Bielenda, Biotechnologia Ciekłokrystaliczna 7D 30+ Esencja Młodości, Nawilżający krem na pierwsze zmarszczki na dzień

Krem ma przyjemny zapach i konsystencję. Bardzo dobrze nawilża,cera po nim jest gładsza i miękka. Zaczerwienienia są widocznie mniejsze.
en to najlepszy, jaki dotąd udało mi się znaleźć. Optymalna równowaga między lekkim, wchłaniającym się kremem po makijaż a dobrym nawilżeniem.

Świetny stosunek jakości do ceny, dla mnie hit.

Szkoda,że producent <Bielenda> go wycofał ze swojej oferty

Jak dla mnie jest idealny ,lekki o delikatnym zapachu .Krem fajnie nawilża skórę ale myślę że z bardziej przesuszoną nie dał by sobie rady u mnie sprawdza się idealnie ,również pod makijaż .Nie podrażnił mojej cery i nie uczulił nie zauważyłam też aby zatykał pory czy powodował powstanie niedoskonałości .Jest tani i bardzo wydajny .

jest lekki, więc idealny na lato. na obecną pogodę jest za słaby. nie nadaje się również pod makijaż, ponieważ za szybko się wchłania i podkład nie ma się do czego "przyczepić"
ja stosuję go na noc

Krem ma przyjemny zapach i konsystencję. Bardzo dobrze nawilża,cera po nim jest gladsza i miękka. Zaczerwienienia są widocznie mniejsze. Żeby dostać krem musiałam się strasznie nabiegac po mieście. W galeriach i drogeriach nie dostanie się go. Bardziej w prywatnych sklepach.

Poszukując idealnego kremu dla mojej kapryśnej cery (wrażliwa-mieszana) spróbowałam kremu Bielendy, ponieważ krem z komórkami macierzystymi tej firmy krzywdy mi nie robił. Niestety ten krem krzywdę zrobił, już po paru dniach skórach była podrażniona na policzkach, po tygodniu zaobserwowałam pozapychane pory a po 2 dwa dorodne pryszcze - krem odstawiam, bo boję sie, co będzie dalej ;)

Mało który krem sprawdza się na mojej mieszanej cerze. Ten to najlepszy, jaki dotąd udało mi się znaleźć. Optymalna równowaga między lekkim, wchłaniającym się kremem po makijaż a dobrym nawilżeniem.
+dobrze nawilża
+miła, lekka (ale nie żelowa) konsystencja
+cena
+dobry pod makijaż
+nie zapycha

-to, co latem jest zaletą, zimą staje się wadą - na zimę dla mnie trochę za lekki i za słabo odżywia
-wolę kremy w tubkach, ale to drobiazg

Świetny stosunek jakości do ceny, dla mnie hit.

Krem kupiłam zachwycona wersją na noc. Niestety rozczarowalam się.
Plusy:
-wydajny,
- zapach delikatny.

Minusy:
- twarda konsystencja (jak glicerynowy krem do rąk),
- po wchłonieciu odczuwam jakby sztywna maskę na twarzy,
- lekko, ale zapycha pory
- nie zauwazam mimo, że mam mieszaną skorę efektu glebokiego nawilżenia.

Nie kupię raczej więcej.

Zgadzam się z poprzednimi opiniami. Krem jest bardzo dobry, spełnia swoje zadanie. Generalnie opis producenta bardzo zachęcający, akurat szukałam nawilżającego kremu, który poradzi sobie z chwilowym przesuszeniem tłustej cery. Bardzo odpowiada mi konsystencja produktu, ładnie się rozprowadza i szybko wchłania. Pozostawia delikatną "ochronną" warstwę, która mi nie przeszkadza, mimo, że lubię efekt matu. Skóra jest w sam raz nawilżona. Sprawdza się jako baza pod makijaż, podkłady dobrze rozprowadzają się na nim. Dla osób z tłustą cerą duże znaczenie będzie miało jaki podkład zastosują po tym kremie. Jeśli nałożę gorszy podkład to po 3 godzinach wszystko spływa. Natomiast jeśli wybiorę dobry, trwały podkład + dobry puder to efekt będzie super, oczywiście przy korzystaniu z bibułek matujących w ciągu dnia.

Takie określenie najbardziej pasuje do tego konkretnego kremu Bielendy. Nie jest to kosmetyk jakoś szczególnie wyjątkowy, ale posiada więcej pozytywnych cech i istnieje niejaka szansa, że jeszcze do niego powrócę(o ile nadal będzie dostępny w sklepach).


ZALETY:
+ ZAPEWNIA NAWILŻENIE:
sprawdził się latem w czasie upałów i wczesną wiosną przy wahaniach temperatury; nie ważył się, nie buntował, nie spływał z twarzy,

+ DOBRY POD MAKIJAŻ:
w tej kwestii nie mam zastrzeżeń; podkład i korektor utrzymywały się na nim przez cały dzień i nie musiałam nanosić poprawek,

+ REDUKCJA PIERWSZYCH ZMARSZCZEK:
trudno orzec, czy to zasługa produktu Bielendy, czy innych kosmetyków, których używam, ale stan mojej skóry poprawił się do pewnego stopnia; widoczne zmarszczki wprawdzie nie zniknęły, jednak uległy nieznacznemu spłyceniu, co i tak poczytuję za plus,

+ WYDAJNOŚĆ:
niewielka ilość naniesiona na twarz wystarczy, dzięki czemu jedno opakowanie "wykańczałam" przez dobrych parę miesięcy,

+ POLSKI PRODUKT,

+ CENA:
kwota rzędu 19,99 zł nie jest wygórowana.


WADY:
- MATOWIENIE:
zupełny brak tego efektu; już po aplikacji cera jest pokryta lekkim "filmem", po paru godzinach zaczyna się błyszczeć,

- SŁABY FILTR:
czy raczej jego brak, bo 10 SPF nie uznaję za skuteczną ochronę - tym bardziej latem,

- ZŁAGODZENIE PODRAŻNIEŃ i ZMIAN TRĄDZIKOWATYCH:
tyle wg producenta, tylko, że niczego takiego nie dało się zauważyć; jako posiadaczka cery trądzikowej nie oczekuję od kremu do twarzy cudów w tej materii, niemniej każdorazowo przy zakupie nowego produktu mam nadzieję, iż moja twarz po aplikacji preparatu nie będzie w gorszym stanie niż przed; pierwsze tygodnie z kremem Bielendy były drogą przez mękę - trądzik wrócił z pełną mocą; ratowałam się herbatą oczyszczającą, tabletkami Visaxinum D, żelami i tonikami oczyszczającymi, etc.; po około miesiącu udało się opanować sytuację i na moje szczęście od tamtej pory mogłam go normalnie stosować,

- DOSTĘPNOŚĆ:
w Rossmannie, Hebe i Naturze usłyszałam, że już od jakiegoś czasu nie mają go w ofercie, aż wreszcie znalazłam ostatnią sztukę na półce w Kauflandzie; od czasu do czasu rozglądam się za nim, ale na chwilę obecną nie udało mi się ponownie namierzyć go w żadnym sklepie; zakład produkcyjny Bielendy mieści się w Krakowie, więc tym bardziej się dziwię, dlaczego nigdzie nie można go znaleźć.


PODSUMOWUJĄC:
Jeśli komuś uda się go namierzyć - polecam! Osoby przed trzydziestką i tuż po powinny być zadowolone, lecz przy bardziej widocznych zmarszczkach przydałoby się coś ekstra w składzie.

Długo szukałam kremu, który nawilży i dobrze zadba o moją skórę. Jest ona mieszana, pojawiają się na niej już pierwsze zmarszczki i co jakiś czas niepodzianki. Do tego mam kilka popękanych naczynek na twarzy i moja buzia o poranku wygląda na zmęczoną. Miałam już przygody z równymi kremami: Vichy - okej, Ivostin - stosowałam około roku, lepszy od Vichy ale nie idealny, Receptury Babuszki Agafii - wybrałam go ze względu na opinie- średni, Soraya - też okej. Aż wreszcie znalazłam chwilę i poszukałam na wizaz kremu z dobrymi recenzjami. Kupiłam Bielendę następnego dnia i od razu po nałożeniu moja skóra była ukojona, rano wyglądała na wypoczętą. Jest dobrą bazą pod makijaż. Czekam teraz aż zniweluje mi wszystkie zmarszczki :-) Dla mnie numer 1.

Rewelacja! Kremu używam w cieplejszych miesiącach, kiedy Vichy Idealia się trochę za bardzo świeci na mojej tłusto-mieszanej cerze. Jakieś Nivea i inne reklamowane produkty w tym przedziale cenowym nie dorastają mu do pięt.
Plusy:
nie zapycha
dobrze się wchłania
nawilża (ale zbyt mało jak na zimę)
nie roluje się pod makijażem
ładny zapach
cena jak za tak wysoką jakość
Minusy:
brak działania przeciwzmarszczkowego (ale nie spodziewam się tego po żadnym kremie)


Używam tego produktu od: 6-7
Ilość zużytych opakowań: 2 całe

mam mieszaną skórę..raz tłustą raz tak suchą że muszę w swojej kosmetyczce trzymać produkty i matujące i nawilżające i ten krem jest rewelacyjny, gdy moja skóra jest strasznie napięta i sucha używam go bez problemu pod makijaż, skóra staje się wówczas bardzo nawilżona, jędrna, jedwabiście głodka jak u niemowlaka :) w końcu trafiłam na krem do którego z miłą chęcią wracam i nie kosztuje on wiele, jest wydajny, niewielka jego ilość jest potrzebna by nieco podregenerować dyskomfort naszej twarzy :) z resztą Bielenda ma dobre kosmetyki używam też masek i nie mogę wydać negatywnej recenzji

Używam tego produktu od: od ponad 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 4 słoiczki