Ja mam 2, ale im nie pozwalam nawet wchodzić do mojego pokoju, bo bezczele mi sikają po kątach

Jeden nawet sobie umie otworzyć szufladę z ubraniami. Raz tak było, że mama rano mnie budziła i z nią przyszedł kot, otworzył szufladę i tarzał się w skarpetkach. No to mówię "mamo, weź stąd Lilka" a ona że nie, bo on tylko się pudluje w tych skarpetach. Cóż, nie wzięła. Cała szuflada skarpet do prania
Dziwnym jest, że tylko w moim pokoju odwalają takie numery, mimo, że to ja je karmię.
Za to pies się nauczył takiego rodzaju zemsty od kotów i teraz, jak chodzi na smyczy (ma cieczkę, ale spokojnie, nie zamierzam rozmnażać - jak tylko będę mieć kasę, to sterylizuję. Niby zajść nie może, bo ją cały czas pilnujemy, ale jest wkurzająca

), to potrafi na spacerku udawać, że robi siusiu, przebiegła małpa, a potem narobić w przedpokoju wielką kałużę + kupsko
I to bynajmniej nie jest jedyna rzecz, jakieś się od kocurów nauczyła, sprytna bestia
