Może te niskie oceny wynikają z tego, z jaką subkulturą się identyfikujesz. Napiszę, jak to wygląda z mojej strony.

Gdy byłam w liceum, sama chodziłam w glanach, ubierałam się na czarno i tacy chłopcy mi się podobali. Ale... to właśnie byli chłopcy.Około 25 roku życia zaczęłam rozglądać się za mężczyznami. Subkultury przestały mnie interesować, choć muzyki wciąż słucham takiej samej. Dla mnie przynależność do subkultury oznacza fazę młodzieńczego buntu, czas szukania swojego miejsca na świecie, chęć pokazania swojej indywidualności, chęć przynależności do grupy itd. Rozumiem to u nastolatków i ewentulanie u studentów. Członek subkultury nie kojarzy mi się z dojrzałością, odpowiedzialnością, stabilizacją, zaradnością, której szukam u mężczyzny.

Jeśli mogę doradzić, to zrób tak, jak radziły dziewczyny wyżej - albo celuj w dziewczyny z podobnym stylem, albo zmień swój styl (tylko czy wtedy będziesz sobą?).