Witam kochane mamusie po przerwie
Niestety poprzedni tydzień spędziłam w szpitalu, ponieważ szwy na kroczu mi się rozeszły (mocno mnie nacięli) wdała się infekcja i ropa, gorączka 39 i konieczny pobyt w szpitalu. Najgorsze było to, że Alusia została w domu, bo nie chciałam ją znów do szpitala zabierać w te zarazki i ledwo się w domu zaaklimatyzowała.
Ogólnie codziennie kilka razy czyścili mi tę ranę, różnymi rzeczami, dostawałam końskie dawki antybiotyku (musieliśmy przez to przejść na butelkę, bo pokarm mi zanikł, a mała w domu musiała coś też jeść) i w końcu ponownie pod narkozą mnie zszyli.
Te kilka dni dochodziłam do siebie, w sumie cały czas z gołym tyłkiem i dbając non stop o szwy, ale już w piątek szwy mi ściągają, mam nadzieję, że teraz będzie już dobrze.
Gratuluje wszystkim rozpakowanym mamom. Wszystkie dzieciaczki śliczne
Co do pieluch to ja używanym Belly happy, huggiesy Alicję odparzyły, a Pampersów jeszcze nie próbowałam, póki co Happy się sprawdzają.
Mamy troszkę problemów z mlekiem, trzeba będzie je zmienić na inne, bo mała się męczy po jedzonku i dostała wysypki na czółku. Nadal czekam na lekarza (grypa go dopadła i nadal czekamy na pierwszą wizytę).
Mam nadzieję, że teraz już będzie z górki
