Może Wy mi jakoś pomożecie, bo ja już sama nie wiem co myśleć..
Jesteśmy razem 1,5 roku. Tak wiem, że to niezbyt długo, ale ja mam straszną "potrzebe" oświadczyn. Pragne tego jak niczego innego. Nie wiem dlaczego. Bo ślub byłby realny dopiero za 4 lata.
(Poprzedni związek skończył się tragicznie. 4-letni związek. Nikomu tego nie życze. Nie chce wchodzić w szczegóły, ale zostałam wykorzystana, oszukana, zdradzona... Wszystko co mogłoby się przytrafić mnie spotkało. Bardzo długo dochodziłam do siebie i wiele czasu musiało upłynąć bym mogła ponownie zaufać, chociaż do końca i tak nie potrafie.)
I chyba dlatego tego potrzebuje. Kocham Go jak nikogo innego. Ale potrzebuje czegoś więcej. Jakiegoś zobowiązania, obietnicy, czegokolwiek. Chce naprawde poczuć, że On czuje to samo co ja. Nie umiem Wam dokładnie tego opisać. Po prostu chciałabym poczuć się kimś. Chciałabym poczuć się potrzebna. Nie chce być tylko "koleżanką". Nie chce by za kilka miesięcy powiedział, że się znudził.
Czy ja mam problem ze sobą? Czy to normalne? Czy te oświadczyny by coś zmieniły?
Pomóżcie.
Nie chce tego mówić koleżankom, wole tu bardziej anonimowo, bo doradzicie mi stojąc z boku tego wszystkiego.