[Samoa]

Napisane przez merriel

Wiesz co, podejrzewam że paradoksalnie będzie mi lżej..

Bo teraz na praktykach siedzę dziewięć godzin dziennie plus - z tego co słyszę od znajomych - dość częste nadgodziny..
A do tego zajęcia w środy i czwartki od 9 do 17 plus pisanie magisterki plus nauka do egzaminów z tych zajęć (egz. są pod koniec listopada), a to niestety nie są jakieś tam przedmioty na uczelni, do których wystarczy że przejrzę notatki dzień przed..
W tamtym semestrze siedziałam i do każdego się tydzień ryłam, bo miałam ok 100 stron notatek z zajęć plus 500 stron jednych materiałów plus 300 stron podręcznik (do którego nie zdążyłam zajrzeć) plus zestawy pytań egzaminacyjnych...
Także ja już chyba naprawdę wolałabym mieć tylko pracę..

mam takie samo zdanieTez mam do wszystkich egz po kilkaset stron do nauczenia, ale na szczęście mam dobra pamięć, bo inaczej by była dupaPraca to pikuś, bo z reguły jest tak, ze wychodzisz z pracy i juz nic nie trzeba robić a ze studiami jest tak, ze jednak trzeba w domu siedzieć i czytać/pisać a praca+uczelnia+pisanie pracy dyplomowej to masakra, juz to przerabiałam podczas pisania licencjatu.A i do tego miałam angielski w weekendy.
Teraz dlatego chce zrobic te podyplomowe, bo raz - liczę, ze podniosa moje kwalifikacje, dwa - po studiach już nie chcę miec uczelni na głowie tylko sama pracęA w tym roku i tak będe próbować załapać sie do jakiejs pracy mając na głowie pisanie mgr i dwa kierunki, mam nadzieję, ze cos znajdę


Właśnie miałam zapisy na zajęcia przez neta i udało się na to co chciałam ufff

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

W ogole dziewczyny czas i strasznie szybko leciJuz 8 miesięcy i 22 dni do ślubu, październik na pewno zleci migusiem, bo mam dużo na głowie i ani sie obejrzymy a już będzie 7 miesięcy z hakiem

Co do kwiatków to ja mam zamiar podjechac do kwiaciarni jakos przy okazji, mam ją własciwie po drodze z uczelni, wiec kiedyś jak będę miała czas to podjadę i podpytamFryzjer i make-up nie wiem kiedy.