brak własnego Tż ;(, czy tylko ja jestem sama ...

[elmanana]

Dziękuję wam za miłe przyjęcie hihi

brzoskwiniowa - fajnie, że udało Ci się znaleźć pracę ;] (ja niestety nie mam takiego szczęścia i pozostają mi 'bezrobotne wakacje') ;p

[brzoskwiniowa]

ale skoro oby dwoje macie jak mowisz ciezkie charaktery, a on mimo wszystko zdobywa sie na to i mowi Ci ze Cie kocha ( jesli dobrze zrozumialam?) moze warto jeszcze raz zaryzykowac? (choc wyobrazam sobie jakie to ciezkie...)
ale skoro Ty tez go mocno kcohasz, to moze zdobadz sie na ta szczerosc i porozmawiaj z nim.
gdy ja mam watpliwosci czy cos zrobic to powtarzam sobie kilka razy 'raz sie zyje raz sie zyje raz sie zyje', jaaaaaaak nie teraz to kiedy, nigdy juz nie bedziesz miała tylu lat ile masz... raz sie zyje ( staram sie Ciebie przekonac do powaznej rozmowy z nim, bo widze ze z niego ciezko Ci cokolwiek wyciagnac )

a praca to jako kelnerka w kawiarni
elmanana - dziekuje ojj tam szukaj szukaj a napewno cos znajdziesz

[ckin2u]

hmm wlasnie chyba ciezej ze mna cos wyciagnac, on mi powiedzial ze mnie kocha, ze chce sprobowac jeszcze raz, ze widzi ze sie cos zmienia na lepsze, ze mu zalezy.
U mnie jest wiekszy problem bo mam jakas blokade, boje sie okazywac uczuc bo boje sie ze ktos mnie zrani (kiedys mnie ktos b.mocno skrzywdzil, od tego czasu zamknelam sie w sobie)
ostatnio troche sie wlasnie przelamalam i tez mu powiedzialam ze go kocham i ze mi na nim zalezy. Jak bylismy ze soba to np nie potrafilam do niego podejsc i sie przytulic czy dac mu buziaka tak o po prostu, a teraz potrafie, i widze ze to mu sie podoba..
Boli mnie tylko to ze teraz jest troche inaczej niz bylo przed rozstaniem. Ale to chyba moja wina.. bo kiedys za mna latal, staral sie a ja bylam obojetna i chyba teraz chce mi pokazac ze to ja powinnam za nim latac i sie starac, i boli mnie to bo mam wrazenie ze on ma mnie w dupie, jak np kiedys podczas 'klotni' mowilam 'dobra na razie!" i sobie szlam a on za mna biegl i chcial gadac, a teraz potrafi powiedziec 'no to na razie!", dzisiaj tak zrobil.. i az sie sama sobie zdziwilam ze potraflam do niego sie wrocic i powiedziec zeby przestal tak robic, wtedy mnie przytulil i powiedzial zebym ja przestala robic tak jak robie...

Nie wiem.. jestem chyba naprawde przerwazliwiona jakas (?)

fajna praca! Powodzenia )))

[m0niq]

Napisane przez magdalenka_w_86

Egzamin zdany na 5 Wakacje

gratuluję ;* ;]

Napisane przez elmanana

tydzień

ja też nie chce tego sprawdzać ;p mam nadzieję, że u mnie w szkole będą oddawać wyniki w sekretariacie, a nie przy wszystkich, w klasach ;/

ja też mam taką nadzieję!
w sumie to powinno tak być i pewnie będzie.
przy wszystkich w klasie to by było dla mnie przegięcie... ;/
i (nie wiedzieć czemu ;p) dodatkowy stres.

Napisane przez szarlotka90

O, nie, tego bym chyba nie zniosła

W piątek chyba się przejadę do chrzestnej z najmłodzszym braciszkiem, taki weekend dobrze mi zrobi

Moniq Rozumiem... Ale nie martw się ty, mi się wydaję, że prędzej, czy pózniej Wasze relacje się poprawią, może Twoja mama potrzebuje czasu, pewnie ciężko jej z tym, że jej córka dorasta

TYDZIEŃ!!!!!!!!!!!

dzięki za wsparcie.
ona się przyzwyczaiła, że jej córka dorasta (mam dosyć mocny głos na przykład ), tylko po prostu nie widzę siebie w roli, gdzie opowiadam jej o swoich sercowych sprawach i problemach z tym związanych ;]

wolę tu zaśmiecać wątek hehe ;DD

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

brzoskwiniowa powodzenia w nowej pracy ;* ;D

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

a ja niedługo będę Was opuszczać na dłużej, bo maliny się zaczęły... ;(

[brzoskwiniowa]

Napisane przez ckin2u

hmm wlasnie chyba ciezej ze mna cos wyciagnac, on mi powiedzial ze mnie kocha, ze chce sprobowac jeszcze raz, ze widzi ze sie cos zmienia na lepsze, ze mu zalezy.
U mnie jest wiekszy problem bo mam jakas blokade, boje sie okazywac uczuc bo boje sie ze ktos mnie zrani (kiedys mnie ktos b.mocno skrzywdzil, od tego czasu zamknelam sie w sobie)
ostatnio troche sie wlasnie przelamalam i tez mu powiedzialam ze go kocham i ze mi na nim zalezy. Jak bylismy ze soba to np nie potrafilam do niego podejsc i sie przytulic czy dac mu buziaka tak o po prostu, a teraz potrafie, i widze ze to mu sie podoba..
Boli mnie tylko to ze teraz jest troche inaczej niz bylo przed rozstaniem. Ale to chyba moja wina.. bo kiedys za mna latal, staral sie a ja bylam obojetna i chyba teraz chce mi pokazac ze to ja powinnam za nim latac i sie starac, i boli mnie to bo mam wrazenie ze on ma mnie w dupie, jak np kiedys podczas 'klotni' mowilam 'dobra na razie!" i sobie szlam a on za mna biegl i chcial gadac, a teraz potrafi powiedziec 'no to na razie!", dzisiaj tak zrobil.. i az sie sama sobie zdziwilam ze potraflam do niego sie wrocic i powiedziec zeby przestal tak robic, wtedy mnie przytulil i powiedzial zebym ja przestala robic tak jak robie...

Nie wiem.. jestem chyba naprawde przerwazliwiona jakas (?)

fajna praca! Powodzenia )))

wydaje mi sie ze on chce zebys pokazała mu ze Tobie zalezy na nim...

opowiem Ci wątek mojej mini historii, tak wiec poznałam chłopaka na imprezie, on wzial moj nr od kumpeli i w sumie odrazu chciał sie spotkac a ja oczywiscie 'hola hola kolego nie za szybko?!' i tak chyba z 4 razy gdy on wspominał o spotkaniu to ja ' no nie wiem' , 'zobaczymy' , ' nie wiem czy w wakacje znajde czas jak bede pracowac' (bo miałam pracowac w innym miescie) i dodawałam wtedy ze moze we wrzesniu sie zobaczymy ;p jednym slowem byłam mega niedostepna i OBOJETNA. i chlopak w koncu sobie odpuscil i nie proponował zandego spotkania kiedy ja juz bylam gotowa psychicznie (choc i tak sralabym w gacie przed spotkaniem ;p )... i moj przyjaciel wytlumaczyl mi ze przegielam troche wtedy pałke i chlopak sobie odpuscil i czekał na moj ruch... a oczywiscie moja duma nigdy w zyciu nie pzowoli na to zeby zaproponowac chloapkowi spotkanie!!!! nigdy w zyciu!!!
to troszke inaczej niz u Ciebie ale mialam na celu opowiadajac to ze faceci chyba tez czasem chca zebysmy im pokazały ze nam zalezy... choc tez osobiscie wole gdy to chlopak pokazuje ze mu zalezy a ja jestem taka niedostepna... troche to egoistyczne?;/ choc nie wiem jak to w zwiazku dwojga zakochanych ludzi wyglada bo nie mialam takiej okazji sie przekonac jak to jest...

nie chce go bronic, ale chcialam Ci przedstawic sytuacje jak mi ją przedstawił przyjaciel

nie dziekuje za powodzonka dziewczyny (choc kiedys ksiadz na koledzie powiedział mi ze powinno sie dziekowac bo jesli ktos nie wierzy w przesady to sie one wtedy nie sprawdzaja;p ale ja chyba troche wierze ;d)

[elmanana]

Napisane przez brzoskwiniowa

wydaje mi sie ze on chce zebys pokazała mu ze Tobie zalezy na nim...

opowiem Ci wątek mojej mini historii, tak wiec poznałam chłopaka na imprezie, on wzial moj nr od kumpeli i w sumie odrazu chciał sie spotkac a ja oczywiscie 'hola hola kolego nie za szybko?!' i tak chyba z 4 razy gdy on wspominał o spotkaniu to ja ' no nie wiem' , 'zobaczymy' , ' nie wiem czy w wakacje znajde czas jak bede pracowac' (bo miałam pracowac w innym miescie) i dodawałam wtedy ze moze we wrzesniu sie zobaczymy ;p jednym slowem byłam mega niedostepna i OBOJETNA. i chlopak w koncu sobie odpuscil i nie proponował zandego spotkania kiedy ja juz bylam gotowa psychicznie (choc i tak sralabym w gacie przed spotkaniem ;p )... i moj przyjaciel wytlumaczyl mi ze przegielam troche wtedy pałke i chlopak sobie odpuscil i czekał na moj ruch... a oczywiscie moja duma nigdy w zyciu nie pzowoli na to zeby zaproponowac chloapkowi spotkanie!!!! nigdy w zyciu!!!
to troszke inaczej niz u Ciebie ale mialam na celu opowiadajac to ze faceci chyba tez czasem chca zebysmy im pokazały ze nam zalezy... choc tez osobiscie wole gdy to chlopak pokazuje ze mu zalezy a ja jestem taka niedostepna... troche to egoistyczne?;/ choc nie wiem jak to w zwiazku dwojga zakochanych ludzi wyglada bo nie mialam takiej okazji sie przekonac jak to jest...

nie chce go bronic, ale chcialam Ci przedstawic sytuacje jak mi ją przedstawił przyjaciel

nie dziekuje za powodzonka dziewczyny (choc kiedys ksiadz na koledzie powiedział mi ze powinno sie dziekowac bo jesli ktos nie wierzy w przesady to sie one wtedy nie sprawdzaja;p ale ja chyba troche wierze ;d)

dokładnie, tak właśnie jest ;/ ja też zostałam ostatnio 'uświadomiona' co do tego... że nie tylko facet musi się starać i za każdym razem pierwszy robić ruch.
Bo taka neutralność/ obojętność nie jest dobra... i właśnie moze zniechęcić drugą osobę ;/ a ja mam właśnie z tym problem, bo wydaje mi się, że mogę być odebrana jako osoba nachalna (jeżeli pierwsza będę ciągle zagadywać i prowokować rozmowę)

[BJean]

Napisane przez brzoskwiniowa

przegielam troche wtedy pałke i chlopak sobie odpuscil i czekał na moj ruch... a oczywiscie moja duma nigdy w zyciu nie pzowoli na to zeby zaproponowac chloapkowi spotkanie!!!! nigdy w zyciu!!!

Codziennie wręcz "naginam" moją dumę, ale ona jest nieugięta

Napisane przez brzoskwiniowa

faceci chyba tez czasem chca zebysmy im pokazały ze nam zalezy... choc tez osobiscie wole gdy to chlopak pokazuje ze mu zalezy a ja jestem taka niedostepna... troche to egoistyczne?;/ choc nie wiem jak to w zwiazku dwojga zakochanych ludzi wyglada bo nie mialam takiej okazji sie przekonac jak to jest...

W takim razie jestem egoistką ale walcze z tym ; D
ja również chciałabym się przekonać jak to jest? i czy to by powodowało jakieś zgrzyty.

ps. Nie piszcie tyle, nie nadążam Was nadganiać!
elmanana, witaj w wątku !

[szarlotka90]

Ja już nie mogę, pójdę na kurs szybkiego czytania, może to coś da

Moniq- za co dziękujesz? Nie ma sprawy, przynajmniej się na coś przydam, nawet nie wiecie ak mi pomaga ten watek, po tym jak się okazało, że tak naprawdę zle rozumiem co to przyjazń itp. Dzięki, że tu jesteście!

Mam dzisiaj w planach "Zakochaną Jane", może ktos widział? (niezłe pocieszenie dla samotnych serc, ale co tam )

Brzoskwiniowa Super! A gdzie pracujesz? I jak? Fajnie jest? Nie zameczą Cię tam?
A tym księdzem to mnie zaciekawiłaś ogromnie

[ckin2u]

tak wiem, masz, macie racje, oni tez potrzebuja okazywania uczuc i chca widziec ze nam na nich zalezy.. a ja nie jestem do tego przyzwyczajona, wychodze z zalozenia ze to facet ma za mna latac, po nim widze ze mu zalezy tylko chce zebym mu pokazala ze mnie tez zalezy, zreszta sam powiedzial ze sie mnie o nic prosic nie bedzie, ze juz sie naprosil...

kurcze troche mnie cieszy to ze jednak potrafie troszke za nim latac bo myslalam ze moja nawyki ksiezniczki nie beda mi na to pozwalac, a fajnie tak oczywiscie w granicach rozsadku, sama mu powiedzialam ze na pewno nie bedzie tak ze ja bede latac a on bedzie mnie mial gdzies..
ale pokaze mu to uczucie, trudno, raz sie zyje

[magdalenka_w_86]

Dzień dobry! Ooo malinki...
Ja tez szukam pracy na wakacje za granicą, ale jak na razie bezskutecznie...

[szarlotka90]

ckin2u Dokładnie, pokaż mu też, ze CI zależy

Ja planowałam zalapać się w jakiej pizzerii, czy czymś w tym stylu, ale odległość od miasta mam taką, że na sam bilet bym nie wiem, czy zarobiła

[ckin2u]

Napisane przez szarlotka90

ckin2u Dokładnie, pokaż mu też, ze CI zależy

Ja planowałam zalapać się w jakiej pizzerii, czy czymś w tym stylu, ale odległość od miasta mam taką, że na sam bilet bym nie wiem, czy zarobiła

Mam taki zamiar
Bo racja, ja nie okazuje uczuc, nie potrafie, czasami chcialabym podbiec i sie po prostu przytulic, pocalowac, podoba mi sie jak dziewczyny tak robia, wydaje mi sie to takie.. slodkie a ja tak nie potrafie. Ogolnie podobaja mi sie usmiechniete, wesole, takie kochane dziewczyny, ja bym taka chciala byc a jestem wredna, zlosliwa, niedostepna, zimna 'ksiezniczka' i wiem to bo po prostu duzo osob mi to mowi.

Postaram sie to zmienic, dla samej siebie, bo w glebi duszy jestem taka wrazliwa, i nooo mila tylko cos mnie blokuje. Wy tez tak macie?


Wlasnie co do pracy, najlepiej miec cos na miejscu, a najlepiej zeby chodzic tam na pieszo :PP bo wiecej sie wyda na dojazdy niz zarobi

Ja wlasnie lece do pracy

[szarlotka90]

To miłego dnia !
I nie przejmuj się tym, że jesteś taka chłodna, nie każdy jest uczuciowym wulkanem
ja na samą myśl, że miałabym przytulić chłopaka w miejscu publicznym, nawet trzymać za rękę (nie mówiąc już o całowaniu) mam taką blokadę, że wolałabym uciec po prostu...

Zresztą nigdy nie spotkałam nikogo, komu chciałabym okazać swoje uczucia, tzn spotkałam, ale oni nawet nie zwracali na mnie uwagi A z jednym, którego całowałam, nic do niego nie czułam, byłam totalną idiotką, myślałam, że to uczucie, a nic mnie z nim nie łączyło Nie wybaczę sobie teo do końca życia, przez to chyba mam uraz do chłopaków

[elmanana]

U mnie z pracą też ciężko, jeszcze nie mam książeczki sanepidowskiej to już w ogóle, szanse na znalezienie czegokolwiek są znikome ;/


Po wczorajszej rozmowie z NIM, wszystko jest właściwie jasne...
problem tkwi jedynie w mojej osobie, nie potrafię się określić, a raczej pokazać, że TO WSZYSTKO też ma dla mnie jakieś znaczenie, że nie są to tylko luźne pogawędki... Nie umiem się przełamać, boję się konfrontacji

co do tego co wcześniej któraś z was napisała... w takim razie też jestem głupia, marząc o miłości jak z filmu ehh

[szarlotka90]

też marzę o miłości- takiej jak w "To właśnie miłość"

Ale wiecie co, ważne, że macie już kogoś bliskiego Coś się boję, że zostanę sama na tym wątku niebawem

[brzoskwiniowa]

Napisane przez szarlotka90

Mam dzisiaj w planach "Zakochaną Jane", może ktos widział? (niezłe pocieszenie dla samotnych serc, ale co tam )

Brzoskwiniowa Super! A gdzie pracujesz? I jak? Fajnie jest? Nie zameczą Cię tam?
A tym księdzem to mnie zaciekawiłaś ogromnie

ja widzialam 'zakochana jane' no i... ryczałam.
film cudowny! napisz swoje wrazenia jak obejrzysz
a co do pracy to zaczynam od poczatku lipca w nowej kawiarni a czy zameczam to sie okaze

Napisane przez ckin2u

tak wiem, masz, macie racje, oni tez potrzebuja okazywania uczuc i chca widziec ze nam na nich zalezy.. a ja nie jestem do tego przyzwyczajona, wychodze z zalozenia ze to facet ma za mna latac, po nim widze ze mu zalezy tylko chce zebym mu pokazala ze mnie tez zalezy, zreszta sam powiedzial ze sie mnie o nic prosic nie bedzie, ze juz sie naprosil...

kurcze troche mnie cieszy to ze jednak potrafie troszke za nim latac bo myslalam ze moja nawyki ksiezniczki nie beda mi na to pozwalac, a fajnie tak oczywiscie w granicach rozsadku, sama mu powiedzialam ze na pewno nie bedzie tak ze ja bede latac a on bedzie mnie mial gdzies..
ale pokaze mu to uczucie, trudno, raz sie zyje

wooohooo! ciesze sie, nawet nie wiesz jak bardzo odrazu daj nam znac po spotkaniu jak poszlo!

Napisane przez szarlotka90

też marzę o miłości- takiej jak w "To właśnie miłość"

Ale wiecie co, ważne, że macie już kogoś bliskiego Coś się boję, że zostanę sama na tym wątku niebawem

nie zostaniesz, napewno! (patrz: Brzoskwiniowa )

[elmanana]

Napisane przez szarlotka90

też marzę o miłości- takiej jak w "To właśnie miłość"

Ale wiecie co, ważne, że macie już kogoś bliskiego Coś się boję, że zostanę sama na tym wątku niebawem

na pewno nie ja nie zamierzam opuszczać wątku jak na razie, po prostu się nie zapowiada na to ^^

[m0niq]

tyleście napisały, że aż nie pamiętam, co chciałam napisać xDD

siedzę i dosłownie co minutę kicham i smarkam, mam chyba uczulenie na maliny ;P Ale niestety nie zwalnia mnie to z ich rwania -.-

Szarlotko nie zostaniesz sama w tym wątku, bez obaw ;D nie zanosi mi się na szaloną miłość ;P

Brzoskwiniowa, Elmanana dokładnie... faceci bardzo chcą, żebyśmy pokazywały, że nam na nich zależy i się starały. Wiem to z własnego doświadczenia ;/
no cóż.. człowiek się uczy na błędach. ;]
Może jakbym nie była takim cholernym cykorem w tych sprawach to by mi się lepiej układało ;P

[elmanana]

Napisane przez m0niq

tyleście napisały, że aż nie pamiętam, co chciałam napisać xDD

siedzę i dosłownie co minutę kicham i smarkam, mam chyba uczulenie na maliny ;P Ale niestety nie zwalnia mnie to z ich rwania -.-

Szarlotko nie zostaniesz sama w tym wątku, bez obaw ;D nie zanosi mi się na szaloną miłość ;P

Brzoskwiniowa, Elmanana dokładnie... faceci bardzo chcą, żebyśmy pokazywały, że nam na nich zależy i się starały. Wiem to z własnego doświadczenia ;/
no cóż.. człowiek się uczy na błędach. ;]
Może jakbym nie była takim cholernym cykorem w tych sprawach to by mi się lepiej układało ;P

współczuje moniq tego kataru <głaszcze>, ale może nie jesteś uczulona na maliny... tylko jakieś przeziębienie się przyszwędało...
Ja już od dwóch dni choruję ;/ ból gardła, gorączka...

Pogrubione - mam to samo i też tak uważam xD
ale podobno do odważnych świat należy, więc wypadałoby coś z tym zrobić ;p

[brzoskwiniowa]

Napisane przez elmanana

współczuje moniq tego kataru <głaszcze>, ale może nie jesteś uczulona na maliny... tylko jakieś przeziębienie się przyszwędało...
Ja już od dwóch dni choruję ;/ ból gardła, gorączka...

Pogrubione - mam to samo i też tak uważam xD
ale podobno do odważnych świat należy, więc wypadałoby coś z tym zrobić ;p

ehhh ja tez tak mam... jak mi chlopak jakis proponuje spotkanie to wczesniej tylko o tym mysle, czesto mam mysli czy nie odwolac tego spotkania, mam 100000 obaw i wogole jakas porażką jestem
jakies jedno zwykłe spotkanie a ja przed nim tak sram w galoty ze huhu godzac sie na takie spotkanie mam wrazenie ze wtedy jestem juz do czegos zobowiazana ;/

zdrowiejcie dziewczyny!!!!

[m0niq]

Napisane przez elmanana

współczuje moniq tego kataru <głaszcze>, ale może nie jesteś uczulona na maliny... tylko jakieś przeziębienie się przyszwędało...
Ja już od dwóch dni choruję ;/ ból gardła, gorączka...

Pogrubione - mam to samo i też tak uważam xD
ale podobno do odważnych świat należy, więc wypadałoby coś z tym zrobić ;p

ten katar to mnie co roku prześladuje w malinach ;( i to niemal każdego dnia! (o ile nie każdego). A może jestem alergiczką i drażnią mnie te wszystkie pyłki itp w powietrzu..?
nie wiem, ale czuję, że dużo czasu spędzę teraz z moim przyjacielem - chusteczkami higienicznymi ;DD

oj.. to życzę szybkiego powrotu do zdrowia ;*

ja sobie powiedziałam, że następnym razem postaram się tak nie bać ;P ciekawe, czy coś z tego mojego postanowienia wyjdzie xD
ale no właśnie, do odważnych świat należy! będę to sobie musiała często powtarzać ;D

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Brzoskwiniowa postaramy się szybko wyzdrowieć! Elmanana chyba potwierdzi^^
Dziękować Ci dobra duszo bardzo mocno ;DD ;*

[elmanana]

dzięki dziewczyny tak, tak postaramy się wyzdrowieć już mam dosyć tych tabletek i leżenia w łóżku...
Z drugiej strony... mam pretekst, żeby się nie spotkać JESZCZE z tym moim 'adoratorem' <sciana> mam naprawdę chyba coś z głową... ten mój strach... cytując Brzoskwiniową: "sram w galoty" ^^

[brzoskwiniowa]

moniq, elmanana -

ja dzis sie mialam spotkac z tamtym panem co chciał sie odrazu ze mna spotkac po poznaniu sie. ale jednak on nie mogl. obierałam sobie truskawki i dostaje esa. nie wiem czemu ale sie zeschizowałam ze to on napisał ze jednak moze dzis! i odrazu sobie pomyslalam ze mu odpisze ze jestem juz umowiona na dzis co prawda nie jest bo dzis lenie sie w domku ja nie wiem czemu taka panikara ze mnie !

p.s. wlasnie przyjaciel mi napisał bo naszych ostatnich gadkach:
" apropo bojsów - nie liczy się ilość, ale jakość. "

[erika19]

Napisane przez elmanana

ehh... już zaczynam wątpić we wszystko, 19 lat, a ja tak naprawdę nie byłam w żadnym 'poważnym' związku (nie liczę jednej, krótkotrwałej 'znajomości'). Widzę jedynie problem we własnej osobie... tak jak wczesniej pisałyscie, póki jest pewien dystans to wszystko gra, a jeśli nagle zmniejsza on się to ja po prostu 'UCIEKAM', boje się zaangażowania! Sama nie wiem co ma na celu ta ucieczka ;/ przeciez nic z tego pozytywnego nie wynika... a tylko dołuje się jeszcze bardziej, a co najgorsze później tego żałuje.

uff.. a myślałam że tylko ja jestem taka dziwna czytam Wasze posty i mam wrażenie ze mam dokładnie tak samo

Napisane przez elmanana

tak to jest jak nagle pisze do Ciebie ktoś na NK, mówi, że Cię kojarzy z autobusu, prawi komplementy itd.

do mnie też niedawno napisał jakiś gość, i również mnie zauważył w autobusie, od pewnego czasu piszemy na gg i jutro mam się z nim spotkać

Mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swojego grona

[elmanana]

Napisane przez brzoskwiniowa

moniq, elmanana -

ja dzis sie mialam spotkac z tamtym panem co chciał sie odrazu ze mna spotkac po poznaniu sie. ale jednak on nie mogl. obierałam sobie truskawki i dostaje esa. nie wiem czemu ale sie zeschizowałam ze to on napisał ze jednak moze dzis! i odrazu sobie pomyslalam ze mu odpisze ze jestem juz umowiona na dzis co prawda nie jest bo dzis lenie sie w domku ja nie wiem czemu taka panikara ze mnie !

miałam przed chwilą podobną sytuacje xD nagle dostaje sms-a, ale jakos od razu przyszło mi do głowy, że może to ON i panika ;p
oczywiście miałam dobre przeczucia... jego troska o moje zdrowie mnie zaskoczyła i nie powiem, miło mi się zrobiło, ale szukam drugiego dna w tym wszystkim ;p zaczął się wypytywać o weekend itd. a mi 'włączyła się czerwona lampka' ;p

Napisane przez erika19

uff.. a myślałam że tylko ja jestem taka dziwna czytam Wasze posty i mam wrażenie ze mam dokładnie tak samo


do mnie też niedawno napisał jakiś gość, i również mnie zauważył w autobusie, od pewnego czasu piszemy na gg i jutro mam się z nim spotkać

Mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swojego grona

Pewnie, że przyjmiemy prawda

zupełnie jak moja historia ;p nie powiem, znowu zdałam sobie sprawę, że w moim przypadku też tak to może się skończyć ;p
Powodzenia ;D

[erika19]

elmanana tobie również życzę powodzenia w moim przypadku raczej nic z tego nie wyjdzie, bo chyba nie jest w moim typie, ale wydaje sie byc calkiem w porzadku więc spróbuje bo później bede żałowac
ostatnio chyba mnie wyczuł bo napisał ze jestem taka troche na dystans i izoluje sie od płci męskiej

[elmanana]

A może jednak ;p
Dobre podejście, jakbyś się z Nim nie spotkała, to pewnie później byś żałowała ;p być może coś 'zaiskrzy' choć wiadomo, skoro nie jest zbytnio w twoim typie... to nic na siłę może przynajmniej miło spędzisz czas

Nie dziękuję Najpierw muszę się przełamać i 'bardziej otworzyć'...

[brzoskwiniowa]

erika19 - witaj

Napisane przez elmanana

miałam przed chwilą podobną sytuacje xD nagle dostaje sms-a, ale jakos od razu przyszło mi do głowy, że może to ON i panika ;p
oczywiście miałam dobre przeczucia... jego troska o moje zdrowie mnie zaskoczyła i nie powiem, miło mi się zrobiło, ale szukam drugiego dna w tym wszystkim ;p zaczął się wypytywać o weekend itd. a mi 'włączyła się czerwona lampka' ;p

ehh ta czerwona lampka, jak ja dobrze ją znam

p.s. nawet nie wiecie jak sie ciesze ze was poznałam.. w towarzystwie w ktorym sie obracam jest w sumie jedna dziewczyna, moja przyjaciolka ( ktora teraz niestety wyjechala na kilka miesiecy) ktora mysli podobnie tak jak my.. a reszta- nie rozumie mnie ;p

[magdalenka_w_86]

Dzień dobry!
witaj erika
COś dziś spać nie mogłam... Wakacje a ja wstaje po 8 hehe... Ale pogoda u mnie za oknem beznadziejna ;/

[elmanana]

Napisane przez brzoskwiniowa

erika19 - witaj



ehh ta czerwona lampka, jak ja dobrze ją znam

p.s. nawet nie wiecie jak sie ciesze ze was poznałam.. w towarzystwie w ktorym sie obracam jest w sumie jedna dziewczyna, moja przyjaciolka ( ktora teraz niestety wyjechala na kilka miesiecy) ktora mysli podobnie tak jak my.. a reszta- nie rozumie mnie ;p

Dobrze wiedzieć, że są osoby mające podobne odczucia, po prostu rozumiejące nas... Kiedy otoczenie nie bardzo potrafi 'myśleć tak jak my ;p'