Demeter Earl Grey Tea EDC 

Ani śladu bergamotki, ani śladu herbaty. Obok Earl Greya to ten płyn nawet nie leżał. Jest metaliczny i nieładny, na szczęście też nietrwały. Wielkie nie. Buteleczka przeciętna Używam tego produktu od:? Ilość zużytych opakowań:próbka

Earl Grey? Chyba w snach! Ta propozycja Demeter pachnie jak zwykła herbata Lipton z BARDZO dużą ilością cytryny. Na początku ta cytryna tak uderza w nos, że przypomina odświeżacz do powietrza. Po jakims czasie jednak cytrynka przycicha (herbata zresztą też) i mamy siostrzany zapach Eternity Summer 2008. moje prywatne rozczarowanie. Bo zapach herbaty Earl Grey uwielbiam, a to jest jakaś profanacja po prostu. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:testy

O maly włos bym kupila flakon 30ml w ciemno i teraz plułabym sobie w brode, bo ten zapach tyle ma wspolnego z herbata co ja z Krolowa Anglii :D ;) . Na mnie to jakies cuchnace opary bergamotki i cos na ala kształt herbatki, ale gdyby ktos mi kazal taki napoj herbaciany pic, to odrazu bym podziekowala. On smierdzi herbata, a nie ladnie nia pachnie. Na plus zasługuje, ze jest delikatny i w przyjemny sposob swiezy. Trwalosc rowniez zostawia wiele do zyczenie, bo nie dosc, ze trzyma sie max pol godziny, to jeszcze jest blisko skorny i ledwo wyczuwalny. Za herbate demeter dziekuje, ale nie zakupie. Używam tego produktu od:wczoraj Ilość zużytych opakowań:testy z probki

pokladalam w tym zapachu,mialam szalona faze na bergamotke i jak pozadalam jej straszliwie;)Jak tylko pojawila sie okazja zakupilam cala butle Earl Greya Demeter i......choc zapach okazal sie wiernym odwzorowaniem herbaty Earl Grey to skondensowana bergamotka trwa na mojej skorze ok 2 godzin a pozniej znika,znika na dobre :( Butla jest duza i nieporeczna wiec dopsikiwanie sie w ciagu dnia nie zawsze jest mozliwe. Uzywam jej wtedy kiedy wiem,ze moge sobie pozwolic na kolejne aplikacje by cieszyc sie aromatem earl Greya i juz wiecej jej nie kupie.Zreszta po uzywaniu Snow i Earl Greya wiem,ze na tym etapie konczy sie moja przygoda z Demeter,wiecej nie bedzie. Używam tego produktu od:ok.6 m-cy Ilość zużytych opakowań:w trakcie jednego flakonu 120ml

Kłopot mam z oceną tego zapachu spory i uwierający mnie szczególnie. A to dlatego, że zapach po pierwsze jest (w opozycji do trocinek, czy sianka z tej firmy). Po drugie jest naprawdę ładny. :ehem: Po trzecie zaś jest krótko. I to jak! Pewnie niesamowicie Was zaskoczę pisząc, że Earl Grey Tea pachnie... herbatą Earl Grey. :D Herbatą czarną, sypaną, parzoną starannie z pięknie rozwijających się w gorącej wodzie listków, niezbyt mocną, niezbyt gorzką. Olejku bergamotowego dodano do tego szlachetnego naparu suto, lecz bez przesady. Jest w sam raz świeży i w sam raz aksamitny. Słowem: perfekcja. Zapach rozwija się w kierunku słodyczy, dokładnie tak samo, jak stygnący, słodki napar zdaje się subiektywnie coraz bardziej słodki w miarę stygnięcia. Ładnie komponuje się z wanilią i figą. Ciekawie uzupełnia zapachy przestrzennie drzewne. Litościwie cywilizuje dziwadełka w rodzaju demeterkowych zieloności. Naprawdę nie miałabym zastrzeżeń, gdyby nie to, że przygnębiająco szybko znika. Jest zbyt ulotny nawet jak na EDC. Nie jest to na mnie co prawda kwadransik (jak pisały inne Wizażanki) ale naprawdę - po trzydziestu minutach, w dobrych warunkach po godzinie zostaje po pięknej Szarej Eminencji ledwie mglisty powidok. Wielka szkoda. :( Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego