Pokazuję wpisy gości od 1 do 1 z 1
-
witam Was, ja byłam w 7 tygodniu ciąży,nic nie wskazywało na to że będzie źle,zaczęło się w nocy, silny ból , skórcze co 2 min potem co min i duzo krwi, bałam się wstać z łózka, lecz w końcu musialam, poszłam pod prysznic i w tym momencie wszystko ze mnie wyleciało, widziałam swoje dziecko,byłam chyba w szoku , ale to jest nie doopisania, potem jeszcze do południa leciały ze mnie skrzepy i dużo krwi oraz silny ból. byłam na pogotowiu , potem w szpitalu, zrobili mi usg dopochwowe i stwierdzili że nie ma potrzeby czyszczenia bo poronienie było całościowe i reszta sama sie powinna oczyścić, nadal mam skurcze , boli mnie cały czas, jestem na zwolnieniu ale tylko do jutra i nie wiem czy będę w stanie pracować, jutro mam umówiona wizytę do lekarza i mam nadzieję że da mi jeszcze zwolnienie chociaż do końca tygodnia bo to wszystko stało się 19 .06.więc nawet nie ma tygodnia , mam pytania ile się dochodzi po poronieniu do siebie, bo przecież nie wolno dzwigac aby nie wywołaś krwotoku..