|
|
#481 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Zaręczyny to jest sygnał mówiący "niedługo weźmiemy ślub, zaczynamy przygotowania", a przynajmniej dla większości właśnie takie to ma znaczenie. Do tego też trzeba mieć gotowość i środki. No i macie po 21 lat, to nie jest jakiś wielce zaawansowany wiek (pomijam staż związku bo sama pisałaś, że to nie ma znaczenia od kiedy ze sobą jesteście), wcześnie na takie zobowiązanie na całe życie i nawet jak się kocha i jest pewnym, to niekoniecznie musi od razu oznaczać gotowość do zaręczyn. W każdym razie radzę Ci wyluzować, odpuścić sobie temat, postarać się o tym nie myśleć, nie zaglądać na forum ślubne by się nie nakręcać i zająć się pielęgnowaniem związku, takie podejście może sprawić że on się zdecyduje na "następny krok" za jakiś czas, a Ty nie będziesz się przez ten czas tak stresować. Pisałaś, że najważniejsze, że jesteście razem... I tym się kieruj, skoro jesteście razem i jesteście siebie pewni, to naprawdę powinnaś być całkiem zadowolona, koro jesteś pewna to ta "deklaracja" w postaci pierścionka nie jest przecież konieczna
|
|
|
|
|
#482 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Ostrołęka
Wiadomości: 26
|
witajcie dziewczyny mam zupełnie taki sam problem jak wy, moj chlopak nie chce sie ze mna zareczyc, jestesmy razem 2 lata.
|
|
|
|
#483 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 3 833
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
hym.. ja jestem w związku już prawie 5 lat... od prawei roku mieszkamy razem i.. i właśnie nic.. :P z tego co wiem to kupił juz pierścionek ale kurcze jakoś nie spieszy się z jego wręczeniem.. wrr :P
|
|
|
|
#484 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
moj niestety z tego co wiem nawet nie kupil pierscionka. no ale co zrobic...nic na sile,co nie ?
__________________
,,Wiesz Prosiaczku...miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy...za bardzo" |
|
|
|
#485 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Ostrołęka
Wiadomości: 26
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
nic na siłę dziewczyny
|
|
|
|
#486 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 3 833
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
no to dołączyłam do grona szczęśliwych narzeczonych :P chyba telepatycznie poprzednim postem go zmobilizowałam :P a za Was dziewczyny trzymam kciuki
|
|
|
|
#487 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Ja już od dwóch dni jestem szczęśliwą narzeczoną
.Jesteśmy razem rok ale kiedy pytał czy zostanę jego żoną nie miałam żadnych wątpliwości i od razu się zgodziłam. Niczego nie żałuję. Wiem, że chcę z nim być do końca życia. On czuje to samo. Nie mamy za sobą ani jednej kłótni, sprzeczki itd. Często mi powtarza, że jest mu ze mną dobrze więc sam zrobił to świadomie . Co prawda jeszcze razem nie mieszkamy ale mamy zamiar od przyszłego roku. Musimy jeszcze dokończyć parę rzeczy zanim się wprowadzimy.Jestem taka podekscytowana Dziewczyny! Głowa do góry! Wasza kolej przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie, a chyba tak jest najlepiej ![]() .
__________________
3.10.2008 3.10.2009 - zaręczyny ![]() Wish You were here.. Zrzucam kilogramy ![]() ..jeszcze dwa. |
|
|
|
#488 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 393
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
![]() A ja już bym chciała być zaręczona.Z TŻ jestem ponad 4 lata ;-) Dużo razem przeszliśmy( poważną chorobę). Jestem pewna Jego uczuc i swoich też ![]() Chciałabym już być oficjalnie Jego narzeczoną;D
__________________
***Distract me, please...***
|
|
|
|
#489 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: katowice
Wiadomości: 69
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
czesc dziewczeta ! a ja jestem od 2 misiecy narzeczona
ogolnie wszystko potoczylo sie baaaardzo szybko. Poznalismy sie przez internet, zaczelismy sie spotykac, po pol roku zamieszkalismy razem a po kolejnych 2 miesiacach on mi sie oswiadczyl , co nie bylo dla mnie do konca tajemnica bo od kilku miesiecy mowil ze bede jego zonka :P Dokladnie 2 miesiace temu zaprosil mnie do francuskiej restauracji w Londynie i na oczach wszystkich kleknol, wyciagnol pierscionek i zapytal czy za niego wyjde ..... tak dla ciekawosci , w maju 2010 bierzemy slub. nie jest to szczenieca milosc on ma 33 a ja 25 buziaki
|
|
|
|
#490 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 58
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Ja znam się z moim TŻ od 3,5 roku a od roku jesteśmy razem. Kocham go niesamowicie wiem, że on mnie też. Były różne rozmowy o zaręczynach i ślubie mniej lub bardziej poważne ale raz mi powiedział, ze ślub to tak planuje w 2013 roku. po moich sugestiach, ze nie chce być "starą" panną młodą (miałabym wtedy 31) stwierdził, że ten 2013 to najpóźniej No wszystko może i pięknie ale o ile nie zależy mi żeby już zaraz był ślub o tyle baaardzo już bym chciała być zaręczona Kochamy się i wiem, że oboje chcemy byc razem na zawsze Z tym, że inwencja i inicjatywa nie jest jego mocną strona delikatnie mówiąc
Obawiam się, że i do 2030 nie zrobi żadnego kroku Ale nic na siłę więc czekam Pozdrawiam wszystkie narzeczone obecne i te przyszłe
|
|
|
|
#491 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#492 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Przecież nie będą wymyślać sobie wyimaginowanych problemów, co by porzucać talerzami To, że ludzie się nie kłócą nie oznacza od razu, że ich życie jest sielanką. Może po prostu potrafią prowadzić konstruktywną dyskusję i dzięki temu dochodzą do kompromisów? A może po prostu mają na tyle zbieżne podejście do życia, że nie ma o co się wykłócać?
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
|
|
|
#493 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 289
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Ehh ja też bym chciała mieć już pierścionek na palcu... Jesteśmy razem prawie 3 lata. Wiem,że zarówno On jak i Ja jesteśmy pewni że chcemy być razem. Rozmawiamy o ślubie... wiemy jak będzie wyglądał itp a zaręczyn ani widu ani słychu...
Obawiam się,że pójdzie w ślady braciszka
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
#494 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Przez rok związku?
Znasz takie pary, które są ze sobą dłużej i nigdy sie nie kłócą? Chyba że po prostu jedna strona jest skrajnie uległa. Nie wiem, dla mnie podejrzane zawsze są takie sielanki i misie pysie, i miłosne opisy na gg . Nie mówię, że tak jest w tym przypadku, bo nie mam pojęcia, ale obserwowałam kilka takich par, gdzie zawsze sielanka panowała i wszystko było do czasu, bo kiedyś przyszło otrzeźwienie, że misio to wcale nie taki misio, tylko kawał sk...i tak dalej ![]() Cytat:
Krzywda się jakaś wydarzyła jego dziewczynie? Mniej szczęśliwi są z tego powodu? Jakiś jest przepis, że po 3 latach związku trzeba się zaręczać? A może jeszcze najlepiej w liceum pierścionkiem kupionym za pieniądze rodziców, a potem ślub i za pieniądze rodziców małżenskie zycie, jak to czasem bywa - wtedy na pewno 8 lat czekać nie trzeba?
Edytowane przez _vixen_ Czas edycji: 2009-10-21 o 13:41 |
|
|
|
|
#495 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 289
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Ja nie wierze w związki bez sprzeczek, kłótni, nieporozumień itp. Takie związki nie istnieją, a jak istnieją to chyba są strasznie sztuczne i osoby tłumią uczucia w sobie. Takie sytuacje doskonale oczyszczają atmosferę. Nie mówie dzień w dzień, ale co jakiś czas. Oczywiście bez rzucania szklankami i wyprowadzania się z domu ale z dyskusja,rozmową.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
#496 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
) chodzę nabuzowana jak osa i się wszystkim irytuję, ale nie uznałabym mojego marudzenia za kłótnie, bo do tego trzeba dwojga, a TŻ wyjątkowo nie chce wtedy ze mną w tej kwestii współpracować i bezczelnie próbuje mnie uspokoić ![]() My po prostu dużo ze sobą rozmawiamy na różne tematy i wiemy jakie mamy oczekiwania. Czy to naprawdę takie dziwne, że ludzie dobierają się na podstawie podobnych priorytetów, sposobu na życie i upodobań?
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
|
|
|
#497 | |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 289
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
A co do zaręczyn nie chcę mieć 30 na karku i stać przed ołtarzem a tym bardziej rodzić dzieci po 30-stce. Moje życie - mój wybór.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#498 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-10-21 o 14:13 |
|
|
|
|
#499 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 832
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Mam prawie 25 lat z TŻem jestem 1,5 roku... Jak przyjdzie czas, to się zaręczymy... a ślub, też kiedyś musi być - jestem za tym, żeby zalegalizować związek a nie tak "na kocią łapę" przez całe życie.
Wg mnie zaręczyny to jeszcze nic nie znaczy, że z tą osobą spędzisz resztę życia. I bez różnicy, czy pierścionek znajdzie się na palcu, za 6 miesięcy, czy 4 lata... Różnie w życiu bywa.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
|
|
|
#500 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 7
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Może Wy mi jakoś pomożecie, bo ja już sama nie wiem co myśleć..
Jesteśmy razem 1,5 roku. Tak wiem, że to niezbyt długo, ale ja mam straszną "potrzebe" oświadczyn. Pragne tego jak niczego innego. Nie wiem dlaczego. Bo ślub byłby realny dopiero za 4 lata. (Poprzedni związek skończył się tragicznie. 4-letni związek. Nikomu tego nie życze. Nie chce wchodzić w szczegóły, ale zostałam wykorzystana, oszukana, zdradzona... Wszystko co mogłoby się przytrafić mnie spotkało. Bardzo długo dochodziłam do siebie i wiele czasu musiało upłynąć bym mogła ponownie zaufać, chociaż do końca i tak nie potrafie.) I chyba dlatego tego potrzebuje. Kocham Go jak nikogo innego. Ale potrzebuje czegoś więcej. Jakiegoś zobowiązania, obietnicy, czegokolwiek. Chce naprawde poczuć, że On czuje to samo co ja. Nie umiem Wam dokładnie tego opisać. Po prostu chciałabym poczuć się kimś. Chciałabym poczuć się potrzebna. Nie chce być tylko "koleżanką". Nie chce by za kilka miesięcy powiedział, że się znudził. ![]() Czy ja mam problem ze sobą? Czy to normalne? Czy te oświadczyny by coś zmieniły? Pomóżcie. Nie chce tego mówić koleżankom, wole tu bardziej anonimowo, bo doradzicie mi stojąc z boku tego wszystkiego. |
|
|
|
#501 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 832
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Wg mnie to pragniesz tego, bo ostatni związek spowodował Twoje załamanie pewności siebie. Nie wiem, czy to by cokolwiek zmieniło - fakt bycia narzeczoną. Potem mogłoby być tak, że chcesz ślubu - bo nadal czujesz się jakoś tak, niepotrzebnie mało wartościowo... I co? Potem ślub a Ty dalej niepewność, bo jednak wiesz, że małżeństwo to sakrament, ale nie powoduje tego, że masz ochronę związku na całe życie.
Takie błędne koło. Nikt nie da Ci potwierdzenia, że zawsze będzie cudownie.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
|
|
|
#502 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
A szkodzisz przede wszystkim sobie i temu związkowi, przekładając na niego doświadczenia z byłego związku. Twój chłopak to wyczuje albo już wyczuwa i może mu się nie spodobać. Daj mu jeszcze rok lub dwa czasu, jeżeli i tak w najbliższych latach ślub jest nierealny - to po co się zaręczać, dla Twojego widzimisie i fobii? Zaręczyny niczego nie gwarantują, można je bez problemu zerwać. Problem jest w Tobie, a nie w Twoim chłopaku czy związku. |
|
|
|
|
#503 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#504 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Witam was kobietki. Od jakiegoś czasu szukam odpowiedzi w sobie na pytanie dlaczego mój facet nie oswiadczył mi sie do tej pory. Po krótce wyjaśnie, że jesteśmy razem od 6 lat, za niecały miesiąc bedzie 7. Od przeszło 2 lat mieszkamy razem. Sytuacje finansową mamy bardzo dobrą, jak na młodych ludzi, wieć nie w tym rzecz. Dogadujemy sie, klócimy sporadycznie i kochamy to wiem już na pewno, bo nasz zwiazek przechodził wiele prób.
Ja mam 25 lat, on jest młodszy, ale niewiele, o rok. Czy to przez to? Faktycznie jesteśmy zabiegani, ale przecież to niczego nie usprawiedliwia. Jestem tak wychowana, że takie decyzje podejmuje mężczyzna. No wiec nie wzdycham zbytnio przed gablotami gdy jesteśmy w CH, nie podpytuje z uśmieszkiem, nie opowiadam z wypiekami o zaręczonych koleżankach... Może wysyłam jakies błędne sygnały, że mi nie zależy na tytm??? Ale juz mi sie cierpliwość kończy... Co ma robić, czekać czy zacząć rozmawiac i działać?? Pomocy Edytowane przez zophiee Czas edycji: 2009-10-23 o 21:59 |
|
|
|
#505 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 717
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Koniecznie działaj! Z tego co mówisz to rzeczywiście może być tak, że nie jest pewny. Może jakby mu uświadomić... Nie, że cały czas nadajesz, ale poprowadź jedną, ciekawą rozmowę. Nie ma co czegać biernie. Czekaj, ale czynnie
|
|
|
|
#506 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Ostrołęka
Wiadomości: 26
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
Jeśli jednak nie podzieli Twojego zdania, nic na siłę, ja nigdy nie nalegałabym na zaręczyny, bo mam swój honor![]() ---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ---------- sorki, zacytowałam nie ten post, moja odpowiedź tyczy się postu Zophiee Swoją drogą jestem z chłopakiem ponad 2 lata i czuję przez skórę, że naprawdę sporo poczekam na te zaręczyny...
|
|
|
|
|
#507 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 5
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
hej dziewczęta
jestem z moim rok ma taki problem nie problem......od pewnego czasu przebakuje coś o zaręczynach dokładnie w nasza rocznice czyli 30 października
__________________
Niepoprawna Romantyczka |
|
|
|
#508 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Katowice/Gostyń
Wiadomości: 997
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
__________________
Nasz ślub: 9 października 2010r. "...Każdy ma po jednej szansie żeby powiedzieć TAK, jak ją straci to musi zostać jaroszem.
A kto to jest jarosz? Człowiek je tylko same warzywa, bo żona mu nie będzie gotowała schabowych taka przyszłość go czeka!" |
|
|
|
|
#509 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 5
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
też mnie to zdziwiło ale jak chce to niech oglada i tak pewnie pojedziemy tam drugi raz..........
![]() Kolega tez slub bierze....to tak dla sprostowania ![]() moze jadą razem żeby im raźniej było??
__________________
Niepoprawna Romantyczka Edytowane przez Nieporawna Romantyczka Czas edycji: 2009-10-27 o 13:01 |
|
|
|
#510 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Cytat:
![]() porozmawiaj z nim a nie snujesz domysly jak jakas księżniczka. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:10.






.






To, że ludzie się nie kłócą nie oznacza od razu, że ich życie jest sielanką. Może po prostu potrafią prowadzić konstruktywną dyskusję i dzięki temu dochodzą do kompromisów? A może po prostu mają na tyle zbieżne podejście do życia, że nie ma o co się wykłócać?


