|
Dot.: Suknia marzeń cz. III
Chyba jestem tu noa ale dosteję już histerii jak myślę o sukni...upatrzyłam sobie ich sporo, obeszłam masę salonów ślubnych i jak narazie lipa. Albo sukni nie ma, albo nie będą ich sprowadzać, albo najlepiej idż i nie zawracaj głowy. Kilka dni temu poszłam ze świadkową mierzyć kiecki. Katalog, super suknie, to pytamy o 1- nie ma, 2-nie ma, i tak ze wszystkimi!!! pani powiedziała,żeby isć do domu, przejzeć stronę internetową i przyjść z modelami jakie by sie chciało, już nie wytrzymałam i mówię,że po co mam znów marnować czas skoro tych sukienek w salonie nie ma. A pani na to,ze przecież można zamówić...no jasne, i już będę musiała kupić nawet jak będę wyglądała jak idiotka. Wiadomoże inaczej wygląda sukienka na modelce w katalogu,a zupełni inaczej na żywo. W niedzielę targi ślubne, ostatnia szansa, a jak nic to chyba poza Szczecinem będę musiała szukać...RATUNKU!!!!
|