[atinas]

Napisane przez kropka75

To masz jak ja.

Ja, gdy budziłam się w nocy i nie mogłam zasnąć, zawsze uwalałam się na brzuch i było po problemie... A teraz klapa. Dziś w nocy obudziłam się o 3ej i nie mogłam zasnąć. Wędrowałam po wyrku do 5:30, ledwie zasnęłam, zadzwonił budzik...

Zobaczymy jutro. Liczę na jakiś nerwoból z ucisku. W przeciwnym razie jak mnie uwali to do maja z łóżka nie wyjdę.

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------


Szkoda, że jestem sama w domu. Ale mąż uprzedził w robocie, że jakby coś i zadzwonię to on wychodzi z pracy i zaraz będzie... tyle dobrze.

Wierzmy w to, że nie będzie tak źle Może po prostu musisz zwolnić obroty i pójść na zwolnienie. Wszystko jutro będzie wiadomo, więc nie ma co Okrucha stresować