Ufff... Nie strasz człowieka, bo tu na zawał zejdę.
Daty zapisałam. Nie, żebym się niepokoiła. Tak szczerze - myślę, że jeśli nie Ty masz zdać celująco, to już zupełnie nie wiem, kto mógłby.
Matura to pod pewnymi względami naprawdę jest egzamin dojrzałości - tak, jak gdyby nauczyciele zaczynali traktować Cię poważnie, doceniać rzeczowość argumentacji, niezależność sadów, spójność wywodu i sposób myślenia. Dlatego jestem pewna, że pójdzie Ci świetnie i że będziesz po tym przeżyciu podbudowana i zadowolona z siebie.
Czego oczywiście Ci życzę.
Tymi studniami trochę mnie zmartwiłaś. dzienne studia to ogromna frajda. Naprawdę dają radość, jeśli chcesz się uczyć i rozwijać. Warto o nie powalczyć - są stypendia, czy praca dorywcza. Da się samodzielnie utrzymać - wiem, bo to robiłam. Warto coś wymyslić.