Tutti Frutti, Masło do ciała, `Liczi i Rambutan`(stara wersja)

Masło w moim przypadku miało same minusy. Nie nawilżało i strasznie mnie uczuliło. Jedynie miało śliczny zapach za co daje 1 całą gwiazdkę. Poza tym skóra mnie swędziała po nim a te czarne kuleczki przeszkadzały. Nie polecam osobom ze skłonnościami do alergii.

Używam tego produktu od: 2 lat z przerwami
Ilość zużytych opakowań: jedno

Na samym początku zaznaczam, że możecie mnie uznać za dziwaczkę, jeśli nie spotkałyście się z metodą kremowania włosów :)
Jest to alternatywa dla tych, którym olejowanie daje efekty, ale mało widoczne. Metoda polega na nakładaniu na suche lub wilgotne włosy masła/kremu (pomijam skalp), a później zmyciu go szamponem. Polecam po zabiegu używanie odżywki :). Czas trzymania dobieramy indywidualnie - u mnie max godzinka.

Masełko kupiłam z myślą o mojej suchej skórze ale nie mogłam się powstrzymać przed nakremowaniem włosów :D i wiecie co? jestem mile zaskoczona!!!!!!!!!!!

WŁOSY!:
+bardzo dobrze się wchłania
+mimo tego, że posiada w składzie masło shea (które dla loków raczej nie jest dobre) to nie tworzy na głowie puchu :D
+ma kilka dziwnych składników, ale nie robią nic złego moim włosom, wręcz przeciwnie - krem służy im niesamowicie :D
+dobrze się zmywa, lepiej niż oleje :)
+daje lepszy efekt niż olejowanie (przynajmniej u mnie)
+włosy są nawilżone
+MEGA, MEGA SKRĘT! loczki są sprężyste
+włosy pięknie się błyszczą
+zapach jest cudowny, owocowy, długo utrzymujący się na włosach

TECHNICZNE!:
+dostępność - w większości drogerii
+cena!
+bardzo wydajne
+poręczne opakowanie, które pozwala wymęczenie produktu aż do dna! :)


SKÓRA!:
+cudownie nawilża
+dobrze się rozprowadza - w nowej wersji nie ma aż tylu uciążliwych drobinek o których pisały wcześniejsze recenzentki
+zapach długo się utrzymuje
+ciało jest przyjemnie gładkie, nie czuję efektu oblepienia :)


może następnym razem inny zapach? :)
KOCHAM TO WIELOFUNKCYJNE MASEŁKO!!!!!


Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze leci :) i niech się nigdy nie kończy!

Zupełnie nie polubił się z moją skórą. Podrażniał, wysuszał i sprawiał, ze wszystko mnie swędziało. Zapewne przez te drobinki. Zapach też nie oszałamiał i jak dla mnie zbyt gęste i ciężkie do wmasowania. Długo się wchłania.

Nie polecam.

Używam tego produktu od: kilka lat temu
Ilość zużytych opakowań: jedno niecałe

Dostałam to masełko w prezencie, na początku nie byłam zachwycona bo zwykle nie używam balsamów ani innych smarowideł do ciała. Pierwszym plusem był oczywiście piękny zapach i przyjemny dla oka kolor, po pierwszym użyciu zauważyłam też nawilżenie dłoni. I tak zaczęła siebie moją przygoda z tym kosmetykiem, używałam do wszystkiego: na podrażnienia wokół nosa podczas kataru, na końcówki włosów, na suche łokcie, na zniszczone paznokcie, nawet na blizny. Natłuszcza, pomaga w przypadku podrażnień. zapach jest piękny taki świeży i egzotyczny. Konsystencja dość twarda i zbita, Ale przecież to masło a nie krem :) nie mam zbyt wielu nawilżaczy do ciała, a to masło zastępuje mi wszystko.

Używam tego produktu od: ponad roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Poznałam się z tym kremem dobrych parę lat temu.
Dziś jest nowa wersja, ale jak dla mnie nie ma jakiejkolwiek różnicy, tylko nowe opakowanie :)
Miałam różne kremy frutti tutti ale ten ma najładniejszy zapach :3

PLUSY :
+zapach, zapach, zapach !
+dobrze się rozprowadza
+nieźle nawilża
+ zapach się dobrze utrzymuje
+szybko się wchłania
MINUSY :
-barwi dłonie na różowo :d



Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: ok 4

Plusy:
- cudowny zapach jogurtowo-owocowy. Kocham liczi więc jego wersja jogurtowo-balsamowa jest świetna
- gęsty i kremowy
- łatwo się rozprowadza i szybko wchłania
- zapach utrzymuje się bardzo długo na ciele
- dobrze nawilża i pielęgnuje aczkolwiek nie mam suchej skóry
- zapach podszedł też mojemu mężowi gdyż jest na tyle uniwersalny, że mężczyźni też mogą używać.
- wydajne opakowanie, 2 osoby używały go prawie codziennie i zyżyły w 1,5 miesiąca
- do bardzo suchej skóry u męża też się sprawdził, aczkolwiek na najsuchsze obszary trzeba stosować 2 razy dziennie

Minusy:
- czarne drobinki udające pestki od owoców są zbędne, wprawdzie się wchłaniają i znikają na ciele ale naprawdę niczemu nie służą
- w nowootwartym opakowaniu jest sporo luzu. Po co aż tak wielkie opakowanie skoro nie jest wypełnione po brzegi???

Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Kupiłam go kiedyś gdy towarzyszył mi zły humor, jak wróciłam do domu i powąchałam to zakochałam się odrazu :) Trochę obawiałam się tych czarnych drobinek, że będą brudzić ubrania, ale nic takiego nie miało miejsca. Chociaż czasem barwił dłonie na różowo :D
Głównym plusem tego produktu jest przede wszystkim ZAPACH ! Słodziutki, ciepły, i trwały, utrzymuje się na ciele dobrych kilka godzin. Poziom nawilżania oceniłabym jako dobry, ale nie jestem posiadaczką suchej skóry.

Bardzo polubiłam ten produkt i pomimo tego że lubię zmieniać masła i balsamy do ciała, to na pewno do niego wrócę :) a świetnym partnerem dla tego masełka jest jego brat KREMOWY PEELING, który jest dla mnie równie dobrym produktem za niewielką cenę :)



Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 2 duże

Dostałam w prezencie razem z peelingiem, który był ok. Długo nie używałam tego masła i niedawo coś mnie podkusiło. Pierwszy raz otworzyłam i posmarowałam jedynie nogi. Zapach chemiczny i ciężki - mi nie odpowiada zupełnie. Cały wieczór się kleiłam, jakby w ogóle się nie wchłaniało.
Czarne drobinki masujące - ?! Bezsens. Pozostawiały smugi, które trzeba rozcierać dłużej by nie były widoczne.
No i ten skład... Parafina wysoko w składzie i parabeny. Dobrze, że użyłam tylko na nogi, bo przy takim zapychającym składzie miałabym wysyp na plecach czy dekolcie.

Używam tego produktu od: kilku dni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze tylko zaczęte

Nie znajduje w nim niczego co by mi przeszkadzalo,jest wydajny,dobrze nawilża,latwo sie wchlania ,pieknie pachnie. Mam go w innym opakowaniu,ale firma i zapach sie zgadzaja,wiec mysle ze to to samo :) jestem zadowolona z tego masleka,i goraco je polecam :)

Używam tego produktu od: poltora miesiaca
Ilość zużytych opakowań: niecale pol jednego

Balsam po użyciu pachnie na ciele. I to dość długo.
Opakowanie dość poręczne, pojemność odpowiednia.
Konsystencja jest jak na masło przystała bardziej zbita. Podczas aplikacji w niczym to nie przeszkadza.
Niestety nie nawilża skóry, a przy aplikacji dłonie są różowe. Właściwie używałam, ale po każdej aplikacji denerwowało mnie to, że mam wściekle różowe dłonie i nigdy nie skończyłam pudełka.

Używam tego produktu od: maj 2009
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

Podobnie jak inne pachnidła kupione tylko i wyłącznie przez wzgląd na zapach i kolorek w tym wypadku:)
Nawilżacz to to nie jest, ma pachnieć i pachnie i to w miarę długo.
Wkurzają mnie zawarte w nim drobinki które trzeba długo masować bo inaczej będą kulać się na ciele. Do aplikacji używam szpatułki do kremu do depilacji bo jak dziobnę paluchami to mam później problem w wydobyciem resztek kosmetyku spod paznokci. Ładne, estetyczne opakowanie i fajna szata graficzna.

Używam tego produktu od: około dwóch lat
Ilość zużytych opakowań: pół zużyłam, pół oddałam

Szczerze mówiąc używam go do rąk, bo do ciała potrzebuję czegoś lżejszego.
masełko to jest naprawdę maślane, gęste i wymaga dobrego rozsmarowania.
Długo się trzyma, dobrze nawilża, wnika w skórę.
Zawiera w sobie kuleczki, które po rozsmarowaniu barwią ciało na różowo, szczególnie widać to na wewnętrznej stronie dłoni.
Zapach jest nieziemski ;)

Używam tego produktu od: nie wiem
Ilość zużytych opakowań: prawie całe