Revlon, Powder Blush with Pop - Up Mirror (Róż do policzków z wysuwanym lusterkiem)

Dobranie odpowiedniego odcienia różu do policzków w przypadku bardzo jasnej cery to nie lada wyzwanie. Wiele razy miałam okazję się o tym przekonać. Nauczona doświadczeniem staram się wybierać odcienie bardzo delikatne, jasne, z możliwością stopniowania intensywności. Róż Revlon Powder Blush mile mnie pod tym względem zaskoczył.
Posiadam odcień 001 Oh Baby! Pink - bardzo subtelny, delikatny odcień, nazwa świetnie oddaje jego naturę. Kosmetyk znajduje się w niewielkiej, poręcznej plastikowej kasetce. Do różu dołączony jest pędzelek, jednak nigdy nie miałam okazji go używać - preferuję większe, puchate pędzle do aplikacji produktów sypkich. Produkt bajecznie się nakłada - nie tworzy smug ani nieestetycznych plam. Z uwagi na fakt, że posiadany przeze mnie odcień jest bardzo jasny, trzeba nałożyć większą jego ilość, by był wystarczająco widoczny na policzkach. Nie jest to dla mnie ujmą - dzięki tej właściwości produktu, różem nie zrobią sobie krzywdy nawet osoby początkujące, które dopiero uczą się wykonywania makijażu. Odbija się to jednak na wydajności produktu - bardzo szybko ujrzałam w opakowaniu denko. Róż dobrze utrzymuje się przez cały dzień, nie wymagając poprawek. Jedynym minusem jest jego zabójcza cena - w drogerii kosztował mnie ok. 50 zł.
Polecam ten kosmetyk zarówno początkującym, jak i bardziej zaawansowanym w sztuce makijażu osobom - obie grupy powinny być zadowolone.

Róż jest idealnym produktem dla początkujących jak i bardziej zaawansowanych użytkowników. Można budować jego intensywność, a kolorystycznie przypomina produkt marki nars (kultowy róż o nazwie orgasm ". Polecam, idealny dla klientek jak i własnego użytku.

Róż jest bardzo subtelny, mozna go dokladac, ale rowniez ladnie rozetrzec gdy z nim przesadzimy. Ma delikatne swiecace drobinki, ktore super wygladaja na twarzy dodajac naturalnego blasku. Opakowanie jest genialne, pedzelek rowniez.

Fajny produkt, który łatwo i wygodnie się aplikuje. Jest trwały, nie tworzy na skórze plam i wygląda subtelnie i elegancko. Fajnym dodatkiem jest pędzelek i lusterko co ułatwia codzienne funkcjonowanie i poprawki makijażu.

Róż od revlona jest cudowny. Piękny kolor z mieniącymi się drobinkami. Jedyny minus to pędzelek, źle się nim rozciera. Tani w praktycznym pudełeczku. 5 machnięć a efekt trzyma cały dzień ;)

Mam odcień 002 - Blushing Berry

Jestem bardzozadowolona . Fajnie ze jest on matowy , w miare nakladania mozna wzmacniac efekt i to mi sie podoba ze mozna go stopniowac a nie odrazu po nalozeniu różowy placek , mozna osiagnac bardzo ładny delikatny efekt rumienca ;) Duza gama kolorów do wyboru , wiec do wyboru do koloru :D Jest rowniez baardzo wydajny , fakt nie uzywam codziennie ale starłi mi sie tylko 2 literki " V i L " :P mysle ze starczy mi na bardzo dlugo. Pedzelek jak dla mnie jest nieuzyteczny , zbędny

Używam tego produktu od: 3 miesiace
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Mam odcień 004 Barely Buff. Jest bardzo wydajny, mam go już rok, ładnie wygląda na twarzy, ściera się powoli, ale równomernie. Kupiłam go, bo szukałam różu bez połyskujących drobinek oraz zależało mi na lusterku i pędzelku (które to zresztą są bardzo funkcjonalne).

Używam tego produktu od: 1 roku
Ilość zużytych opakowań: prawie 1 całe

uwielbiam ten roz. ja mam odcien ROSE REPURE. matowy bez drobnek bardzo delikatny ale mozna sobie budowac intensywnosc choc nawet jak bedziemy dokladac go to krzywdy sobie nim nie zrobimy. sliczny naturalny kolor jak naturalny dziewczecy rumien . taki efekt lubie a nie jakies dwa placki starej babci. dlugo sie utrzymuje nie sciera sie. nie ma po nim wysypu itp. bardzo polecam osoba ktore lubia delikatny naturalny efekt.

Zalety:
+ przepiękny kolor 001 Rose Rapture - zgaszony rozbielony róż, idealny dla jasnej chłodnej cery (mam żółtawą, ale właśnie chłodną)
+ najlepszy gratisowy pędzelek, z jakim się zetknęłam - ładny, z naturalnego włosia, miękki

Wady:
- praktycznie zerowa pigmentacja, chyba że przeszorujemy po nim pędzelkiem - ale wtedy...
- ...BARDZO mocno pyli - do tego stopnia, że pył zostaje na wszystkim, tylko nie na policzkach
- w związku z powyższymi cechami po godzinie twarz wygląda, jakbyśmy w ogóle nie wyjmowały tego dnia różu z szuflady

Chyba wolę róże w kremie...

Używam tego produktu od: wiosna 2013
Ilość zużytych opakowań: pół, resztę wyrzuciłam

Ten róż dostałam w prezencie od mamy i zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia! Kolor jest przecudowny, idealnie podkreśla policzki i jest bardzo trwały, cudo :D

Plusy:
- kolor (dużo wariantów w ofercie)
- piękny, naturalny efekt
- subtelny zapach
- bardzo wydajny
- nie osypuje się
- długo utzrymuje się na twarzy
- opakowanie

Minusy:
- jedyne, do czego można się przyczepić to chyba tylko cena ;)

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Hmmm, warty wypróbowania. Mam kolor 001 rose rapture. Ładny, wykwintny róż dla jasnej cery.
\\nKolor między różem a brzoskwinią.
\\nOpakowanie eleganckie z wystrzelającym lusterkiem - za pierwszym razem można się przestraszyć jak wyskakuje :P , pędzelek do różu za malutki wg mnie, ale dobrze, że jest :)
\\nChętnie wypróbuję inne kolory w przyszłości.

Plusy:

- ładne opakowanie z lusterkiem i pędzelkiem

- twardy, dlatego nie kruszy się i niepotrzebnie nie osypuje się i nie marnuje

-starczy na ładnych parę lat, więc cena nie odstrasza

- super kolorki, ja mam 03- dla mnie cudowny, naturalny, pudrowy róż

- co do samego użycia to nie jest mocno napigmentowany - a jak dla mnie jest to jego mocną zaletą ponieważ :

* nie da się zrobić sobie nim "krzywdy"
* nie robi żadnych placków na twarzy,
* stapia się super z podkładem
* bardzo delikatny odcień, nie uwydatnia
naczynek, oczwyiście jeśli chcemy mocniejszy
efekt można powtórzyć aplikację
* trzyma się cały dzień do zmycia

Minusy:

- chyba tylko to, że jeśli już producent zaoferował takie fajne pudełeczko z lusterkiem to albo mógł dołączyć do niego pędzelek z prawdziwego zdarzenia albo wcale :) ten jest fatalnej jakości bo wychodzą z niego włosy, ale mi jego wielkość akurat odpowiada, bo różu nie używam do modelowania twarzy tylko do zrobienia na twarzy fajnych zdrowych rumieńców.

Do modelowania kości policzkowych używam bronzera i tutaj już pędzel z prawdziwego zdarzenia musi być.