2009-10-28, 17:23
|
#2451
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 6 602
|
Dot.: Żony wyjątkowe (drapieżne kocice, anielice i gaduły) - PM 2009
Cytat:
Napisane przez kasiaher
powiem ci że może i tak, aktualnie mam 6 koleżanek które są w ciąży ( ja rodzę pierwsza z nich wszystkich) ale z tego co wiem żadna nie chodzi do żadnej szkoły rodzenia , mam tylko jedną koleżankę która chodziła jak była w ciąży i powiedziała że to jednak strata pieniędzy. Może rzeczywiście jesteś lepiej przyszykowana , bo wiesz jak oddychać , czy chodzisz czy nie chodzisz do takiej szkoły to i tak nie przewidzisz i nie będziesz wiedzieć co to za ból. Wcześniej takich szkól nie było i kobiety rodziły, nawet rzeczy które są dla dzieci, typu wózki, przewijaki, kołyski , krzesełka , i inne nie było wcześniej , teraz jest tyle tego że szok, producenci prześcigają się z wymyślaniem czegoś nowego , wiem to jest dla naszej wygody, ale jak moja mama poszła ze mną oglądać wózki to nie wiedziała do czego pewne rzeczy są wogóle. Tż na początku chciała żebyśmy chodzili do takiej szkoły , ale niestety sam stwierdził że nie mamy po prostu na to czasu , ja kończę pracę zawsze o tej samej porze , ale tż rożnie. Do tego przychodzi tak zmęczony że nie ma siły na nic. sama tez nie będę chodzić bo wiem że zazwyczaj chodzi się z mężem . Więc odpada zupełnie . Ja nikomu nie odradzam takiej szkoły rodzenia, ale ja np. stwierdzam że mi to nie potrzebne, zresztą wolę wydać te pieniążki na coś dla dzidziusia , niż na siebie żeby się nauczyć oddychać.
|
Wiadomo, nic na siłę i pewnie gdybym ja miała wydać 600 zł za te zajęcia to pewnie bym się grubo zastanowiła, bo to faktycznie mnóstwo pieniędzy.
To prawda, że kiedyś tego nie było i kobiety sobie radziły, nie było też wielu innych rzeczy bez których nie wyobrażamy sobie teraz życia, jak chociażby pampersy. Jestem więc zdania, że jak tylko jest możliwość to trzeba z tego korzystać - w granicach zdrowego rozsądku oczywiście 
Cytat:
Napisane przez agus87
mozna
od 2 lat mowimy z tz ze pierwsze swieta chcielibysmy spedzic sami, we dwoch
jesli mielibysmy zostac na miejscu to jest dylemat
albo spedzimy swieta z rodzicami tz z ktorymi mieszkami ( czego bym nie chciala ) albo pojedziemy do moich rodzicow, ktorzy siedza sami, gdyz dwojka mojego rdzenstwa jest w anglii i na swieta nie zjada
przyjada przed swietami
takze nieciekawie......
|
A nie możecie spędzić z jednymi i drugimi rodzicami Świąt? Nie będzie Wam smutno, tak samym?
Osobiście nie wyobrażam sobie nie spędzać Świąt z rodziną, wtedy to już nie będą Święta. My w tym roku będziemy na dwóch Wigiliach, bo najpierw pojedziemy do teściów, w później wrócimy do domu i usiądziemy z moimi rodzicami.
Na Twoim miejscu chyba tym bardziej chciałabym zostać z Twoimi rodzicami, skoro mówisz, że Twojego rodzeństwa nie będzie. Chociaż tak naprawdę to zależy od stosunków z rodziną. Także nie krytykuję, aczkolwiek ja bym tak nie zrobiła
|
|
|