2006-03-06, 18:23
|
#15
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Busko Zdrój
Wiadomości: 16 797
|
Dot.: potrojne cienie bourjois - wybor koloru
odgrzebuje ten wątek, bo kupiłam te cienie i czuje się zobowiązana zdać własną niejako relację, skoro odgrzebywałam ten wątek kiedyś, może też ktoś bedzie jeszcze sie wachał między kolorami i mój post komus pomoże
kupiłam kolory
Les Roses 45
Violet Imperial 49
Les Natureles 53
Les Bruns Cuivres 41
i nie oddałabym za żadne skarby ich, ani jednego 
Les Roses, to delikatne, piekne róże, pierwszy z nich najjaśniejszy, to jak biały opalizujący na różowo, lub bardzo jasny róż, jak kto woli, drugi jest nieco ciemniejszy, wszystkie trzy odcienie sa idealne w połączeniu ze sobą, ładnie można nimi modelowac powiekę, piękne na codzień, nie sa ciemne
Fiolety, sa już nieco mocniejsze, kolory bardziej intensywne i mocne, nalezy nakładaćich bardzo mało aby uzyskac delikatny makijaż
Les Naturels cą cudowne ich używam najczęsciej na codzień, bardzo delikatne, subtelne, pieknie migoczą w świetle, oczywiście można nałożyć więcej i wtedy efekt jest bardziej intensywny, ale do dziennego makijażu razem z różami nadają się idealnie, nie ma lepszych , czasem nakładam na nie troszke innego koloru, trochę różu lub fiolet wtedy łądnie opalizują na inne kolory to dobry trick
41 Les Bruns to też beżo-brązy, jednak środkowy kolor jest to złoto, wszystkie te kolory są dosyć ciepłe i opalizują nieco na złoto, można nim zrobić delikatny makijaż jak również mocniejszy wieczorowy, tych tez bym nie oddała 
stały się moimi ulubionymi cieniami, nakładam je pędzelkiem i jestem bardzo zadowolona, są dość trwałe, nakładane dodatkowo na baze pod cienie Lumene, wytrzymują naprawdę długo, pieknie opalizują i migoczą w słońcu naprawdę gorąco polecam
|
|
|