[agusia_1]

Napisane przez selene211

Viollet Dla mnie to był przełom, całe życie byłam jasną blondynką. Nikt sobie nawet nie wyobrażał że mogłobyć inaczej. Koleżanka mnie namówiła Moja druga koleżanka , która jest fryzjerką odmówiła mi , powiedziała że kocha mnie blondaska.Po długich prośbach stałam się brunetką...i nawet sekundy nie żałowałam.Moje rysy twarzy nabrały ostrości , której wcześniej nie miały. Ale się rozpisałam...

Pokaż się w blondzie Wyobrażam sobie jak taka zmiana musiała być szokująca dla Twojego otoczenia

Ja przerabiałam i blond ( taki jasny jasny) i rudy (był i prawie czerwony i bursztynowy) i ciemny blond (od ciemnego brązu po prawie czarny) i chyba najlepiej mi w takich jak teraz mam - czyli blond-rudawe (kolor bliżej nieokreślony) Były rude ale dawno nie farbowałam i na dodatek pojaśniały mi od słońca