[ckin2u]

hmm wlasnie chyba ciezej ze mna cos wyciagnac, on mi powiedzial ze mnie kocha, ze chce sprobowac jeszcze raz, ze widzi ze sie cos zmienia na lepsze, ze mu zalezy.
U mnie jest wiekszy problem bo mam jakas blokade, boje sie okazywac uczuc bo boje sie ze ktos mnie zrani (kiedys mnie ktos b.mocno skrzywdzil, od tego czasu zamknelam sie w sobie)
ostatnio troche sie wlasnie przelamalam i tez mu powiedzialam ze go kocham i ze mi na nim zalezy. Jak bylismy ze soba to np nie potrafilam do niego podejsc i sie przytulic czy dac mu buziaka tak o po prostu, a teraz potrafie, i widze ze to mu sie podoba..
Boli mnie tylko to ze teraz jest troche inaczej niz bylo przed rozstaniem. Ale to chyba moja wina.. bo kiedys za mna latal, staral sie a ja bylam obojetna i chyba teraz chce mi pokazac ze to ja powinnam za nim latac i sie starac, i boli mnie to bo mam wrazenie ze on ma mnie w dupie, jak np kiedys podczas 'klotni' mowilam 'dobra na razie!" i sobie szlam a on za mna biegl i chcial gadac, a teraz potrafi powiedziec 'no to na razie!", dzisiaj tak zrobil.. i az sie sama sobie zdziwilam ze potraflam do niego sie wrocic i powiedziec zeby przestal tak robic, wtedy mnie przytulil i powiedzial zebym ja przestala robic tak jak robie...

Nie wiem.. jestem chyba naprawde przerwazliwiona jakas (?)

fajna praca! Powodzenia )))