2009-02-25, 19:29
|
#4601
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Słupsk
Wiadomości: 7 926
|
Dot.: Planujemy zajść w ciążę w 2008/2009 roku część IV
Cytat:
Napisane przez yolanda9
Nie wiem co miałaś na myśli pisząc o tym małżeństwie  nie rozumiem co ma staż małżeński do mojego dzisiejszego stanu ducha.... 
dziękuję za okazane mi zainteresowanie i nie oczekuję rad, bo wiem jakie to trudne... ja też chciałam się wygadać, jak to napisała nasza koleżanka kilka postów wyżej...i poczuć, ze od czasu do czasu inni też maja takie chwile jak ja...że nie jestem "Inna"... już nie będę smęcić... zresztą u mnie te czarne myśli szybko przychodzą, ale jutro na pewno już będzie lepiej....
___________
siedziało mi to w głowie i postanowiłam jeszcze coś dopisać...
trochę mi zajęło zanim zajarzyłam co chciałaś napisać... celem w moim życiu powinno być pielęgnowanie miłości małżeńskiej, tak?? Jeśli tak mówił Ci ksiądz z nauk, to ja zupełnie czegoś innego się od księży nasłuchałam...celem małżeństwa, według nauk mnie udzielonych, jest posiadanie dzieci... i potwierdziło się to też jak na kolendzie słyszałam teksty typu:tyle pokoi a cichutko tu jakoś....
|
My chodziliśmy na nauki do Tofila, ale on był tylko na pierwszym spotkaniu. Dwa kolejne poprowadził inny, młody ksiądz (który potem udzielił nam ślubu) i to on powiedział wyraźnie, co nas kompletnie zaskoczyło (bo "czarni" zawsze trąblili na lewo i prawo, że pierwszym zadaniem małżonków jest posiadanie dzieci), że małżeństwo zawiera się po to, by pielęgnować miłość między kobietą i mężczyzną. Dzieci dorosną i "wyfruną" z domu, i co wtedy zrobią małżonkowie, gdy nie ma między nimi przyjaźni i pogłębionej miłości.
Cytat:
Napisane przez yolanda9
.....może faktycznie potrzeba mi takiego otrzeźwiającego lańska....
żałuje tylko, ze starań nie zaczęliśmy kilka lat wcześniej....ale nie....trzeba było najpierw na studia iść, potem staż, potem praca, potem zbieranie na wesele, potem na mieszkanie... i dopiero teraz kiedy już to wszystko się ułożyło zdecydowaliśmy się postarać o dzidzię...zmarnowane lata... po co mi to wszystko skoro brak najważniejszego...
|
Kochana, nie mów tak. Zauważyłam, że problem z zajściem w ciążę mają nie tylko kobiety ok. lub po trzydziestce, ale też te dużo młodsze. Nigdy nic nie wiadomo. Ja mam prawie 33 lata i co? Udało się nam za drugim razem, choć niby po 30. roku życia zmniejszają się szanse na poczęcie.
Cytat:
Napisane przez yolanda9
|
Nie musisz przepraszać za humor. Masz do tego prawo. Poza tym pewnie pogoda tak na Ciebie podziałała.
Idzie wiosna, niedługo zaczną przylatywać do nas bociany, więc jest nadzieja A specjalnie dla Ciebie fluidek od mojego Skarba
|
|
|