.
Wygląda dużo zdrowiej i koloryt jest widocznie wyrównany, wystarczy cienka warstwa kremu BB, aby moje wieloletnie przebarwienia
były prawie niewidoczne.

Zawsze stosowałam peelingi chemiczne lub po prostu szczoteczkę soniczną z oczyszczającym żelem (najlepiej z węglem).
Peelingi enzymatyczne to dla mnie stosunkowa nowość.
Ten peeling jest o tyle dla mnie specyficzny, że zostawia go się na całą noc.

-brak zapachu
-po aplikacji czuć lekkie mrowienie
-nie podrażnia
-dobrze oczyszcza i złuszcza
-zmniejsza rozszerzone pory
-wydajny
-mógłby być trochę tańszy
-oczywiście rano wymaga zmycia

Polecam, mam skórę mieszaną z rozszerzonym porami i tendencją do różnych "niespdzianek" Krem ładnie wszystko wyciszyl i widocznie zmniejszył pory. Skora zrobiła się też bardziej napięta.

Nigdy nie miałam idealnej cery, ale w listopadzie dopadl mnie wielki trądzik, wysyp naprawde byl poważny. Skronie, policzki, żuchwa byla cala w wielkich bolacych syfach. Po takim armagedonie mialam chyba kilkaset przebarwień. Krem zaczęłam uzywac od początku stycznia, az do teraz i musze przyznac, że udało mi się usunąć dzięki niemu jakieś 75% przebarwień. Ja się nie patyczkowalam i smialo stosowalam krem codziennie wieczorem, a rano filtr.
Podsumowując ja stosowalam krem na przebarwienia, a nie na trądzik. Myślę, ze na trądzik by nie zadziałał tak dobrze, ponieważ nie.jest to kwas stricte pod trądzik. Na zaskorniki tez u mnie nie zadzialal. Polecam przede wszystkim na przebarwienia.

Produkt legenda. Dopisuję się do listy zadowolonych użytkowniczek. Peeling jest moim must have na okres jesienno-zimowy. Odświeża cerę, zmniejsza widoczność porów, a z przebarwieniami radzi sobie jak nic innego u mnie.
Jest trochę drażniący zaraz po nałożeniu, jak to glikol, ale spokojnie da się to wytrzymać.
Jest ze mną już trzecią zimę i za rok znów u mnie zagości. POLECAM

Cerę mam suchą ze znacznymi przebarwieniami na brodzie, zaskórnikami i pojawiającymi się co raz nowymi gulami podskórnymi, od czasu do czasu pojawia się też jakaś biała krosta - raczej problematyczna mimo, że nie u nastolatki.
Peeling nieźle radzi sobie z przebarwieniami, poki co od czasu stosowania nie pojawiają się też nowe ale używam dopiero od 3 tygodni, co drugi dzień na noc.
Przez pierwsze kilka chwil lekko szczypie
Warty wypróbowania.

Uwielbiam ten peeling. Pomógł mi zmniejszyć przebarwienia na buzi, świetnie radzi sobie z zaskórnikami i wągrami. Zmniejszyły się również drobne blizny po trądziku. Bardzo dobrze wygładza drobne zmarszczki i samą skórę.
Przy jego stosowaniu jest niezbędne dobry, zaufany krem silnie nawilżający. Bez niego ani rusz! :)

Na razie go odstawiam, ponieważ moja skóra jak z każdym kwasem dość szybko się uodporniła. (ale i tak wolniej niż w przypadku pharmaceris z kwasem migdałowym).


Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: Dwa

Ja: Cera dojrzała, z widocznymi porami.
Peeling stosowałam przez 1 tydzień co drugi dzień, w drugim tygodniu codziennie.
używałam maseczek peel-off do usuwania złuszczonej skóry, na rano mocny krem odżywczy. Polecam z retinolem i wit. C. Po 2 tygodniach efekt jak po serii zabiegów mikrodermabrazji.
Bardzo silny peeling. Nie polecałabym osobom młodym, z delikatną, cienka skórą, ale dla mnie okazał się b. skuteczny

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 duże 30ml

Używałam dość długo tego kremy z kwasem. Przy mojej cerze mieszanej, trądzikowej działał rewelacyjnie, lecz do pewnego czasu. Po dłuższym czasie stosowania miałam wrażenie jakby skóra się do niego przyzwyczaiła. Niestety jakiś rok temu miałam okropny wysyp gul na policzkach ( po lekach na żołądek) i tutaj ten krem sobie nie poradził. Kolejne rozczarowanie - po odstawieniu kremu cera ponownie stała się szara, błyszcząca, pory odrosły, a więc efekt działa kremu nie jest długotrwały. Szkoda myślałam, że w końcu trafiłam na ideał. Polecam go dla osób z cerą tłustą lub mieszaną i z niewielkim trądzikiem. Miałam po tym kremie cerę idealną.

PLUSY
-wyrównany koloryt skóry
-wygładza skórę, normuje wydzielanie sebum,
-spłyca pory
-rozjaśnia i spłyca blizny
-bardzo wydajny
-nie wysusza (może powodować podrażnienie, u mnie spowodował, mała przerwa w stosowaniu pozwoliła na zniknięcie podrażnienia)
-cena adekwatna do jakości, jak narazie ten krem z kwasem jest najlepszym jaki miałam i rzeczywiście działa, być może do niego powrócę

MINUSY
-po zaprzestaniu stosowania pory odrosły, wrócił trądzik, twarz znowu się świeci :(

Używam tego produktu od: 2 lata z przerwami
Ilość zużytych opakowań: 5 tubek po 30 g

Jestem rozkochana w kwasach, bo uratowały moją twarz.

Akurat kwas glikolowy jest moim ulubionym, służy mojej skórze najlepiej ze wszystkich, daje świetne efekty. Moim ulubionym zestawieniem na jesień jest zestaw: Triacneal od Avene (bazuje przede wszystkim na glikolowym) i właśnie Glyco A, który jest dla mojej skóry przyzwyczajonej do różnych kwasów najsilniejszym ze wszystkich dotąd stosowanych, bo po aplikacji czuję wyraźne szczypanie.

Mojego zestawu używam w następującym schemacie:
-2 dni Triacneal
-1 dzień Glyco A.

Jeśli się zdarzy, że wyskoczy mi coś niespodziewanego to stosuję Glyco A 2 dni pod rząd i wówczas fajnie wszytsko zalecza, gasi, wysusza.

Jest mocnym preparatem o odczuwalnym działaniu. Mi zdecydowanie wystarczy użyty 3-4 razy w tygodniu. Taka ilość aplikacji mnie zadowala i przynosi satysfakcjonujące efekty, Triacneal pomiędzy zastosowaniami dopełnia dzieła.
Co prawda producent na opakowaniu zaleca początkowe nakładanie na kilkanaście minut i zmywanie stosunkowo wydłużając czas, jednak ja ze skórą przyzwyczajoną do kwasów położyłam od razu na całą noc i było ok-kilkanaście minut nic by mi nie dało.

Skóra po nim jest zmatowiona, pory wyraźnie zmniejszone, nie wysusza skóry, wręcz poprawia jej elastyczność i nawilżenie, poprawia koloryt, spłyca drobne blizny i walczy z przebarwieniami. Skóra ogólnie jest w zauważalnie lepszej kodycji, napięta i sprężysta. Wysusza i leczy co zdążyło wyskoczyć. No działa cuda na mojej twarzy :)
Jest bardzo wydajny.

Pół gwiazdki odejmuję za dostępność-trzeba się go trochę naszukać (bywa w Super Pharm) no i cena nie jest najniższa. Ale uważam, że warto!

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: wciąż pierwsze

próbkę dostałam w pudełku beglossy (dawny glossybox) i zakochałąm się po skończeniu kuracji i kupiłam całą tubkę pełnowartościowego produktu. Moja buzia przez 2 tyg. stosowania nie dostała żadnego pryszcza, żadnego, nawet małego. Buzia wygląda bardzo dziewczęco, świeżo i promiennie. Zakochałam się w tym produkcie.

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 małe, drugie zaczełam