Żony wyjątkowe (drapieżne kocice, anielice i gaduły) - PM 2009

[AgatkaL]

Tak jak się spodziewałam...na długo spokój u nas nie zawitał...jestesmy znów w stanie wojny. Wykończę sie chyba...

[anika222]

agatka o co tym razem poszło

[gold-fish]

Napisane przez Maggie1983

A ja wczoraj bylam u fryzjera podciac wloski i teraz hicior-za podwojne mycie, strzyzenie i male modelowanie zaplacilam 16zl

wow, ja ostatnio zapłaciłam za to samo 55 salon przeciętny

Napisane przez AgatkaL

Tak jak się spodziewałam...na długo spokój u nas nie zawitał...jestesmy znów w stanie wojny. Wykończę sie chyba...

może to taki Wasz słaby okres docieracie się

Widziałyście nową okładkę Vivy zresztą przedostatnia z B.T tez była moim zdaniem przesadzona

[myszka_maj]

Napisane przez AgatkaL

Tak jak się spodziewałam...na długo spokój u nas nie zawitał...jestesmy znów w stanie wojny. Wykończę sie chyba...

Oj Agatko współczuje tych nieporozumień.... rozumiem Cie

[AgatkaL]

Chodzi o wszystko o jego chorobliwą zazdrość, o to że chce mi wybierać znajomych z kim mam rozmawiac przez tel, pisać maile itd, ze mam odejść z zespołu i być chyba jego niewolnicą -- wtedy byłby szczęśliwy jakby mnie zamknąła w domu.
Poza tym ustalilismy, że jak tak bardzo chce to pojadę pogadać z jego rodzicami i wyjaśnić sytuację, a że dziś imieniny teścia, i planowlaiśmy jechac własnie dziś. To pytam go wczoraj kiedy sie wybieramy do jego rodziców, a on na to że wcale, że już nie chce i on jedzie sam.
Więc się wkurzyłam nie na żarty - dałam mu czas dziś do wieczora na określenie czego on chce i czy chce być ze mną czy się rozstajemy. Nie mam zamiaru znosić jego humorów i kłótni!!!

[Maggie1983]

Napisane przez AgatkaL

Chodzi o wszystko o jego chorobliwą zazdrość, o to że chce mi wybierać znajomych z kim mam rozmawiac przez tel, pisać maile itd, ze mam odejść z zespołu i być chyba jego niewolnicą -- wtedy byłby szczęśliwy jakby mnie zamknąła w domu.
Poza tym ustalilismy, że jak tak bardzo chce to pojadę pogadać z jego rodzicami i wyjaśnić sytuację, a że dziś imieniny teścia, i planowlaiśmy jechac własnie dziś. To pytam go wczoraj kiedy sie wybieramy do jego rodziców, a on na to że wcale, że już nie chce i on jedzie sam.
Więc się wkurzyłam nie na żarty - dałam mu czas dziś do wieczora na określenie czego on chce i czy chce być ze mną czy się rozstajemy. Nie mam zamiaru znosić jego humorów i kłótni!!!

ja tez sie wczoraj pozarlam z tz ale u nas poszlo o glupoty ciekawa jestem co ten Twoj slubny do wieczora wyduma

[gold-fish]

Napisane przez AgatkaL

Chodzi o wszystko o jego chorobliwą zazdrość, o to że chce mi wybierać znajomych z kim mam rozmawiac przez tel, pisać maile itd, ze mam odejść z zespołu i być chyba jego niewolnicą -- wtedy byłby szczęśliwy jakby mnie zamknąła w domu.
Poza tym ustalilismy, że jak tak bardzo chce to pojadę pogadać z jego rodzicami i wyjaśnić sytuację, a że dziś imieniny teścia, i planowlaiśmy jechac własnie dziś. To pytam go wczoraj kiedy sie wybieramy do jego rodziców, a on na to że wcale, że już nie chce i on jedzie sam.
Więc się wkurzyłam nie na żarty - dałam mu czas dziś do wieczora na określenie czego on chce i czy chce być ze mną czy się rozstajemy. Nie mam zamiaru znosić jego humorów i kłótni!!!

nie kumam jego zachowania czy przed slubem też miał takie humory?
jak moze tak zmieniać zdanie?! Mam pytanie- co znaczy ze ,,ustaliście"- czy faktycznie o tym rozmawiliście, o problemach, o tym co ty myślisz i czujesz? On jakis taki chwiejny mi się wydaje...

[AgatkaL]

Rozmawialiśmy o wszystkim...miałam nadzieję, że dotarło do niego wszystko, ale tak jak powiedziałaś - on zmienia z minuty na minutę zdanie. Ja juz nie wiem jak z nim rozmawiać, bo po prostu nie daje rady. Nic nie można z nim ustalić. Najgorsze jest to , ze przed ślubem taki nigdy !!! nie był, nigdy nie podniósł na mnie głosu, zawsze był tylko za mną. Nie poznaję go jakbym wyszła za mąż za kogoś innego. Straszne.

[gold-fish]

to już wogóle tego nie pojmuję. Czasami gdzieś tam czytałam w gazetach historie kobiet, które po slubie zorientowały się za kogo wyszły i nie rozumiałam jak mozna było wcześniej tego nie zauwazyć... przykro mi, że Ciebie to spotyka. A mówiłaś mu że kiedyś taki nie był?

[AgatkaL]

Mówiłam mu wszystko, ze go nie poznaję...on twierdzi, że owszem zmienił sie bo nie da się tak mi traktować. Śmieszne...przed slubem mu nic nie przeszkadzało, a teraz wszystko. Jak jest dobrze, to jest dobrze, ale jak zacznie się czepiać, to nie ma życia. Do tego najgorsze jest to , ze usłyszałam od niego wiele przykrych słów, po których już dawno go powinnam wyrzucić...ciągle jednak sie łudze

[agus87]

Napisane przez AgatkaL

Tak jak się spodziewałam...na długo spokój u nas nie zawitał...jestesmy znów w stanie wojny. Wykończę sie chyba...

wspolczuje i 3mam kciuki

ale sie obzarlam pierogami ruskimi

[AgatkaL]

No no widzę, ze zmieniamy avatarki

[Maggie1983]

Napisane przez AgatkaL

Mówiłam mu wszystko, ze go nie poznaję...on twierdzi, że owszem zmienił sie bo nie da się tak mi traktować. Śmieszne...przed slubem mu nic nie przeszkadzało, a teraz wszystko. Jak jest dobrze, to jest dobrze, ale jak zacznie się czepiać, to nie ma życia. Do tego najgorsze jest to , ze usłyszałam od niego wiele przykrych słów, po których już dawno go powinnam wyrzucić...ciągle jednak sie łudze

to jest okropne - myslisz ze znasz kogos jak wlasna kieszen, a tu niespodzianka

Napisane przez agus87

wspolczuje i 3mam kciuki

ale sie obzarlam pierogami ruskimi

a ta tu przyszla smaka robic a gdzie porcyjka dla mnie????????????? wiesz, ze ja juz lata ruskich nie jadlam zaraz mnie tu talerzyk szykowac

[baja_86]

Napisane przez Justyna33333

A my o naszej dwumiesięcznicy zapomnieliśmy.
\A wy dziewczyny tak obchodzicie miesięcznice ślubu?
Nasza następna we wszystkich świętych.

Pierszą spędziliśmy przy szampana, jaki otrzymaliśmy od naszej dekoratorki w dniu ślubu. Dostałam tez bukiet kwiatów. W drugą miesięcznice mąż stwierdził, że kwiatki mi chciał kupić, ale nie dałam mu kasy, więc nie miał za co ( bo to ja trzymam kasę) ale i bez kwiatów było miło.

Napisane przez ania20m

Cześć żoneczki
Musze sie wam wyżalić na mojego fotografa dostaliśmy od niego przepiękną fotoksiążkę z której jestem bardzo zadowolona, są w niej zjęcia tylko z pleneru dostałam też zdjęcie grupowe ze wszystkimi gośćmi które robiliśmy pod kościołem i to też jest ok. dał nam też płyte na której jest prezentacja multimedialna taki jakby film, lecą wszystkie zdjęcia po kolei od przyjazdu pana młodego po błogosławieństwo, kościół, życzenia na sali, fotki z gośćmi, goście w tańcu po oczepiny i koniec wesela. zdjęcia są świetne tylko tu tkwi problem bo nijak nie moge ich wyciągnąć z tej prezentacji a tak chciałam sobie je wywołać. płytka ma jakieś zabezpieczenia. i nie mam w ten sposób od fotogtafa żadnego wywiłanego zdjęcia z wesela oprucz tej fotoksiążki. tylko dał mi wydrukowane na kartkach miniaturki zdjęć ponumerowane i powiedział że jak bede chciała coś wywołać to mam smsem napisać numery zdjęć i on wywoła. mic by nie było w tym dziwnego gdybym nie usłyszała ceny jaką sobie życzy za te zdjęcia, a mianowicie zdjęcia formatu 10x15 mają cene 3 zł za sztuke, 15x18 5zł a grupowe 10zł. U was fotograf też takie ceny ma??

U nas za każde zdjęcie fotograf wołał 10 zł, ale to były ceny zdjęć dla gości, mogli sobie zamówić zdj. grupowe, z młodą parą czy jeszcze jakieś inne. My u niego zdjęć dla siebie nie wywołaliśmy, mamy tylko te co w album wkleił. Dostaliśmy natomiast płytkę z wszystkimi pozostałymi zdjęciami, początkowo mieliśmy za nią zapłacić 200 zł, ale w ramach tego, że nasi goście zamawiali dużo zdjęć i płyt z filmem otrzymaliśmy ja za darmo.
Mam nadzieje, że uda Wam się odkodowac te fotki.

[ewurka]

Napisane przez baja_86

Pierszą spędziliśmy przy szampana, jaki otrzymaliśmy od naszej dekoratorki w dniu ślubu. Dostałam tez bukiet kwiatów. W drugą miesięcznice mąż stwierdził, że kwiatki mi chciał kupić, ale nie dałam mu kasy, więc nie miał za co ( bo to ja trzymam kasę) ale i bez kwiatów było miło.

U nas za każde zdjęcie fotograf wołał 10 zł, ale to były ceny zdjęć dla gości, mogli sobie zamówić zdj. grupowe, z młodą parą czy jeszcze jakieś inne. My u niego zdjęć dla siebie nie wywołaliśmy, mamy tylko te co w album wkleił. Dostaliśmy natomiast płytkę z wszystkimi pozostałymi zdjęciami, początkowo mieliśmy za nią zapłacić 200 zł, ale w ramach tego, że nasi goście zamawiali dużo zdjęć i płyt z filmem otrzymaliśmy ja za darmo.
Mam nadzieje, że uda Wam się odkodowac te fotki.

hej dziewczyny ja mam dziś wolne po 7 dniach...ehhh i byłam w szpitalu na badaniach. Miałam robione usg, potem biopsje. Przestraszyli mnie, bo najpierw była tylko pielęgniarka z lekarzem, a potem doszedł do nich jakiś lekarz z wynikiem biopsji... już miałam najgorsze myśli ale wszystko powinno być ok.

[agus87]

Napisane przez Maggie1983

to jest okropne - myslisz ze znasz kogos jak wlasna kieszen, a tu niespodzianka

a ta tu przyszla smaka robic a gdzie porcyjka dla mnie????????????? wiesz, ze ja juz lata ruskich nie jadlam zaraz mnie tu talerzyk szykowac

hehehe
czemu nie

tylko, ze nie robilam sama tylko kupilam gotowqe, tylko je ugotowalam i do tego boczek wedzony parzony i cebulka z tluszczem...
mmmmm cudowna porcja cholesterolu i tluszczow zwierzecych - mniam ach to moje zdrowe serduszko


AGATKA ten avatar to troche do mnie podobny, - taki złośnik

[india83]

Napisane przez ania20m

Cześć żoneczki
Musze sie wam wyżalić na mojego fotografa dostaliśmy od niego przepiękną fotoksiążkę z której jestem bardzo zadowolona, są w niej zjęcia tylko z pleneru dostałam też zdjęcie grupowe ze wszystkimi gośćmi które robiliśmy pod kościołem i to też jest ok. dał nam też płyte na której jest prezentacja multimedialna taki jakby film, lecą wszystkie zdjęcia po kolei od przyjazdu pana młodego po błogosławieństwo, kościół, życzenia na sali, fotki z gośćmi, goście w tańcu po oczepiny i koniec wesela. zdjęcia są świetne tylko tu tkwi problem bo nijak nie moge ich wyciągnąć z tej prezentacji a tak chciałam sobie je wywołać. płytka ma jakieś zabezpieczenia. i nie mam w ten sposób od fotogtafa żadnego wywiłanego zdjęcia z wesela oprucz tej fotoksiążki. tylko dał mi wydrukowane na kartkach miniaturki zdjęć ponumerowane i powiedział że jak bede chciała coś wywołać to mam smsem napisać numery zdjęć i on wywoła. mic by nie było w tym dziwnego gdybym nie usłyszała ceny jaką sobie życzy za te zdjęcia, a mianowicie zdjęcia formatu 10x15 mają cene 3 zł za sztuke, 15x18 5zł a grupowe 10zł. U was fotograf też takie ceny ma??

rzekłabym... naciągacz

Napisane przez AgatkaL

Tak jak się spodziewałam...na długo spokój u nas nie zawitał...jestesmy znów w stanie wojny. Wykończę sie chyba...

Oj moze to tylko chwilowe...

Napisane przez AgatkaL

Chodzi o wszystko o jego chorobliwą zazdrość, o to że chce mi wybierać znajomych z kim mam rozmawiac przez tel, pisać maile itd, ze mam odejść z zespołu i być chyba jego niewolnicą -- wtedy byłby szczęśliwy jakby mnie zamknąła w domu.
Poza tym ustalilismy, że jak tak bardzo chce to pojadę pogadać z jego rodzicami i wyjaśnić sytuację, a że dziś imieniny teścia, i planowlaiśmy jechac własnie dziś. To pytam go wczoraj kiedy sie wybieramy do jego rodziców, a on na to że wcale, że już nie chce i on jedzie sam.
Więc się wkurzyłam nie na żarty - dałam mu czas dziś do wieczora na określenie czego on chce i czy chce być ze mną czy się rozstajemy. Nie mam zamiaru znosić jego humorów i kłótni!!!

no to rzeczywiście poważna sprawa naprawde współczuje, ja to bym chyba nie wytrzymała i

Napisane przez AgatkaL

Mówiłam mu wszystko, ze go nie poznaję...on twierdzi, że owszem zmienił sie bo nie da się tak mi traktować. Śmieszne...przed slubem mu nic nie przeszkadzało, a teraz wszystko. Jak jest dobrze, to jest dobrze, ale jak zacznie się czepiać, to nie ma życia. Do tego najgorsze jest to , ze usłyszałam od niego wiele przykrych słów, po których już dawno go powinnam wyrzucić...ciągle jednak sie łudze

Kurcze, szkoda, że tak stawia sprawę chyba sobie nie zdaje sprawy jak wiele przez to wszystko może stracic... smutne. Mam nadzieje, ze jednak dojdziecie do porozumienia, a mąż zacznie się zachowywac tak jak wczesniej- naprawde dziwna taka nagla przemiana. tylko nie sumtkuj sie za bardzo

[Sysunia_d]

Napisane przez ania20m

fotograf powiedział że zdjęcia są zakodowane i sie ich nie wywoła. zobaczymy najlierw czy ten kolega męża coś wymyśli.

Aniu a nie mozesz poprostu pójść do fotografa i powiedzieć zeby ci nagrał płyke jeszcze raz albo odkodował bo ty chcesz wywołać sobie kilka zdjęć ?? Przecież nie powinien tak robić , a jak cos takiego robi to powinien uprzedzić wczesniej zeby potem nie było zdziwienia Dla mnie to jest jakas paranoja z tym kodowaniem

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez ewurka

hej dziewczyny ja mam dziś wolne po 7 dniach...ehhh i byłam w szpitalu na badaniach. Miałam robione usg, potem biopsje. Przestraszyli mnie, bo najpierw była tylko pielęgniarka z lekarzem, a potem doszedł do nich jakiś lekarz z wynikiem biopsji... już miałam najgorsze myśli ale wszystko powinno być ok.

To super jak jest wszystko oki A bedziesz go usuwać ???

[atomufka]

Napisane przez ewurka

hej dziewczyny ja mam dziś wolne po 7 dniach...ehhh i byłam w szpitalu na badaniach. Miałam robione usg, potem biopsje. Przestraszyli mnie, bo najpierw była tylko pielęgniarka z lekarzem, a potem doszedł do nich jakiś lekarz z wynikiem biopsji... już miałam najgorsze myśli ale wszystko powinno być ok.

Mam nadzieje ze bedzie dobrze .A bolala ta biopsja?

Ania20M a wy nie ustaliliscie tego wczesniej z fotografem? Powinien Was uprzedzic jak zamierza potem Wam przekazac fotki.Slyszalam o takich fotografach ,ktorzy tak robia

[ewurka]

Napisane przez Sysunia_d

Aniu a nie mozesz poprostu pójść do fotografa i powiedzieć zeby ci nagrał płyke jeszcze raz albo odkodował bo ty chcesz wywołać sobie kilka zdjęć ?? Przecież nie powinien tak robić , a jak cos takiego robi to powinien uprzedzić wczesniej zeby potem nie było zdziwienia Dla mnie to jest jakas paranoja z tym kodowaniem

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------




To super jak jest wszystko oki A bedziesz go usuwać ???

Sysuniu narazie nie ruszam tego, powiedzieli mi, że jak dla nich nie ma problemu, żeby to usunąć, włókniaki do 4cm mogą się same wchłonąć, biopsja nie wykazała nic więc decyzja należy do mnie co dalej. Mam to od 10 lat i nie przybrało żadnej innej postaci. więc póki co to zostawie,
Atomufko biopsja bolała, może nie samo wkłócie co pobieranie płynu, takie jakby skrobanie po kości...strzykawka była tak wielka, że musiałam zamknąć oczy
Ale póki co przestałam się o to martwić, lekarze powiedzieli że jak się zdecyduje na zabieg to powinnam iśćdo lekarza swojego i dla nich to nie będzie żaden problem, jeżeli ja będę się żle z tym guzkiem czuła i będzie mi przeszkadzał.

[ktosia86]

Napisane przez kasiaher

powiem ci że może i tak, aktualnie mam 6 koleżanek które są w ciąży ( ja rodzę pierwsza z nich wszystkich) ale z tego co wiem żadna nie chodzi do żadnej szkoły rodzenia , mam tylko jedną koleżankę która chodziła jak była w ciąży i powiedziała że to jednak strata pieniędzy. Może rzeczywiście jesteś lepiej przyszykowana , bo wiesz jak oddychać , czy chodzisz czy nie chodzisz do takiej szkoły to i tak nie przewidzisz i nie będziesz wiedzieć co to za ból. Wcześniej takich szkól nie było i kobiety rodziły, nawet rzeczy które są dla dzieci, typu wózki, przewijaki, kołyski , krzesełka , i inne nie było wcześniej , teraz jest tyle tego że szok, producenci prześcigają się z wymyślaniem czegoś nowego , wiem to jest dla naszej wygody, ale jak moja mama poszła ze mną oglądać wózki to nie wiedziała do czego pewne rzeczy są wogóle. Tż na początku chciała żebyśmy chodzili do takiej szkoły , ale niestety sam stwierdził że nie mamy po prostu na to czasu , ja kończę pracę zawsze o tej samej porze , ale tż rożnie. Do tego przychodzi tak zmęczony że nie ma siły na nic. sama tez nie będę chodzić bo wiem że zazwyczaj chodzi się z mężem . Więc odpada zupełnie . Ja nikomu nie odradzam takiej szkoły rodzenia, ale ja np. stwierdzam że mi to nie potrzebne, zresztą wolę wydać te pieniążki na coś dla dzidziusia , niż na siebie żeby się nauczyć oddychać.

Wiadomo, nic na siłę i pewnie gdybym ja miała wydać 600 zł za te zajęcia to pewnie bym się grubo zastanowiła, bo to faktycznie mnóstwo pieniędzy.
To prawda, że kiedyś tego nie było i kobiety sobie radziły, nie było też wielu innych rzeczy bez których nie wyobrażamy sobie teraz życia, jak chociażby pampersy. Jestem więc zdania, że jak tylko jest możliwość to trzeba z tego korzystać - w granicach zdrowego rozsądku oczywiście

Napisane przez agus87

mozna
od 2 lat mowimy z tz ze pierwsze swieta chcielibysmy spedzic sami, we dwoch
jesli mielibysmy zostac na miejscu to jest dylemat
albo spedzimy swieta z rodzicami tz z ktorymi mieszkami ( czego bym nie chciala ) albo pojedziemy do moich rodzicow, ktorzy siedza sami, gdyz dwojka mojego rdzenstwa jest w anglii i na swieta nie zjada
przyjada przed swietami
takze nieciekawie......

A nie możecie spędzić z jednymi i drugimi rodzicami Świąt? Nie będzie Wam smutno, tak samym?
Osobiście nie wyobrażam sobie nie spędzać Świąt z rodziną, wtedy to już nie będą Święta. My w tym roku będziemy na dwóch Wigiliach, bo najpierw pojedziemy do teściów, w później wrócimy do domu i usiądziemy z moimi rodzicami.
Na Twoim miejscu chyba tym bardziej chciałabym zostać z Twoimi rodzicami, skoro mówisz, że Twojego rodzeństwa nie będzie. Chociaż tak naprawdę to zależy od stosunków z rodziną. Także nie krytykuję, aczkolwiek ja bym tak nie zrobiła

[agus87]

Napisane przez ktosia86

Wiadomo, nic na siłę i pewnie gdybym ja miała wydać 600 zł za te zajęcia to pewnie bym się grubo zastanowiła, bo to faktycznie mnóstwo pieniędzy.
To prawda, że kiedyś tego nie było i kobiety sobie radziły, nie było też wielu innych rzeczy bez których nie wyobrażamy sobie teraz życia, jak chociażby pampersy. Jestem więc zdania, że jak tylko jest możliwość to trzeba z tego korzystać - w granicach zdrowego rozsądku oczywiście



A nie możecie spędzić z jednymi i drugimi rodzicami Świąt? Nie będzie Wam smutno, tak samym?
Osobiście nie wyobrażam sobie nie spędzać Świąt z rodziną, wtedy to już nie będą Święta. My w tym roku będziemy na dwóch Wigiliach, bo najpierw pojedziemy do teściów, w później wrócimy do domu i usiądziemy z moimi rodzicami.
Na Twoim miejscu chyba tym bardziej chciałabym zostać z Twoimi rodzicami, skoro mówisz, że Twojego rodzeństwa nie będzie. Chociaż tak naprawdę to zależy od stosunków z rodziną. Także nie krytykuję, aczkolwiek ja bym tak nie zrobiła

tz wie, ze wole spedzic te swieta razem z nim sam na sam
obydwoje pary rodzicow rozumieja, ze chcemy spedzic je sami
to bedzie nasza wspolna decyzja, zobaczymy, mysle, ze do konca listopada sie zdecydujemy

kto tutaj jeszcze mieszka z tesciami, w sumie tak na zawsze juz ?oddzielne pietro i te sprawy

[Madzialenka12344321]

cześć

byłam u dziadka (w piątek znowu jadę) nie poznałam go tak schudł, cięzko mu mówić, musiałam wyjsc na chwilę (poszłam po kawe, prawie sie popłakałam, ledwo co wytrzymałam)

okazało się, ze poza bajpasami robili mu jeszcze lewą komorę serca (ale dalej jest cos nie tak) i cos jeszcze ale dziadek nie pamięta. w piatek będziemy rozmawiali z lekarzem. wierze, ze z dnia na dzien będzie dobrze.... dziadek zawołal mnie do siebi, usiadłam na jego łózku... wziął mnie za rękę ... była taka zimna. byłąm u niego 2,5 godz.


---------
dziewczyny z jakiej paki wy płacicie za zdjęcia. przeciez powinnyscie dostac płytkę ze zdjęciami (nie kodowaną) nie rozumiem tego, ja bym się ostro kłociła

[ewurka]

Napisane przez Madzialenka12344321

cześć

byłam u dziadka (w piątek znowu jadę) nie poznałam go tak schudł, cięzko mu mówić, musiałam wyjsc na chwilę (poszłam po kawe, prawie sie popłakałam, ledwo co wytrzymałam)

okazało się, ze poza bajpasami robili mu jeszcze lewą komorę serca (ale dalej jest cos nie tak) i cos jeszcze ale dziadek nie pamięta. w piatek będziemy rozmawiali z lekarzem. wierze, ze z dnia na dzien będzie dobrze.... dziadek zawołal mnie do siebi, usiadłam na jego łózku... wziął mnie za rękę ... była taka zimna. byłąm u niego 2,5 godz.


---------
dziewczyny z jakiej paki wy płacicie za zdjęcia. przeciez powinnyscie dostac płytkę ze zdjęciami (nie kodowaną) nie rozumiem tego, ja bym się ostro kłociła

fajnie że z dziadkiem lepiej daj mu czas Madzia, na pewno będzie lepiej.

[atomufka]

Madzia mam nadzieje ze z dziadkiem bedzie lepiej
a propos zdjęć to trzeba z fotografem jasno ustalic reguły zanim podpisze sie umowę,bo tak naprawdę on moze sobie zrobic z tymi zdjęciami co chce w koncu on jest ich autorem.Mam znajomą ,która jest fotografem i tez np nie daje zdjęć ludziom na płycie ...tak to juz jest...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ewurka

fajnie że z dziadkiem lepiej daj mu czas Madzia, na pewno będzie lepiej.

Napisane przez atomufka

Madzia mam nadzieje ze z dziadkiem bedzie lepiej
a propos zdjęć to trzeba z fotografem jasno ustalic reguły zanim podpisze sie umowę,bo tak naprawdę on moze sobie zrobic z tymi zdjęciami co chce w koncu on jest ich autorem.Mam znajomą ,która jest fotografem i tez np nie daje zdjęć ludziom na płycie ...tak to juz jest...

wiem, wiem. daję mu czas. ale poprostu nie wytrzymałam. było mi go tak szkoda poza tym jest podłączony do tylu maszyn ( kroplówka, tlen, cos do wspomagania krązenia krwi, czujnik serca, mocz) masakra.

ma salę 2 osobową. lezy z facetem który miał tego samo dnai operację co dziadke (tez bajpasów) tyle że on juz chodzi normalnie, nie ma żadnych urządzen ech...

powiem wam, ze bardzo cięzko mi tam było.

a co do zdjęć. naprawde nigdy bym nie pomyslała, ze moze byc cos takiego. my mamy na płycie 1600zdjęć (nie kodowanych)+ album+ prezentacja multimedialna

[agus87]

dziewczyny zaraz bede ogladac pile VI

[ewurka]

Napisane przez agus87

dziewczyny zaraz bede ogladac pile VI

oj to trzymaj się dzielnie

[Madzialenka12344321]

idę sie połozyc do łózka... do jutra

[agus87]

Napisane przez ewurka

oj to trzymaj się dzielnie

eeeee moj plan ogladania pliy legl w gruzach...
sciagnelam sobie film i chcialam go juz ogladac, tylko ze nigdzie w necie nie ma napisow

za to obejrzalam -cene doskonalosci, stary film, ale mrozi krew w zylach;/