Mixa, Lekki krem nawilżający 24h przeciw błyszczeniu

Rok temu potrzebowałam szybkiego ratunku na bardzo suchą cerę. W tamtym czasie słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii dla tej marki dlatego o zdecydowałam się na ten krem.
Dość szybko pomógł mi się pozbyć problemu suchej skóry bez zapychania jej więc byłam bardzo zadowolona. Jednak mimo szybkiej wchłanialności w gorące dni i tak czułam ten krem jak spływa mi po buzi czego chyba nikt nie lubi.
Co do kwestii mniejszemu błyszczeniu się mogę powiedzieć że bylo wręcz odwrotnie ponieważ krem w moim przypadku zazwyczaj dodawał lekkiego blasku mojej bardzo suchej cerze

Krem kupiłam przypadkiem kilka miesięcy temu. Używam już drugiego opakowania. Do mojego typu cery bardzo dobrze się sprawdza. Stosuję go na noc. Nie wysusza mojej skóry, a skutecznie nawilża. Nie podrażnia, skóra staje się po nim gładka i odżywiona. Sprawdza się też dobrze pod makijaż. Pierwsze efekty zauważyłam już po tygodniu codziennego stosowania.

Przyjemny krem

Krem kupiłam przypadkiem w promocji w Rossmanie. Rzeczywiście jest bardzo dobry, cera jest zmatowiona cały dzień, makijaż trzyma się idealnie. Niedoskonałości skóry są zmniejszone, wygładzone i ukojone. Krem jest bardzo wydajny, delikatny dla cery wrażliwej. Na minus specyficzny zapach pleśni... spokojnie można się przyzwyczaić po jakimś czasie. Jednak jak ktoś jest mocno wrażliwy to nie spróbuje próbki na początek. U mnie sprawdza się latem, zarówno na dzień jak i na noc. Pojemna, lekka tubka z zamknięciem na klik. Łatwo wydobyć krem do końca.

Nie wiem czy wynika to ze zmieniających się potrzeb pielęgnacyjnych, czy raczej Mixa w którymś momencie zmieniła formułę kremu, jednak powrót po latach był raczej nieudany.
Parę lat temu zużyłam kilka opakowań tego kremu. Co prawda nie przykładałam wtedy do pielęgnacji większej wagi przekonana że chwilę po przekroczeniu 20 roku życia nie ma potrzeby sterczeć przed lustrem po 20 minut rano i wieczorem żeby chronić się przed zmarszczkami których nigdy mieć nie będę ;) Ale wtedy całkiem przyjemnie obcowało mi się z tym kremem z tego co pamiętam.
Bogatsza w więcej wiedzy o pielęgnacji, kilka dodatkowych lat i pierwszych zmarszczek skusiłam się kiedyś przy okazji wizyty w drogerii na zakup tegoż kremu, być może z sentymentu.
Rozczarowałam się na całej linii. Może i trochę nawilża, może i zapach jest przystępny a cena nie zwala z nóg, jednak po nałożeniu na twarz mam wrażenie że staje się bardziej szorstka niż przed. Dodatkowo przez chwilę faktycznie matuje skórę, by po godzince wyrzucić sebum w ilości nieprzyzwoitej. Zaryzykowałam użycie go pod makijaż i tu też niestety całkowita pomyłka.

Być może jednak lepiej sprawdza się na całkiem młodej cerze, albo faktycznie ktoś w międzyczasie coś majstrował przy składzie. Nie wiem, w każdym razie już więcej po niego nie sięgnę.

Kremu używam od około miesiąca więc już mogę sie wypowiedzieć na jego temat. Krem nawilża twarz w bardzo fajny sposób, buźka wydaję się bardzo gładka po użyciu tego produktu. Polecam szczególnie na noc.

Krem Mixa kupiłam pod wpływem impulsu. Jak wielki był to błąd zorientowałam się już po 1 użyciu. Przyciągnął mnie opis kremu - 24h nawilżenie. W moim przypadku, to natychmiastowe rolowanie się kremu. Czuję się jak sweter, który swoje lata świetności ma już za sobą. Konsystencja jest lekka, nawet przyjemna, ale nie dla mnie. Jestem totalnie zaczerwieniona po tym kremie, a nie mam wrażliwej skóry. Nie sprawdził się w żadnym calu. Nie polecam!

Używam go pod makijaż. Mam wrażenie, że nie powoduje nowych niedoskonałości skóry. Fajnie nawilża skórę, ale nie przetłuszcza. Próbowałam innych kremów, ale jak na razie tylko ten sprawdza mi się.

Uwielbiam ten krem. Nie ma sobie równych, a używam go od lat.
Jako posiadaczka mieszanej skóry muszę przyznać, że to najlepszy krem jakiego do tej pory używałam.
Świetnie nadaje się do codziennego użytku. Jest bardzo lekki. Nawilża, lecz nie zapycha. Moja skóra jest po nim nawilżona, lecz nie zapchana. Bardzo szybko się wchłania i jest wydajny. Być może nie sprawdzi się na bardzo suchej skórze, ale nie dla takiego typu cery jest kierowany.

Krem otrzymałam w ładnym zestawie prezentowym ale gdyby nie to pewnie z ciekawości i tak bym się na niego skusiła. Produkt zamknięty jest w małej, podręcznej tubce, którą bez problemu zmieścimy w torebce czy kosmetyczce. Konsystencja jest taka jak zwykłego kremu dlatego wchłania się szybko i nie pozostawia na twarzy żadnej dziwnej warstwy czy filmu. Zapach jak dla mnie nie jest męczący - pachnie poprostu kosmetykiem bez żadnych mocniejszych nut zapachowych. Skupiając się na jego działaniu to po nałożeniu na twarz rzeczywiście można zauważyć, że jest ona bardziej matowa i nie błyszczy się. W dzień bez makijażu całkiem ciekawa propozycja żeby mimo jego braku cera wyglądała ładnie. Dużym minusem tego produktu jest to, że jeżeli nakładałam go pod makijaż to podkreślał suche skórki. Bez nakładania podkładu na krem nie było to widoczne. Kolejnym minusem jest wysuszanie skóry po dłuższym używaniu produktu. Te dwa minusy zdyskwalifikowaly ten produkt całkowicie i nie było mi dane wykorzystać go do końca.

Produkt zamknięty jest w małej przyjemnej tubce. Nie miałam żadnego problemu z wydobyciem produktu do samego końca. Krem stosowałam codziennie rano przed makijazem i wtedy kiedy makijażu nie nakładałam. Krem nie zapycha. Wchłania się bardzo szybko pozostawiając na twarzy matowa pudrową powłokę. Ma właściwości lekko nawilżające. Jako posiadaczka skory suchej dla mnie nie wystarczające. Nie roluje się pod podkładem. Ma pryzjemny kremowo-świeży zapach. Jest wydajny. I ma bardzo dobra cenę.

Na tubce wielkimi literami napisane BEZ ALKOHOLU, pod gwiazdką informacja *Dotyczy alkoholu etylowego. Wystarczy spojrzeć na skład, w którym denaturat znajduje się na czwartym miejscu. Straszne oszukiwanie klienta.

Wspomnę tylko, że mam cerę mieszaną w kierunku suchej, o średnim stopniu wrażliwości.
Krem jest koloru białego. Ma leciutką konsystencję, która świetnie rozsmarowuje się po skórze i szybko wchłania, nie pozostawiając tłustej czy klejącej warstwy. Wystarczy dosłownie odrobina produktu, żeby pokryć nim całą twarz, przez co jest szalenie wydajny.
Krem znajduje się w minimalistycznej, wzorowanej na aptecznych kosmetykach miękkiej tubce. Na końcu opakowania znajduje się zamknięcie na klik, które jest wygodne, solidnie wykonane i wytrzymałe. Otwór jest odpowiedniej wielkości i bardzo dobrze dopasowany do konsystencji kremu, dzięki czemu możemy kontrolować ilość wydobywającego się kosmetyku. Pod koniec używania kremu bardzo łatwo można ją rozciąć, co osobiście polecam, bo u mnie sporo produktu osiadło na ściankach opakowania.
Zapach jest lekko wyczuwalny, bardzo przyjemny i subtelny.
Pamiętam, że zaczęłam go używać po tym, jak żel do mycia twarzy (o ironio z tej samej firmy) przesuszył moją cerę i po pierwszej aplikacji kremu poczułam niesamowitą ulgę. Jednak w perspektywie dłuższego stosowania zauważyłam, że do skóry policzków potrzebuję czegoś bardziej nawilżającego, natomiast krem rewelacyjnie nadaje się do przetłuszczającej się strefy T. Dzięki niemu te partie są wystarczająco nawilżone, a przy tym nie świecę się w ciągu dnia. Jednak zaznaczę, że zdecydowana większość kosmetyków matujących się u mnie sprawdza, więc jeśli ktoś ma poważne problemy z błyszczącą się skórą, nie powinien się mną sugerować.
Ostatecznie zaczęłam go używać na dzień tylko w strefie T i w tej roli sprawdził się perfekcyjnie. Polecam osobom z cerą normalną i mieszaną.