iza_wiosenna

Szczerze powiedziawszy, nie wyobrażam sobie siebie na terapii grupowej. Pewnie siedziałabym tam jak kołek, bojąc się otworzyć buzi. Miałabym wrażenie, że nikt nie chce mnie słuchać itp. Często jeszcze mam problem z mówieniem na terapii indywidualnej, więc, serio, przy większej grupie nie powiedziałbym nawet, jak mam na imię.
Podziwiam cię, że chcesz iść na taki rodzaj terapii.

Zaczęłaś terapię?
Co do leków to sama nie wiem, ogólnie jestem raczej przeciwniczką takich leków. A Do psychiatry też nie chciałabym iść, gdyż z obawiałabym się, że po prostu mnie wyśmieje z moimi problemami. Eh.

nie. Na początku anoreksji brałam Zolafren, ale po nim czułam się okropnie. PO kilku miesiącach brałam coś na C, ale po tym też czułam się okropnie. Ciągle spałam i nie mogłam się na niczym skupić. Odstawiłam na własną rękę. Zresztą, nie mogę trafić na odpowiedniego psychiatrę. Byłam u trzech i, kurczę, żaden mi nie podpasował.

Niestety, tendencja zniżkowa. Nie mogę się za nic zabrać. Pustka i niemoc.

oj, Iza..

Iza, pamiętasz o moim PW?

W odpowiedzi, odezwę się dzisiaj do Ciebie na PW ;*

Mogłabym powiedzieć to samo, jednakże ewidentnie dostrzegam tu swoją winę - zaniedbałam troszeczkę wizyty na Wizażu, czego żałuję, bo widzę, że dużo się pozmieniało. Co u mnie, Wiosenko - dużo się dzieje. Ale o tym innym razem, mam nadzieję, że będzie okazja. Chciałabym tu zaglądać częściej, a wręcz regularnie, ale nie wiem na ile czas mi pozwoli. Kto jeszcze ze "starych wyjadaczek" aktywnie pisuje na Forum? ;>
Aaaa! Stęskniłam się za Wami!
Jak Ty się czujesz?

Zmartwiłaś mnie swoim postem ;<
Mam nadzieję, że jutro faktycznie będziesz się lepiej czuła, pewno byłaś i może jeszcze jesteś tym wszystkim bardzo oszołomiona.
Duża buźka na pocieszenie